FILOZOFIA.SEPSIS.COM.PL

Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne - jak powstało życie?

Sivis Amariama - 2006-05-15, 16:29
Temat postu: jak powstało życie?
skąd wzięło się życie na ziemi?
Czulu - 2006-05-15, 17:47
Temat postu:
Kosmici je przyniesli, pielegnowali i czuwali nad jego rozwojem, potem kiedy uznali ze ich praca jest zakonczona zakopali tu i tam troche odciskow adidasow, metalowych kul i rur w pokladach geologicznych z okresu Kredy czy tam innej Jury zeby zabic cwieka przyszlym archeologom. Zdaje sie ze jednoczesnie prowadzili proby z bronia masowego razenia na niezamieszkalych obszarach planety co doprowadzilo do przypadkowego starcia z powierzchni Ziemi kilku cywlizacji na skutek "rykoszetow" a takze powstania kilku religii.
Anonymous - 2006-05-27, 19:48
Temat postu:
Dzieje Apostolskie 17:24,25,28.
Przeczytaj.
Objawienie 4:11.
Przeczytaj.
Czulu - 2006-05-27, 20:08
Temat postu:
Widze ze Milujacy trafnie podchwycil jajcarska konwencje udzielania odpowiedzi na pytanie przewodnie Mr. Green .
Vithal - 2006-05-27, 20:47
Temat postu:
No to ja będę orginalny i odpowiem po ludzku Smile
Teoria kreacjonistyczna jest do kitu podobnie jak inteligentnego pojektu.
Pozostają dwie: najbardziej prawdopodobna jest teoria ewolucji, jednak jest niesprawdzalna niestety, bo nie jesteśmy w stanie wytworzyć warunków panujących w tamtych czasach, ani stworzyć eksperymentu odpowiednio długo trwającego by móc rozstrzygnąć tę kwestię.
Natomiast druga teoria to przyniesienie życia przez komety. Jest to jak najbardziej możliwe, ale nie załatwia problemu, tylko go powiększa, bo wtedy trzeba się zastanawiać gdzie jest galaktyczna kolebka życia i jak ono tam powstało. Niemniej jest to pełnoprawna teoria, a nie żadne tam bajki niedouczonych pseudonakowców (a niech się Miłujący Prawdę wkurza Smile ).
Anonymous - 2006-06-13, 10:42
Temat postu:
Vithal napisał/a:
Pozostają dwie: najbardziej prawdopodobna jest teoria ewolucji, jednak jest niesprawdzalna niestety, bo nie jesteśmy w stanie wytworzyć warunków panujących w tamtych czasach, ani stworzyć eksperymentu odpowiednio długo trwającego by móc rozstrzygnąć tę kwestię.


Więdz ja odrzuć i nie zajmuj sie śmieciami i kiepskimi dowcipami, takie odpady ludzkiej nauki. Zawsze przy produkcji czegoś zbiera się spora kupka śmieci i odpadów.
Ewolucjonizm to śmieci.


Vithal napisał/a:
Natomiast druga teoria to przyniesienie życia przez komety. Jest to jak najbardziej możliwe, ale nie załatwia problemu, tylko go powiększa, bo wtedy trzeba się zastanawiać gdzie jest galaktyczna kolebka życia i jak ono tam powstało. Niemniej jest to pełnoprawna teoria, a nie żadne tam bajki niedouczonych pseudonakowców


Sam powiedziałes dlaczego trzba ją odrzucić.
Robisz postępy, bo sam selekcjonujesz i odrzucasz nieprzydatne teorie. Idea
Cieszę się.
Jednak powiedz, co ci zostało?
Mimo wszystko zachęcam do powrotu do inteligentnego Stwórcy.
Jako przykład dzieła Jego rąk przyjmij siebie samego, lecz defekt jest twój własny gdy Go odrzucasz.
On uczynił czlowieka doskonałym. Exclamation
Czulu - 2006-06-13, 10:57
Temat postu:
Milujacy Prawde napisał/a:
On uczynił czlowieka doskonałym.


To znaczy rownym sobie ? Bo chyba jedynie Bog jest doskonaly. Ale zaraz, doskonalosc moze byc tylko jedna, inaczej nie jest doskonaloscia.
Anonymous - 2006-06-13, 11:17
Temat postu:
Czulu napisał/a:
To znaczy rownym sobie ? Bo chyba jedynie Bog jest doskonaly. Ale zaraz, doskonalosc moze byc tylko jedna, inaczej nie jest doskonaloscia.


No widzisz. Powiedz jak może czlowiekowi przyjść do głowy taki pomysł, by równac się z Bogiem.
Przeciez to jasne, że nawet najdoskonalsze dzieło inteligentne Boga nie bedzie Jemu równe.
Stwarzając Adama, Jehowa ofiarował mu coś nie¬zwykle wartościowego - doskonałe życie. Rozważmy, ja¬kie dobrodziejstwa się z tym wiązały. Adam otrzymał doskonałe ciało i umysł, dzięki czemu mógł uniknąć chorób, starości i śmierci. Łączyła go też z Jehową szcze¬gólna więź. Biblia mówi, że był „synem Bożym" (Łuka¬sza 3:3Cool. Cieszył się więc bliską zażyłością z Jehową Bo¬giem-jak syn z kochającym ojcem. Jehowa rozmawiał z tym ziemskim synem, gdy powierzał mu ciekawą pra¬cę i wyjaśniał, czego od niego oczekuje (Rodzaju 1:28-30; 2:16, 17).
Adam został stworzony „na obraz Boży" (Rodzaju 1:27). Nie znaczy to, że przypominał Boga z wyglądu.
Jehowa jest niewidzialną istotą duchową (Jana 4:24).
Nie ma więc fizycznego ciała. A zatem biblijna wypo¬wiedź, że Adam został ukształtowany „na obraz Boży", oznacza, iż przejawiał przymioty podobne do Bożych, między innymi miłość, mądrość, sprawiedliwość i moc.
Przypominał Ojca pod jeszcze jednym ważnym wzglę¬dem-miał wolną wolę.
Nie był robotem, który wyko¬nuje tylko to, do czego został zaprojektowany i za¬programowany. Przeciwnie, mógł podejmować osobiste decyzje i wybierać między dobrem a złem.
Gdyby wybrał posłuszeństwo wobec Boga, żyłby wiecznie w raju na ziemi.
Jak widać, gdy Adam zbuntował się przeciw Bogu i został skazany na śmierć, zapłacił niezwykle wysoką cenę.
Wskutek grzechu utracił doskonałe życie ludzkie z wszelkimi jego dobrodziejstwami (Rodzaju 3:17-19).
Co gorsza, wyrządził tę krzywdę nie tylko sobie, ale też swojemu przyszłemu potomstwu.
Słowo Boże mówi: „Przez jednego człowieka [Adama] grzech wszedł na świat, a przez grzech -śmierć, i w taki sposób śmierć rozprzestrzeniła się na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" (Rzymian 5:12). Rzeczywiście, wszyscy odziedziczyliśmy po Adamie grzech.
Według Biblii nasz praojciec niejako sprzedał siebie i całe swe potomstwo w niewolę grzechu i śmierci (Rzymian 7:14).
Dla niego i dla Ewy nie ma już żadnej nadziei, gdyż rozmyślnie sprzeciwili
się Bogu. Ale co z ich dziećmi, a więc także z nami?

Jesteś teraz sam na sam z tym samym problemem, co wybierzesz?
Za swe błędy w wyborze nie obwiniaj Adama i Ewę, bo wybierasz sam.
Czulu - 2006-06-13, 11:54
Temat postu:
Gdyby czlowiek byl doskonaly to nie bylby zdolny czynic zla bo zlo jest niedoskonale. Podobnie jak wszystkie ograniczenia ktorymi nacechowana jest niewatpliwie natura ludzka, sa przejawami niedoskonalosci. Swoja droga tu jest ciekawy paradoks - Bog nie mogl stworzyc istot niedoskonalych bo to oznaczaloby jego niedoskonalosc. Ale przeciez wiadomo ze tylko Bog jest doskonaly, wiec nie moze istniec nic mu rownego. Uwielbiam slepe uliczki w teistycznej filozofii - ich wynajdywanie to najlepsza gra umyslowa jaka istnieje Laughing

Cytat:
Dla niego i dla Ewy nie ma już żadnej nadziei, gdyż rozmyślnie sprzeciwili


No papatrzcie ludzie a ja myslalem ze Bog jest nieskonczenie milosierny. A to jednak msciwy fajans jest, co za zjedzenie jabluszka skazuje na niebyt.
Vithal - 2006-06-14, 22:49
Temat postu:
Czulu: gdzie ty masz te nieścisłości? Przecież zaraz Miłujący ci pokaże jak to z nimi jest naprawdę. Więc odrzuć te bajki głupich naukowców i chodź biegać z nami (jak w starym kawale o zającu co palił trawę) Laughing

Cytat:

Sam powiedziałes dlaczego trzba ją odrzucić.
Robisz postępy, bo sam selekcjonujesz i odrzucasz nieprzydatne teorie. Idea


Nie odrzuciłem tej teorii. Znowu mnie nie rozumiesz. Propozycja przyniesienia życia z innego miejsca powoduje, że odsuwamy moment kreacji i kolejny raz pokazujemy, że Ziemia wcale nie jest taka super wypasiasta jak kiedyś się wydawało. To identycznie jak z kreacją wszechświata: zamiast od razu zwalać wszystko na Boga i statyczny wszechświat odnajdujemy Wielki Wybuch, a wiemy, że przed nim też coś pewnie było. Z przyniesiem życia jest tak samo.

Cytat:

Mimo wszystko zachęcam do powrotu do inteligentnego Stwórcy.


Teoria kreacjonistyczna jest zwyczajnie głupia Laughing


Cytat:
Jako przykład dzieła Jego rąk przyjmij siebie samego, lecz defekt jest twój własny gdy Go odrzucasz.
On uczynił czlowieka doskonałym. Exclamation


A następnie go popsuł, a więc popełnił zło niszcząc doskonałe dzieło, ergo nie jest wcale nieskończenie dobrym bogiem, tylko mściwym draniem.
Anonymous - 2006-06-16, 11:14
Temat postu:
Czulu napisał/a:
Gdyby czlowiek byl doskonaly to nie bylby zdolny czynic zla bo zlo jest niedoskonale. Podobnie jak wszystkie ograniczenia ktorymi nacechowana jest niewatpliwie natura ludzka, sa przejawami niedoskonalosci. Swoja droga tu jest ciekawy paradoks - Bog nie mogl stworzyc istot niedoskonalych bo to oznaczaloby jego niedoskonalosc. Ale przeciez wiadomo ze tylko Bog jest doskonaly, wiec nie moze istniec nic mu rownego. Uwielbiam slepe uliczki w teistycznej filozofii - ich wynajdywanie to najlepsza gra umyslowa jaka istnieje Laughing

Bóg jest doskonały, stworzył człowieka doskonałego. Skąd więc taki Czulu sie pojawił?
Ano stąd, że tak u Adama i Ewy wystąpiła ich własna wada, tak i Czulu ma swoą własną wadę.
Ludzie utracili doskonałość, ale to nie znaczy że nie umieją zrozumieć Bozych zamiarów.
On sam im w tym pomaga.
Jak to można dostrzec?
Ano tak, że widzisz różnicę miedzy człowiekiem wierzacym a tym, który Boga ma za nic.
Oczywiście nie wszyscy rozumieją:
Co znaczy mieć wiarę w Boga? Co znaczy wierzyc w Boga?
W umysłach ludzi współczesnych panują na te tematy poglądu zaszczepione przez nauczycieli religii dominujących, tu przez Koścół katolicki. Te zaś zaprzeczaja rozumieniu tych tematów.
Im Bóg nie dał sie poznać, bo na to nie zasługują - jako religia.
W Biblii okreslona jest jako nierządnica.
To jak wielka pozycję zajmuje w świecie stanowi o poparciu jej przez "boga tego świata - Szatana Diabła".

Ty Czulu sam w dalszej swojej wypowiedzi zdradzasz się, iż przesiąkniety jesteś takim bezrozumnym mysleniem od religii fałszywej pochodzacym. Mówisz:


Czulu napisał/a:
Cytat:
Dla niego i dla Ewy nie ma już żadnej nadziei, gdyż rozmyślnie sprzeciwili

No papatrzcie ludzie a ja myslalem ze Bog jest nieskonczenie milosierny. A to jednak msciwy fajans jest, co za zjedzenie jabluszka skazuje na niebyt.


Trudno takim jak ty potomkom Adama zrozumieć, że rzeczywiste życie, które Bóg przygotował i zamierza nim obdarzyć ludzi, nie są dla wszystkich bez różnicy.
Bóg jest Miłościa - przebacza wszystkim jeśli Go o to poproszą, ale koniecznie musza zmienić swe postepowanie, a przy szczerej skrusze - On pomaga. Chociaz wiele błędów ten ktoś popełni to jednak gdy szczerze ze swymi słabościami walczy, szczerze i z wiara modli sie do Boga o pomoc, o przebaczenie Ten przebacza.
Jednak Bóg nie jest kimś z kogo mozna drwić.
Nie wiem czy to zrozumiesz, choć zapewniam że możesz to zrozumieć.
Musiałbyś wierzyć, że Bóg istnieje, że ciebie kocha, że troszczy się o ciebie i że podsuwa ci co chwila kogos kto prowokuje ciebie do rozmyslania na te tematy.
Ty decydujesz.
Anonymous - 2006-06-16, 11:37
Temat postu:
Vithal napisał/a:
A następnie go popsuł, a więc popełnił zło niszcząc doskonałe dzieło, ergo nie jest wcale nieskończenie dobrym bogiem, tylko mściwym draniem.


Pisząc "bóg" małą literą widać, ze masz na myśli "boga", który nie istnieje, jest jedynie w głowach ludzi mu służących. Biblia jednoznacznie nazywa tych "bożków" "gnojowymi".
Oto przykłady:
"'Lecz jeśli i wtedy nie będzie mnie słuchać i będziecie postępować na przekór mnie, 28 to będę z gniewem postępował na przekór wam i ja sam ukarzę was siedmiokrotnie za wasze grzechy.
Będziecie więc jedli ciało swych synów i będziecie jedli ciało swych córek.
I unicestwię wasze święte wyżyny, i pościnam wasze kadzielnie, a wasze trupy rzucę na trupy waszych gnojowych bożków;
i moja dusza po prostu będzie się wami brzydzić.
I oddam wasze miasta pod miecz, i spustoszę wasze sanktuaria, i nie będę wąchał waszych kojących woni.
I spustoszę ziemię, a wasi nieprzyjaciele, którzy w niej mieszkają, widząc to, wprost osłupieją.
Was zaś rozproszę między narodami i dobędę za wami miecza; i wasza ziemia stanie się pustkowiem, a wasze miasta obrócą się w opustoszałą ruinę
".
Warto byś wczytał sie w ten tekst, inaczej spojrzysz na swe czyny i zachowanie.

Taki też twój "bóg" popsuł człowieka, bo pciągnął ludzi za sobą, a odciągnął od prawdziwego Boga - Jehowy. Nie może więc ten człowiek sadzić, iż Bóg prawdziwy będzie go oszczędzał.
Nie świadczyłoby to o Jego sprawiedliwości, ze względu na prawych.

Takim "draniem" skrajnym staje się kazdy człowiek, który odrzuca swe rocjonalne myślenie, swe przymioty i umiejetności - otrzymane od Stwórcy, by Go bez trudu mógł znaleźć - a sam zaś głosi obrażajace Boga prawdziwego poglady.
Mogę jedynie ciebie zachęcic byś troche skuteczniej i skorzyścia dla siebie korzystał z tego żeś człowiek.
Bo inaczej kiepska twoja sytuacja, a masz jeszcze trochę czasu.
Czulu - 2006-06-16, 11:43
Temat postu:
Milujacy Prawde napisał/a:
Bóg jest doskonały, stworzył człowieka doskonałego. Skąd więc taki Czulu sie pojawił?
Ano stąd, że tak u Adama i Ewy wystąpiła ich własna wada


Pomijajac juz cala dwuznacznosc (i moim zdaniem bezsensownosc) terminu "doskonalosc", jesli w czyms "wystapily wady" to doskonale nigdy nie bylo, bo doskonalosc tym sie wlasnie w teorii cechuje ze jest nieprzemijajaca. To co piszesz, jest tym bardziej zabawne ze sceptycznego punktu widzenia, jesli wezmiemy pod uwage ze dla wszechwiedzacego i nielineranego Boga czas oraz wynikajacy z niego nasz podzial na skutki i przyczyny nie istnieje. Wynika z tego ni mniej ni wiecej ze umyslnie stworzyl on ulomne istoty ktorych upadek przewidzial jeszcze przed wzieciem sie do tworzenia swiata, a w "grzechu pierworodnym" nie ma wiecej naszej winy niz u noza wbitego w ludzka piers przez reke innego czlowieka.
Anonymous - 2006-06-16, 12:35
Temat postu:
Czulu napisał/a:
wlasnie w teorii cechuje


Czulu napisał/a:
zabawne ze sceptycznego punktu widzenia


Czulu napisał/a:
wezmiemy pod uwage ze dla wszechwiedzacego i nielineranego Boga czas oraz wynikajacy z niego nasz podzial na skutki i przyczyny nie istnieje


Czulu napisał/a:
Wynika z tego ni mniej ni wiecej ze umyslnie stworzyl on ulomne istoty ktorych upadek przewidzial jeszcze przed wzieciem sie do tworzenia swiata,


To bezwartościowe nauki filozofów, bez wartości przy mądrości z GORY.
Co owe filozofie ci dają?
Zagubienie, utratę zdroworozsądnego myslenia, zabieraja właściwe zrozumienie, a dają pozory mądrości, przestajesz samodzielnie myśleć - nie potrafisz, głowę masz pełną słów i wniosków ludzi bezrozumnych, zadufanych w swoją mądrość, która jest głupotą.
Pomyśl rozum dostałeś od Boga i to po to bys umiał Go znaleźć, byś rozumiał, że On chce twojego dobra, On jest zainteresowany tym byś Go odnalazł.
Ty zaś wolisz myśli ziemskiego człowieka, który dzis jest a jutro ......
żadem człowiek nie da ci zbawienia, ani zycia wiecznego w Raju tu na ziemi.
Weź to pod uwagę!
Co właściwie rozumiesz przez grzech pierworodny?
Czulu - 2006-06-16, 12:56
Temat postu:
Wlasnie takiej odpowiedzi sie spodziewalem. To bardzo wygodne z twojej strony, wypowiadac pewne slowa, po to by gdy trzeba wziasc za nie odpowiedzialnosc i bronic swych racji wywinac sie frazesami o "bezwartosciowosci" pogladow adwersarza. Tylko nie mysl ze ktokolwiek rozumny nie zauwazy ze ty nie dyskutujesz ale zwyczajnie bredzisz bez sensu przy pomocy denyych chwytow sekciarskich uchylajac soe od dyskusji gdy zapedzisz sie ze swa "logika" w kozi rog. To tyle z mojej strony w temacie.
Vithal - 2006-06-16, 23:02
Temat postu:
Cytat:


Pisząc "bóg" małą literą widać, ze masz na myśli "boga", który nie istnieje, jest jedynie w głowach ludzi mu służących. Biblia jednoznacznie nazywa tych "bożków" "gnojowymi".


W tym konkretnym wypadku chodziło mi o generalnie określenie Boga. Bo Bóg też jest bogiem, to pojęcie ogólniejsze, bo boga definiujemy inaczej niż Boga, w końcu to przecież nazwa własna. Więc nie musisz mącić.


Cytat:
przestajesz samodzielnie myśleć


Fascynujące. i to pisze człowiek, który nie myśli w ogóle, tylko wkleja wcześniej przygotowane i wyuczone schematy odpowiedzi w dyskusjach teologicznych Mr. Green

Cytat:
żadem człowiek nie da ci zbawienia, ani zycia wiecznego w Raju tu na ziemi.


Jasne, że nie. Bo ani życia wiecznego, ani Raju nie ma. To bajeczki wymyślone przez sukinsynów (pardon my french) i wyzyskiwaczy u progu ludzkiej cywilizacji, którzy wykorzystali je do manipulowania zwykłymi ludźmi i kontrolowania ich życia mieniąc siebie kapłanami różnych religii.
Anonymous - 2006-06-17, 11:34
Temat postu:
Czulu!
Czyżby nerwy ci puściły?
"Kiedy filozof odpowiada, przestajemy rozumieć, o co pytaliśmy" - Andre Gide
To przecież twoje motto.
Najlepsze jednak jest to, iż dokładnie widac to w twoich wypowiedziach.
Głowa pełna filozofii a mądrosci zadnej, zapominasz o co ci chodzi.
Nerwy najlepiej ciebie zdradziły.
Ale ja pozdrawiam ciebie.
Anonymous - 2006-06-17, 12:20
Temat postu:
Vithal napisał/a:
W tym konkretnym wypadku chodziło mi o generalnie określenie Boga. Bo Bóg też jest bogiem, to pojęcie ogólniejsze, bo boga definiujemy inaczej niż Boga, w końcu to przecież nazwa własna. Więc nie musisz mącić.

"Bóg" to Bóg ten jedyny, prawdziwy - innego nie ma. Ma imię - Jehowa.
Natomiast "bóg" to poprostu jakis tam bóg jest ich wielu. Nie maja sie nijak do "Boga".
Tacy bogowie to wymysł ludzkiego umysłu, po prostu poza nim nie istnieje.
To tyle i tak zostaw, bo inaczej ty "mącisz".
Lubisz mieć na siłę ostatnie słowo.
Nie jest to przejaw mądrości.

Vithal napisał/a:
Fascynujące. i to pisze człowiek, który nie myśli w ogóle, tylko wkleja wcześniej przygotowane i wyuczone schematy odpowiedzi w dyskusjach teologicznych

Inteligentne spostrzeżenie. Błyskotliwe wręcz.
Cechą ludu Bożego jest jedność, bo oni wszyscy sa wyuczeni przez Boga - Jehowę.

Vithal napisał/a:
Jasne, że nie. Bo ani życia wiecznego, ani Raju nie ma. To bajeczki wymyślone przez sukinsynów (pardon my french) i wyzyskiwaczy u progu ludzkiej cywilizacji, którzy wykorzystali je do manipulowania zwykłymi ludźmi i kontrolowania ich życia mieniąc siebie kapłanami różnych religii.

Widzisz na ich tle ty stałeś się krańcowo zmanipulowany w drugą stronę.
Chyba masz na tyle swej madrości życiowej, że wiesz iż przesada w jakąkolwiek stronę jest niewłaściwa. Stałeś się fanatykiem swych własnych przemysleń.

Dzisiaj na ziemi "życia wiecznego" nie ma, jak tez i nie ma dziś "raju" i faktycznie, jesli ktos dzisiaj twierdzi, iż jest juz raj, to masz racje oburzajac się.
Jednak nie nerwami i bluzganiem dojdziesz do prawdy, tu trzeba mieć szeroką i bogatą wiedzę.
Nauka dostarcza dowodów na istnienie Boga potwierdzajac biblijną prawdę, jednak Biblia zawsze będzie górą, bo to Słowo Boga. Zaś religia prawdziwa dostarcza wiedzy na temat Jegp przymiotów i sposobu działania, mówi o tym, co Bóg przygotowł dla swych lojalnych sług, jak człowiek ma oddawać Mu cześć, czego Bóg od ludzi wymaga, jak nagradza i jak karze.
Bez tych informacji od samego Stwórcy, ludzie sami na to nie wpadną, i to widać po niezliczonej wręcz ilości powołanych przez ludzi religii - fałszywych religii.
To na ich przedstawicieli się złościsz.
Wszystko co piszę mażesz łatwo sprawdzić.
Co powinienes zrobić?
Zacznij samodzielnie mysleć, rozpocznij od zmiany nastawienie.
To dobra rada!
Czulu - 2006-06-18, 14:49
Temat postu:
Milujacy prawde napisał/a:
Zacznij samodzielnie mysleć, rozpocznij od zmiany nastawienie.


W praniu mozgu najlepsze jest to, ze delikwent mimo iz juz dawno utracil te zdolnosc, a glowe ma wypelniona pogladami bedacymi starnannie spreparowana, syntetyczna papaka, jest absolutnie przekonany o tym ze opiera je na logicznych przeslankach bedacych efektem samodzielnego myslenia. Smile
Vithal - 2006-06-18, 20:28
Temat postu:
Czulu napisał/a:
Milujacy prawde napisał/a:
Zacznij samodzielnie mysleć, rozpocznij od zmiany nastawienie.


W praniu mozgu najlepsze jest to, ze delikwent mimo iz juz dawno utracil te zdolnosc, a glowe ma wypelniona pogladami bedacymi starnannie spreparowana, syntetyczna papaka, jest absolutnie przekonany o tym ze opiera je na logicznych przeslankach bedacych efektem samodzielnego myslenia. Smile


Zdajesz sobie sprawę z tego, że identyczny opis może Miłujący Prawdę zastosować do nas?
Czulu - 2006-06-18, 20:49
Temat postu:
Spokojnie, mam plan.
Anonymous - 2006-06-20, 19:49
Temat postu:
Biblia mówi:
"I wybuchła wojna w niebie: Michał i jego aniołowie toczyli bitwę ze smokiem i toczył bitwę smok i jego aniołowie, ale nie przemógł ani się już nie znalazło dla nich miejsce w niebie.

Zrzucony więc został wielki smok, pradawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniołowie"(Objawienie 12:9)..

Cóz więc? Kogo wprowadza w błąd?
Czy tego kto go demaskuje i mówi głośno prawdę o nim, że jest zły?
Czy tego, który zaciera ślady jego postępowania?
Oszust, oszczerca, kłamca i złodziej boja sie jasnosci i trzymają się ciemnosci.
Ciemność zakrywa ich niecne czyny.
Także, a raczej przede wszystkim, tej ciemności związanej z zaślepieniem i brakiem rozeznania i brakiem mądrości na temat świata.

Vithal napisał/a:
Zdajesz sobie sprawę z tego, że identyczny opis może Miłujący Prawdę zastosować do nas?

Ja nie bedę tego czynił, taki jest fakt.
Czulu - 2006-06-21, 14:05
Temat postu:
milujacy Prawde napisał/a:
Ja nie bedę tego czynił, taki jest fakt.


Czyzby ? To moze takie retoryczne pytanie (w odpowiedzi na ktore Milujacy zasugeruje mi zapewne abym samodzielnie wykonal nieco masochistycznych praktyk na swojej czaszce, najwyrazniej bowiem doszedl do wniosku ze tylko wtedy prezentowane przez niego "fakty" staja sie logiczne i zrozumiale dla postronnej osoby) - w przypadku kogo jest wieksze prawdopodbienstwo bycia ofiara prania mozgu - u kogos kto nigdy nie byl aktywnym czlonkiem zadnej zwartej organizacji, kto nie jest zwolennikiem zadnej konkretnej ideologii, ktorego poglady ewoluuja zarowno pod wplywem wlasnych przemyslen jak i merytorycznych dyskusji, wreszcie kto ma zupelnie inne zdanie na tematy religijne niz rodzina w ktorej sie wychowal czy tez kogos kto nalezy do swietnie zorganizowanej formacji o charakterze religijnym i biznesowym, zbierajacej sie kilka razy w tygodniu na na rozmiate nabozenstwa i prelekcje, przekonany o tym ze posiadl dzieki niej jedyniesluszna prawde, oraz ze wszyscy ja (albo jej ideologie) krytykujacy sie myla albo swiadomie klamia, przekonywujacy osoby o odmiennych pogladach w jak wielkim bledzie tkwia a zarazem niedopuszczajacy najmniejszego prawdopodobienstwa wlasnej omylki, he ?
Anonymous - 2006-06-22, 20:55
Temat postu:
Czulu napisał/a:
w przypadku kogo jest wieksze prawdopodbienstwo bycia ofiara prania mozgu

Przede wszystkim u tych, którzy nie poznali Boga. Szatan zwodzi ludzi na rózne sposoby,a jako super oszust i ojciec kłamca czyni to po mistrzowsku. On zna dokładnie ludzkie słabości, przeciez to jego pierwsze oszustwo dało przez niego oczekiwany efekt.
Tak działa dalej.
I tak na dobrą sprawę jedynie ci, którzy lekceważą jego istnienie i działanie już sa w jego szponach. Kto mówi nie ma Boga, ten mówi nie ma Szatana.

Czulu napisał/a:
u kogos kto nigdy nie byl aktywnym czlonkiem zadnej zwartej organizacji, kto nie jest zwolennikiem zadnej konkretnej ideologii, ktorego poglady ewoluuja zarowno pod wplywem wlasnych przemyslen jak i merytorycznych dyskusji, wreszcie kto ma zupelnie inne zdanie na tematy religijne niz rodzina w ktorej sie wychowal

Istnienie jednej konkretnej ideologii - tej prawdziwej - nie powinno nikogo zdziwić, bo tak jest. Jedynie człowiek, nie mogąc stanąć z boku i zobaczyc całości będzie szukał niejako po omacku, która jest właściwa.
A w którą stronę ewoluują? Myślisz że jest to obiektywnie bez jakiegokolwiek kierownictwa?
Jeżli się rodzisz, to pojawiasz się wśród ludzi o kreślonych poglądach i religii. I co może jako mały chłopiec i dorastający młodzieniec już jest - byłeś, co do swoich myśli niezależny?
Oj coś kiepsko poznawałeś historię filozofii i jej wpływ na myślenie współczesnych.


Czulu napisał/a:
czy tez kogos kto nalezy do swietnie zorganizowanej formacji o charakterze religijnym i biznesowym, zbierajacej sie kilka razy w tygodniu na na rozmiate nabozenstwa i prelekcje, przekonany o tym ze posiadl dzieki niej jedyniesluszna prawde, oraz ze wszyscy ja (albo jej ideologie) krytykujacy sie myla albo swiadomie klamia, przekonywujacy osoby o odmiennych pogladach w jak wielkim bledzie tkwia a zarazem niedopuszczajacy najmniejszego prawdopodobienstwa wlasnej omylki, he ?

Różnicy nie ma w tym co do różnic jakości grupy ludzi, ale chodzi o to czy znają prawdę.
Dzisiaj wszystkie praktycznie religie sa dobrze zorganizowane - jeśli maja pieniądze.
Jednak nie w tym rzecz.
Istotne jest czy jest to religia prawdziwa.
Nie ma dzisiaj żadnych problemów by stwierdzić że ta jest religią prawdziwą a tamta religią fałszywą. Tamci nie znają Boga, a tym Bóg dał się poznać. Itd., itd.
W tych wskazanych przez ciebie uwarunkowaniach nic nie jest zdeterminowane do końca.
Inne kryteria są ważne i istotne - poznanie prawdy..
Oczywiście zdarzają się przypadki, że i ktoś kto poznał prawdę odchodzi odciągnięty od niej przez Szatana i swe słabości, czy zbyt małą wiarę, ale to jedynie potwierdza istnienie wolnej woli u każdego zyjącego człowieka i że dopóki żyje ma prawo z niej korzystać.
Twój kierunek myślenia nie jest właściwy.
Czulu - 2006-06-23, 07:46
Temat postu:
Nie mam wiecej pytan, wysoki sadzie Laughing
Anonymous - 2006-06-27, 18:52
Temat postu:
Gdy wspomniałeś o Sądzie:
Jest to dowód prawego sądu Bożego, prowadzącego do poczytania was za godnych królestwa Bożego, dla którego też cierpicie.

Bo przecież jest u Boga rzeczą prawą, by tym, którzy was uciskają, odpłacić uciskiem,
wam zaś, uciskanym — ulgą wraz z nami podczas objawienia się z nieba Pana Jezusa wraz z jego potężnymi aniołami w ogniu płomienistym, gdy będzie wywierał pomstę na tych, którzy nie znają Boga, oraz na tych, którzy nie są posłuszni dobrej nowinie o naszym Panu, Jezusie.

To właśnie oni poniosą karę sądową wiecznej zagłady sprzed oblicza Pana i chwały jego siły, gdy przyjdzie, by się okryć chwałą w związku ze swymi świętymi i by w owym dniu odnoszono się do niego z podziwem w związku ze wszystkimi, którzy uwierzyli, ponieważ świadectwo nasze zostało wśród was przyjęte z wiarą.

Popatrz na to sobę reprezentujesz z tej strony.
Jednak zapomniałem, ty tego nie potrafisz.
Biedny człowieku - ATEISTO.
Anonymous - 2006-09-28, 17:19
Temat postu:
Kiedy nastąpił „początek”?
Księgę Rodzaju otwierają proste, dobitne słowa: „Na początku Bóg stworzył niebiosa i ziemię” (Rodzaju 1:1). Bibliści są zgodni co do tego, że przedstawione tu działanie Boga należy odróżnić od Jego działań podjętych w czasie dni stwarzania, opisanych od wersetu trzeciego.
Ma to niebagatelne znaczenie. Ze wstępnych słów Biblii wynika, że zanim rozpoczęły się dni stwarzania, wszechświat, łącznie z naszą planetą, Ziemią, istniał już przez nieokreślony czas.
Geolodzy szacują wiek Ziemi mniej więcej na 4 miliardy lat, a według astronomów wszechświat może liczyć nawet 15 miliardów lat. Czy odkrycia te—bądź ich ewentualne przyszłe modyfikacje — zaprzeczają Księdze Rodzaju 1:1? Nie.
Biblia nie precyzuje wieku „niebios i ziemi”. Nauka nie zaprzecza więc relacji biblijnej.

Ile trwały dni stwarzania?
A co powiedzieć o długości dni stwarzania? Czy były to okresy 24-godzinne?
Niektórzy uważają, że skoro Mojżesz, pisarz Księgi Rodzaju, powiązał cotygodniowy sabat z dniem, który nastąpił po sześciu dniach stwarzania, to każdy z nich również musiał trwać literalną dobę (Wyjścia 20:11).
Ale czy tekst Księgi Rodzaju pozwała wysnuć taki wniosek?
Absolutnie nie. Hebrajski wyraz tłumaczony na „dzień” może oznaczać różne odcinki czasu, nie tylko 24-godzinne. Na przykład, podsumowując relację o stwarzaniu, Mojżesz określił wszystkie sześć dni stwórczych mianem jednego dnia (Rodzaju 2:4). Poza tym w pierwszym dniu „Bóg zaczął nazywać światło Dniem, ciemność zaś nazwał Nocą” (Rodzaju 1:5). W tym wypadku słowo „dzień” odnosi się jedynie do części okresu 24-godzinnego. Pismo Święte nie daje więc podstaw do twierdzenia, że każdy z dni stwarzania obejmował literalne 24 godziny.
Jak długo więc te dni trwały? Sformułowania użyte w pierwszych dwóch rozdziałach Księgi Rodzaju wskazują na bardzo długie okresy.

Stopniowe pojawianie się dzieł stwórczych
Mojżesz sporządził swoje sprawozdanie po hebrajsku i napisał je z punktu widzenia ziemskiego obserwatora. Jeśli oprócz tych dwóch istotnych faktów uwzględni się, że wszechświat już istniał, gdy rozpoczęły się „dni” (czyli okresy) stwarzania, pozwoli to rozstrzygnąć większość kontrowersji wokół biblijnej relacji. Dlaczego tak mówimy?

Księga Rodzaju nie uczy, jakoby wszechświat został stworzony w ciągu krótkiego okresu w stosunkowo niedalekiej przeszłości.

Z dokładnej analizy Księgi Rodzaju wynika, że działania rozpoczęte w jednym „dniu” nie musiały się zakończyć przed nastaniem drugiego mogły trwać nawet kilka „dni”. Zanim na przykład zaczął się pierwszy „dzień”, światło z już istniejącego Słońca nie docierało na Ziemię prawdopodobnie ze względu na grubą warstwę chmur (Hioba 38:9). W pierwszym „dniu” bariera ta zaczęła zanikać, dzięki czemu rozproszone światło mogło przedostać się przez atmosferę [W biblijnym opisie wydarzeń z pierwszego „dnia” występuje hebrajskie słowo ‘or (światło w sensie ogólnym), natomiast w opisie czwartego „dnia” słowo ma’ór (źródło światła)].

W drugim „dniu” atmosfera najwidoczniej dalej nabierała przejrzystości, tak iż między gęstymi chmurami (unoszącymi się w górze) a morzami (na dole) zaczęła powstawać wolna przestrzeń. W czwartym „dniu” atmosfera tak dalece się oczyściła, że ‚„w przestworzu niebios” pojawiły się—czyli stały się widoczne z Ziemi—Słońce i Księżyc (Rodzaju 1:14-16).
Wszystko to działo się stopniowo.
Według Biblii w piątym „dniu”, gdy atmosfera była jeszcze czystsza, zaczęły się pojawiać stworzenia latające. W języku hebrajskim określenie to może odnosić się do owadów oraz zwierząt wyposażonych w błony lotne.
Ale w szóstym „dniu” Bóg nadal „kształtował z ziemi wszelkie dzikie zwierzę polne i wszelkie latające stworzenie niebios” (Rodzaju 2:19).
Jak więc widać, język Biblii dopuszcza taką możliwość, że w każdym ‚„dniu”, czyli okresie stwórczym, pewne doniosłe wydarzenia następowały powoli, a nie nagle.
Niektóre mogły trwać nawet kilka „dni”.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group