FILOZOFIA.SEPSIS.COM.PL

Forum wegetariańskie - Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ?

Administrator - 2005-01-01, 16:06
Temat postu: Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ?
Przekonanie lub tradycja nie przemienią błędu w prawdę. Dzisiejsze przesądy były nauką przeszłości. Wiele z tego, co jest istotą dzisiejszej nauki będzie śmiesznym przesądem w przyszłości. Wielkim nieszczęściem jest to, że wiele przesądów i błędnych przekonań nadal pokutuje, nawet wsród oświeconej i wykształconej części społeczeństwa.
Niestety, nauka o żywieniu i leczeniu zawiera najwięcej nieporozumień ze wszystkich innych dziedzin. Istnieje obecnie mnóstwo różnych szkół i trendów związanych z żywieniem i leczeniem, z których każdy przekonuje o swojej wyższości nad innymi metodami. Przeciętna osoba otrzymując często sprzeczne informacje jest całkowicie zdezorientowana i nie wie komu wierzyć.
Wielce zagadkowe i zadziwiające jest to, że człowiek najwyżej rozwinieta istota na Ziemi, o najwyższym wśród wszystkich zwierząt istot intelekcie, nie wie, jakie pozywienie jest dla niej właściwe. Żadna inna stota nie ma takiego problemu, tylko człowiek zapomniał i odszedł od swego oryginalnego pożywienia.
Różnica między człowiekiem a zwierzęciem pod tym względem jest oczywista. Dzikie zwierzęta prawie w ogóle nie chorują i nie ulegają degeneracji, natomiast organizm człowieka często ulega zaburzeniom, czego rezultatem jest wiele cierpień.
Nigdy nie należy traktować tradycji jako ostatecznej prawdy. Człowiek przyswoił sobie wiele nienaturalnych i nieodpowiednich nawyków żywieniowych, ze względu na okoliczności będące poza jego kontrolą. Nadal pozostaje nieświadomy ich szkodliwych skutków i cierpi w milczeniu winiąc za to boga, los, wirusy, starszy wiek lub otoczenie. Należy pamiętać, że choroba wynikiem decyzji i działań człowieka, a nie natury. Wyborem i prawdą natury jest zdrowie i doskonałość. Zauważmy, że gdy się rodzimy i nie ma przypadkowych powikłań przy porodzie, to mamy odpowiednią wagę i zdrowe organy, dopiero decyzja wyboru pożywienia dla dziecka przez rodziców, która zazwyczaj oparta jest na prymitywnych przesłankach przekazywanych z pokolenia na pokolenie a potem nasze dycyzje żywieniowe nie zawsze właściwe, zabijają wszelkie zasady zdroworozsądkowego sposobu odżywiania się.
Nie chcę cytować wypowiedzi naukowców, lekarzy i świętych ksiąg, ponieważ naukowcy i lekarze są jak papugi, powtarzają to, czego zostali nauczeni. Prawdziwi badacze i lekarze nie są wytworami systemu edukacyjnego, szkół i akademii, lecz natury, która obdarzyła ich umysłem poszukującym. Twórcami przełomów w nauce bardzo rzadko są naukowcy. Również święte księgi są pisane przez ludzi i nie mogą być nośnikami prawd ostatecznych.
Trzeba poszukiwać własnej prawdy, zdając się na swój rozum, zdrowy rozsądek i wyniki badań, a nie opinię świętych, badaczy ksiąg czy pseudonaukowców, którzy stanowią największą przeszkodę w poszukiwaniu prawdy. Prawdziwych naukowców należy szanować, brać pod uwagę to, co mówią i uważać ich jedynie za doradców i nie wierzyć im bezkrytycznie.

Tekst pochodzi z książki "Mleko cichy morderca" dr Nand Kishare Sharma
Tomek - 2005-01-01, 16:15
Temat postu:
Według mnie zwierzęce białko jest potrzebne Przecież człowiek jest z natury wszystokożercą i jest do tego stworzony. Zresztą poczytajcie sobie o diecie Kwaśniewskiego to sami zobaczycie ....
Archangel - 2005-01-12, 01:09
Temat postu:
Zjadam zarowno produkty pochodzenia zwierzęcego jak i roslinnego... Preferuję nabiał, mięso jem zdecydowanie rzadziej... a z warzywami o owocami bywa różnie zwłaszcza zimą... Słyszałam przytaczanych przez Ciebieo badaniach jednak podchodze do nich sceptycznie... (może wynika to z "tradycji kulinarnej" w jakiej wyrosłam... Wink) jednak, mimo wszysto cześciej słyszy się o pozytywnym wpływie białka zwierzęcego na rozwój człowieka...i że nawet soja nie jest w stanie w pełni go zastąpić...
Mimo iz naprawdę bardzo lubie dania wegetariańskie (mam kilka świetnych przepisów Wink ) to nie wyobrażam sobie życie bez kotlecika Smile (mniam.. Smile a tym bardziej bez jajek i nabiału (bez nich nawet ciasta się nie upiecze Neutral)
BTW a jak jest z mięsem ryb, jadane jest przez wegetarian czy nie? bo to mi umknęło...
Krytyk - 2005-05-01, 12:58
Temat postu:
Archangel, a jak zjadasz te produkty pochodzenia zwierzęcego (bo tak nakazuje Ci irracjonalna wiara w tradycje), to czy zdarza Ci się usłyszeć krzyk torturowanych niewinnych zwierząt Question Crying or Very sad
Białko zwierzęce jest niezdrowe a zwłaszcza tłuszcze zwierzęce, bo powodują zmiany w organiźmie, które objawiają się pod postacią nadciśnienia, miażdżycy i w konsekwencji zawału. A ciasto można upiec bez problemu czy też upiec kotleta sojowego panierowanego w specjalnej miksturze, którą można kupić pod nazwą: "20 jaj bez jaj" ( strona producenta: http://www.langsteiner.com.pl/i.php?pg=marki&wh=bezjaj). Zamiast mleka zwierzęcego, możesz użyć mleka sojowego!
Tak więc nie mów, że nie da się upiec bez zwierzęcych jaj i innych przetworów pochodzenia zwierzęcego Exclamation
Po prostu trzeba tylko chcieć, bo każdy ma prawo do życia Exclamation
Archangel - 2005-05-03, 01:02
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
Archangel, a jak zjadasz te produkty pochodzenia zwierzęcego (bo tak nakazuje Ci irracjonalna wiara w tradycje), to czy zdarza Ci się usłyszeć krzyk torturowanych niewinnych zwierząt Question Crying or Very sad
Białko zwierzęce jest niezdrowe a zwłaszcza tłuszcze zwierzęce, bo powodują zmiany w organiźmie, które objawiają się pod postacią nadciśnienia, miażdżycy i w konsekwencji zawału. A ciasto można upiec bez problemu czy też upiec kotleta sojowego panierowanego w specjalnej miksturze, którą można kupić pod nazwą: "20 jaj bez jaj" ( strona producenta: http://www.langsteiner.com.pl/i.php?pg=marki&wh=bezjaj). Zamiast mleka zwierzęcego, możesz użyć mleka sojowego!
Tak więc nie mów, że nie da się upiec bez zwierzęcych jaj i innych przetworów pochodzenia zwierzęcego Exclamation
Po prostu trzeba tylko chcieć, bo każdy ma prawo do życia Exclamation

Zjadam produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubię Smile Tak samo lubie warzywa i owoce, ale to nie znaczy, że byłabym w stanie jeść jedynie rośliny...
Zastanawiam się co faktycznie jest zdrowsze kotlecik czy pryskane lub 'modyfikowane genetycznie warzywka/owoce? Gdyby faktycznie zagłebić się w to co tak naprawde powinno się jeść wychodzi na to, że nie ma produktów w 100% zdrowych... niestety to co jest dostepne na rynku to 'świństwa', nawet jedzenie w sklapach z tzw. zdrową żywnościa nie jest takie zdrowe....
to, że tłuszcz jest niezdrowy, zwłaszcza spożywany w za dużych ilościach jest wiadome już od dawna... trzeba więc starać się go ograniczać i nie rezygnować całkowicie z pokarmów roslinnych... co nie znaczy, że trzeba zaprzestać jedzenia mięsa Smile
Kotlety sojowe sa suuper, lubię sobie czasem coś takiego zjeść, ale taki kotlet niestety nie zastąpi mi schabowego Smile Piszesz o ciastach, zastanawia mnie jakie ciasta można zrobić? Bo jakos trudno mi sobie wyobrazić biszkopt 'wegetariański' Wink gdzie podstawą sa jajka....
Piszesz, że każdy ma prawo do życia... a dzikie, chore na wscieklizne koty grasujące po moim osiedlu , też? Bo ja jestem innego zdania...
Krytyk - 2005-05-03, 07:54
Temat postu:
Archangel napisała:
Cytat:
Zjadam produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubię

Ale dlaczego mają ginąć bezbronne zwierzęta? Tylko dlatego, że Ty zjadasz produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubisz jeść? Smutne.. Crying or Very sad

Archangel napisała:
Cytat:
Piszesz, że każdy ma prawo do życia... a dzikie, chore na wscieklizne koty grasujące po moim osiedlu , też? Bo ja jestem innego zdania...

A zawodowi mordercy wykonujący swoją pracę ("bo tak trzeba"), którzy zabijają zwierzęta na ubojowisku opodal mojego osiedla też?

Tak jak i wśród zwierząt, tak i też wśród ludzi znajdą się osobniki z psychopatycznym nastawieniem do świata, którzy zagrażają innym ludziom, dlatego się ich zamyka w więzieniach, choć moim zdaniem powinno się ich zabijać, tak samo i takie koty powinno się usuwać (...)
Przykro mi to pisać, ale mam więcej szacunku dla bezbronnych zwierząt niż dla "inteligentnych" ludzi jadających mięso Evil or Very Mad
Archangel - 2005-05-04, 15:45
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
Ale dlaczego mają ginąć bezbronne zwierzęta? Tylko dlatego, że Ty zjadasz produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubisz jeść? Smutne.. Crying or Very sad

Bo ich mieso dostarcza potrzebne składniki do mojego organizmu (a ciągle nie ma wiarygodnych badań pokazujących, że jedynie dieta warzywno-owocowa jest zdrowa, bo nawet teksty zamieszczone przez Rafcia tutaj na forum, bardziej przypominają swego rodzaju manifest niż obiektyne stwierdzenie faktów) a po drugie, że lubię mięso. Widzisz dla mnie zabijanie tych 'bezbronnych' zwierzat jest jak najbardziej oki, kiedy służy to ważnym celom takim jak 'produkcja' pokarmu... wiadomo, też że skóry wykorzystuje się do produkcji butów, ubrań, toreb itp... ale dla mnie niedopuszczalne sa takie motywy zabijania gdzie celem głównym jest pozyskanie skór, kości (mam tu na mysli glownie kość słoniową) czy zwyczajna 'rozrywka' (np. walki psow). Nie popieram też niehumanitarnego uboju zwierzaków w rzeźniach.
Inna sprawa, że wiele zwierzaków nie jest roślinożercami... także poluja na inne zwierzaki... jasne mówi się wówczas o seleksji naturalnej, która jest w przyrodzie niezbędna, ale warto zauwazyć iż czasem potrzebna jest i interwencjia człowieka by trochę 'pomóc' przyrodzie... Pozatym wiele zwierzaków hodowanych jest jedynie w celach spożywczych...
Dlatego jestem zdania, że nie należy demonizowac samego aktu zabijania zwierzaków w celach pokarmowych, tylko zastanowić się nad tym co zrobic by nie ginęły zwierzaki wtedy kiedy ginąć nie muszą...

Cytat:
Archangel napisała:
Cytat:
Piszesz, że każdy ma prawo do życia... a dzikie, chore na wscieklizne koty grasujące po moim osiedlu , też? Bo ja jestem innego zdania...

A zawodowi mordercy wykonujący swoją pracę ("bo tak trzeba"), którzy zabijają zwierzęta na ubojowisku opodal mojego osiedla też?


hmmm... wiesz Krytyk chyba pewna różnica między ludźmi a zwierzętami jest...

Cytat:
Przykro mi to pisać, ale mam więcej szacunku dla bezbronnych zwierząt niż dla "inteligentnych" ludzi jadających mięso Evil or Very Mad

wniosek z tego, że miałbyś większy szacunek dla mojego hipotetycznego chomika, niż dla mnie wcinającej kotlety... Laughing No coż... mnie się zawsze wydawalo, że do tego by kogoś szanowac potrzeba czegoś więcej niż analizy jego jadłospisu...
Krytyk - 2005-05-05, 17:34
Temat postu:
Archangel napisała:
Cytat:
wniosek z tego, że miałbyś większy szacunek dla mojego hipotetycznego chomika, niż dla mnie wcinającej kotlety... No coż... mnie się zawsze wydawalo, że do tego by kogoś szanowac potrzeba czegoś więcej niż analizy jego jadłospisu...


Po pierwsze:
Oczywiście, że miałbym większy szacunek dla Twojego chomika, bo w przeciwieństwie do Niego, Ty jesteś dla mnie tylko powszechnym zjadaczem chleba z kiełbasą Exclamation

Po drugie:
Przejście na wegetarianizm nie oznacza odrzucenia jedzenia mięsa, tylko oznacza racjonalny sposób myślenia. Ale niestety ludziom wydaję się, że są kimś lepszym od zwierząt i nawet o tym nie myślą, że może być inaczej.

Po trzecie:
Mnie nie wydaje się, tylko twierdzę, żeby kogoś szanować, trzeba liczyć się z Jego życiem, bo powtarzam, każdy ma prawo do życia! I żaden powszechny zjadacz chleba z kiełbasą nie będzie decydował o życiu innych! A w ogóle ja, jako człowiek myślący, nie żyje po to żeby jeść, tylko jem po to żeby żyć! A żeby żyć, wcale nie muszę zabijać swoich przyjaciół Exclamation

Pozdrawiam i życzę spokojnego pomyślunku (...)
Anonymous - 2005-05-06, 16:36
Temat postu: Dieta Kwaśniewskiego i takie tam...
Drogi Tomku! Piszesz o diecie Kwaśniewskiego, a nie masz chyba o niej zielonego pojęcia! Twórca tej diety, podobnie jak właściciel McDonalda, czy KFC powinien trafić za kraty z prozaicznego powodu, jakim jest ogłupianie ludzi (łagodna forma) i doprowadzanie ich zdrowia do ruiny. W tym przypadku przede wszystkim mamy do czynienia choćby z miażdżycą, która ujawnia się po kilku latach stosowanie tej diety-cud. Nie są to informacje wyssane z palca. Znam je niemal z autopsji. Na codzień pracuję w sklepie z żywnością ekologiczną i borykam się z problemami natury żywieniowej i ogólnie zdrowotnej, szczególnie spowodowanej niewłaściwym sposobem odżywiania. Sam nie spożywam mięsa od ponad 12-tu lat, od 2-ch lat spożywam żywność tylko pochodzenia organicznego. Na tej podstawie mogę stwiedzić, że najlepszą drogą do dobrego samopoczucia jest w pierwszej fazie odrzucenie mięsa i tłuszczów zwierzęcych - czas pokazuje, że organizm ludzki funkcjonuje na "paliwie" roślinnym najkorzystniej, nie oznacza to jednak, że jesteśmy roślinożercami, raczej wszystkożercami z wyboru. Ale dlaczego wybieramy właśnie taką drogę, czyli wrzystkożerców? Wystarczy spojrzeć na niemowlęta, które przecież nie od razu są karmione produktami zwierzęcymi, tylko właśnie roślinnymi. Te dzieci, które są wychowywane na takiej diecie, czyli wegetariańskiej, są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił i obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca (tak, tak !!! coraz więcej pojawia się przypadków miażdżycy u dzieci do 10-go roku życia !!! - ale to nie dziwi, skoro karmi się dzieci mlekiem, które powinna pić krowa, w dodatku szemranej jakości...). To wszystko (i nie tylko to) świadczy przede wszystkim o tym, że pokarm roślinny nie powoduje u człowieka żadnego rodzaju przykrych schorzeń itp., natomiast pokarm zwierzęcy jest niezdrowy, a co za tym idzie - kompletnie niepotrzebny. Spożywanie mięsa i produktów zwierzęcych wiąże się raczej z kwestią przyzwyczajeń a nie wynika z chęci lepszego, zdrowszego życia. Tak więc wegetarianizm nie jest tylko formą okazywania miłości do zwierząt, lecz bardziej sposobem na długie, zdrowe życie. Zapomnieliśmy już o tym, że istnieją kraje, gdzie mięsa poprostu się nie jada i to wcale nie ze względów religijnych, jak to się nagłaśniało zawsze w mediach - choćby Indie. Nie zapominajmy również o tym, że ludzkie ciało jest tak stworzone, że może nam służyć nawet 130-150 lat !!! O tym z kolei doskonale wiedzą Hunzowie, którzy przeciętnie żyją ok. 130 lat i nie znają żadnych cywilizacyjnych chorób. Dla laika te wszystkie rzeczy wydają się wyssane z palca, więc proponuję trochę zagłebić się w temat. Mnie łatwiej wierzyć w takie rzeczy, tym badziej, że mam tego namacalne dowody, niż np. w misję na Marsa, gdzie te dowody wcale nie muszą być pewne, bo dlaczego mam komuś wierzyć na słowo ? Smile
Archangel - 2005-05-06, 19:50
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
Po pierwsze:
Oczywiście, że miałbym większy szacunek dla Twojego chomika, bo w przeciwieństwie do Niego, Ty jesteś dla mnie tylko powszechnym zjadaczem chleba z kiełbasą Exclamation

Czyli jednak szcunek zależy od jadłospisu... Laughing Laughing Laughing


Cytat:
Po drugie:Przejście na wegetarianizm nie oznacza odrzucenia jedzenia mięsa, tylko oznacza racjonalny sposób myślenia. Ale niestety ludziom wydaję się, że są kimś lepszym od zwierząt i nawet o tym nie myślą, że może być inaczej.

Krytyk, wegetarianizm to jedynie sposób żywienia... a to o czym piszesz to tylko 'dorabianie ideologii' do jadłospisu... to tak jakby zakładać, że ludzie, którzy słuchają metalu sa bardziej inteligentni i wrażliwi niz osoby słuchające innego rodzaju muzyki... fakt istnieją takie przypadki, ale nie należy tego traktować jak regułę... bo po prostu nie ma związku między tymi 'czynnikami'
Co do wegetarian, miałam taką znajomą, zdeklarowaną wegetariankę, ktora nie byla w stanie odróżnic kiedy zjada zupkę z samych warzywek a kiedy wcina pomidorowa na rosole... no i takie zupki na mięsie pałaszowała az jej się uszy trzęsły... znam tez takich wegetarian, którzy mięska nie tkną, bo nie chcą zwierzaków zabijać, a butki ze skóry noszą, torby ze sqry kupują....
Oczywiście, że ludzie stoją wyżej niż zwierzęta, bo w przeciwieństwie do zwierzaków potrafią mysleć, tworzyć wiedzę, sztukę, panować nad instynktami... oczywiście można podać przykłady ludzi, którzy z tych otrzymanych 'dobrodziejstw' nie korzystają... co nie zmienia faktu, że ludzkość takowy 'potencjał' posiada....



Cytat:
Po trzecie:Mnie nie wydaje się, tylko twierdzę, żeby kogoś szanować, trzeba liczyć się z Jego życiem, bo powtarzam, każdy ma prawo do życia! I żaden powszechny zjadacz chleba z kiełbasą nie będzie decydował o życiu innych! A w ogóle ja, jako człowiek myślący, nie żyje po to żeby jeść, tylko jem po to żeby żyć! A żeby żyć, wcale nie muszę zabijać swoich przyjaciół Exclamation

Pozdrawiam i życzę spokojnego pomyślunku (...)

Potencjalny 'zjadacz chleba z kiełbasą' nie decyduje o zyciu innych, ale o zyciu zwierzaków, które chce przerobić na tą kiełbase... a to jest pewna różnica. Dla mnie zwierzę nie jest osobą, nie jest też przyjacielem w pełni tego słowa. Fakt, mówi się o tym, że ludzie nie zawsze sa tak wiernymi 'przyjaciółmi' jak np. psy, ale dla mnie przyjażń to coś więcej niż tylko wierność i slepe przywiązanie do czlowieka... chociaż fakt znam osoby, które lepiej traktują swojego psa niż np. dziadka, czy na spotkaniach ze znajomymi pokazują fotki swoich kotów a nie np. wnucząt... można by powiedzieć, że są to osoby, które naprawe kochają zwierzaki... pytanie tylko czy oby napewno? I czy faktycznie są lepszymi ludźmi?
Jestem zdania, że sprawa szacunku do innych osob zalezy od wielu rożnorodnych czynników i nie można tego ograniczać jedynie do jedzenia mięsa....

Cytat:
Te dzieci, które są wychowywane na takiej diecie, czyli wegetariańskiej, są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił i obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca

Moja chrześnica, jak i wiele innych dzieciaków które znam, jedza mięcho a są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca... więc bym nie generalizowała Smile
Krytyk - 2005-05-07, 08:54
Temat postu:
Archangel napisała:
Cytat:
Czyli jednak szcunek zależy od jadłospisu...

Oczywiście.., wybór wegetariańskiego odżywiania świadczy o inteligencji człowieka w przeciwieństwie do ludzi jedzących mięso, którzy nawet nie pomyśleli dlaczego te mięso jedzą. Tak nakazuje tradycja i tyle. Ale brak inteligencji cechuje właśnie ludzi, którzy nie potrafią myśleć i nie zastanawiają się w życiu dlaczego tak postępują, czy to co robią jest słuszne itp.

Archangel napisała:
Cytat:
Krytyk, wegetarianizm to jedynie sposób żywienia... a to o czym piszesz to tylko 'dorabianie ideologii' do jadłospisu... to tak jakby zakładać, że ludzie, którzy słuchają metalu sa bardziej inteligentni i wrażliwi niz osoby słuchające innego rodzaju muzyki...

Ideologia to bezmyślny utopijny sposób postępowania i cechuje ją brak racjonalego uzasadnienia jak pisałem wyżej...
Słuchanie muzyki a zabijanie żywych istot to dwie różne rzeczy. Ale ty tej różnicy nie widzisz, bo ... nie myślisz? Smile

Archangel napisala:
Cytat:
znam tez takich wegetarian, którzy mięska nie tkną, bo nie chcą zwierzaków zabijać, a butki ze skóry noszą, torby ze sqry kupują....

Wegetarianie to ludzie, którzy dbają tylko o swój zdrowy sposób życia i niektórzy z nich też są "ukrytymi mordercami" przyczyniającymi się do rozwoju tego krwawego przemysłu mięsnego Sad
Natomiast prawdziwymi miłośnikami życia są weganie, którzy nie tylko wykluczają bezmięsny sposób życia, ale wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego (nabiał, jajka, ryby itp.) oraz nie ubierają się w skóry ze zwierząt a także nie stosują nawet kosmetyków testowanych na zwierzętach itp.

Archangel napisała:
Cytat:
Potencjalny 'zjadacz chleba z kiełbasą' nie decyduje o zyciu innych, ale o zyciu zwierzaków, które chce przerobić na tą kiełbase... a to jest pewna różnica. Dla mnie zwierzę nie jest osobą, nie jest też przyjacielem w pełni tego słowa.

Życie INNYCH jest życiem wszystkich organizmów żyjących na tej planecie. Człowiek jest też organizmem i który w wyniku ewolucji nabył najbardziej rozwiniętą formę, ale niektórzy ludzie przekonani o swojej wyższości traktują inne organizmy z pogardą i brakiem szacunku, bo zwierzęta są tylko dla nich pożywieniem. A dla mnie zwierzęta są na równi z człowiekiem, każde zwierzę ma prawo do życia. Żaden człowiek i bÓG nie będzie decydował o życiu innych istot Exclamation

Archangel napisała:
Cytat:
Moja chrześnica, jak i wiele innych dzieciaków które znam, jedza mięcho a są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca... więc bym nie generalizowała

To nie generalizacja, to konkretne fakty !
Ten uśmiech na twarzy ludzi jedzących mięso wynika z lenistwa i obżarstwa. Gdy komuś brakuje rozumu a jedynym wyznacznikiem postępowania są zmysły, to może świadczyć tylko o uzależnieniu od irracjonalizmów. Jak widzę, obżerających się ludzi, którzy wcinają tłuste golonko, i ten spływajacy tłuszcz z ich uśmiechnietych twarzy, to chce mi się rzygać Confused , a wtedy wstyd mi za rasę ludzką Mad. Jeśli chodzi o uśmiech dzieci jedzących mięso, to wynika ono z ich ciekawości do życia. Ale to życie tych dzieci, niestety zabijane jest przez decyzje bezmyślnych rodziców, którym brakuje racjonalnej wiedzy o żywieniu. Dzieci są młode jeszcze i dlatego ich organizm radzi sobie z tymi niepożądanymi produktami. Choć jak pisał JaRush (którego chciałem gorąco przywitać Wink ): "tak, tak !!! coraz więcej pojawia się przypadków miażdżycy u dzieci do 10-go roku życia !!! ", niewątpliwie takie przypadki się zdarzają i będą się zdarzać jeśli nie będziemy tłumaczyć naszym dzieciom o irracjonalnych mechanizmach rządzących rzeczywistością.

Pozdrawiam wszystkich miłosników życia, których myślenie powoduje, że optymistycznie patrzę na świat!
Archangel - 2005-05-07, 22:31
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
Oczywiście.., wybór wegetariańskiego odżywiania świadczy o inteligencji człowieka w przeciwieństwie do ludzi jedzących mięso, którzy nawet nie pomyśleli dlaczego te mięso jedzą. Tak nakazuje tradycja i tyle. Ale brak inteligencji cechuje właśnie ludzi, którzy nie potrafią myśleć i nie zastanawiają się w życiu dlaczego tak postępują, czy to co robią jest słuszne itp.

Z tego wniosek, że najbardziej inteligentne sa anorektyczki i nalezy się im największy szacunek, bo one w ogole unikają jedzenia, nie dość, że nie przyczyniają się do zabijania bezbronnych zwierzaków to jeszcze szanują życie roślinek, bo czasem jako posiłek wystarcza im jeden listek sałaty... toż to dopiero umiłowanie życia...

Krytyk, wiem że jesteś weganem i jestem wstanie zrozumieć pod tym względem Twoją gloryfikację takowego stylu życia... jednakże opinie jakie głosisz wydaja mi się mocno przesadzone... Nie zauważyłam by niejedzenie mięsa miało wpływ na poziom inteligencji człowieka, bo jak zapewne wiesz inteligencja jest 'wrodzona' oczywiście można podnieść swoje IQ cwicząc mózg, ale nie ma dowodu na to, ze jedzenie warzywek lepiej wpływa na potencjal umysłoiwy... inna sprawa, że można mieć wysokie IQ i być osobą niezaradną życiowo, mającą kłopoty z życiem w społeczeństwie itp. Wiec wnioski typu weganie/wegetarianie sa ludźmi myslącymi w przeciwieństwie do osób jedzących mięso są przesadzone, żeby nie powiedzieć, że nie mają racji bytu.

Cytat:
Ideologia to bezmyślny utopijny sposób postępowania i cechuje ją brak racjonalego uzasadnienia jak pisałem wyżej...

ano właśnie, Twoja teoria - weganie/wegetarianie są inteligentniejsi niż osoby jedzące mięso- nie posiadają racjonalnego uzasadnienia, jest to po prostu subiektywna opinia i tyle... a wszem i wobec usiłujesz udowodnić iz jesteś racjonalista...

Cytat:
Słuchanie muzyki a zabijanie żywych istot to dwie różne rzeczy. Ale ty tej różnicy nie widzisz, bo ... nie myślisz? Smile

hmm.. osobisty przytyk dotyczący intelektu drugiej osoby, zazwyczaj uzywa się tego typu 'argumentacji' kiedy chce sie zdenerwować 'przeciwnika dysputy' lub gdy brak racjonalnej argumentacjii... hehehehhee znam te 'psychologiczne zagrania' Wink


Cytat:
Wegetarianie to ludzie, którzy dbają tylko o swój zdrowy sposób życia i niektórzy z nich też są "ukrytymi mordercami" przyczyniającymi się do rozwoju tego krwawego przemysłu mięsnego Sad
Natomiast prawdziwymi miłośnikami życia są weganie, którzy nie tylko wykluczają bezmięsny sposób życia, ale wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego (nabiał, jajka, ryby itp.) oraz nie ubierają się w skóry ze zwierząt a także nie stosują nawet kosmetyków testowanych na zwierzętach itp.

no i nie napisałeś jeszcze że roszczą sobie prawa do oceniania moralności innych... bo z jednej strony umiłowanie życia i jego ochrona a z drugej 'nagonka' na ludzi myslących inaczej... z jednej strony gloszenie równości wszystkich istot żywych, a z drugiej stawianie siebie wyżej niz ludzi jedzacych mięso... dostrzegam tu brak konsekwencji.


Cytat:
Życie INNYCH jest życiem wszystkich organizmów żyjących na tej planecie. Człowiek jest też organizmem i który w wyniku ewolucji nabył najbardziej rozwiniętą formę, ale niektórzy ludzie przekonani o swojej wyższości traktują inne organizmy z pogardą i brakiem szacunku, bo zwierzęta są tylko dla nich pożywieniem. A dla mnie zwierzęta są na równi z człowiekiem, każde zwierzę ma prawo do życia. Żaden człowiek i bÓG nie będzie decydował o życiu innych istot Exclamation

Jak sam piszesz człowiek traktuje zwierzaki z wyzszościa, bo jest 'bardziej rozwinięta formą", nie da się temu zaprzeczyć. Człowiek tak jak i zwierzęta dąży do zachowania życia, a w tym pomagają mu instynkty (pod tym jedynie względem człowiek jest równy zwierzęciu), ale zwierzę nie jest w stanie nad tymi instynktami zapanowac, nie potrafi myśleć, tworzyć, odczuwać emocje itp. więc jak u licha można mówić, że człowiek nie stoi wyżej, że jest równy zwierzakom?



Cytat:
To nie generalizacja, to konkretne fakty !

To o czym napisałam to tez konkretny fakt Smile

Cytat:
Ten uśmiech na twarzy ludzi jedzących mięso wynika z lenistwa i obżarstwa. Gdy komuś brakuje rozumu a jedynym wyznacznikiem postępowania są zmysły, to może świadczyć tylko o uzależnieniu od irracjonalizmów. Jak widzę, obżerających się ludzi, którzy wcinają tłuste golonko, i ten spływajacy tłuszcz z ich uśmiechnietych twarzy, to chce mi się rzygać Confused , a wtedy wstyd mi za rasę ludzką Mad. Jeśli chodzi o uśmiech dzieci jedzących mięso, to wynika ono z ich ciekawości do życia. Ale to życie tych dzieci, niestety zabijane jest przez decyzje bezmyślnych rodziców, którym brakuje racjonalnej wiedzy o żywieniu. Dzieci są młode jeszcze i dlatego ich organizm radzi sobie z tymi niepożądanymi produktami. Choć jak pisał JaRush (którego chciałem gorąco przywitać Wink ): "tak, tak !!! coraz więcej pojawia się przypadków miażdżycy u dzieci do 10-go roku życia !!! ", niewątpliwie takie przypadki się zdarzają i będą się zdarzać jeśli nie będziemy tłumaczyć naszym dzieciom o irracjonalnych mechanizmach rządzących rzeczywistością.

Jak widzę tego typu ludzi to też czuję wstręt, ale takowych osób nie jest wiele... więc generalizujesz...
A problem z dietą dzieci jest znacznie bardziej obszerny, nie dotyczy tylko jedzenia bądź niejedzenia mięcha.
Krytyk - 2005-05-07, 23:42
Temat postu:
Archangel napisała:
Cytat:
Nie zauważyłam by niejedzenie mięsa miało wpływ na poziom inteligencji człowieka, bo jak zapewne wiesz inteligencja jest 'wrodzona' oczywiście można podnieść swoje IQ cwicząc mózg, ale nie ma dowodu na to, ze jedzenie warzywek lepiej wpływa na potencjal umysłoiwy...


Inteligencja nie jest wrodzona, inteligencja jest uwarunkowana czynnikami empirycznymi. Im bogatsze twoje doświadczenie tym twoja empiria życiowa jest wszechstronna, co wpływa na wysoki poziom inteligencji. Człowiek rodzi się i jego umysł jest "niezapisaną kartą", dopiero poprzez doświadczenie zdobywa wiedzę. Czasami czynniki i uwarunkowania społeczne nie pozwalają mu stać się osobą inteligentną, np. przebywanie z ludźmi, którzy powielają irracjonalne stereotypy i tradycje zabijają Jego osobowość i spontaniczne dążenie do prawdy.

Widzę, że dalej nie potrafisz myśleć obiektywnie i nie rozumiesz, że tu nie chodzi o to, że niejedzenie mięsa ma wpływ na poziom inteligencji, tylko o to, że niejedzenie mięsa jest wynikiem racjonalnego myślenia. Powtarzam: Wegetarianizm to nie zmiana sposobu odżywiania, tylko sposobu myślenia Exclamation

Ja rozumiem, że Twoja empiria życiowa od najmłodzych lat została ukształtowana przez powszechną egzystencję społeczną, ale to że większość tak postępuje, bo "tak trzeba", wcale nie znaczy że mają rację. Gdyby prawda zależała od większości głosów, to inteligencja w ogóle nie miałaby racji bytu. Jednakże w świecie są wybitne jednostki, które potrafią
ukierunkować myślenie ogółu społeczeństwa, pozostaje mi wierzyć, że takich ludzi, będzie rodziło się więcej, którzy swoim postępowaniem będą naprowadzać otłumione irracjoanlizmem masy ludzkie na właściwą drogę. Ale żeby tacy ludzie się ujawniali, muszą być wychowywani przez mądrych rodziców, od których zależy pierwszy etap wychowywania i przygotowywania dzieci do racjonalnego życia w społeczeństwie, społeczeństwa wolnego od stereotypów i tradycji. Tylko myślenie oparte na empirycznych faktach, może zniszczyć zacofanie i fałsz.
Archangel nie słuchaj co mówią inni, i nie sugeruj się tylko swoimi zmysłami. Niech twoje dotychczasowe myślenie, będzie w końcu poparte materiałem empirycznym i sprawi, że zaczniesz wreszcie poprawnie myśleć i dążyć samodzielnie do obiektywnej prawdy. Już dziś zadaj sobie pytanie: Dlaczego jem mięso? Tylko dlatego, że tak zostałam wychowana przez rodziców? A potem nie mialam czasu, żeby się nad tym zastanawiać, bo są "ważniejsze" sprawy niż jakiś tam sposób odżywiania? Prawdę można dostrzec w każdej sferze bytowej, tylko trzeba chcieć. I tego Ci życzę Exclamation Wink
Anonymous - 2005-05-09, 13:43
Temat postu: Wegetarianki - anorektyczki ??? Absurd !!!
Archangel - proszę przestań mnie rozśmieszać tekstami w stylu: anorektyczki - najzdrowsze itp, bo udowadniasz, że ne masz o tym pojęcia !!! Żadna z nawet najbardziej radykalnych wegetarianek nie jest tzw. wieszakiem i nie ma problemów z samą sobą na tle kształtów. Szkoda, ze nie jesteś facetem, chętnie zapoznałbym Cię z niejednym jędrnym wegetariańskim pośladkiem, kształtnym biustem, zdrowym uśmiechem i brakiem problemów związanych z brakiem pieniędzy na tipsy, farbę do włosów i odświerzacz do ust Smile Pozdrawiam wszystkie wegetarianki. Jesteście boskie, nie tylko na zewnątrz !!! Wink
Anonymous - 2005-05-09, 14:53
Temat postu: OOOOOPSSS...
W moim poprzednim poście pojawił się wyraz, który w pewnych środowiskach mógłby zostać uznany za niezgodny z przyjętymi ogólnie regułami. Chodzi mianowicie o dziwnie brzmiący wyraz: "odświerzacz". Pragnę przeprosić za ten niecny proceder i już śpieszę z korektą - winienem był napisać: "odświeŻacz". Pozdrufka. Wink
Archangel - 2005-05-09, 22:25
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
Inteligencja nie jest wrodzona, inteligencja jest uwarunkowana czynnikami empirycznymi.

tja... tak mówili przedstawiciele psychologii humanistycznej, ale teraz okazało się , ze ich teorie nie są prawdziwe... tylko w tym mieli rację że struktury poznawcze człowieka sa bogatrze jeżeli środowisko zawiera więcej bodźców, ale gdy tych bodźcow jest za dużo a nie ma mechanizmów selekcji to tez nie jest za dobrze.

Cytat:
Im bogatsze twoje doświadczenie tym twoja empiria życiowa jest wszechstronna, co wpływa na wysoki poziom inteligencji.

z pierwsza cześcią wypowiedzi się zgadzam, ale jak zwykle są pewne 'ale' np. w przypadku osób z autyzmem bodxce powinny być ograniczone do minimum. Fakt mówi się tez o tym, że wyższy poziom rozwoju mogą osiągnąć dzieci z zespołem Downa (występuje w tej chorobie upośledzenie umysłowe) gdy ich środowisko jest bogate w bodżce, ale nie znaczy to, że dzięki temu środowisku beda posiadać norme intelektualna... z 'normalnymi' ludżmi jest podobnie można podwyzszyć swój poziom IQ ćwicząc mózg, ale pewnych biologicznych 'determinantów' nie da się przeskoczyć.

Cytat:
Człowiek rodzi się i jego umysł jest "niezapisaną kartą", dopiero poprzez doświadczenie zdobywa wiedzę.

Krytyk... od czasu kiedy Locke takie mądrości głosił, nauka bardzo poszla do przodu... polecam zajrzec do literatury z dziedziny psychologii a tam dowiesz się, że jest kilka rzeczy wrodzonych ktore mają wpływ na inteligencję...

Cytat:
Czasami czynniki i uwarunkowania społeczne nie pozwalają mu stać się osobą inteligentną, np. przebywanie z ludźmi, którzy powielają irracjonalne stereotypy i tradycje zabijają Jego osobowość i spontaniczne dążenie do prawdy.

Tak, bywa iż środowisko powoduje wtórne uposledzenie... mam tu na mysli jakies rodziny patologiczne i te sprawy... A to, że ktoś powiela tradycję, stereotypy nie oznacza iz ta osoba nie myśli... dyskutujac o tego typu sprawach polecam poznac bardziej 'racjonalne' źródla informacji... np. literaturę z dziedziny psychologii... bo jakos filozofia jako dziedzina wiedzy odnoszona do tego typu problematyki pasuje tu jak przyslowiowa 'pięść do nosa"

Cytat:
Widzę, że dalej nie potrafisz myśleć obiektywnie i nie rozumiesz, że tu nie chodzi o to, że niejedzenie mięsa ma wpływ na poziom inteligencji, tylko o to, że niejedzenie mięsa jest wynikiem racjonalnego myślenia. Powtarzam: Wegetarianizm to nie zmiana sposobu odżywiania, tylko sposobu myślenia Exclamation

Z cześci Twojej wypowiedzi wywnioskowałam, że własnie doszukujesz się zwiazku między inteligencją a wegetarianizmem... Dlaczego zakładasz, że niejedzenie mięsa świdczy o racjonalnym sposobie myslenia?


Cytat:
Ja rozumiem, że Twoja empiria życiowa od najmłodzych lat została ukształtowana przez powszechną egzystencję społeczną, ale to że większość tak postępuje, bo "tak trzeba", wcale nie znaczy że mają rację.

Nie mówię, ze większość zawsze ma rację... warto zastanowić się nad przekonaniami większości i zweryfikowac je z własnymi... bywa tak, ze przyznaje się rację sobie, a czasami racja jest po stronie większości... Najwazniejsza jest refleksja... Ale z tego co piszesz wnioskuję, że dla Ciebie zawsze to co mowi większość jest z założenia nieprawdą... a to tez nie jest dobra droga... generalnie nie jestem zwolenniczka skrajności.


Cytat:
Gdyby prawda zależała od większości głosów, to inteligencja w ogóle nie miałaby racji bytu.

dlaczego?

Cytat:
Jednakże w świecie są wybitne jednostki, które potrafią
ukierunkować myślenie ogółu społeczeństwa, pozostaje mi wierzyć, że takich ludzi, będzie rodziło się więcej, którzy swoim postępowaniem będą naprowadzać otłumione irracjoanlizmem masy ludzkie na właściwą drogę.

ale bywają też takie jednostki jak Hitler, Stalin, które ciągną za sobą masy...

Cytat:
Ale żeby tacy ludzie się ujawniali, muszą być wychowywani przez mądrych rodziców, od których zależy pierwszy etap wychowywania i przygotowywania dzieci do racjonalnego życia w społeczeństwie, społeczeństwa wolnego od stereotypów i tradycji.

Dlaczego uważasz, ze stereotypy i tradycja sa negatywne?


Cytat:
Tylko myślenie oparte na empirycznych faktach, może zniszczyć zacofanie i fałsz.

czyzby? Poznanie empiryczne nie jest obiektywne, zawsze dochodzi ocena zjawisk przez pryzmat wiedzy, doświadczeń, emocji itp.

Cytat:
Archangel nie słuchaj co mówią inni, i nie sugeruj się tylko swoimi zmysłami. Niech twoje dotychczasowe myślenie, będzie w końcu poparte materiałem empirycznym i sprawi, że zaczniesz wreszcie poprawnie myśleć i dążyć samodzielnie do obiektywnej prawdy. Już dziś zadaj sobie pytanie: Dlaczego jem mięso? Tylko dlatego, że tak zostałam wychowana przez rodziców? A potem nie mialam czasu, żeby się nad tym zastanawiać, bo są "ważniejsze" sprawy niż jakiś tam sposób odżywiania? Prawdę można dostrzec w każdej sferze bytowej, tylko trzeba chcieć. I tego Ci życzę Exclamation Wink

Wnioskuję z tego iż to Ty znasz prawdę, a ja poznam ją dopiero gdy przejdę na wegetarianizm... hmmm... a skąd to przekonania, że to Twoja prawda jest ta jedynie słuszną, a nie moja?
Archangel - 2005-05-09, 22:40
Temat postu: Re: Wegetarianki - anorektyczki ??? Absurd !!!
JaRush napisał/a:
Archangel - proszę przestań mnie rozśmieszać tekstami w stylu: anorektyczki - najzdrowsze itp, bo udowadniasz, że ne masz o tym pojęcia !!! Żadna z nawet najbardziej radykalnych wegetarianek nie jest tzw. wieszakiem i nie ma problemów z samą sobą na tle kształtów.

hehehe to było napisane z ironią, fakt moglam to napisac... przykład z anorektyczkami miał być przejaskrawionym przykładem na sposób argumentacji Krytyka... nie chodzi mi tu o zdrowie jako takie bo jak wiadomo anoreksja jest smiertelną chorobą uwarunkowana psychicznie (szczupła sylwetka staje się ideą nadwartościową) i społecznie (sytuacja w rodzinie, bo rodziny anorektyczek sa specyficzne). tylko o sposób argumentacji.
Cytat:
Szkoda, ze nie jesteś facetem, chętnie zapoznałbym Cię z niejednym jędrnym wegetariańskim pośladkiem, kształtnym biustem, zdrowym uśmiechem i brakiem problemów związanych z brakiem pieniędzy na tipsy, farbę do włosów i odświerzacz do ust Smile Pozdrawiam wszystkie wegetarianki. Jesteście boskie, nie tylko na zewnątrz !!! Wink
Nie jestem wegetarianką, a doskonale pasuję do twojego opisu... i jaka skromna jestem Smile
Anonymous - 2005-05-10, 16:09
Temat postu: Ach, te kobietki ... :)
Archangel, nie przeczę, że kobiety-niewegetarianki nie dbają o figurę itp. To było odparcie Twojego ataku, do którego zresztą się przyznałaś, na szczęście okazał się tylko ironiczną zaczepką, jak sama napisałaś. Gratuluję fatastycznej sylwetki i życzę takiego stanu Twojego umysłu, w którym będziesz zadowolona również ze swojego wnętrza i samopoczucia. Bo tak na prawdę nie masz pojęcia, co dzieje się z Twoim organizmem, jeśli nie prowadzisz codziennej diety w sposób przemyślany. Pomyśl o tym, że mimo tego, że myślisz, że czujesz się dobrze, to w środku tak na pradwę dobrze nie jest. Gdyby tak było, czyli prowadziłabyś prawidłową dietę, nie atakowałabyś naszego (czyli wegetarian) sposobu na życie, bo wiedziałabyś, o czym w ogóle piszę. Mimo wszystko sprawiasz wrażenie kobiety inteligentnej i jeśli w jakiś sposób tego typu forum, jak to, jest w stanie Cię zaciekawić, to prawdopodobnie z czasem zrozumiesz pewne rzeczy i dołożysz większych starań, aby dbać o siebie, a przy okazji o to, czego nie mamy prawa niszczyć, czyli o naturę. I tego Ci właśnie życzę. Pozdrawiam wszystkie kobiety Very Happy
Archangel - 2005-05-24, 22:21
Temat postu: Re: Ach, te kobietki ... :)
JaRush napisał/a:
Pomyśl o tym, że mimo tego, że myślisz, że czujesz się dobrze, to w środku tak na pradwę dobrze nie jest. Gdyby tak było, czyli prowadziłabyś prawidłową dietę, nie atakowałabyś naszego (czyli wegetarian) sposobu na życie, bo wiedziałabyś, o czym w ogóle piszę.

Skąd przekonanie, że z moim organizmem jest coś nie oki?
źle mnie rozumiesz, nie atakuję wegetarianizmu, weganizmu jako sposobu odżywiania się, gusta kulinarne to prywatna sprawa każdego człowieka, tak jak upodobania seksualne itp. Jestem w stanie zrozumieć iż ktoś lubi warzywa a nie lubi mięsa, albo nie lubi śliwek a lubi pieczonego kurczaka i o ile pozostaje to w sferze upodobań jest oki, ale nie mogę znieść dorabiania głebszych treści do diety... A tym bardziej oceniania osob pod względem preferencji żywnościowych... żenada
Anonymous - 2006-02-04, 15:28
Temat postu:
Ciekawa dyskusja, przeczytałem całość.
Trochę z Biblii:
Wszystko mi wolno, lecz nie wszystko jest korzystne
Bóg rzekł:
„Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm.
Tak jak zieloną roślinność daję wam to wszystko.
Tylko mięsa z jego duszą — jego krwią — nie wolno wam jeść”.
Co do potraw i składników to jedyny zakaz.
Jezus zwrócił uwagę na cos innego:
„Potem z Jeruzalem przyszli do Jezusa faryzeusze i uczeni w piśmie, mówiąc:
"Czemu twoi uczniowie naruszają tradycję mężów z dawniejszych czasów? Na przykład nie myją rąk, gdy mają jeść posiłek" (…)
Wtedy on powiedział: "Czy i wy jeszcze nie macie zrozumienia?
Czy sobie nie uświadamiacie, że wszystko, co wchodzi do ust, przechodzi do wnętrzności i zostaje wydalone do ścieku?
Jednakże to, co wychodzi z ust, pochodzi z serca, i to kala człowieka.
Na przykład z serca pochodzą niegodziwe rozważania, morderstwa, cudzołóstwa, rozpusty, złodziejstwa, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa.
Te rzeczy kalają człowieka, ale jedzenie nie umytymi rękami nie kala człowieka".
To tak dla rozważań.
Krytyk - 2006-02-06, 23:43
Temat postu:
Cytat:
„Wszystko mi wolno, lecz nie wszystko jest korzystne”
Bóg rzekł:
„Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm.


A kim jest ten bóg, który decyduje co jest dobre dla człowieka a co nie?
Kim jest ten bóg, który decyduje o tym, że zwierzęta mają służyć człowiekowi jako pokarm?
Anonymous - 2006-02-08, 12:26
Temat postu: Biblia i jedzenie mięsa, etc.
Zacznijmy od tego, że biblię napisali ludzie, nieważne, czy pod natchnieniem, czy z innych pobudek, pod "pod czyjąś dyrekcją". Mam szacunek do każdej religii, nie potępiam chrześcijaństwa, kieruje się wieloma pięknymi prawidłami, ale to religia sprzeczności. Już sama podstawa, oparcie tej religii na miłości jest zaprzeczeniem w samym sobie - nie można kochać zwierząt jedząc je, trzymając w klatkach. Poza tym wszystkie religie wywodzą się z dalekiego wschodu, najstarsza religią jest hinduizm, z niej wywodzi się reszta WSZYSTKICH religii, a PODSTAWĄ tej religii, jej filozofii jest NIE JEDZENIE mięsa, a bierze się to z głęboko osadzonej i obecnej w życiu sfery duchowej, której, niestety, brakuje w Europie, jesteśmy (jako naród europejski) zbyt ignoranccy i egoistyczni, by móc pojąć, na czym to wszystko polega. Na szczęście są jednostki, które w tym się orientują. Muszę tutaj jednak zaznaczyć, że nie ma tutaj znaczenia, czy jest się wegetarianinem, czy nie - wszystko zaczyna się od filozofii, ideologii (tak, tak, pani Archangel - kiedyś gdzieś napisałaś, że do wegetarianizmu dopina się ideologię - a jest zupełnie odwrotnie), później odrzuca się to, co w życiu jest nie do przyjęcia, szkodliwe itp. Dlatego większość wegetarian, to schorowani ludzie (i tak jest to mniejszy procent w stosunku do ludzi odżywiających się konwencjonalnie - nie spotkałem jeszcze ani jednej zdrowej osoby - przeziębienie, ból głowy - to również sygnał od organizmu, że jest coś nie tak, ale nie będę się rozpisywał), gdyż zaczynają swoją przygodę od praktyki, a nie od teorii, filozofii - a każda praktyka bez teorii jest zabójcza - stąd problemy zdrowotne. Tak więc podkreślam, jakakolwiek forma wegetarianizmu nie wzięła się tylko z miłości do zwierząt, bo wynika ona z życiowej ideologii wynikającej z tej diety, to sposób na życie. Polecam dwie pozycje Nyoiti Sakurazawy (znanego jako Georges Oshawa): Filozofia i Medycyna Dalekiego Wschodu oraz Sztuka Odmładzania I Długowieczności (koniecznie w tej kolejności) - bez tego człowieka nie wiedzielibyśmy nic o kulturze dalekowschodniej. Pozdrawiam.
Archangel - 2006-02-09, 16:59
Temat postu: Re: Biblia i jedzenie mięsa, etc.
a więc Drogi przedmowco zgadzasz sie z tym, ze wegetarianizm dorabia ideologię do jadłospisu Smile
Anonymous - 2006-02-10, 19:01
Temat postu: ;)
Nie, nie zgadzam się, wskazuję tylko na to, że tak, jak w innych dziedzinach życia większość ludzi wykazuje brak świadomości i zrozumienia tematu. Stwarza to mnóstwo niedomówień, jest niebezpieczne dla nich samych, oraz dla tych, którzy ślepo idą za modą na takie i podobne sposoby na życie. Podkreślam - wegetarianizm w jakiejkolwiek formie to (podaję w kolejności od najważniejszych aspektów): sposób na zdrowe życie, sposób na życie w zgodzie z naturą, tolerancja i czyste sumienie, dążenie do wolności w pełnym tego słowa znaczeniu. Oprócz tego jeszcze mnóstwo innych, których nie będę wymieniał, bo bezpośrednio łączą się z w/w. Najbardziej mierzi mnie fakt, że, zarówno jedna i druga strona, czyli zwolennicy i przeciwnicy wegetarianizmu toczą ze sobą zajadłą walkę (przyznaję, mnie też czasami puszczają nerwy...) zapominając o tym, że wzajemny dialog jest najlepszą drogą do zrozumienia i tolerancji. Nie kłóćmy się - rozmawiajmy !!! Pozdrawiam.
Archangel - 2006-02-11, 20:40
Temat postu: Re: ;)
JaRush napisał/a:
Nie, nie zgadzam się, wskazuję tylko na to, że tak, jak w innych dziedzinach życia większość ludzi wykazuje brak świadomości i zrozumienia tematu. Stwarza to mnóstwo niedomówień, jest niebezpieczne dla nich samych, oraz dla tych, którzy ślepo idą za modą na takie i podobne sposoby na życie. Podkreślam - wegetarianizm w jakiejkolwiek formie to (podaję w kolejności od najważniejszych aspektów): sposób na zdrowe życie, sposób na życie w zgodzie z naturą, tolerancja i czyste sumienie, dążenie do wolności w pełnym tego słowa znaczeniu. Oprócz tego jeszcze mnóstwo innych, których nie będę wymieniał, bo bezpośrednio łączą się z w/w. Najbardziej mierzi mnie fakt, że, zarówno jedna i druga strona, czyli zwolennicy i przeciwnicy wegetarianizmu toczą ze sobą zajadłą walkę (przyznaję, mnie też czasami puszczają nerwy...) zapominając o tym, że wzajemny dialog jest najlepszą drogą do zrozumienia i tolerancji. Nie kłóćmy się - rozmawiajmy !!! Pozdrawiam.

Święte słowa, rozmawiajmy a nie narzucajmy swój pogląd na świat!!! Moje zdecydowane odrzucenie diety wegetariańskiej nie wynika z faktu braku wiedzy, ale z faktu iż argumenty podawane przez wegetarian mnie nie przekonują. Jednakże zauważyłam taką prawidłowość u wegetarian, ze jeśli pewne argumnty (przyjmowane jako pewnik przez nich) nie przekonują ludzi żywiacych się tradycyjnie to zostaje im nadana etykietka "kretyna, który o niczym nie ma pojęcia" i to jest irytujące. Dla mnie jest to przegięcie, bo wychodzę z zalożenia, ze to co kto wcina jest jego sprawą i bynajmniej nie świadczy o wiedzy i stanie intelektualnym. A wegetarianie (nie wszyscy, bo znam też takich zupełnie 'normalnych", którzy przestali jeść mięso bo im przestało smakować... ) dodają do jadłospisu filozofię... gloryfikują swój styl życia... i popadają w zachwyt nad tym jacy są fajni i wspaniali, bo miecha nie jedzą... Smile i negatywnie oceniają pozeraczy mięcha... A nie lepiej przyjąć, ze każdy ma określone preferencje, a gust nie podlega dyskusji i ocenie?
Anonymous - 2006-02-17, 17:38
Temat postu: ...
Mnie również irytuje fakt stawiania sie wegetarian wyżej od "zjadaczy mięcha". Wszyscy ludzie są równi, można kogoś nie rozumieć, nie zgadzać się z nim, nawet nie przepadać za kimś bądź za danym środowiskiem, ale drażni mnie fakt NIE SZANOWANIA kogokolwiek ze względu na sposób żywienia. Owszem, drażni mnie fakt NIEŚWIADOMOŚCI ludzi, którzy zjadają mięso robiąc to bezmyślnie, bo jeśli ktoś drąży temat, to nie może w ŻADNYM wypadku powiedzieć, że mięso jest zdrowe. Źle - nie to, że drażni mnie, raczej martwi i niepokoi. Niepokoi mnie ta ogólnoeuropejska ignorancja jedynej zasady, która rządzi światem, a w myśl której mięsa po prostu się nie jada, ale wywód na ten temat to nie to miejsce. Reasumując - wszyscy jesteśmy równi, możemy jedynie dyskutować - POWINNIŚMY, bo ogólna niewiedza na temat dietetyki i żywnienia w Europie stoi na poziomie niestety o wiele niższym, niż np. w Afryce, która tak namietnie jest do tego rodzaju dyskusji nagminnie wykorzystywana (i zgadzam się jak najbardziej, że jesteśmy 100 lat za Murzynami). Podkreślam - istota żywienia wynika ze spojrzenia na świat, z filozofii życia, największym jednak błędem jest żywienie bez jakiejkoliwiek podstawy filozoficznej, prawdziwym w tym momencie stwierdzeniem jest, że praktyka bez teorii jest zabójcza, co najlepiej udowodniają konwencjonalni naukowcy uganiając się za wymyślaniem tabletek-cudów na wszelakiego rodzaju choroby, skupiając się jednak na zwalczaniu skutków, nie dbają o przyczyny - stąd bierze się ludzka nieświadomość i przyczyna większości tragedii - lekarzom brakuje wiedzy na temat tego JAK NIE DOPROWADZAĆ do chorób, a ludzi nie uświadamia się poprzez odpowiednią EDUKACJĘ na tym poziomie. Uważamy się najbardziej rozwinięte intelektualnie istoty na tej planecie, ale tak na prawdę jesteśmy jedym i najniebezpieczniejszym pasożytem, który niszczy siebie i swoje środowisko. Obudźmy się i zacznijmy myśleć, potem zabierzmy się do roboty. Pozdrawiam.
Archangel - 2006-02-18, 17:42
Temat postu: Re: ...
JaRush napisał/a:
Owszem, drażni mnie fakt NIEŚWIADOMOŚCI ludzi, którzy zjadają mięso robiąc to bezmyślnie, bo jeśli ktoś drąży temat, to nie może w ŻADNYM wypadku powiedzieć, że mięso jest zdrowe.

Czyli jednak uważasz, ze jest jedna jedyna włąściwa prawda i puki jej nie przyjmiemy to bedziemy żyć w 'nieświadomosci'.... bo albo jesteśmy mądrzy i wierzymy w to co Ty wierzysz, albo jesteśmy głupi bo to nas nie przekonuje...


Cytat:
bo ogólna niewiedza na temat dietetyki i żywnienia w Europie stoi na poziomie niestety o wiele niższym, niż np. w Afryce,

no tak w Afryce nie mają o czym dyskutować, bo im tam generalnie żywnosci brakuje...

Cytat:
Podkreślam - istota żywienia wynika ze spojrzenia na świat, z filozofii życia, największym jednak błędem jest żywienie bez jakiejkoliwiek podstawy filozoficznej, prawdziwym w tym momencie stwierdzeniem jest, że praktyka bez teorii jest zabójcza, co najlepiej udowodniają konwencjonalni naukowcy uganiając się za wymyślaniem tabletek-cudów na wszelakiego rodzaju choroby, skupiając się jednak na zwalczaniu skutków, nie dbają o przyczyny - stąd bierze się ludzka nieświadomość i przyczyna większości tragedii - lekarzom brakuje wiedzy na temat tego JAK NIE DOPROWADZAĆ do chorób, a ludzi nie uświadamia się poprzez odpowiednią EDUKACJĘ na tym poziomie. Uważamy się najbardziej rozwinięte intelektualnie istoty na tej planecie, ale tak na prawdę jesteśmy jedym i najniebezpieczniejszym pasożytem, który niszczy siebie i swoje środowisko. Obudźmy się i zacznijmy myśleć, potem zabierzmy się do roboty. Pozdrawiam.

Dla mnie żywienie wynika przedewszystkim z upodobań... na drugim miejscu stawiam myslenie o tym czy to co jem jest zdrowe.... jestem pzreciwnikiem dorabiania teorii do wszelkich rodzajów moich działań...
Oczywiście masz rację u nas wciąż mało mówi się o profilaktyce, ale co do leków to nie zgadzam się iż sa one zbędne... ile chorób, ktore były śmiertelne dla naszych przodków, potrafimy teraz wyleczyć?
Krytyk - 2006-02-18, 22:57
Temat postu:
Archangel napisał/a:
Dla mnie żywienie wynika przedewszystkim z upodobań... na drugim miejscu stawiam myslenie o tym czy to co jem jest zdrowe.... jestem pzreciwnikiem dorabiania teorii do wszelkich rodzajów moich działań...


A co obchodzą nas twoje upodobania? Zapewne to i tak nie są twoje upodobania, tylko narzucone w społeczeństwie zachowania, mamusia karmiła cię krowim mlekiem i mięsem, bo tak robili wszyscy bez zastanowienia, czyli bez użycia rozumu, i tak pozostało to dziś w twoim przekonaniu, że jest to twoje upodobanie!

Jeśli będziesz przeciwnikiem dorabiania teorii do wszelkich działań człowieka, to faktycznie nigdy tej teorii nie dostrzeżesz, lecz tylko tradycje wynikające z bycia w świecie z innymi powszechnymi zjadaczami chleba z kiełbasą... Bo... tak trzeba....
Czulu - 2006-02-19, 23:32
Temat postu:
JaRush napisał/a:
Poza tym wszystkie religie wywodzą się z dalekiego wschodu, najstarsza religią jest hinduizm, z niej wywodzi się reszta WSZYSTKICH religii,


Tak na marginesie, to tuaj zes szczelil jak lysy o kant kuli, ze tak powiem. Ciekawe jakim sposobem religie Indiam poludniowoamerykanskich, Egipcjan czy murzynskich plemion w srodkowej i poludniowej Afryce moga pochopdzic od hinduizmu skoro ludy te z klutura Indyjska nigdy stycznosci nie mialy.

Co do wgetarianizmu, potepiam zbedne mordowanie zwierzat, tak samo jak wycinki lasow deszczowych czy emisji gazow cieplarnianych, bo to jest po prostu niszczenie wlasnego gniazda. Ale z drugiej strony, sadze ze zwierzata, podbnie jak rosliny sa organicznym surowcem, ktory jest nam w wielu aspektach zycia niezbedny, o ile nie znajdziemy lepszych substytutow. I fakt ze zwierzeta posiadaja centralny uklad nerwowy niewiele tu zmienia, przeciez zwierze, choc istota zywa nie jest nam rowne. Mozna sie u zwierzat dopatrywac cech ludzkich, ale w zasadzie dzialaja one na zasadzie automatu, kierowanego masa "skryptow" zwanych ogolnie instynktem. Przeciez taki karaluch czy mrowka nie posiadaja wiekszej "inteligencji" niz robot z odpowiednim oprogramowaniem, czy to znaczy ze mam im okazywac taki sam szacunek jak istotom ludzkim ?
Vithal - 2006-02-20, 07:50
Temat postu:
Cytat:
Mozna sie u zwierzat dopatrywac cech ludzkich, ale w zasadzie dzialaja one na zasadzie automatu, kierowanego masa "skryptow" zwanych ogolnie instynktem. Przeciez taki karaluch czy mrowka nie posiadaja wiekszej "inteligencji" niz robot z odpowiednim oprogramowaniem, czy to znaczy ze mam im okazywac taki sam szacunek jak istotom ludzkim ?


Tu masz Czulu dużo racji i dotykasz zabawnego w sumie problemu: otóż większość wegetarian nie je mięsa ani produktów pochodzenia zwierzęcego. Ale jednocześnie dla większości z nich te zwierzęta kończą się na krowie, drobiu, trzodzie chlewnej, kotach i psach. Takie np. karaluchy to już dla nichy nie zwierzęta, a insekty, podpadają pod niższą kategorię. A przecież ten wstrętny, obślizgły i wijący kończynami karaluch to też jest sympatyczne zwierzątko Smile . A swoją drogą to te argumenty o cierpieniu zwierząt zjadanych uważam za głupie bo taka sałata też czuje jak się ją dotyka i też cierpi jak ją chlastacie nożami. Filozofia wegetariańska w efekcie musi doprowadzić do niejedzenia absolutnie niczego Smile . Filozofia przytoczona tu wcześniej przez Krytyka nieodmiennie kojarzy mi się z kultem druidycznym znanym z gier komputerowych czy książek (czyli w wersji soft Smile ), którzy to niczego nie zabijają etc. Swoją drogą ciekawi mnie też czy Krytyk nie zabija absolutnie niczego, ani muchy ani karalucha ani żadnego innego zwierzęcia.
Anonymous - 2006-02-21, 16:33
Temat postu:
Archangel - oczywiście w Afryce nie mają problemu żywieniowego, bo cierpią na głód - a wiesz, z jakiego powodu? Z prostego - zajrzyj codziennie do swojego kosza na śmieci, zobaczysz, ile zabierasz jedzenia Afrykanom i Azjatom oraz innym ludom na naszej planecie i ile go marnujesz. Po drugie cekawy to temat, bo biorąc pod uwagę fakt samego zużycia wody, której brakuje w wielu różnych miejscach świata - wy ją marnujecie w prosty sposób - zgadzając się na sztuczny chów zwierząt po to żeby je zjeść - nie macie ABSOLUTNIE ŻADNEGO pojęcia, ile wody się w ten sposób marnuje, podobnie ma się różnica rolnictwa agrochemicznego do ekologicznego - następne marnowanie wody, i nie tylko. Otwórzcie oczy, zgłębcie temat, dopiero potem rozmawiajcie.
Czulu - jesteś drobiazgowy, jeśli chodzi o religie; według Ciebie dzisiejsi Egipcjanie w co wierzą i jaką religię praktykują? Gdzie są Indianie z Ameryki PŁn. Płd., Aborygeni - jaką rolę ich wierzenia, religie odgrywają w dzisiejszym "fantastycznym", między innymi z Twojego powodu, świecie? Nie nadążasz za tematem, poczytaj od początku wpisy w różnych tematach, bo są ze sobą powiązane.
Vithal - Twoja witalność przysłania niezbyt dobrze rokuje na Twój wizerunek, mrówki nie są z tego powodu zachwycone, bo są na szczęście ludzie którzy ich nie zabijają, a ja do nich należę. I powiem Ci coś, co na pewno Cię rozbawi: nie zabijam pająków, much, gąsiennic, podobnie nie dokładam się do śmierci innych, większych zwierząt - od momentu, kiedy zmieniłem swoje poglądy nie ugryzł mnie ani jeden komar i nie mam ani jednej pajęczyny w domu, ale myślę, że jesteś za mało rozwinięty duchowo, żeby pewne rzeczy zrozumieć, dlatego właśnie nie pozwolę, żebyś mnie ośmieszał. Szacunek należy się każdej istocie na ziemi, i nie rozśmieszaj mnie tekstami z sałatą - im więcej będziesz czytał brukowców, tym większą frajdę będziesz miał z pisania takich głupot na forum publicznym, ale bedzie ona wprost proporcjonalna do Twojego wizerunku w oczach istot myślących, koników polnych również Wink
Masakra, tragiczny zlepek wielkich myślicieli i cyników... Jak długo będziecie aroganccy i będziecie ignorować prawa rządzące światem, tak długo na nim dobrze nie będzie. Szacuneczek i pozdrawiam mimo wszystko.
Czulu - 2006-02-21, 17:02
Temat postu:
JaRush napisał/a:
Czulu - jesteś drobiazgowy, jeśli chodzi o religie; według Ciebie dzisiejsi Egipcjanie w co wierzą i jaką religię praktykują? Gdzie są Indianie z Ameryki PŁn. Płd., Aborygeni - jaką rolę ich wierzenia, religie odgrywają w dzisiejszym "fantastycznym", między innymi z Twojego powodu, świecie?


A co mnie to obchodzi ? Martwe lub male religie to nie religie Twoim zdaniem ?

Cytat:
Nie nadążasz za tematem, poczytaj od początku wpisy w różnych tematach, bo są ze sobą powiązane.


Doprawdy ? A mnie sie wydaje ze to Ty wypisujesz nonsensy w amoku zauroczenia kultura Indii i teraz usilujesz mnie zbyc latwym sumptem...

Cytat:
I powiem Ci coś, co na pewno Cię rozbawi: nie zabijam pająków, [...]


Ale ubrania pierzesz ?
Vithal - 2006-02-21, 23:32
Temat postu:
Cytat:
powiem Ci coś, co na pewno Cię rozbawi: nie zabijam pająków, much, gąsiennic, podobnie nie dokładam się do śmierci innych, większych zwierząt - od momentu, kiedy zmieniłem swoje poglądy nie ugryzł mnie ani jeden komar i nie mam ani jednej pajęczyny w domu, ale myślę, że jesteś za mało rozwinięty duchowo, żeby pewne rzeczy zrozumieć, dlatego właśnie nie pozwolę, żebyś mnie ośmieszał


Jak pisałem, czysty druidyzm. Poza tym pisałem o większości wegetarian, a nie wszystkich weganach, którzy osiągają w swojej ideologii poziom absurdu i rzeczywiście nie zabijają żadnego zwierzęcia, ale na wszelkie próby zasugerowania, że rośliny są BARDZO podobne do zwierząt reagują niesamowitym oburzeniem. A czy zdajesz sobie sprawę ile zabijasz codziennie roztoczy ile zjadasz pierwotniaków i innych organizmów zwierzęcych? Ty morderco Smile . Zabijasz tysiące bezbronnych zwierząt każdego dnia i zjadasz je nawet pijąc wodę. Ale nie, bo z kolei dla wegan zwierzęta się kończą na tych, które widać gołym okiem. A roślinki przecież już jeść wolno. Nie szkodzi, że one też są wrażliwe na dotyk czy ból.I wiedzę tę częrpię bynajmniej nie z brukowców, a z poważnym publikacji o tematyce biologicznej, ale weganie akceptują tylko kilka publikacji będących swoistym manifestem ich poglądów, natomiast wszystkie inne uważają za dzieło skorumpowanych naukowców na żołdzie rzeźników i środowisk mięsożernych. Za dużo czasu spędziłem na dyskusjach z wegetarianami i weganami by mnie taka argumentacja wystraszyła.
Archangel - 2006-03-13, 18:28
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
A co obchodzą nas twoje upodobania?

A no własnie, upodobania są indywidualną sprawą każdego człowieka Smile A Preferencje zywnosciowe własnie do nich należą Smile Dla mnie dieta nie jest przejawem ideologii ale zwykłym upodobaniem, które jak sam zauważyłeś nikogo nie musi interesować Smile

Krytyk napisał/a:
Zapewne to i tak nie są twoje upodobania, tylko narzucone w społeczeństwie zachowania, mamusia karmiła cię krowim mlekiem i mięsem, bo tak robili wszyscy bez zastanowienia, czyli bez użycia rozumu, i tak pozostało to dziś w twoim przekonaniu, że jest to twoje upodobanie!

Tja, no jasne... Smile hehehe dziwny sposób myślenia Smile Nie jem mięsa tzn. że mam własne upodobania------> bo robię inaczej niż wszyscy więc samo przez się się rozumie, ze musiałam włożyć odrobinę wysiłku intelektualnego by stwierdzić, ze jednak lubię jedynie warzywka, a nie lubię miesa... Ale qrce ja stwierdziłam, ze jednak lubię mieso, i lubię o zgrozo produkty mleczne... wiec nie mogłam do tego sama dojść tylko qrce zostałam biedną ofiarą bezrefelksyjnego narzucenia poglądów wiekszości... buahahahahahha Smile
Jejku Krytyku czy dla Ciebie naprawdę wyznacznikiem jak to określiłeś 'używania rozumu" jest robienie czegoś inaczej niż wszyscy? Czy jedynie w ten sposób objawia się Twoim zdaniem refleksyjne podejście do zycia?
Qrce a nie przyszło Ci do głowy, ze można spojrzeć na to co wyznaje większość, spojrzeć na to co ona neguje i dopiero dokonać wyboru? I wówczas nie jest ważne to co się wybierze, bo najważniejsze, ze to jest Twój własny wybór!!!!!
Krytyk napisał/a:
Jeśli będziesz przeciwnikiem dorabiania teorii do wszelkich działań człowieka, to faktycznie nigdy tej teorii nie dostrzeżesz, lecz tylko tradycje wynikające z bycia w świecie z innymi powszechnymi zjadaczami chleba z kiełbasą... Bo... tak trzeba....

Rozumiem i jaknajbardziej jestem za tym, by refleksyjnie podchodzić do życia, jednakże dorabianie ideologii do tak prozaicznych czynności jak jedzenie jest dla mnie przesadą Smile

ps: Krytyku co się stało, że zacząłes pisać zwroty: Twoje, Ci, Cię itp. z małej litery mimo iż we wcześniejszych postać Ci się to nie zdarzało?


JaRush napisał/a:
Archangel - oczywiście w Afryce nie mają problemu żywieniowego, bo cierpią na głód - a wiesz, z jakiego powodu? Z prostego - zajrzyj codziennie do swojego kosza na śmieci, zobaczysz, ile zabierasz jedzenia Afrykanom i Azjatom oraz innym ludom na naszej planecie i ile go marnujesz. Po drugie cekawy to temat, bo biorąc pod uwagę fakt samego zużycia wody, której brakuje w wielu różnych miejscach świata - wy ją marnujecie w prosty sposób - zgadzając się na sztuczny chów zwierząt po to żeby je zjeść - nie macie ABSOLUTNIE ŻADNEGO pojęcia, ile wody się w ten sposób marnuje, podobnie ma się różnica rolnictwa agrochemicznego do ekologicznego - następne marnowanie wody, i nie tylko. Otwórzcie oczy, zgłębcie temat, dopiero potem rozmawiajcie.

Oki zaglądam do swojego kosza na śmieci. Co tam widzę? 2 butelki po wodzie mineralnej, karton po soku, opakowanie po serku i jogurcie, obierki ziemniaków, parę ogryzków z jabłek, kości z kurczaka, opakowanie po paście do zębów, stara gazeta... hmmm... afrykanie chyba by się tym nie najledli?
A co do marnowania wody to jak najbardziej uważam, ze powinno się wyrobić w społeczeństwie nawyk oszczedzania wody i myslę, że nie tyle sztuczny chów jest temu winien ile zwyczajne jej marnotrawienie w codziennych czynnościach wymagających jej użycia...[/quote]
Anonymous - 2006-03-29, 09:10
Temat postu:
Biblijny punkt widzenia.
Postępowanie ze zwierzętami.

Wiele uczymy z zakazu zapisanego w Księdze Wyjścia 23:19:
„Nie wolno ci gotować koźlęcia w mleku jego matki"?

Ten przepis Prawa Mojżeszowego, pojawiający się w Biblii trzykrotnie, pomaga zrozumieć, co w oczach Jehowy jest słuszne,
a także podkreśla Jego współczucie i delikatność, jak również odrazę do religii fałszywej (Wyjścia 34:26; Powtórzonego Prawa 14:21).

Gotowanie koźlęcia lub innego młodego zwierzęcia w mleku jego matki byłoby sprzeczne z naturalnym porządkiem ustanowionym przez Jehowę.
Bóg zadbał o to, by stanowiło ono pokarm, umożliwiający koźlęciu wzrost.

Według pewnego biblisty gotowanie go w mleku własnej matki byłoby wyrazem „pogardy dla ustanowionej i uświęconej przez Boga relacji między rodzicami a ich potomstwem".

Ponadto niektórzy uważają, że ten zwyczaj należał do pogańskich rytuałów zaklinania deszczu. Jeśli istotnie tak było, to ów zakaz chronił Izraelitów przed bezsensownymi i okrutnymi praktykami religijnymi okolicznych ludów.
Prawo Mojżeszowe wyraźnie zabraniało im „postępować według ustaw narodów" (Kapłańska 20:23).
Ten niezwykły przepis świadczy również o tkliwym współczuciu Jehowy. Prawo Mojżeszowe zawierało szereg podobnych wymogów, które miały zapobiegać okrutnemu traktowaniu zwierząt i chroniły przed postępowaniem niezgodnym z naturalnym porządkiem rzeczy.
Na przykład nie wolno było składać na ofiarę zwierzęcia, które przebywało ze swą matką krócej niż siedem dni po urodzeniu. Zabroniono też zabijania tego samego dnia rodziców wraz z potomstwem, a także zabierania z gniazda matki razem z jajkami albo pisklętami (Kapłańska 22:27, 28; Powtórzonego Prawa 22:6, 7).
Zatem Prawo nie było jedynie zawiłym zbiorem nakazów i zakazów, ale zawarte w nim zasady kształtowały i kształtują w ludziach, którzy je przyjmują, między innymi wzniosłe poczucie moralności, odzwierciedlające wspaniałe przymioty Jehowy
W Psalmie 19:7-11 można przeczytać:
„Prawo Jehowy jest doskonałe, przywraca duszę
Przypomnienie od Jehowy jest godne zaufania,
niedoświadczonego czyni mądrym.
Rozkazy Jehowy są prostolinijne, radują serce;
przykazanie Jehowy jest czyste, rozświetla oczy.
Bojaźń przed Jehową jest czysta, ostoi się na zawsze.
Sądownicze rozstrzygnięcia Jehowy są prawdziwe,
okazały się na wskroś prawe.
Warto ich bardziej pożądać niż złota
— niż wiele oczyszczonego złota,
a Słodsze Są niż miód i niż miód płynący z plastrów.
I sługa twój jest przez nie ostrzegany;
w trzymaniu się ich tkwi wielka nagroda”.

Oczywiście to jakie pżywienie każdy wybierze dla siebie jako najlepsze, to wyraźnie rzecz indywidualna.
Ale uznawanie roślin na równi ze zwierzętami jako takie same organizmy pod względem odczuwania, to spora przesada.
Faktem jest, iż człowiek może sie obejść bez pokarmu zwierzęcego pochodzenia.
Jednak to jedynie tyle.
Nad tymi kwestiami dominuje rozeznanie i sumienie, te zaś należy traktować indywidualnie.
Zwrócenie uwagi na biblijny punkt widzenia, może pomóc w zastanawianiu sie nad całością tych zagadnień.
tomoyo - 2006-04-14, 22:58
Temat postu:
Dla mnie powolanie sie przez Czulu na zabijanie roztoczy jest dowodem niezrozumienia ideii nie jedzenia miesa. Tak samo z reszta gdy ktos zaczyna mowic o roslinach jako stworzeniach itp.. Przynajmniej dla mnie (i nie tylko) istota jest unikniecie zadawania cierpienia oraz odbierania zycia. Nie moge uniknac zabijania roztoczy ,ale moge nie zabic krowy czy pajaka. Wedlug obecnego stanu wiedzy ani rosliny,ani grzyby czy plesnie nie odczuwaja cierpienia jako emocji.
Chcialabym jeszcze dodac ze watpliwosci osob ktore mysla ze nie mozna zyc bez bialka zwierzecego rozwiewa lekarz http://www.animal-liberation.pl/index.php?d=378 Very Happy
Czulu - 2006-04-15, 10:56
Temat postu:
Cytat:
Nie moge uniknac zabijania roztoczy ,


Co ? No przeciez mozesz sie nie myc, nie prac ubran, nie trzepac dywanow itp. Moze to byc dosyc trudne no ale przeciez nie chcesz mi powiedziec ze ideea wegetarianizmu jest niezabijanie zwierzat tam gdzie nie stoi to na przeszkodzie naszym iteresom ? Wtedy ja rowniez bylbym wegetarianinem, tyle ze rozszerzajacym zakres tych "interesow".

Cytat:
Wedlug obecnego stanu wiedzy ani rosliny,ani grzyby czy plesnie nie odczuwaja cierpienia jako emocji.


Pajaki tez nie. Co nie oznacza ze organizmy proste nie reaguja na bodzce co mozna porownac do "odczuwania bolu".
tomoyo - 2006-04-15, 13:19
Temat postu:
Coz ja kieruje sie w tej kwestii wspolczuciem, empatia i niestety plesnie czy mikroorganizmy nie wzbudzaja we mnie takich emocji jak swinia czy czlowiek a nawet pajaczek. Moze jestem inna Wink Ale mysle ze roztrzasajac takie drobiazgowe kwestie odchodzimy od sedna sprawy.. tematem forum jest odrzywianie. Mysle ze ktos kto patrzy tylko na korzysci dla czlowieka bedzie dalej poslugiwal sie zwierzetami jak rzeczami. w mojej opinii to jest zle i samolubne. Jezeli zaangazowac w to emocje to dla mnie jako czlowieka najlepszym pozywieniem sa rosliny, na najwyzszym osiagalnym dla mnie obecnie poziomie mam czyste sumienie ( dle mikroorganizmow nic nie zrobie Wink ) Dla mnie odzywianie to czescs stylu zycia, dlatego mysle nad tym jak to robie ,czemu tak a nie inaczej. tak samo jak staram sie analizowac inne czynnosci, na przyklad nie rzucam rzeczy na chodnik, czy trawnik tylko do kosza. Staram sie nie wzbudzac w nikim negatywnych emocji , pomagac jezeli potrafie. Jest to dla mnie oczywiste i naturalne.

[ Dodano: 2006-04-15, 13:57 ]
I jeszcze jedna rzecz do Vithala. Zdaje mi sie ze Twoja wiedza na temat druidow ogranicza sie do gier komputerowych, gdzie przedstawiaja ich tak jak napisales. Niestety badania archeologiczne nad zyciem i obrzedami druidow pokazuja zupelnie inny obraz.. Trudno porownac wegetarianina do kogos kto najprawdopodobniej wrozyl z wnetrznosci zwierzat , skladal z nich ofiary. A nawet jakis czas temu z szczatkami zwierzat znaleziono przemieszane fragmenty ludzkich kosci oprawionych w dokladnie ten sam sposob.
Czulu - 2006-04-15, 15:28
Temat postu:
Cytat:
Coz ja kieruje sie w tej kwestii wspolczuciem, empatia i niestety plesnie czy mikroorganizmy nie wzbudzaja we mnie takich emocji jak swinia czy czlowiek a nawet pajaczek


A szczury ? Wije ? Krocionogi ? Oblence ? Weze ? Jaszczurki ? Pierscienice ?

Cytat:
Ale mysle ze roztrzasajac takie drobiazgowe kwestie odchodzimy od sedna sprawy.. tematem forum jest odrzywianie


No ale za to prowadzimy interesujaca i tworcza dyspute Razz

Cytat:
Mysle ze ktos kto patrzy tylko na korzysci dla czlowieka bedzie dalej poslugiwal sie zwierzetami jak rzeczami. w mojej opinii to jest zle i samolubne.


No opinii to mozna miec cala mase. Tylko trzeba je jeszcze solidnie uargumentowac zeby nie byly g. warte.

Cytat:
Dla mnie odzywianie to czescs stylu zycia, dlatego mysle nad tym jak to robie ,czemu tak a nie inaczej. tak samo jak staram sie analizowac inne czynnosci, na przyklad nie rzucam rzeczy na chodnik, czy trawnik tylko do kosza. Staram sie nie wzbudzac w nikim negatywnych emocji , pomagac jezeli potrafie. Jest to dla mnie oczywiste i naturalne.


Dla mnie rowniez, tylko ze wychodze z innych zalozen w ktorych centrum jest czlowiek, nie jako istota biologiczna ale jako idea.

Cytat:
I jeszcze jedna rzecz do Vithala. Zdaje mi sie ze Twoja wiedza na temat druidow ogranicza sie do gier komputerowych, gdzie przedstawiaja ich tak jak napisales. Niestety badania archeologiczne nad zyciem i obrzedami druidow pokazuja zupelnie inny obraz.. Trudno porownac wegetarianina do kogos kto najprawdopodobniej wrozyl z wnetrznosci zwierzat , skladal z nich ofiary. A nawet jakis czas temu z szczatkami zwierzat znaleziono przemieszane fragmenty ludzkich kosci oprawionych w dokladnie ten sam sposob


A to heteryk i marsoelefantogenista jest wiec sie nim nie przejmuj Mr. Green
tomoyo - 2006-04-15, 22:06
Temat postu:
no te wszystkie kochane stworzonka oczywiscie tez Smile
coz jest to samolubne poniewaz patrzy sie tylko na wlasne korzysci nie dostrzegajac potrzeb innych. dla mnie prowadzi to prosto do tego ze jest to zle.
Cytat:
Dla mnie rowniez, tylko ze wychodze z innych zalozen w ktorych centrum jest czlowiek, nie jako istota biologiczna ale jako idea.

jakbys mogl to rozwin. dla mnie czlowiek jest poprostu istota ktora zyje i jest zdolna do odczuwania, w tym miejscu rowne nam so rowniez zwierzeta, mozna sie klocic o rosliny, ale mimo wszystko to jest zupelnie inne krolestwo w biologi z jakis konkretnych powodow.
nie uwarzam ze zwierzeta sa od nas gorsze, dla mnie sa inne niz my i nie podlegaja ocenie w ten sam sposob jaki oceniamy ludzi.
z reszta nie uwazam ze mam prawo do oceniania czy zwierzat czy ludzi (weic nie mam prawa czuc sie lepsza), tak samo jak nie uwazam ze mam prawo zadawac cierpienie czy zabijac. jezeli Ty uwazasz ze masz do tego prawo to napisz dlaczego Smile
Czulu - 2006-04-16, 10:22
Temat postu:
Cytat:
jakbys mogl to rozwin. dla mnie czlowiek jest poprostu istota ktora zyje i jest zdolna do odczuwania, w tym miejscu rowne nam so rowniez zwierzeta, mozna sie klocic o rosliny, ale mimo wszystko to jest zupelnie inne krolestwo w biologi z jakis konkretnych powodow


Czlowiek jako taki jest taka sama istota biologiczna jak zwierzeta, to prawda. Ale posiada jeszcze cos co mozna nazwac "pieknem ducha", to sa wartosci takie jak racjonalizm, wyzszosc woli nad instynktem, ped ku samodoskonaleniu - takich cech nie przejawia zadne zwierze. Nie posiada ich tez (przynajmniej w pelni rozwinietych) wiekszosc ludzi, jednakze nawet fakt ze wogole potrafimy "wymyslec" te idee jako abstrakcje dowodzi ze jestesmy zdolni do przejawiania tych cech.

Cytat:
nie uwarzam ze zwierzeta sa od nas gorsze, dla mnie sa inne niz my i nie podlegaja ocenie w ten sam sposob jaki oceniamy ludzi.


Ale wg teorii ewolucji staja na nizszym poziomie i to jest jak 2x2.

Cytat:
z reszta nie uwazam ze mam prawo do oceniania czy zwierzat czy ludzi (weic nie mam prawa czuc sie lepsza), tak samo jak nie uwazam ze mam prawo zadawac cierpienie czy zabijac. jezeli Ty uwazasz ze masz do tego prawo to napisz dlaczego


Jako ludzkosc, najdoskonalsza forma zycia na tej planecie mamy jak najwieksze prawo zabijac zeby przetrwac. Tyczy sie to zarowno zwierzat jak i niektorych ludzi ktorzy stanowia zagrozenie dla innych.
tomoyo - 2006-04-19, 11:28
Temat postu:
Stosujemy tak rozne kryteria ze porozumienie jest tu niemozliwe.

Cytat:
Jako ludzkosc, najdoskonalsza forma zycia na tej planecie mamy jak najwieksze prawo zabijac zeby przetrwac. Tyczy sie to zarowno zwierzat jak i niektorych ludzi ktorzy stanowia zagrozenie dla innych.


chodzi mi o sytuacje w ktorej nie musimy zabijac zeby przetrwac ale jednak to robimy , wlasciwie zabijajac i niszczac zabijamy samych siebie
moje pytanie brzmi wiec :czy uwazasz ze to jest dobre i dlaczego to robisz? Smile
Czulu - 2006-04-19, 13:37
Temat postu:
tomoyo napisał/a:
Stosujemy tak rozne kryteria ze porozumienie jest tu niemozliwe.


Problem polega na tym, ze kryteria wegetarian sa niespojne albo prowadza do autodestrukcji.

Cytat:
chodzi mi o sytuacje w ktorej nie musimy zabijac zeby przetrwac ale jednak to robimy ,


Czyli jakie sytuacje ? Polowania ? Corride ? One maja znaczenie marginalne (pod wzgledem ilosci ubitych zwierzat). Nikt nie zabija zwierzat na masowa skale jesli nie przynosi to wymiernych korzysci, bo to po prostu nie ma sensu, a te w oczywisty sposob zwiekszaja szanse na przetrwanie.

Cytat:
wlasciwie zabijajac i niszczac zabijamy samych siebie


Kwestia ochrony srodowiska ma plaszczyzne czysto pragmatyczna i nie widze podstaw by mieszac ja z zagadnieniem tzw "praw zwierzat".

Cytat:
moje pytanie brzmi wiec :czy uwazasz ze to jest dobre i dlaczego to robisz?


Uwazam ze to jest dobre bo zwieksza szanse na przetrwanie zarowno moje, jaki i kazdego innego czlowieka z osobna oraz calej ludzkosci. Z tego samego powodu to robie.
tomoyo - 2006-04-21, 20:41
Temat postu:
Cytat:
Problem polega na tym, ze kryteria wegetarian sa niespojne albo prowadza do autodestrukcji.

jezeli uwazasz ze moje kryteria sa niespojne lub prowadza do autodestrukcji napisz w ktorym miejscu:) wylapywanie takich rzeczy to powod dla ktorego pisze na tym forum. jezeli chodzi o autodestrukcje to od 5 lat nie jem miesa i czuje sie o niebo lepiej niz wczesniej to najbardziej przekonuje mnie o rzetelnosci badan ktore potwierdzaja ze jarosze sa zdrowsi i dluzej zyja.
chcialabym jednak zebys unikal utorzsamiania mnie z ogolem , traktuj mnie jako jednostke, mowie tylko za siebie:)

zabijanie zwierzat na masowa skale przynosi korzysc pieniezna niektorym ludziom, ale powiazany z tym konsumcyjny tryb zycia
,jedzenie ciezkostrawnych i tlustych potraw prowadzi do chorob na masowa skale.
wedlug mnie nie jest to w zadnym wypadku ekonomiczne. traktujac pozywienie jako zrodlo energii nietrudno dojsc do wniosku ze hodowla zwierzad jest jej strata. zwierzeta magazynuja energie, ale znaczna czesc przeznaczaja na czynnosci zyciowe. pod tym wzgledem lepiej zeby energia trafiala wprost do ludzi.
"Jest to dieta, która wymaga przeznaczania na paszę dla zwierząt blisko 40 procent światowych zbiorów i która nieefektywnie przetwarza każde 10 kilogramów białka roślinnego na zaledwie jeden kilogram białka zwierzęcego. Jest to dieta, która wymaga wykorzystania cztery i pół razy większego obszaru niż potrzeba w przypadku diety opartej jedynie na produktach pochodzenia roślinnego i dwa i ćwierć razy większego niż w przypadku diety wegetariańskiej. "(http://www.viva.org.pl/index.php?id=24) moze ten argument przemowi do Ciebie;)
dlaczego jedzenie miesa mialoby zwiekszyc nasze szanse na przetrwanie?

Cytat:
One maja znaczenie marginalne (pod wzgledem ilosci ubitych zwierzat).

ja traktuje kazde zwierze jako jednostke , kazde zycie jest wazne, a cierpienia jakich te zwerzeta doznaja dla naszej przyjemnosci tylko i wylacznie sa niewyobrazalne i wg mnie nie do zaakceptowania. przyklad: polowania na nowonarorzone foczki z palka zakonczona metalowym kolcem(hakapik) zostawianie i krwawiacych na dlugi czas i pozniejsze obdzieranie ze skory zywcem WYLACZNIE dla zysku, nie sa to pieniadze niezbedne ludzom do zycia, wszyscy maja inne prace i tylko sezonowo dorabiaja. 325 tys to liczba ktorej bym marginalna nie nazwala.
Czulu - 2006-04-21, 22:58
Temat postu:
tomoyo napisał/a:
jezeli uwazasz ze moje kryteria sa niespojne lub prowadza do autodestrukcji napisz w ktorym miejscu:)


Sa niespojne o tyle ze odrzucasz zabijanie o ile nie jest "konieczne", podczas gdy nie da sie praktycznie wyznaczyc granicy tej koniecznosci. Np czy zyski jakie czerpia z hodowli zwierzat rolnicy, bedace ich glownym zrodlem utrzymania to rowniez przyklad koniecznosci czy nie ? Albo eksperymenty medyczne ?

Cytat:
jezeli chodzi o autodestrukcje to od 5 lat nie jem miesa i czuje sie o niebo lepiej niz wczesniej to najbardziej przekonuje mnie o rzetelnosci badan ktore potwierdzaja ze jarosze sa zdrowsi i dluzej zyja.
chcialabym jednak zebys unikal utorzsamiania mnie z ogolem , traktuj mnie jako jednostke, mowie tylko za siebie:)

zabijanie zwierzat na masowa skale przynosi korzysc pieniezna niektorym ludziom, ale powiazany z tym konsumcyjny tryb zycia
,jedzenie ciezkostrawnych i tlustych potraw prowadzi do chorob na masowa skale.
wedlug mnie nie jest to w zadnym wypadku ekonomiczne. traktujac pozywienie jako zrodlo energii nietrudno dojsc do wniosku ze hodowla zwierzad jest jej strata. zwierzeta magazynuja energie, ale znaczna czesc przeznaczaja na czynnosci zyciowe. pod tym wzgledem lepiej zeby energia trafiala wprost do ludzi.
"Jest to dieta, która wymaga przeznaczania na paszę dla zwierząt blisko 40 procent światowych zbiorów i która nieefektywnie przetwarza każde 10 kilogramów białka roślinnego na zaledwie jeden kilogram białka zwierzęcego. Jest to dieta, która wymaga wykorzystania cztery i pół razy większego obszaru niż potrzeba w przypadku diety opartej jedynie na produktach pochodzenia roślinnego i dwa i ćwierć razy większego niż w przypadku diety wegetariańskiej. "(http://www.viva.org.pl/index.php?id=24) moze ten argument przemowi do Ciebie;)


Alez ja sie z tym zupelnie zgadzam. Jesli jedzenie miesa jest szkodliwe to nalezy ten zwyczaj wytepic - czysta pragmatyka nie majaca nic wspolengo z wydumanymi idealami wegetarian.

Cytat:
dlaczego jedzenie miesa mialoby zwiekszyc nasze szanse na przetrwanie?


Dosyc opacznie splycasz moje rozumowanie w tym punkcie. Nie chodzi tylko o sama konsumpcje miesa, ale o ogolne wykorzstywanie zwierzat do naszych celow, co istotnie czesto konczy sie ich smiercia.

Cytat:
kazde zycie jest wazne


Kazde zycie jest wazne ale niektore mniej niz inne. Te zasade przyjmuja nawet wegetarianie - rosliny to tez zycie.

Cytat:
przyklad: polowania na nowonarorzone foczki z palka zakonczona metalowym kolcem(hakapik) zostawianie i krwawiacych na dlugi czas i pozniejsze obdzieranie ze skory zywcem WYLACZNIE dla zysku, nie sa to pieniadze niezbedne ludzom do zycia, wszyscy maja inne prace i tylko sezonowo dorabiaja. 325 tys to liczba ktorej bym marginalna nie nazwala.


Co rozumiesz przez slowo "niezbedne" ? Definicja tego co czlowiekowi jest "niezbedne" ulegala znacznym zmienom na przestrzeni ostatnich 3000 lat cywilizacji. Ja uwazam ze jesli ci ludzie podejmuja sie tej pracy, to te pieniadze sie im przydaja, moga za to nabyc rozne dobra, ktore (upraszczajac maksymalnie) mozna uznac za zwiekszajace szanse na przezycie, a z pewnoscia poprawiajace warunki egzystencji. Dlatego nie moge zaliczyc zabijania fok do tej samej kategorii co polowania itp imprezy sluzace wylacznie osiaganiu pustej przyjemnosci (chociaz warto zauwazyc ze i one posrednio przynosza pewne wymierne korzysci spoleczne).
tomoyo - 2006-04-25, 21:51
Temat postu:
Cytat:
Sa niespojne o tyle ze odrzucasz zabijanie o ile nie jest "konieczne"

sluszna uwaga dlatego ze ja jako osoba wogole odrzucam zabijanie. sa to moje osobiste poglady, ale chcialabym mimo wszystko cos na tym swiecie poprawic i zdaje sobie sprawe ze prawie nikt nie przyjmie takiego podejscia, musze myslec choc troche praktycznie ,stad te niespojnosci.
Cytat:
czysta pragmatyka nie majaca nic wspolengo z wydumanymi idealami wegetarian

ma natomiast duzo wspolnego z miomi, poniewaz czuje niejako obowiazek zeby ta zla sytuacje zmienic, wiec wyszukuje powodow dla ktorych inni chcieliby zrobic cos co w konsekwencji doprowadziloby do zmniejszenia cierpien zwierzat. jezeli pod pewnymi wzgledami nam sie to nie oplaca to jest to odpowiedz dla ludzi ktorzy w materialistyczny sposob podchodza do swiata.
Cytat:
Kazde zycie jest wazne ale niektore mniej niz inne. Te zasade przyjmuja nawet wegetarianie - rosliny to tez zycie.

wytlumaczylam Ci juz moje kryteria w tej sprawie, nie chcialabym sie powtarzac,m ale jesli nadal widzisz jakas luke (pewnie tak) to zadaj mi bardziej konkretne pytanie to moze odpowiem w bardziej satysfakcjonujacy dla Ciebie sposob ;p
Cytat:
.Dosyc opacznie splycasz moje rozumowanie w tym punkcie. Nie chodzi tylko o sama konsumpcje miesa, ale o ogolne wykorzstywanie zwierzat do naszych celow, co istotnie czesto konczy sie ich smiercia.

przepraszam za to ale kierowalam sie tematem tego forum , mnie w ogole tez chodzi o wykorzystywanie zwierzat, a to pytanie bylo zadane w ten sposob poniewaz odnosilo sie do tego co napisalam wczesniej, podaj argument dlaczego akurat jedzenie miesa przez ludnosc zamieszkiwujaca np ameryke zwieksza ich szanse na przetrwanie? z badan wynika ze jest odwrotnie, nie bede sie tutaj rozwodzic nad tym dlaczego, przyjmuje to za ogolnie znany fakt, moge to jednak udowodnic jak chcesz;)
Cytat:
Co rozumiesz przez slowo "niezbedne" ? Definicja tego co czlowiekowi jest "niezbedne" ulegala znacznym zmienom na przestrzeni ostatnich 3000 lat cywilizacji. Ja uwazam ze jesli ci ludzie podejmuja sie tej pracy, to te pieniadze sie im przydaja, moga za to nabyc rozne dobra, ktore (upraszczajac maksymalnie) mozna uznac za zwiekszajace szanse na przezycie, a z pewnoscia poprawiajace warunki egzystencji. Dlatego nie moge zaliczyc zabijania fok do tej samej kategorii co polowania itp imprezy sluzace wylacznie osiaganiu pustej przyjemnosci (chociaz warto zauwazyc ze i one posrednio przynosza pewne wymierne korzysci spoleczne).

wlasnie takie Twoje spojzenie na swiat sprawia ze sie nigdy nie dogadamy. moge to tolerowac, zdobyc wiedze o tym co i jak kieruje postepowaniem ludzi ktorzy w ten sposob mysla ale nigdy tego nie zrozumiem. przywodzi mnie to do refleksji ze niektorzy ludzie staraja sie myslec jak maszyny zaprogramowane na jak najwiekszy zysk, pomijajac rzeczy ktore w programach sie nie znajduja ( empatia ) , jak juz wczesniej pisalam jest to dla mnie bardzo negatywne.
Czulu - 2006-04-25, 22:45
Temat postu:
Cytat:
sluszna uwaga dlatego ze ja jako osoba wogole odrzucam zabijanie


To prowadzi w prosty sposob do autodestrukcji wiec jest po prostu glupie.

Cytat:
jezeli pod pewnymi wzgledami nam sie to nie oplaca to jest to odpowiedz dla ludzi ktorzy w materialistyczny sposob podchodza do swiata.


Podejscie inne niz materialistyczne jest bezzasadne.

Cytat:
wytlumaczylam Ci juz moje kryteria w tej sprawie, nie chcialabym sie powtarzac,m ale jesli nadal widzisz jakas luke (pewnie tak) to zadaj mi bardziej konkretne pytanie to moze odpowiem w bardziej satysfakcjonujacy dla Ciebie sposob ;p


No a ja Ci wytlumaczylem ze jednak nie kazde zycie jest tak samo wazne. Chyba ze nie uwazasz roslin za przejaw zycia. Z tego wynika ze zarowno ja jak i wegetarianie nie czynia nic innego poza okresleniem ktore istoty maja prawo do zycia a ktore nie kierujac sie okreslonymi kryteriami. Tyle ze moje sa po prostu bardziej spojne. (powtarzam sie)

Cytat:
z badan wynika ze jest odwrotnie, nie bede sie tutaj rozwodzic nad tym dlaczego, przyjmuje to za ogolnie znany fakt, moge to jednak udowodnic jak chcesz;)


Jestem swiadom szkodliwosci tluszczow zwierzecych.

Cytat:
przywodzi mnie to do refleksji ze niektorzy ludzie staraja sie myslec jak maszyny zaprogramowane na jak najwiekszy zysk, pomijajac rzeczy ktore w programach sie nie znajduja ( empatia ) , jak juz wczesniej pisalam jest to dla mnie bardzo negatywne.


Nie, ci ludzie sa zaprogramowani na przetrwanie, tak jak kazde z tych Twoich ukochanych zwierzatek. A to ze nasz rozum daje mozliwosc egzystowania na poziomie kulturalnym, intelektualnym i materialnym bez porownania wyzszym niz jakiekolwiek inne zwierze otwiera pole do roznorakiej dzialalnosci ktora niekiedy rozni fanatycy religijni, wegetarianie i inni ludzie ograniczeni swoimi ciasnymi swiatopogladami zdeterminowanymi przez ideologie uwazaja ze "zle".
tomoyo - 2006-04-26, 12:36
Temat postu:
Cytat:


To prowadzi w prosty sposob do autodestrukcji wiec jest po prostu glupie.

ciekawa mysl, ale podaj jakies argumemty.

Cytat:
Podejscie inne niz materialistyczne jest bezzasadne.

napisz dlaczego, moj przyklad pokazuje ze nie. mam ku temu konkretne powody, poniewaz dla mnie potrzeby ducha sa czesto silniejsze niz ciala . materializm mnie unieszczesliwia, dlaczego mialabym myslec w ten sposob.

Cytat:
Z tego wynika ze zarowno ja jak i wegetarianie nie czynia nic innego poza okresleniem ktore istoty maja prawo do zycia a ktore nie kierujac sie okreslonymi kryteriami. Tyle ze moje sa po prostu bardziej spojne.

mozliwe ze sa bardziej spojne ale dla mnie to jeszcze o niczym nie swiadczy bo w moim przekonaniu pomijasz wazne fakty jakimi sa uczucia.

Cytat:
Jestem swiadom szkodliwosci tluszczow zwierzecych.

tym lepiej dla Ciebie, ale odpowiedz jezeli mozesz na moje pytanie. ta duskusja ma pierwotny temat Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ? moim zdaniem sa przekonywujace dowody ze nawet jezeli odrzucasz zmniejszenie cierpienia zwierzat jako argument istotny (mimo ze dla wielu ludzi, nie tylko wegetarian ,oznaczalo by to duza kozysc i to tez trzeba brac pod uwage o ogolnym rozrachunku) to redukcja sporzywania produktow zwierzecych a nawet ich eliminacja przynioslaby ludzkosci korzysc.

Cytat:
Nie, ci ludzie sa zaprogramowani na przetrwanie, tak jak kazde z tych Twoich ukochanych zwierzatek. A to ze nasz rozum daje mozliwosc egzystowania na poziomie kulturalnym, intelektualnym i materialnym bez porownania wyzszym niz jakiekolwiek inne zwierze otwiera pole do roznorakiej dzialalnosci ktora niekiedy rozni fanatycy religijni, wegetarianie i inni ludzie ograniczeni swoimi ciasnymi swiatopogladami zdeterminowanymi przez ideologie uwazaja ze "zle".

mysle ze to daje nam wlasnie szanse do robienia tego co uwazamy za dobre. wazne wedlug mnie jest tutaj uwzglednienie wszystkich potrzeb, a nie tylko tych wybranych. powinienes dodac poziom uczuciowy/duchowy, nie mowie tu o jakiejkolwiek religii , mowie o realnych potrzebach i ograniczeniach tu i teraz. wedlug moich doswiadczen czlowiek jest istota zdolna (jak inne) do wspolodczuwania i dlatego krzywdzac inne istoty samemu odczuwa bol. miedzy innymi dlatego ja nie krzywdze innych, jest to dla mnie gorsze niz drobne wyrzeczenie (czegos materialnego np) ktore pozwoli mi tego uniknac. nie bede sie z Toba spierac ze fanatycy religijni sa ograniczeni, takze niektorzy wegetarianie jak i zreszta ludzie jedzacy mieso, prawie kazdy ma ustalone jakies mniej lub bardziej plynne zasady dotyczace tego co dobre i co jest zle, praktycznie nie da sie tu uniknac ograniczen, mysle jednak ze prawdziwym ograniczeniem wolnosci jest brak zasad. niezrozumiale jes tez dla mnie Twoje ciagle pisanie o przetrwaniu, nie znajdujemy sie wedlug moich wiadomosci na skraju zaglady po co wiec traktowac wszystkie sytuacje jak by tak bylo??
Czulu - 2006-04-26, 17:17
Temat postu:
tomoyo napisał/a:
Cytat:


To prowadzi w prosty sposob do autodestrukcji wiec jest po prostu glupie.

ciekawa mysl, ale podaj jakies argumemty


Bez urazy, ale ta wypowiedz jest po prostu idiotyczna. Przeciez wstrzymywanie sie od zabijania uniemozliwia skuteczna obrone siebie, swoich ukochanych jak rowniez mienia przed cudza przemoca. Nie wspominajac o hipotetycznych sytuacjach w stylu "jestem sam na bezludenj wyspie".

Cytat:
napisz dlaczego, moj przyklad pokazuje ze nie. mam ku temu konkretne powody, poniewaz dla mnie potrzeby ducha sa czesto silniejsze niz ciala . materializm mnie unieszczesliwia, dlaczego mialabym myslec w ten sposob.


Sprawdz dokladnie definicje slowa"materializm" bo widze ze pojmujesz je w dosyc waskim i raczej kolowkiwalnym sposobem jako zycie oddane gromadzeniu dobr.

Cytat:
mozliwe ze sa bardziej spojne ale dla mnie to jeszcze o niczym nie swiadczy bo w moim przekonaniu pomijasz wazne fakty jakimi sa uczucia.


Uczucia to troche chemii i wyladowania elektryczne w mozgu. Nie ma sensu sie nimi przejmowac, zwlaszcza jesli podpowiadaja nam dzialania przeczace logice.

Cytat:
tym lepiej dla Ciebie, ale odpowiedz jezeli mozesz na moje pytanie. ta duskusja ma pierwotny temat Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ? moim zdaniem sa przekonywujace dowody ze nawet jezeli odrzucasz zmniejszenie cierpienia zwierzat jako argument istotny (mimo ze dla wielu ludzi, nie tylko wegetarian ,oznaczalo by to duza kozysc i to tez trzeba brac pod uwage o ogolnym rozrachunku) to redukcja sporzywania produktow zwierzecych a nawet ich eliminacja przynioslaby ludzkosci korzysc


No i jakie jest to pytanie ?

Cytat:
mysle ze to daje nam wlasnie szanse do robienia tego co uwazamy za dobre. wazne wedlug mnie jest tutaj uwzglednienie wszystkich potrzeb, a nie tylko tych wybranych. powinienes dodac poziom uczuciowy/duchowy, nie mowie tu o jakiejkolwiek religii , mowie o realnych potrzebach i ograniczeniach tu i teraz. wedlug moich doswiadczen czlowiek jest istota zdolna (jak inne) do wspolodczuwania i dlatego krzywdzac inne istoty samemu odczuwa bol. miedzy innymi dlatego ja nie krzywdze innych, jest to dla mnie gorsze niz drobne wyrzeczenie (czegos materialnego np) ktore pozwoli mi tego uniknac. nie bede sie z Toba spierac ze fanatycy religijni sa ograniczeni, takze niektorzy wegetarianie jak i zreszta ludzie jedzacy mieso, prawie kazdy ma ustalone jakies mniej lub bardziej plynne zasady dotyczace tego co dobre i co jest zle, praktycznie nie da sie tu uniknac ograniczen, mysle jednak ze prawdziwym ograniczeniem wolnosci jest brak zasad. niezrozumiale jes tez dla mnie Twoje ciagle pisanie o przetrwaniu, nie znajdujemy sie wedlug moich wiadomosci na skraju zaglady po co wiec traktowac wszystkie sytuacje jak by tak bylo??


Pomijajac wiekszosc tej wypowiedzi w ktorej nie widze zadnej tresci poza jakims pseudomistcznym pitolenim skoncentruje sie na dwoch problemach:

Cytat:
mysle jednak ze prawdziwym ograniczeniem wolnosci jest brak zasad.


A na jakiej podstawie twierdzisz ze moj system to brak zasad ? Ja jestem do zasad jak najbardziej przywiazany i dlatego klade wielki nacisk we wszystkich swoich przemysleniach zeby zawarte w nich zasady byly jasne i klarowne. Inna sprawa ze moga byc one dla niektorych ludzi otumanionych lewackopseudohumanitarystycznymi ideami trudne do przyjecia.

Cytat:
Twoje ciagle pisanie o przetrwaniu, nie znajdujemy sie wedlug moich wiadomosci na skraju zaglady po co wiec traktowac wszystkie sytuacje jak by tak bylo??


Po to zeby uniknac znalezienia sie w takiej sytuacji w przyszlosci. Twoje rozumowanie jest troche jak europejskich lewakow z lat 60 XXw - wzbogacilismy sie dzieki kapitalizmowi to teraz wprowadzmy socjalizm zeby zadowolic masy - efekty znamy.
tomoyo - 2006-04-27, 21:36
Temat postu:
chyba zupelnie nie pojmujesz o co mi chodzi. pytanie brzmi: Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ? czy warto wg Ciebie ograniczyc spozycie miesa, w jakim stopniu, jakie sa argumenty na kontyunace tradycji w tym wzgledzie?

sprawdzilam materializm na wikipedii i definicja nie odbiegala za bardzo od mojej. podtrzymuje to co pisalam
nie wazne czym sa uczucia, wazne ze sa. nie nalezy ich pomijac.

nie napisalam ze uwazam ze nie masz zasad i nie uwazam ze jestes ograniczony. od poczatku w Twoich wypowiedziach widac ze je masz. mysle jednak ze powinnismy, jak caly czas pisze, wrocic do tematu. nic o mnie nie wiesz, tym bardziej o moich zasadach i systemie wartosci. jedno nas laczy : moje zasady tez sa jasne , choc zupelnie inne. w moich przemysleniach uwzgledniam wspolczucie, doskonale wiem czego chce, do czego i jak daze.
nie proboje Cie przekonac do moich pogladow ani nie atakuje Twoich. taka dyskusja do niczego nie prowadzi wiec moze dajmy juz temu spokoj. dla mnie myslenie na Twoj sposob byloby bardzo bolesne, dlatego Ty mnie tez do swoich pogladow nie przekonasz.
Czulu - 2006-04-27, 22:56
Temat postu:
Cytat:
chyba zupelnie nie pojmujesz o co mi chodzi.


Niewykluczone.

Cytat:
pytanie brzmi: Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ?


Zdrowe i smaczne.

Cytat:
czy warto wg Ciebie ograniczyc spozycie miesa,


Nie wiem, ale dopuszczam taka mozliwosc.

Cytat:
w jakim stopniu


W takim jaki bedzie uzasadniony.

Cytat:
jakie sa argumenty na kontyunace tradycji w tym wzgledzie?


Brak przeciwskazan medycznych.

Cytat:
sprawdzilam materializm na wikipedii i definicja nie odbiegala za bardzo od mojej. podtrzymuje to co pisalam nie wazne czym sa uczucia, wazne ze sa. nie nalezy ich pomijac.


Wikipedia jest w takim razie do niczego, patrz tutaj : http://encyklopedia.pwn.pl/45544_1.html

Cytat:
taka dyskusja do niczego nie prowadzi wiec moze dajmy juz temu spokoj.


Wedle zyczenia.

Cytat:
dla mnie myslenie na Twoj sposob byloby bardzo bolesne, dlatego Ty mnie tez do swoich pogladow nie przekonasz.


No niestety prawda bywa bolesna i trudna (dla wielu za trudna) do zaakceptowania. Czasami uderza nas tak mocno ze az tracimy dech w piersiach i padamy na kolana. Ale trzeba sie podniesc, otrzepac ubranie i kroczyc dalej przez zycie - ten kto tak uczyni jest prawdziwie istota ludzka.
tomoyo - 2006-04-29, 14:38
Temat postu:
dziekuje za odpowiedz i link do definicji materializmu ,rozmowa z Toba z pewnoscia czegos mnie nauczyla Smile
Cytat:
No niestety prawda bywa bolesna i trudna (dla wielu za trudna) do zaakceptowania. Czasami uderza nas tak mocno ze az tracimy dech w piersiach i padamy na kolana. Ale trzeba sie podniesc, otrzepac ubranie i kroczyc dalej przez zycie - ten kto tak uczyni jest prawdziwie istota ludzka.

zgadzam sie w 100%. natomiast z pewnoscia nie widzisz nic dziwnego w tym ze nadal do zasadnosci zabijania nie jestem przekonana. moze nie jestem w stanie nikogo w niektorych sytuacjach ochronic, ale za to nikt nie musi nikogo przed mna chronic, a ja osiagnelam nowy poziom harmonii wewnetrznej Smile pozdrowienia
sting89 - 2006-12-28, 13:16
Temat postu:
a mi to wyglada w ten sposob :
ktos zamiast chodzic na nogach postanowil chodzic na rekach , uwaza to z objaw swej niebywalej inteligencji w przeciwienstwie do reszty szarej bezmozgiej populacji ktora zamiast ruszyc glowa i wybrac to co jest lepsze ( bo w przekonaniu i to bardzo glebokim tej osoby jest ze chodzenie na rekach jest lepsze , korzystniejsze etc... ) to oni biorac bezmyslnie przyklad z otoczenia i tradycji .... CHODZA NA NOGACH ! ! ! ... ahhh te biedne zagubione duszyczki Laughing
naprawde niepodoba mi sie dorabianie jakiejs wielkiej ideologii do wlasniej diety , fakt ze moze nie jedzenie miesa ma glebszy sens ale ta cala wasza idea kojarzy mi sie z dazeniem do jakiejs utopii , ktorej sory ale moim zdaniem nigdy nie osiagniecie ,
wiadomo ze mozecie probowac ale nie uda wam sie odwiesc ludzi od jedzenia miesa chocby ze wzgledu na fakt iz jest to gleboko zakorzenione w tradycji itd.

w moim przekonaniu fakt iz bialka zwierzece sa nieporownywalnie lepiej przyswajalne dla organizmu czlowieka niz roslinne o czyms musi swiadczyc ...
zwracacie uwage ze wytykacie osobom jedzacym mieso , ze robia to bezmyslnie
a moze ktos je mieso nie tylko ze wzgledu na tradycje , biorac przyklad z wiekszosci populacji ale rowniez dlatego ze w jego przekonaniu jest to po prostu lepsze rozwiazanie

cala ta krucjata jest dla mnie czyms na ksztalt kabaretu , szczegolnie gdy z jednej strony krzyczycie o potrzebie rownosci nie tylko ludzi wobec siebie lecz nawet zwierzat wobec ludzi a z drugiej strony osoby nie podzielajace waszych przekonan traktujecie jak bezmozgow , debili , ludzi ktorzy niezdolni sa do samodzielnego myslenia i obrania jedynej slusznej ( WASZEJ Laughing ) drogi ...

ot taki wywod gowniarza Wink

pozdrawiam
Czulu - 2006-12-28, 18:39
Temat postu:
Wywod dosc "prostolinijny" ale bez watpienia trafny. Ja bym do tego dodal, ze w szerszym ujeciu, wegetarianizm jest jedna z wielu fikcji ktore tworzy czlowiek w celu negacji nicosci swej egzystencji. Natomiast fakt ze tak wielu tutejszych wegetarian jest ateistami jest moim zdaniem dowodem na to ze czlowiek moze zanegowac Boga, ale i tak musi znalezc sobie jakichs bogow (choc nie bedzie ich tak nazywal), ktorym bedzie sluzyl, po to zeby nadac sens swemu zyciu. Wiekszosc ludzi, nawet tych ktorzy epatuja swoim wolnomyslicielstwem i odrzuceniem autorytetow jest zwyczajnie zbyt slaba zeby zaakceptowac nihilizm ktory jest jedyna sensowna opcja ktora pozostaje po odrzuceniu mitu.
Krytyk - 2006-12-28, 20:21
Temat postu:
Prostolinijne to jest Twoje podejscie do osądzania wszystkich postów na tym forum. Czulu każdy -izm, czy to będzie wegetarianizm, ateizm czy nihilizm Arrow jest fikcją Exclamation To co człowiek wymyśla jest niczym w stosunku do zastanego bytu. To byt nas determinuje a nie my jego. Śmieszne ludki na śmiesznej planecie, które głośno krzyczą i chcą zmienić byt, żenada... bawcie się, róbcie zdjęcia.. sylwester się zbliża..
Czulu - 2006-12-28, 22:03
Temat postu:
Krytyk napisał/a:
To co człowiek wymyśla jest niczym w stosunku do zastanego bytu. To byt nas determinuje a nie my jego.


A to przypadkiem nie jest jakas forma realizmu/determinizmu he ? O ile sie interesuje filozofia to powyzszy sad nie jest wcale taki oczywisty.
yeti - 2006-12-29, 21:11
Temat postu:
Tomek napisał/a:
Według mnie zwierzęce białko jest potrzebne Przecież człowiek jest z natury wszystokożercą i jest do tego stworzony. Zresztą poczytajcie sobie o diecie Kwaśniewskiego to sami zobaczycie ....

Dokładnie.

Jak mi przekonacie wilka, żeby nie zjadał owcy, to przestanę jeść mięso. Takie prawa przyrody, kropka.
vegge - 2007-06-29, 13:10
Temat postu:
na tych linkach znajdziecie wsyztsko na ten temat.



http://katalogstron.tie.pl/n-25-zalety_wegetarianizmu.html
http://artykuly24.info/n-61-witaminy_na_diecie_wegetarianskiej.html
http://seo.search-mash.pl/ekologiczne-odzywianie/
http://seo.search-mash.pl/ekologiczne-odzywianie/

pozdrawiam

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group