FILOZOFIA.SEPSIS.COM.PL

Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne - Krótka rozprawka o miłości

Ridzi - 2006-05-25, 00:20
Temat postu: Krótka rozprawka o miłości
Obserwując na przestrzeni wieków to, jaką wartość, jakie znaczenie dla duszy i dla ciała miało najdziwniejsze, najboleśniejsze, najwspanialsze uczucie, jakim mógł nas obdarować Stwórca-miłość.
Zauważmy kilka różnic. Trzeba tu jednak rozważyć dwa aspekty: ewolucji bądź samo destrukcji miłości. Jeśli przekazy poetów, muzyków w pewnym sensie malarzy są idealistycznie przesadzone to możemy mówić o ewolucji miłości. Całe samo doskonalenie miłości spowodowane jest budowaniem tak zwanego Globalnego Miasta i zanikaniem stereotypów odchodzących ze starszymi pokoleniami naszych dziadków. Stereotypy w przeszłości niweczyły związki kochanków.
Miłość sama w sobie jest tylko słowem, to ludzie decydują, co nazwać miłością. Chwilę uniesienia, miesięczne zauroczenie, tęsknotę za latami, które przeminęły wraz z ukochaną osobą. W tych przypadkach miłość staje się swoistą pułapką, która uniemożliwia poznawanie tego uczucia z lepszej, prawdziwej strony. Z owej pułapki możemy się nie wydostać nawet do ostatniego oddechu. Miłość mylona z nadzieją jest trudniejszą sprawą. Jak wiadomo nadzieja umiera na końcu? Jeśli więc wyzbędziemy się wszystkich uczuć, co nam pozostanie. Przed nami tylko jedna możliwa droga-śmierć.
Dzisiaj coraz częściej górę nad miłością bierze realizm. Realizm jest tu mordercą, który nie tylko sprowadza miłość na dalszy plan ludzkich wartości, ale również uniemożliwia ludziom bycia w pełni szczęśliwymi.
Ta krótka rozprawka o miłości i do miłości doprowadziła(jak każda próba wyjaśnienia tegoż uczucia) do tego, że osobiście wiem o niej mniej niż przed rozpoczęciem pisania. Zmiana znaczenia miłości na przestrzeni wieków była ściśle związana z życiem ludzkim. Obserwując niejednokrotnie jak młodzi potrafią zabrudzić uczucia mogę już mówić o samo destrukcji miłości oraz ludzkiego życia tak silnie związanego z miłością już od poczęcia. Jeśli zniszczymy miłość możliwe, że zniszczymy również siebie, i nie będzie człowieka, który żałowałby czegokolwiek. Jeżeli natomiast, zostanie nam nadzieja to będziemy się modlić o śmierć. Dlaczego właśnie o śmierć? Ponieważ nie zniesiemy wyrzutów, co do straty miłości.

To mój pierwszy post tutaj proszę o łagodne potraktowanie…
Wink Wink
Anonymous - 2006-05-28, 07:10
Temat postu:
Krótkiej rozprawki o miłości ciąg dalszy:

Jeśli pozwolisz odpowiem ci inaczej – Temat miłości wśród ludzi i jej okazywania.
Ostatnimi czasy dopuszczono się potwornych zbrodni w ramach czystek etnicznych
I tak kilka lat temu w pewnym tygodniku napisano artykuł poświęcony nienawiści na tle etnicznym, gdzie zawarta była taka myśl:
„Wydaje się, że hasło ubiegłego roku brzmiało: ‘Masz nienawidzić swego bliźniego’”.
Dlaczego?
Podano uzasadnienie: „Podczas walk w Bośni i Hercegowinie, na terenie dawnej Jugosławii, ponad milion ludzi wyrzucono z domów, a dziesiątki tysięcy zamordowano.
Kim byli oprawcy?” - „To nasi sąsiedzi – znaliśmy ich wszystkich” –
tak rozpaczała wypędzona ze swej wioski dziewczyna.
„Żyliśmy ze sobą w zgodzie” – powiedziała pewna kobieta o 3000 Hutu i Tutsi z wioski Ruganda.
W pewnej gazecie napisano o tej wiosce:
„Historia tej wioski to historia całej Ruandy: Hutu i Tutsi mieszkali razem, zawierali między sobą małżeństwa, nie przykładając wagi do przynależności plemiennej, nie wiedząc nawet, kto jest Hutu, a kto Tutsi. Nagle coś się zmieniło (…) rozpoczęła się masakra”.
Podobna sytuacja panuje tez w Izraelu – Żydzi i Arabowie mieszkają obok siebie, lecz wielu z nich wzajemnie się nienawidzi.
W minionym XX wieku do tego rodzaju konfliktów doszło w Irlandii Północnej, w Indiach i Pakistanie, w Malezji i Indonezji oraz w wielonarodowym społeczeństwie USA – a więc w gruncie rzeczy na całej ziemi. Przykłady nienawiści na tle etnicznym i religijnym można by mnożyć w nieskończoność.

Jeszcze nigdy w dziejach człowieka świat nie był tak wyzuty z miłości.

Religie od stuleci odgrywają wiodącą role w podsycaniu nienawiści oraz w popieraniu wojen i ludobójstw dokonywanych na tle różnic narodowościowych. W ostatnich latach nawet sąsiedzi zabijali się wzajemnie pod płaszczykiem gorliwości religijnej.
W związku z wojną na Bałkanach dość upowszechniło się określenie „czystki etniczne”, chociaż większość mieszkańców tego regionu wywodzi się z tej samej grupy etnicznej, toteż

przyczyną zaciekłej wrogości nie jest narodowość, lecz raczej przynależność religijna.

To religia ponosi odpowiedzialność za rzeki krwi płynące w byłej Jugosławii, a ONZ nie potrafi temu zaradzić
Okazuje się jednak, że
Ludzie odróżniają się od zwierząt wyjątkowymi cechami
Ponieważ zostali stworzeni na obraz Boży, mogą przejawiać takie zbożne przymioty, jak miłość, sprawiedliwość, mądrość, miłosierdzie (Przysłów 19:22; Micheasza 6:Cool
Ludzie potrzebują miłości, która jest główną cecha Boga (1Jana 4:Cool
„Kto nie miłuje, nie poznał Boga, ponieważ Bóg jest miłością” tak możesz przeczytac w Piśmie Świętym.
To właśnie potęga miłości – zwłaszcza tej przejawianej przez Jehowę Boga – jest najmocniejszą podstawą, na której możemy oprzeć swą nadzieje na bezkresne życie.
„Bóg tak bardo umiłował świat”, czytamy, „że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne”(Jana 3:16).
Uczynił tak. To fakt.
Jest więc pytanie:
Jak zatem powinniśmy odpowiedzieć na miłość okazaną nam przez Boga i Jego Syna?
Czytamy:
„Umiłowani, jeśli Bóg nas tak umiłował, to i my mamy obowiązek miłować się wzajemnie” (1 Jana 4:11).

Musimy się uczyć miłości ponieważ ten przymiot będzie kamieniem węgielnym Bożego
nowego świata. Już teraz wiele osób docenia doniosłą rolę miłości, tak mocno podkreślaną przez Jehowę Boga w Jego Słowie Biblii.
Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało życie na ziemi, gdy wszyscy będą się naprawdę miłować?
Już nikt nigdy nie będzie żywił uprzedzeń do ludzi odmiennej narodowości, rasy bądź innego koloru skóry.
Wspaniale prawda?
Czulu - 2006-05-28, 07:59
Temat postu:
No jasne ze religie wzniecaja nienawisc, bo opierajac sie na irracjonalnych podstawach zwykle rezerwuja sobie "jedynieslusznosc". Kiedy dwie takie "jedynieslusznosci" wchodza sobie w droge to jedynym rozstrzygnieciem ktora jest "prawdziwie jedyniesluszna" jest przemoc (no bo dialog na dluzsza mete mozliwy nie jest), twierdzilem to juz od dawna. Dlatego trzeba wreszcie skonczyc z autorytetami, religiami i tym podobnymi pierdolami obwieszczajacymi wszem i wobec swoja "jedynieslusznosc" i pozwolic ludziom myslec samodzielnie, bo sa do tego zdolni choc niekoniecznie chetni.
Anonymous - 2006-06-13, 10:24
Temat postu:
Czulu napisał/a:
Kiedy dwie takie "jedynieslusznosci" wchodza sobie w droge to jedynym rozstrzygnieciem ktora jest "prawdziwie jedyniesluszna" jest przemoc (no bo dialog na dluzsza mete mozliwy nie jest), twierdzilem to juz od dawna


Trzymając sie tej drogi twojego myslenia, wytłumacz mi dlaczego narody należące do Kościoła katolickiego walczyły same ze soba.
Katolik zabijał katolika a między nimi na linii frontu pętało sie dwóch księży- kapelanów wrogich narodowości, zachecajacych do waliki, mówiąc iż Bóg jest po ich stronie.
Ta twoje teoria nie zdaje egzaminu.
Przyczyna jest więc inna.
Jaka? Czy wiesz?
Podsunę ci jeden werset:
"A to wiedz, iż w dniach ostatnich nastaną krytyczne czasy trudne do zniesienia. Albowiem ludzie będą rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach, zarozumiali, wyniośli, bluźniercy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, nielojalni,
wyzuci z naturalnego uczucia, nieskłonni do jakiejkolwiek ugody, oszczercy, nie panujący nad sobą, zajadli, nie miłujący dobroci, zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą, miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga, zachowujący formę zbożnego oddania, ale sprzeniewierzający się jego mocy; i od tych się odwróć".

Brak, całkowity brak miłości do Boga i bliźnich.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group