FILOZOFIA.SEPSIS.COM.PL
Doradztwo filozoficzne - znowu epistemologia
she_wolf_ - 2005-03-18, 11:36
Temat postu: znowu epistemologia
Przychodze do Ciebie Rafale z kolejnym problemem.
Mam we fragmencie textu,ktory ponizej przepisze
1) znalezc problem(y) episemologiczy i go nazwac
2) okreslic na gruncie jakiej orientacji byl on rozwazany
3)i przedstawic w jaki sposob ten problem byl rozwiazywany
(dodam jeszcze dla ulatwienia ze przerabialam na zajeciach texty tych ludzi:
Kolakowski, Hume, Schlick, Carnap, Popper, Quine)
Oto fragment:
"Normy poznawcze maja byc na gruncie tej koncepcji wciaz identyczne,przynajmniej od momentu,od ktorego rozpoczyna sie wyspejalizowana,peofesjonalna,naukowa praktyka poznawcza.W jednym przypadku jest tak dlatego,ze wywodza sie one z okreslonych prawidlowosci psychologicznych rzadzacych przbiegiem indywidualnego poznawania swiata. Obserwujemy wiec, ale i zarazem artykulujemy pojeciowo poszczegolne zjawiska,przeprowadzamy na naszych sadach i pojeciach okreslone operacje myslowe,i to w taki wlasnie,a nie inny sposob, trzymajac sie takich,a nie innych norm,poniewaz taka,a nie inna jest nasza natura psychologiczna,natura zasadniczo niezalezna od przebiegu rozwoju spoleczno-historycznego. W przypadku drugim natomiast,kiedy normy i dyrektywy metodologiczne traktuje sie jako zasady obowiazujace w wytworzonym przez czlowieka swiecie tresci mysli ludzkich, roznym od swiata zjawisk fizycznych oraz zjawisk psychicznych,rozniez nie moze byc mowy o zmianach historycznych,albowiem zasady owe posiadaja charakter logiczno-ponadczasowy"
uff
glupio mi troche mowic
ale potrzebowalabym odpowiedz na poniedzialek,jesli daloby rade
ale sadze ze Ty poradzsz sobie z tym bez problemu
w przeciwienstwie do mnie
pozdrowionka
Administrator - 2005-03-19, 11:21
Temat postu:
Wg mnie jest tutaj problem relatywizmu wobec obiektywności nauk przyrodniczych, a dokładnie możliwości rozstrzygnięcia pomiędzy dwiema teoriami w oparciu o zdania empiryczne. Problem ten był rozważany na gruncie neopozytywistycznym a ściśle "pozytywizmu logistycznego" czy też "empiryzmu logicznego", który zajmował się problemem filozofii jako nauki. W filozofii skierowany został przeciwko empirystom logicznym zarzut, mówiący iż ich metodologiczne twierdzenia, same nie spełniają kryteriów naukowości jakie formułują. Na przykład Popper, traktuje twierdzenia metodologiczne nie jako twierdzenia opisujące rzeczywiste postępowanie uczonych czy też rzeczywisty proces rozwoju wiedzy, lecz jako normy postępowania badawczego, przyjęte przez niego ze względu na uznawany cel nauki. Celem tym jest ,zrozumienie świata, czyli teoretyczne wyjaśnianie jego zjawisk, w tym i nas samych oraz naszej wiedzy jako części tego świata. Akt tworzenia teorii nie wymaga analizy logicznej, ani się takiej analizie nie poddaje. Analiza logiczna nie zajmuje się pytaniami o fakty, ale wyłącznie pytaniami dotyczącymi prawomocności lub ważności. Zadanie logiki wiedzy -w przeciwieństwie do psychologii wiedzy -polega jedynie na badaniu metod stosowanych w trakcie systematycznego sprawdzania, jakiemu poddać trzeba każdą nową koncepcje. Wg Poppera nie istnieje nic takiego jak logiczna metoda wpadania na nowe pomysły lub logiczna rekonstrukcja tego procesu; każde odkrycie kryje element irracjonalny. Twierdzeń naukowych nie należy przyjmować dogmatycznie, lecz należy umieć je uzasadnić. Jeżeli domagamy się uzasadnienia drogą racjonalnego uzasadnienia w sensie logicznym, zmuszeni jestesmy wówczas do przyjęcia poglądu, że zdania mogą być uzasadnione jedynie przez zdania. Jeżeli pragnie się uniknąć niebezpieczeństwa dogmatyzmu na równi z regressus ad infinitum (cofanie się w nieskończoność), wydaje się, iż jedyną ucieczkę stanowi psychologizm, czyli teoria, wedle której zdania uzasadniać można nie tylko przez zdania, ale także przez doświadczenie postrzeżeniowe. W tym miejscu stajemy przed dylematem: albo dogmatyzm albo regressus ad infnitum albo psychologizm. Epistemolodzy najcześciej wybierają psychologizm. Zdaniem Poppera u podstaw tej teorii leży problem indukcji i pojęć uniwersalnych. Nie jesteśmy bowiem w stanie sformułować ani jednego twierdzenia naukowego, które nie wykraczałoby daleko poza pewność "na podstawie doświadczenia bezpośredniego".
Każdy opis czyni użytek z nazw uniwersalnych. Pojęć uniwersalnych nie sposób skorelować z żadnym szczególnym rodzajem doświadczenia zmysłowego, nie można ich zredukować do klas doświadczeń. Rozstrzygnięcie problemu rozwoju wiedzy wymaga wg Poppera wyjaśnienia metody nauk empirycznych. Jeśli ktoś odrzuca owo sformułowanie, odstępuje od stanowiska racjonalistycznego w wyjaśnianiu rozwoju wiedzy. Jest to teza zwrócona przeciwko psychologizmowi, a scislej mówiąc przeciwko wszelkim wyjaśnieniom genetycznym: psychologicznym, historycznym, socjologicznym. Teza ta, wspólna Popperowi i empiryzmowi logicznemu (formulował ją też R.Carnap) postuluje więc ścisłe rozgraniczenie badań nad tak zwanym "kontekstem odkrycia" i "kontekstem uzasadnienia" i odmawia epistemologicznego znaczenia wszelkim dociekaniom nad historią lub socjologią wiedzy. Jej uznanie ma być warunkiem racjonalnej postawy, nie dającej się pogodzić z żadnymi "relatywizmami".
Teza Poppera wspierała się niewątpliwie na pewnej koncepcji podmiotu poznającego, a mianowicie na przekonaniu, iż podmiot - przynajmniej wówczas, gdy funkcjonuje na terenie poznania naukowego - może być całkowicie autonomiczny, niezależny od tradycji i osobniczego doświadczenia, od wszelkich okoliczności partykularnych, że Sam w sobie, we własnych zdolnościach poznawczych znaleźć może podstawy do budowania teorii naukowych ważnych zawsze i wszędzie. Racjonalna metoda badań ("logika odkrycia") stanowić miała narzędzie realizacji tej właśnie możliwości.
Otóż wydaje się, że współcześnie sam rozwój wiedzy naukowej, nie mówiąc już o historii nauki, podważa taką koncepcję podmiotu. Zarówno nauki społeczne, jak i przyrodnicze skłaniają nas coraz bardziej do przekonania, iż poznawcze możliwości człowieka nie są niezależne ani od jego cech przyrodniczych, ani od aparatury pojęciowej, którą posługuje się on opisując za jego pośrednictwem rzeczywistość, ani od języka, w którym wiedza jest formułowana, ani od historycznych warunków, w których nauka jest uprawiana, ani wreszcie od kultury, w którą jest uwikłana. Uznanie tych uwarunkowań nie za przypadkowe i dające się przynajmniej częściowo wyeliminować, lecz za jego nieusuwalne, konstytutywne determinanty, podważa przekonanie, iż pytania genetyczne nie mają znaczenia epistemologicznego.
Popper w jakimś sensie uznał, iż to tradycyjna koncepcja podmiotu poznającego, którą implicite przyjmował, jest dziś nie do utrzymania i to tym samym cała jego koncepcja sprowadzająca filozofię nauki do logiki odkryć naukowych jest zagrożona. Istotnie, rezygnacja z omawianej tezy oznaczałaby porzucenie stanowiska, na którym wspiera się cała jego filozofia. Skłoniło go to jednak nie do odrzucenia omawianej tu tezy, lecz do wysunięcia koncepcji "epistemologii bez podmiotu poznającego".
Koncepcja ta, jego zdaniem, pozwala tę tezę nadal utrzymywać przy założeniu, iż przedmiotem filozofii nauki nie są czynności poznawcze uczonych, zawsze jakoś uwarunkowane przez czynniki pozalogiczne, a więc nigdy w pełni racjonalne, lecz rozwój obiektywnego świata idei ("trzeciego świata"), czyli zobiektywizowanych wytworów tych czynności. Pozbycie się podmiotu poznającego z teorii poznania jest oczywiście równoznaczne z pozbyciem się wszelkich kłopotów związanych z uwzględnianiem jego pozalogicznych, genetycznych uwarunkowań.
2.0 Powered by
phpBB modified v1.9 by
Przemo © 2003 phpBB Group