Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
FAQ : Szukaj : Użytkownicy : Rejestracja
Znalezionych wyników: 29
FILOZOFIA.SEPSIS.COM.PL Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dowody na istnienie Boga
Badacz Pism

Odpowiedzi: 206
Wyświetleń: 73171

PostForum: Zagadnienia epistemologiczne   Wysłany: 2007-12-29, 08:00   Temat: Dowody na istnienie Boga
Położenie każdego człowieka negującego istnienie Boga można przyrównać do małego robaczka siedzącego na małym kartoflu jednym z wielu w worku 50 kg, znajdującym się w jednym z miliona kontenerów znajdujących się na wielkim statku - transoceanicznym przemierzającym wody wielkiego oceanu[.
Siedzi na tym swoim miejscu i dumnie rozmyśla nad sposobem zmiany kursu tego statku.
Nie wie robaczek, że za kilka dni zginie spalony w tłuszczu podczas przerobu tych ziemniaków na frytki.

Biblia wskazuje:
"[b]Niegodziwiec w zarozumialstwie swym nie podejmuje poszukiwań;
wszystkie jego myśli to: "Nie ma Boga"
"(Psalm 10:4).
  Temat: Czy ewolucja jest faktem?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 3582

PostForum: Współczesne kierunki filozoficzne   Wysłany: 2007-12-28, 20:44   Temat: Czy ewolucja jest faktem?
Czy teorię ewolucji można pogodzić z Biblią?
Nie nie można!!
Historycy przyznają, że myślenie ewolucjonistyczne zmieniło postawy ludzi i zachęciło ich do typowo zwierzęcych zachowań
Ustalenie prawdy nie jest wcale tylko kwestią czysto akademicką, czyli „sztuką dla sztuki”. Ma natomiast olbrzymi wydźwięk i znaczenie praktyczne.
Dlaczego?
Ponieważ od tego, co sądzimy o swym pochodzeniu, może zależeć nasz styl życia.
Historyk H.G. Wells zwrócił uwagę, jaki wpływ wywarło na wielu dzieło Karola Darwina O powstawaniu gatunków opublikowane w 1859 roku. Napisał on:
Obniżył się poziom moralny społeczeństwa. (…) W 1859 roku niedowiarstwo ogarnęło całą ludzkość. (…) Panujący w XIX stuleciu uważali, że panują dzięki temu, że w tak zwanej walce o byt pokonali siłą, lub nawet podstępem, swych bardziej słabych współzawodników. (…) Doszli do przekonania, że człowiek jest zwierzęciem socjalnym, czymś w rodzaju indyjskiego psa gończego. (…) Uważali, że jest zupełnie słusznie, aby ludzie silniejsi gnębili tych, którzy nie mogą stawić oporu”.

Widać bardzo wyraźnie, że nastąpiła degradacja zamiast doskonalenia, a najbardziej to widać po morzu krwi, który został przelany w dziejach ludzkości.
A przecież ludzkość w XX i XXI stuleciu wcale nie jest coraz bardziej zjednoczona. Przeciwnie, podziały na tle rasowym i narodowościowym przybierają niespotykane rozmiary.
W miarę upływu czasu tam gdzie ewolucjonizm zyskuje na popularności, rodzina ludzka aż nazbyt często dopuszczała i dopuszcza się barbarzyństwa.
Czy ewolucja jest faktem?
Pewnie jest dla znacznej części ludzi znajdujących się na ziemi.
Inaczej ziemia inaczej by wyglądała a ludzie inaczej zachowywali.
To fakt.
  Temat: Wolny człowiek
Badacz Pism

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 24246

PostForum: Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne   Wysłany: 2007-12-28, 20:33   Temat: Wolny człowiek
Po co byłaby Tobie wolna wola gdybyś nie umiał z niej zrobić pożytku?
Liczba wyborów w każdej chwili życia jest bardzo mała, na tę chwilę, ale w sumie stanowią te wybory o drodze życia.
Rachunek prawdopodobieństwa pojawienia się czegoś skomplikowanego jest iloczynem tych szczątkowych prawdopodobieństw.
Proteiny - białka niezbędne do powstania życia są złożone z bardzo skomplikowanych cząsteczek. Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania nawet całkiem prostej cząsteczki białka w bulionie pierwotnym?
Ewolucjoniści przyznają, że prawdopodobieństwo to wynosi 1 do 10 do potęgi 113 (jedynka ze 113 zerami).
Tymczasem matematycy uważają, że już zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wyraża się liczbą 1 do 10 do potęgi 50, nigdy nie nastąpi.
Pewne pojęcie o możliwości czy prawdopodobieństwie takiego zdarzenia pozwala wyrobić sobie fakt, że liczba 10 do potęgi 113 jest większa od szacunkowej liczby wszystkich atomów we wszechświecie!

Jedne proteiny służą za budulec, a drugie za enzymy.
Te ostatnie przyspieszają konieczne reakcje chemiczne w komórce, która bez nich by zginęła, a do jej funkcjonowania potrzeba nie kilku, lecz 2000 protein służących za enzymy.
Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania tych protein?
Wynosi ono 1 do 10 do potęgi 40 000! „Jest to prawdopodobieństwo tak krańcowo małe” - przyznaje Hoyle - „że takie zdarzenie byłoby nie do pomyślenia nawet wówczas, gdyby cały wszechświat składał się tylko z bulionu pierwotnego”. Następnie dodaje: „Choćby nawet czyjeś przekonanie lub wykształcenie pozwalało mu bez uprzedzeń przychylić się do poglądu, że życie powstało na Ziemi [samorzutnie], to ten prosty rachunek całkowicie przekreśla taką koncepcję”.

XPL0173R napisał/a:
Schopenhauer nie zauważył, choć w sposób bardzo jednoznaczny wyprowadził to, co dowodzi braku wolnej woli

Stoisz teraz przed wyborem. Masz możliwość wolnego wyboru, albo przyjmiesz marne wywody człowieczka mającego duże mniemanie o sobie - przedstawiciela ludzkiej nauki, albo wybierzesz fakt niezbity istnienia Boga.
Co będzie kierowało Twoim wyborem?
Co by nie było, tym czymś - kimś, to Ty wybierasz.
  Temat: Czy próżnia istnieje?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 17049

PostForum: Zagadnienia ontologiczne   Wysłany: 2007-12-28, 20:01   Temat: Czy próżnia istnieje?
XPL0173R napisał/a:
Poza tym ok, naukowcy twierdzą "próżnia doskonała nie istnieje". Ale wystarczy wziąść odpowiednio mały wycinek przestrzeni, by była tam sama próżnia(rzędu, powiedzmy, 10^(-999999+) m3...

Próżnia nie istnieje. Sam to dowiodłeś podając ten wynik pomiaru.
Jest to raczej zwyczajowe określenie dla naszego zobrazowania jakiejś pustki, skrajnie małej gęstości cząstek w przestrzeni. Jednak te pustkę - próżnię można zmierzyć, a jeśli można zmierzyć to idealna próżnie nie istnieje.
Jest materia rozproszona w przestrzeni i ją można zmierzyć, jednak próżni nie zmierzysz.
Podobnie jest z ciemnością i zimnem, i złem - te nie istnieją.
  Temat: Dlaczego istnieje raczej coś, niż nic?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 20933

PostForum: Zagadnienia ontologiczne   Wysłany: 2007-12-28, 18:54   Temat: Dlaczego istnieje raczej coś, niż nic?
Krytyk napisał/a:
Nie ma coś takiego jak bÓG, to tylko pojęcie, które nie ma odbicia w rzeczywistości, to tylko puste pojęcie, którymi ludki zaśmiecają czasoprzestrzeń.

Tragiczna bzdura.

XPL0173R napisał/a:
Mógł to być Bóg, mógł też być to Wielki Wybuch, nie istotne.

To naprawdę istotne: Czy uważasz początek jako wielki wybuch czy też działanie Boga?
Tak jak Wielki Wybuch przedstawiają naukowcy - puchu marni - wstaw do zamkniętegp pomieszczenia kulisty pojemnik z wielokolorowymi farbami i włóż tam w środek materiał wybuchowy. I niech wybuchnie.
I teraz zacznij podziwiać wielkie dzieło na ścianach i się zachwycać jak pięknie!!!
Początek Wielki Wybuch? Kolejna tragiczna bzdura.


XPL0173R napisał/a:
A więc tak. Zacznijmy od tego że odczuwamy zmienność, którą nazwę czasem.
Czas albo miał swój początek, albo go nie miał. Innej możliwości nie ma(n chyba że sam czas nie istnieje, ale konsekwencje są te same, a rzecz "raczej" mało prawdopodobna).


Biblia zawiera określenie typu "po czas niezmierzony" człowiek nie potrafi zmierzyć zbyt odległego czasu. I to ani wstecz ani do przodu. Mało tego człowiek bez skali porównawczej żadnego czasu zmierzyć nie potrafi. Błądzi.
Mierzenie czasu Bogu nie jest potrzebne.
To dla ludzi określa trwanie tych czy innych rzeczy, życia ludzi itp.
Pytania dotyczące czasu i trwania zziemi i wszechświata, to pytania na które człowiek pozornie jedynie odpowiada, nie ma niczego co by te odpowiedzi potwierdzały.
Kto może w przyszłości i teraz odpowiedź na te pytania dać?
Jedynie Bóg!!!
One na ten czas mogą być jedynie przez Boga objawione.
Lecz tych człowiek nie przyjmuje, bo jego inteligencja mu na to nie pozwala.
Biedny ten człowiek. Tragiczne!!!


XPL0173R napisał/a:
Jeżeli czas nie miał początku, to zdarzenia istnieją jak punkty na prostej, nieskończonej w obie strony. Nigdy nie było czegoś "pierwszego", a wszystko istnieje już nieskończenie wiele czasu. W takim razie sam czas z bytami "wszechczasowymi"(niektóre koncepcje Boga?) nigdy nie powstał. Nie ma przyczyny swojego istnienia, tak jak wszystko, co mu podlega. Istnieje bez powodu.

Tu się trochę zapędziłeś.
Jehowa wyraźnie podaje kiedy stworzył człowieka. Jest pewna chronologia, której podważyć nie sposób. Ta chronologia biblijna wskazuje, że człowiek został stworzony w roku 4026 p.n.e..
Te więc Twoje wywody tracą wartość.
Jedynie Bóg nie miał początku, a wszystko inne miało swój początek.
Miało więc swój cel i swoją przyczynę, a wie o nich Stwórca.

XPL0173R napisał/a:
Skoro coś nie ma przyczyny, nie ma też celu istnienia(właśnie dlatego że równie dobrze mogło nie być nic, lb być cokolwiek innego...). Owszem, cel subiektywny każdy może nadać swojemu życiu sam(np. założenie rodziny, zbawienie, natłuc 10kkk$, nabić 200 fragów na 1 życiu itp.), ale obiektywnie i tak to wszystko będzie bezsensu...xD

Te wywody tracą sens.
To Bóg określa cel, a sam jest Tą główną przyczyną.
Czytasz:
"Godzien jesteś, Jehowo, Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone"(Objawienie 4:11).
  Temat: Po co Bóg miałby sie objawić?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 37581

PostForum: Zagadnienia ontologiczne   Wysłany: 2007-12-28, 18:15   Temat: Po co Bóg miałby sie objawić?
XPL0173R napisał/a:
Hmmm wolałbyś mieć takiego, który bawiłby się w sadystę i "dokopywał" ludziom? To że ja nie chcę, by było X, to nei znaczy, że X być nie może. Nie zaryzykowałbym wmówienia Bogu(hipotetycznemu) jaki ma być, by żyło mi się tu łatwiej.

Wolałbym mieć Boga takiego jaki jest.
Mówiłem to dla podkreślenia, że to co my uważamy dla siebie jako właściwe i dobre powinno się opierać na tym, co Jehowa nam przedstawił i jak nas prowadzi.
Nie jest tak, że Bóg stworzył ludzi i umieścił ich na ziemi i o nich zapomniał.
Nie byłby to Bóg prawdziwy.

XPL0173R napisał/a:
Dopiero po śmierci "dusza"(czymkolwiek miałaby być) uwalnia się i może ujrzeć Boga, istniejącego "na tym samym poziomie"(w znaczeniu: ten nasz świat jest jakby poziom niżej, tak jak Matrix jest poziom niżej od świata rzeczywistego, a świat Quake'a od naszego).

To filozofia bez poparcia Biblii.
Oczywiście, że Bóg musi dysponować energią, nieograniczonymi zasobami energii, którą łatwo zamieniał w materię i stąd źródło wszystkich materialnych rzeczy.
Ktoś kto stworzył Słońce - wiele Słońc tylko spojrzenie na Niego ludzkiego oka mogłoby spowodować ludzi śmierć.
Tak jak wiele zakazów Boga w stosunku do ludzi - stanowią one dla nas ochrone.
Człowiek nie może widzieć Boga i żyć!
Nie ma czegoś takiego jak dusza nieśmiertelna.
Dość naiwne jest to stopniowanie światów.
Masz na to, poza oczywiście filozofią, dowody?
Złudna dla maluczkich bajka. Filozofia i bajka to na równi bez znaczenia przy racjonalnym myśleniu.


XPL0173R napisał/a:
Jeżeli Bóg jest wszechwiedzący, tworząc ludzi wiedział, jak się to wszystko potoczy itp. to pośrednio tak.

Bóg nie jest wszystkowiedzący - w sferze jak postąpisz. Jak postąpi człowiek.
Oczywiście patrząc do wnętrza ludzkiego serca, znając jego pobudki może przewidzieć
dokąd człowiek skieruje swe kroki.
Zostawił jednak człowiekowi wybór - wolny wybór, w który On nie ingeruje.


XPL0173R napisał/a:
Poza tym w Biblii jest gdzieś taki oto fragment:"Ja stwarzam światłość, i kreuję ciemność, czynię pomyślność i sprawiam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko"

Może uda ci się znaleźć konkretnie który to werset- Księga, rozdział i werset. Do tego podaj jaki przekład.
Ja nie mam zaufania do znajomości Biblii przez filozofów. Takie określenie "jest gdzieś" jest raczej mało poważne.


XPL0173R napisał/a:
Aha i mógłbyś się odnieść do fragmentu o Adamie? Albo do czegoś takiego: Bóg najpierw żałował, że stworzył ludzi->potop. Potem żałował, że zesłał potop... Tak, ten sam wszechwiedzący niezmienny Bóg...


Oczywiście, że Jehowa niczego nie żałuje z rzeczy które czyni.
Czego więc mógł żałować? Zostały zranione uczucia Jehowy.

O tym, co rani uczucia Jehowy, świadczy pewna relacja z czasów Noego. Czytamy w niej, że „ziemia została napełniona prze­mocą. Bóg więc widział ziemię i oto była zrujnowana, gdyż wszelkie ciało zrujnowało swą drogę na ziemi”.
Co czuł Bóg, widząc ta­kie zepsucie i przemoc?
Jehowa żałował, że uczynił ludzi na ziemi”, donosi Biblia, „i bo­lał w swym sercu” (Rodzaju 6:5, 6, 11, 12).
Jehowa żałował w tym sensie, że zmienił swój stosunek do coraz bardziej nikczem­nego pokolenia żyjącego przed potopem. Wskutek niegodziwości człowieka nastawie­nie Boga uległo zmianie - choć był Stwórcą ludzi, teraz postanowił ich zniszczyć.

Jehowie było też przykro, gdy Jego własny lud, starożytny naród izraelski, uporczywie ignorował Jego uczucia i odrzucał troskliwe kierownictwo. Psalmista ubolewał: „Jakże częs­to buntowali się przeciw nie­mu na pustkowiu, zasmu­cali go na pustyni! I raz po raz wystawiali Boga na próbę, i sprawiali ból Świętemu Izraela”. Mimo to „on był miłosierny; zakry­wał przewinienie i nie sprowa­dzał zguby. I wiele razy zawrócił swój gniew, i nie rozbudzał całej swej złości” (Psalm 78:38-41).
Nawet gdy krnąbrni Izraelici zasłużenie doświadczali na sobie skutków własnych występków, Bóg - jak to wyjawia Biblia - „podczas całej ich udręki odczuwał udrękę” (Izajasza 63:9).

Izraelici mieli aż nadto dowodów czułej troski Jehowy. A jednak „wciąż naśmiewali się z posłańców prawdziwego Boga i gardzili jego słowami, i drwili z jego proroków, aż wezbrała złość Jehowy na jego lud, aż nie było już uleczenia” (2 Kronik 36:16).

W końcu stracili Jego łaskę, gdyż swą zatwardziałością ogromnie „zasmucili jego świętego ducha” (Izajasza 63:10).
Do cze­go to doprowadziło? Jehowa słusznie prze­stał ich ochraniać i pozwolił, by dosięgło ich nieszczęście - Babilończycy zdobyli Ju­dę i zburzyli Jerozolimę (2 Kronik 36:17-21). Jakież to smutne, gdy ludzie obierają grzeszny styl życia, który obraża ich Stwór­cę i przysparza Mu udręki!
Biblia nie pozostawia żadnej wątpliwo­ści: złe postępowanie ludzi sprawia Bogu dotkliwy ból (Psalm 78:41).
Pycha, kłam­stwo, morderstwo, magia i wróżbiarstwo, kult przodków, rozwiązłość, homoseksua­lizm, niewierność małżeńska, kazirodztwo czy uciskanie biednych-wszystko to rani Jego uczucia, wręcz bu­dzi w Nim odrazę (Kap­łańska 18:9-29; 19:29; Powtórzonego Prawa 18:9-12; Przysłów 6:16-19; Jeremiasza 7:5-7; Malachiasza 2:14-16).
A jak Jehowa zapatruje się na bałwochwalstwo? Dzisiaj jest jego pełno na każdym kroku.

W Księdze Wyjścia 20:4, 5 czytamy: „Nie wolno ci robić sobie rzeźbio­nego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią. Nie wolno ci kłaniać się im ani dać się namówić do słu­żenia im”. Dlaczego?
Ponieważ każdy bożek jest „obrzydliwością dla Jehowy” (Powtó­rzonego Prawa 7:25, 26). Apostoł Jan ostrze­gał: „Dziateczki, strzeżcie się bożków” (l Ja­na 5:21).

A Paweł napisał: „Moi umiłowani, uciekajcie od bałwochwalstwa” (l Koryn­tian 10:14).
Czy jednak rozumiesz to, co napisałem?!
  Temat: Kultura śmierci (...)
Badacz Pism

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5998

PostForum: Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne   Wysłany: 2007-09-30, 12:33   Temat: Kultura śmierci (...)
Co to znaczy ‘wydać kogoś Szatanowi ku zagładzie ciała’?
Gdy Paweł pisał do chrześcijan w Koryncie, by poczynili kroki przeciw członkowi zboru mające­mu kazirodcze stosunki z żoną swego ojca, polecił im, by „wydali takiego człowieka Szatanowi ku zagładzie ciała” (IKo 5:5).
Mieli usunąć go ze swego grona i zerwać z nim wszelkie kontakty (IKo 5:13).

A zatem ‘wydanie Szatanowi’ oznacza­ło dla tego mężczyzny znalezienie się poza obrę­bem zboru - w świecie, którego bogiem i władcą jest Szatan.
Ów grzesznik, niczym „trochę zakwa­su” w „całym cieście”, był w zborze „ciałem”, czyli cielesnym elementem.
Wykluczając go, duchowo usposobieni chrześcijanie doprowadzili do „zagła­dy ciała” spośród społeczności braci (IKo 5:6, 7). W podobny sposób Paweł wydał Szatanowi Hy-meneusza i Aleksandra, ponieważ odrzucili wiarę i dobre sumienie, a ich wiara uległa rozbiciu ni­czym okręt (lTm 1:20).
Wszystko wskazuje na to, że później kazirodca z Koryntu okazał skruchę i zerwał ze złym postępowaniem.
Dlatego Paweł zalecił tamtejszym chrześcijanom, by przyjęli byłego grzesznika z po­wrotem do zboru. Zachęcając ich do wybacze­nia mu, powiedział m.in.:
Aby nas nie przechy­trzył Szatan, nie jesteśmy bowiem nieświadomi jego zamysłów” (2Ko 2:11).
Za pierwszym razem wskutek działań Szatana zbór znalazł się w złym stanie duchowym.
Apostoł musiał skarcić chrześ­cijan za zbytnią pobłażliwość, gdyż będąc „nadę­ci”, pozwalali trwać niegodziwcowi w grzechu, co ściągało hańbę na zbór (IKo 5:2).
Gdyby jed­nak teraz popadli w drugą skrajność i nie wy­baczyli skruszonemu, Szatan zdołałby ich prze­chytrzyć w inny sposób - wykorzystałby to, że okazali się bezduszni i bezlitośni.
Dzięki Słowu Bo­żemu chrześcijanie zdają sobie sprawę z istnienia Szatana oraz z jego mocy, planów i metod działa­nia, toteż mogą prowadzić z nim duchową walkę, korzystając z udostępnionej przez Boga zbroi du­chowej (Ef 6:13-17).
  Temat: KRES RELIGII FAłSZYWEJ
Badacz Pism

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3522

PostForum: Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne   Wysłany: 2007-09-30, 12:24   Temat: KRES RELIGII FAłSZYWEJ
Warto o Sztanie wiedzieć więcej:
Pismo Święte wskazuje, że istota znana jako Szatan nie była tak nazywana od początku. Otrzymała to imię, bo wystąpiła przeciw Bogu. Nie wiadomo, jak nazywała się wcześniej.
Bóg, jedyny Stwórca, jest ‘doskona­ły we wszystkich swych poczynaniach’, nie ma w Nim żadnej niesprawiedliwości ani nieprawości (Pwt 32:4), a zatem ten, który później stał się Sza­tanem, był początkowo stworzeniem doskonałym i prawym.
A skoro ukazywał się w niebie przed Bogiem, musi mieć naturę duchową (Hi rozdz. 1, 2; Obj 12:9).
Jezus Chrystus powiedział o nim: „Ten był zabójcą, gdy rozpoczął, i nie stał mocno w prawdzie, ponieważ prawdy w nim nie ma” (Jn 8:44; Un 3:Cool.
Ze słów tych wynika, że Szatan kie­dyś trzymał się prawdy, ale ją porzucił. Gdy jaw­nie się zbuntował, odciągając pierwszych ludzi od Boga-stał się zabójcą, bo sprowadził na Adama i Ewę śmierć, a przez nich również grzech i śmierć na ich dzieci (Rz 5:12).

Przedstawione w Bib­lii cechy i czyny Szatana można powiązać tylko z konkretną osobą, a nie z jakimś abstrakcyjnym pierwiastkiem zła.
Żydzi, w tym także Jezus i je­go uczniowie, bez wątpienia uznawali Szatana za osobę.
Ta duchowa osoba - początkowo doskonała i prawa - zeszła na drogę grzechu i zepsucia.
Pro­ces taki opisał Jakub: „Każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. Potem pragnienie, gdy stanie się płodne, rodzi grzech; z kolei grzech, gdy zostanie popełnio­ny, wydaje śmierć” (Jak 1:14, 15).
Pewne analo­gie do postawy Szatana można znaleźć w opisie króla Tyru, podanym w Ezechiela 28:11-19.
Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości, że to Szatan za pośrednictwem węża nakłonił Ewę do zbuntowania się przeciw nakazowi Bożemu. Potem Ewa namówiła do tego również Adama (Rdz 3:1-7; 2Ko 11:3).
Słusznie więc Biblia nazywa Szatana „wężem” (słowo to stało się synonimem zwodziciela), a także „Kusicielem” oraz „kłamcą i ojcem kłamstwa” (Obj 12:9; Mt 4:3; Jn 8:44).
Czy dalej będziesz tak mówił?
Hetman Aryman napisał/a:
Super!
Chwała Szatanowi
  Temat: Wolny człowiek
Badacz Pism

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 24246

PostForum: Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne   Wysłany: 2007-09-30, 12:15   Temat: Wolny człowiek
Hetman Aryman napisał/a:
Wolność nie istnieje


WOLNOŚĆ - Ponieważ Jehowa jest Bogiem Wszechmocnym, Suwerennym Władcą nieba i ziemi oraz Stwórcą wszechrzeczy, tylko On dys­ponuje absolutną, nieograniczoną wolnością (Rdz 17:1; Jer 10:7, 10; Dn 4:34, 35; Obj 4:11).
Wszyst­kie inne istoty muszą działać w obrębie określo­nych granic i podporządkować się Jego powszech­nym prawom (Iz 45:9; Rz 9:20, 21).
Można do nich zaliczyć grawitację, prawa rządzące reakcja­mi chemicznymi, oddziaływanie Słońca, wzrost, prawa moralne, a także prawa i czyny innych, któ­re mają wpływ na naszą wolność.
A zatem wol­ność wszystkich stworzeń Bożych jest względna.
Istnieje jednak różnica między ograniczoną wol­nością a niewolą.
Wolność w granicach wyznaczo­nych przez Boga daje szczęście;
tkwienie w niewoli stworzeń, niedoskonałości, słabości lub błędnych ideologii przynosi ucisk i zgryzotę.
Wolności nie należy też mylić z samowolą, czyli lekceważe­niem praw Bożych i samodzielnym decydowaniem o tym, co dobre, a co złe.
Prowadzi to do narusza­nia cudzych praw i wywołuje kłopoty.
Świadczą o tym skutki niezależnego, samowolnego działania Adama i Ewy, do którego nakłonił ich Wąż w ogro­dzie Eden (Rdz 3:4, 6, 11-19).
Prawdziwa wolność jest ograniczona prawem - prawem Bożym, któ­re pozwala człowiekowi w pełni cieszyć się ży­ciem w sposób stosowny, budujący i pożyteczny, uwzględnia też prawa innych i tym samym przy­czynia się do ich szczęścia (Ps 144:15; Łk 11:28; Jak 1:25).
Bóg wolności - Jehowa jest Bogiem wolności.
Wyzwolił Izraelitów z niewoli w Egipcie. Zapowie­dział im, że dopóki będą przestrzegać Jego przy­kazań, niczego im nie zabraknie (Pwt 15:4, 5).
Dawid wspomniał o „wolności od trosk” w wie­żach mieszkalnych Jerozolimy (Ps 122:6, 7).
Pra­wo Mojżeszowe przewidywało, że Hebrajczyk, któ­ry zubożał, mógł się zaprzedać w niewolę, aby zapewnić byt sobie i rodzinie, ale w siódmym roku służby odzyskiwał wolność (Wj 21:2).
W roku jubi­leuszowym (przypadającym co 50 lat) ogłaszano oswobodzenie wszystkim mieszkańcom kraju. Każdy hebrajski niewolnik odzyskiwał wolność, a każdy człowiek wracał do swej dziedzicznej po­siadłości (Kpł 25:10-19).
Wolność - człowiek inaczej jednak ją rozumie, niestety ku swej niedoli.
  Temat: Czy wszystkie religie w zasadzie nie nauczają tego samego?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 24796

PostForum: Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne   Wysłany: 2007-09-30, 11:39   Temat: Czy wszystkie religie w zasadzie nie nauczają tego samego?
Upi napisał/a:
Religia, która nie gloryfikuje zła jest religią dla mnie dobrą,

To jednak zbyt malo.
  Temat: Dowody na istnienie Boga
Badacz Pism

Odpowiedzi: 206
Wyświetleń: 73171

PostForum: Zagadnienia epistemologiczne   Wysłany: 2007-09-30, 11:19   Temat: Dowody na istnienie Boga
A „JAK WIARA WPŁYWA NA NASZE POGLĄDY” - warte rozważenia.
Zastanówmy się!
W pewnym słowniku zdefiniowano wiarę jako
„mocne przeświadczenie o czymś, na co brak dowodu”.
Jednakże Biblia nie formułuje takiego poglądu, uwydatnia natomiast coś zgoła przeciwnego, że wiara opiera się na faktach, na realiach, na prawdzie.
Pismo Święte wyjaśnia:
Wiara jest to niezawodne oczekiwanie spraw spodziewanych, oczywisty prze¬jaw rzeczy istniejących, choć nie oglądanych” (Hebrajczyków 11:1).
Prawdziwa wiara wywołuje u człowieka niezłomne przekonanie, że wszystko, co obiecał Bóg, jest tak pewne, jak gdyby już się spełniło stąd to oczekiwanie.
Fakty przemawiające za istnieniem czegoś nieoglądanego w rzeczywistości, są tak wymowne, iż wiara została tu uznana za równoważną z tego rodzaju dowodami.
Rolnik, który sieje widzi plon.
Występujący w Chrześcijańskich Pismach Greckich odpowiednik polskiego słowa
„wiara"- oznacza przekonanie oparte na niezbitych faktach, na prawdzie.
Inni bibliści Moulton i Milligan proponują więc tłumaczenie:
Wiara jest aktem własności rzeczy spodziewanych".
Jeżeli ktoś ma akt własności, to niewątpliwie ma też prawo do
„niezawodnego oczekiwania", że pewnego dnia otrzyma daną posiadłość.
Wyraz przetłumaczony w omawianym wersecie na „oczywisty przejaw" (e'leg-chos) kojarzy się z przedstawianiem dowodów, zwłaszcza ukazujących sprawę w innym świetle, niżby to wynikało z pozorów.
Niepodważalne, przekonywające dowody ujawniają to, czego poprzednio nie wzięto pod uwagę, i w rezultacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe.

A zatem ani w Pismach Hebrajskich, ani w Pismach Greckich wiara bynajmniej nie jest „mocnym przeświadczeniem o czymś, na co brak dowodu".
Wprost przeciwnie, jest ugruntowana na prawdzie.

Widzialny wszechświat i panujący w nim porządek świadczą o niewidzialnym Stwórcy oraz o Jego metodach działania (Iz 40:25, 26; Rz 1:20)
Niezawodność Słowa Bożego i dokładne spełnienie się zawartych w nim proroctw daje dodatkową podstawę do wiary we wszystkie obietnice Jehowy (Joz 23:14; Rz 10:17)
Dzięki studiowaniu Biblii Świadkowie Jehowy wiedzą, co Bóg obiecał i dlaczego nic nie zdoła Go powstrzymać od spełnienia tych obietnic.
I tak naprawdę o to chodzi by to dokładnie zrozumiec..
Negowanie istnienia Boga blokuje ten proces.
  Temat: Czy wszystkie religie w zasadzie nie nauczają tego samego?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 24796

PostForum: Zagadnienia społeczne, etyczne i antropologiczne   Wysłany: 2007-06-12, 19:40   Temat: Czy wszystkie religie w zasadzie nie nauczają tego samego?
Tak jak jest jeden Bóg, to jest tylko jedna religia.
Jaka?
Ta która od Niego pochodzi i którą On powołał.
Religia to sposób wielbienia Boga, prawda o Nim, ale też o Jego zamierzeniach co do Ziemi i ludzi. Czyż nie wyklucza to istnienia wielości religii?!
Wystarczy zdrowy rozsądek. A zapewniam Ciebie, że Bóg nim się posługuje w większej mierze niż jakikolwiek człowiek.
Możemy, musimy iśc Jego tropem stosując Jego metody, inaczej będziemy błądzi dalej tak jak się dzisiaj dzieje.
  Temat: Dowody na istnienie Boga
Badacz Pism

Odpowiedzi: 206
Wyświetleń: 73171

PostForum: Zagadnienia epistemologiczne   Wysłany: 2007-06-12, 19:10   Temat: Dowody na istnienie Boga
Tak pewnie należałoby sądzić gdyby człowiek powstał drogą ewolucji. Byłby więc efektem działania losowego. Albo jak pisze Krytyk „formowana względami społecznymi oraz indywidualną sferą poglądów” jednak wyklucza to działanie Boga.
Jednak dla tych, którzy wierzą w osobowego Boga, ta kwestia jest poza takimi rozważaniami! Dlaczego?
Wiedza o Bogu, to ona jest podstawą wiary [istnienie wiary u ludzi jest także dowodem na istnienie Boga] w Boga jedynego prawdziwego, osobowego, jedynego Stwórcę, innego Boga nie ma, od którego wszystko pochodzi także i ludzie „według rodzaju swego”.
To wszystko nie pozwala zgodzić się z takimi jak Twoje wywodami.
Bo dlaczego Jehowa stworzył aniołów i ludzi jako rozumne istoty? Czy wiesz?
Przecież nie po to i nie takimi, by nie mogli Go znaleźć.
Jehowa stworzył ich z miłości, zapragnął dać inteligentnym stworzeniom to, co ma najlepszego, dał im życie, umieścił na pięknej planecie, dał im doskonałość.
Nie umieli sobie poradzić z działaniami Szatana.
Tego pięknego i wspaniałego anioła, który „nie stał mocno w prawdzie, bo sam stał się ojcem kłamstwa” on całą zamieszkaną ziemię wprowadza w błąd.
Jednak wada tych nielojalnych aniołów i ludzi jest ich własna. Nie poznali Boga.
I mimo, że wokoło tyle wspaniałych dowodów na istnienie jednego prawdziwego osobowego Boga, nie poznali Go.
Wada ich własna!!!
Ludzie umierają, lecz Bóg pozostaje, realizuje swe zamierzenie, jednak zawsze wśród ludzi na ziemi byli i są ludzie wierzący w Boga, poznający Go, lojalni Jego słudzy.
To On daje wzrost wiary w ludziach, to On daje im się poznać, oczywiście nie wszystkim, a jedynie tym, którzy całym sercem i umysłem tego pragną i dostosowują swoje do tego życie.
I tak naprawdę nie jest to ważne, czy tych przeciwko Bogu jest większość czy też nie, bo nie o ilość tu chodzi.
Podobnie do różnych twierdzeń i praw w różnych dziedzinach, one przecież nie są tworzone przez ludzi lecz jedynie przez nich odkrywane. A że ludzie nie kierują się mądrością z góry, te swoje twierdzenia i prawa muszą zmieniać.
Mądrzy ludzie, a więc ci, którzy zwracają uwagę na doświadczenia swych przodków i wyciągają konkretne wnioski, i nie popełniają już tych samych błędów, szukają Boga, a Ten daje im się znaleźć.
Prawda jest jedna i musiała być ludziom objawiona.
Szczególnie w filozofii widać zderzenie prawdy i mądrości pochodzącej od Boga z ludzką nieudolnością w widzeniu świata.
Każdy człowiek jest w stanie wyrwać się z niewoli niewiedzy, sideł Szatana, nie sam jednak lecz z Bożą pomocą. Tego Tobie życzę i wszystkim mieszkańcom Ziemi..
  Temat: Boga nie ma?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 194
Wyświetleń: 81778

PostForum: Zagadnienia ontologiczne   Wysłany: 2007-05-19, 21:23   Temat: Boga nie ma?
Pięknie!
Dziedzina w jakiej trzeba dzisiaj ludziom pomagac, to w brew pozorom nie jest pomoc materialna, fizyczna - Jezus powiedział, iz "biedni zawsze będą między wami'.
Do póki trwa ten system rzeczy ludzie biedni są i będą.

Cóż więc w jakiej dziedzinie dzisiaj ludziom trzeba szczególnie nieść pomoc?
W dziedzinie duchowej.
W 'Kazaniu na Górze' Jezus zwrócił uwagę na pewne elementy niezbędna, by człowiek był szczęśliwy.
Jakie to są:
"1 Kiedy ujrzał tłumy, wstąpił na górę, a gdy usiadł, podeszli do niego jego uczniowie; 2 i otworzywszy usta, zaczął ich nauczać, mówiąc:

3 "Szczęśliwi, którzy są świadomi swej potrzeby duchowej, gdyż do nich należy królestwo niebios.

4 "Szczęśliwi pogrążeni w żałości, gdyż oni będą pocieszeni.

5 "Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię.

6 "Szczęśliwi łaknący i pragnący prawości, gdyż oni będą nasyceni.

7 "Szczęśliwi miłosierni, gdyż im będzie okazane miłosierdzie.

8 "Szczęśliwi, którzy są czystego serca, gdyż oni będą widzieć Boga.

9 "Szczęśliwi pokojowo usposobieni, gdyż oni będą nazwani 'synami Bożymi'.

10 "Szczęśliwi, którzy są prześladowani ze względu na prawość, gdyż do nich należy królestwo niebios.

11 "Szczęśliwi jesteście, gdy was lżą i prześladują, i ze względu na mnie kłamliwie mówią przeciwko wam wszelką niegodziwość. 12 Radujcie się i skaczcie z radości, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebiosach; tak bowiem prześladowali proroków przed wami.

13 "Wy jesteście solą ziemi; ale jeśli sól straci swą siłę, jakże zostanie przywrócona jej słoność? Na nic się już nie przyda, tylko na wyrzucenie na zewnątrz, aby ludzie po niej deptali.

14 "Wy jesteście światłem świata. Nie można ukryć miasta położonego na górze. 15 Lampę zapala się i stawia nie pod koszem miarowym, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. 16 Podobnie niech wasze światło świeci przed ludźmi, żeby widzieli wasze szlachetne uczynki i wychwalali waszego Ojca, który jest w niebiosach"(Mateusza 5:1-16).

Swiadek Jehowy jest posłany przez Jehowę, by pomagac ludziom Go poznać i w ten sposób pomagac im stawac sie ludxmi szczęśliwymi.
Głosi 'dobrą nowinę', a kto dzisiaj dobrej nowiny nie potrzbuje?!
Wszyscy jej szukaja, jednak nie wszyscy, a raczej znikomy procent ją znajduje.
"Jest jeden madry na tysiąc" - mówi Biblia.
To bardzo dobrze, że szukasz i masz tyle pytań.
To poczatek.
Pozdrawiam
  Temat: Po co Bóg miałby sie objawić?
Badacz Pism

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 37581

PostForum: Zagadnienia ontologiczne   Wysłany: 2007-05-19, 21:05   Temat: Po co Bóg miałby sie objawić?
sage napisał/a:
A jak to się ma do na przykład zmiany 10 przykazań (rozdzielenia 10 przykazania na 9 i 10 a usunięcie przykazania o nieskładaniu czci posągom/przedmiotom)?


Fajnie zauwazyłeś. To jest dowodem na to, że Kościół katolicki i wszystkie religie nominalnego chrzescijaństwa nie traktują Biblii poważnie - jako Słowo Boga.
Swiadkowie nie biora w tym udziału.
Przykazanie 2, tak jak każde, a to o tym, by nie czynic sobie wizerunków szczególnie traktuja bardzo poważnie. bagatelizowanie tego przykazania stało sie przyczyną odstepstwa całych narodów i odrzucenia w konsekwencji przez Boga.
Jest tez pewna specyfika 10 przykazania.
"Nie wolno ci pożądać..." - wiec jedynie Jehowa - Bóg - moze wiedzieć czego pożąda w swym sercu ten i ów, czego pragnie, czy kocha Boga czy raczej wpatrzony jest w uczynki dla samolubnych pragnień swego ciała.
Oczywiście o tym mówia jedynie Swiadkowie Jehowy.
Możesz przyjąć jako pewnik stwierdzenie, że w Kosciół katolicki nie ma nic wspólnego z Biblią, to najbardziej pogańska ze wszystkich pogańskich religii. Za nim zaś podążają wszystkie religie fałszywe i sekty.
Pozdrawiam
 
Strona 1 z 2 Idź do strony 1, 2  Następny

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group