Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
FAQ : Szukaj : Użytkownicy : Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Chrześcijaństwo a jedzenie mięsa
Autor Wiadomość
Tomek Płeć:Mężczyzna
Φιλο
Newsman
Φιλο

Dołączył: 25 Gru 2004
Posty: 67
Skąd: Poznań
Poziom: 7
HP: 0/130
 0%
MP: 62/62
 100%
EXP: 2/16
 12%
PostWysłany: 2005-01-01, 15:38   Chrześcijaństwo a jedzenie mięsa Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Bezpośrednio po potopie, gdy nie było na ziemi prawie żadnej roślinności, jaką dietę Bóg polecił ludziom? Biblia mówi: "A bojaźń i lęk przed wami niech padnie na wszystkie zwierzęta ziemi i na wszelkie ptactwo niebios, na wszystko, co się rusza na ziemi i na wszystkie ryby morskie; wszystko to oddane jest w ręce wasze. Wszystko, co się rusza i żyje, niech wam służy za pokarm; tak jak zielone jarzyny, daję wam wszystko. Lecz nie będziecie jedli mięsa z duszą jego, to jest z krwią jego.” 1 MOJŻ. 9,2-4
Ludzie mogą jeść mięso ale muszą uważać na to, co jedzą i rozróżniać jedzenie dobre od tego, którego nie powinni jeść. Biblia mówi: „abyście rozróżniali między tym, co nieczyste, a tym, co czyste, oraz między zwierzętami, które się spożywa, a zwierzętami, których jeść nie wolno.” 3 MOJŻ. 11,47

I co wy na to?
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Krytyk Płeć:Mężczyzna
Φιλοσο
Niszczyciel pierdół
Φιλοσο


Dołączył: 25 Gru 2004
Posty: 116
Skąd: Katowice
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 16/20
 80%
PostWysłany: 2005-02-05, 13:43    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

A kim jest ten bÓG, że pozwala decydować o śmierci innych istot żyjacych Question Każdy ma prawo do życia Exclamation
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2005-03-31, 15:03    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

pewnie roslinki też Smile one ponoć też czują Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Krytyk Płeć:Mężczyzna
Φιλοσο
Niszczyciel pierdół
Φιλοσο


Dołączył: 25 Gru 2004
Posty: 116
Skąd: Katowice
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 16/20
 80%
PostWysłany: 2005-04-24, 15:10    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Rośliny nie czują, bo nie mają ukladu nerwowego. Układ nerwowy ma wysoką potencję przetwarzania informacji, inne układy reakcji na bodźce zdają sie być znacznie prostsze informatycznie. (...)
Ja znam jeden sposob określenia, że ktos cierpi: jak piszczy, płacze, albo po prostu o tym mówi. Przez analogie, i wiedząc, że za tym cierpieniem stoi układ nerwowy, przypuszczam ze podobnie cierpią te istoty, ktore nie potrafią tak zrozumiale dla mnie okazywac cierpienia. (Sa np. żabami, ślimakami, rybami itd. (...). Ale istoty które nie mają nawet strukturalnych odpowiednikow ukladu nerwowego? Niemożliwe !!! (...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2005-04-25, 15:21    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Słyszałam o tym, ze jacyś tam naukowcy stwierdzili, że rośliny też 'czują' w chwili zagrożenia wydzialając odpowiednie zapachy ostrzegając inne rosliny.... niestety źródla nie jestem w stanie podac... Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
JaRush
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529848/51529848
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2005-05-09, 10:57   Nasi kochani "naukowcy"

Archangel - "jacyś tam naukowcy" ? Dzięki takim "jakimśtam" naukowcom mamy dzisiaj nowotwory, skażoną wodę, powietrze, choroby cywilizacyjne, toksyny we krwi i w całym organiźmie, głód w Afryce i Azji, supernowoczesne metody zabijania i inne takie tam rozrywki. Najlepszymi naukowcami jesteśmy my sami, każdy powinien prowadzić doświadczenia, ale w obrębie własnego organizmu, nawet nie otoczenia, bo nie mamy ŻADNEGO prawa, by cokolwiek zmieniać, modyfikować. Owszem, mamy prawo tworzyć, ale w zgodzie z naturą, sumieniem, w trosce o innych ludzi i naturę. Każdy z nas powinien wiedzieć, co jest dobre dla jego organizmu i starać się żyć tak, by dostarczać temu organizmowi to, co najlepsze i NIEZBĘDNE oraz żyć w harmonii ze światem. "Jacyśtam" naukowcy ingerują i burzą równowagę w naturze a następnie próbują ją naprawić, lecz posługują się do tego metodami nienaturalnymi. Najlepszym przykładem jest zasada: spożywanie chemicznego i niepotrzebnego pokarmu -> z czasem przymus każe odwiedzić "jakiegośtam" specjalistę, zwanego lekarzem -> w efekcie wrzucamy w siebie stertę chemicznych związków, które tak na prawdę nie powodują poprawienia stanu naszego organizmu, lecz jego rozstrój. Działanie takie się zapętla, bo przypuśćmy, że mamy kłopoty ze wzrokiem, SPECJALISTA za pośrednictwem NAUKOWCA przepisuje nam niegroźnie wyglądające krople do oczu. Za parę lat okazuje się, że mamy kłopoty z sercem (ach, te niegroźne krople do oczu...). Odwiedzamy więc następnego SPECJALISTĘ, który na podstawie ważnych DOŚWIADCZEŃ swojego kolegi NAUKOWCA przepisuje nam stertę przynoszących ukojenie prochów. Mija następny okres czasu. Okazuje się, że nagle nasza wątroba odmawia posłuszeństwa. Ale o co my się martwimy, mamy przecież telefon od naszego zaprzyjaźnionego SPECJASLISTY d/s serca do jego przyjaciela, następnego SPECJALISTY - jesteśmy szczęśliwi, bo następna porządna porcja prochów stawia nas na nogi. I tak dalej i tak dalej. Nagle się okazuje, że mamy lat 50 i jesteśmy chodzącym nieszczęściem, coś nas boli, coś nie daje rady, zawał wisi w powietrzu, zamiast krwi pływają toksyny, tłustego nie możemy, cukier odpada (a tak ogólnie, po jaką cholerę cukier - dzisiaj nikt nie pije herbaty dla herbaty, tylko dla cukru), po schodach nie damy rady wejść, bo płuca wyłażą nam nosem i najgorsze to, że trzeba tyle sobie odmówić, na szczęście papieroski są w każdym kiosku a przecież naukowcy na całym świecie przepisują prochy na głupi kaszel, więc jeśli nie przepisują na fajki, to jest git!!! A później dzieci zostają bez ojca, który spokojnie mógłby doczekać PRAWNUKÓW, mało tego, cała rodzina przez tygodnie, miesiące, nawet lata obserwuje agonię tatusia, męża, dziadka, brata itp. Archangel, zasada jest prosta. Napisałaś na innym temacie, że masz chrześnicę, która też jest zdrowa, uśmiechnięta itp. Nie wierzę, że czasem ten mały człowiek nie narzeka na ból brzucha, głowy, nie może spać itp. Z czasem wszystkie dolegliwości uwydatniają się bardziej, każdy o tym wie, tylko zwala winę na stres, ciężką pracę itp. Gówno, za przeproszeniem, prawda. Powtarzam, zasada jest prosta - jeśli do baku samochodu wlejesz benzynę wymieszaną z ropą, albo paliwo beznadziejnej jakości, to za cholerę nie pojedzie. Ludzki organizm potrzebuje najlepszej jakości paliwa, czystego, bogatego, bo jest delikatny i kruchy. Tak, tak, jesteśmy krusi i słabi w porównaniu z naszymi braćmi, których nazywamy zwierzętami. Ktoś, kto uważa, że jesteśmy mięsożerni jest w błędzie. Jesteśmy wszystkożerni, ale z wyboru, a nie z potrzeby i natury. Gdyby natura chciała, byśmy byli drapieżnikami, to mielibyśmy olbrzymie, mocne szpony, ostre kły i grubą skórę. Jako, że nie mamy, drapieżnikami nie jesteśmy. Posiadamy za to dobrze rozwinięty mózg (ale co i tak potwierdza tylko fakt, że również jesteśmy zwierzętami), dlatego zaczęliśmy kombinować i na drodze eksperymentów wynaleźliśmy ostrza, broń itp. by móc bronić się przed prawdziwymi drapieżnikami. Nauczyliśmy się oprawiać skóry, bo jesteśmy krusi i delikatni, nauczyliśmy się jeść mięso, bo człowiek jest z natury ciekawy, również leniwy, woli wyhodować krowę i ją zjeść, bo to łatwiejsze niż uprawa zboża, czy marchewki. To wszystko, to kwestia przyzwyczajenia i ludzkiego lenistwa. Mięso nie jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego, potrafi być nawet szkodliwe, żadnych korzyści nie daje, posiada najmniejszą ilość wartościowych składników odżywczych. Nie rozumiem stwierdzenia, że bez mięsa się żyć nie da. Bzdura. Życie bez mięsa jest o wiele lepsze, bo po prostu łatwiejsze i pod względem zdrowotnym i pod względem mentalnym. Ktoś czasem podaje przykład wegetarianina, który umarł np. na raka i wykorzystuje to przeciw. To świadczy tylko o niewiedzy. Jak spożywanie produktów roślinnych może powodować rozwój nowotworu? Nawet SPECJALIŚCI i NAUKOWCY dobrze wiedzą o tym, że nowotwór karmi się mięsem i wszystkim, co ono daje, ale przecież o tym głośno się nie mówi, bo SPECJALISTA w aptece nie miałby za co żyć !!! A przykłady śmierci wegetarianina z tego typu powodów wynikają choćby ze spożywania żywności nieczystej biologicznie, nie dbania o dietę, wdychania dymu nikotynowego (dzięki tolerancyjnym palaczom), niezdrowego stylu życia itp. Wszystkie te czynniki powodują, że nawet wegetaranin jest podatny na PEWNEGO rodzaju choroby cywilizacyjne, ale TYLKO wtedy, gdy to bagatelizuje. Można NIE przebywać w towarzystwie palaczy, można poruszać się z dala od najbardziej "zasmogowanych" ulic, można pić wodę źródlaną i, najważniejsze, można spożywać ekologiczną żywność. Jeśli do tego dodamy prawidłowy tryb życia, bogatego w ruch, wysiłek fizyczny i przebywanie na świeżym powietrzu, jeśli zadbamy o prawidłowe funkcjonowanie organizmu, będziemy go oczyszczać z niezależnych i tak od nas szkodliwych czynników zewnetrznych, to mamy gwarantowane DŁUGIE życie w zdrowiu i szczęściu. A najlepsze, że ŻADNI NAUKOWCY nie są nam do tego szczęścia potrzebni. Jeśli do tego bedziemy się wzajemnie szanować i pomagać sobie, to globalnie może być tylko lepiej. Czas więc najwyższy przemyśleć parę spraw, wziąć swój los w swoje ręce i nie dać się bałamucić choćby specom od reklamy: "przed użyciem zapoznaj się z ulotką (...)". Pozdrawiam. Szczęśliwy biowegetarianin.
Powrót do góry
JaRush
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529848/51529848
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2005-05-09, 12:07   Bóg ???

Drogi Tomku! Szanuję Twoje poglądy, ale będąc oosobą wierzącą, ale na swój sposób, muszę sprostować pewne rzeczy. Jeśli czytasz tak dogłębnie Pismo Św., to powinieneś wiedzieć, że znajdują się w nim także wzmianki o tym, że nie powinniśmy jednak zarówno zabijać i zjadać zwierząt. To, że Biblia często zaprzecza sama sobie nie jest jednak potwierdzeniem jej niewiarygodności. Przeciwnie, udowadnia tylko i jeszcze bardziej ugruntowuje fakt, że pisali ją ludzie, ale bez udziału Boga. Bo kim, lub czym jest Bóg? I dlaczego w Indiach, Japonii, Afganistanie, Sudanie wierzy się w innego Boga? Każdy jest jedyny, każdy jest wszechmocny i prawdziwy. Tylko szkoda, że jesteśmy na tyle tępi, że próbujemy nazywać to, czego nie rozumiemy. A to najłatwiejsze wyjście - to Bóg zrobił, to dzięki niemu, to przez niego. Kocham go. Nienawidzę go. Prawdziwym Bogiem według mnie jest natura i wszystkie siły żądzące wszechświatem. Ten Bóg nie myśli, nie obserwuje, nie każe, nie chwali i wynagradza. On po prostu jest, i my również jesteśmy częścią tego bytu. Dlatego powinniśmy żyć w harmonii z otoczeniem, nie powinniśmy ingerować w pewne prawidła, zmieniać i modyfikować to, co być musi takie, jakim zostało stworzone. Dane nam jest tworzyć - to piękne, ale niszczyć i zabijać - to niezgodne z jakimkolwiek ludzkim myśleniem. Nawet jeśli Tomek został stworzony na podobieństwo swojego Boga, to powinien na jego podobieństwo również tworzyć, lecz nie niszczyć!!! Czyli nie ma prawa do zabijania zwierząt, a powinien się jednak zastanowić nad faktem, czy zgodnie z własnym religijnym sumieniem może spożywać inne istoty? Niedoskonałości wynikające z niedopracowań pewnych religijnych teorii nie są godne pogardy, lecz wręcz przeciwnie, powinne Was skłaniać do przemyśleń. Ludzie, którzy tworzyli Pismo Św. byli tylko ludźmi, takimi, jak my wszyscy, tak jak dzisiaj, księdzem może zostać każdy, jeśli będzie o to zabiegał, ale to nie powoduje, że we wszystkim bedzie miał rację. I nie chodzi mi tutaj o jakieś zarzuty, czy wytykanie pewnych wad "wierzeniawcokolwiek'. Religia daje bardzo dużo możliwości do zasanowienia się nad sobą, światem. My niestety mamy na tyle pecha, że żyjemy w takiej części świata, gdzie narzuca się najłatwiejszą z możliwych religii. Najłatwiejszą w sensie takim, że niemożliwą do udowodnienia i najłatwiejszą do zaprzeczenia jej istnienia. Ja wierzę w naturę i nie żądam nic od niej w zamian, przyjmuję z radością wszystko to, co mi daje. Za moje błedy nie skazuje mnie na piekło albo potępienie. Za to, że ją szanuję mogę korzystać z jej darów. Coś za coś. Szacunek i tolerancja, to podstawa. Dlatego szanuję Tomka, jego podejście i wcale na niego nie najeżdżam, staram się tylko pewne rzeczy naświetlić. A w całym moim wywodzie chodzi mi o to, że nie można opierać się na wzorcach, które same sobie zaprzeczają. Bo czyż chrześcijanizm nie jest religią miłości, tolerancji i miłosierdzia (jak pokazały krucjaty...ale to błędy nas, ludzi, nie religii)? Nawet Jan Paweł II starał się to wszystko zrozumieć i coś zmienić w tym kierunku - dla niewtajemniczonych - jego dieta była w połowie wegetariańską, był jednak człowiekiem na tyle zapracowanym, że wolał się poświęcić dla nas, niż dla siebie. Ale on nie był zwykłym szarym człowiekiem, pracował dla nas. Natomiast my, szarzy ludzie, jednostki, bez konkretnego posłania z góry (z dołu, boku, po przekątnej, jak kto woli Smile ), możemy wziąć los w swoje łapy i zastanowić się nad tym, po co tu jesteśmy i czy mamy prawo działać niezgodnie z całym mechanizmem, jakim jest istnienie, byt w pełni tego słowa znaczeniu. Zadbajmy o to, co nam jeszcze pozostało, a jest tego coraz mniej. Zacznijmy od nas samych, a zobaczymy, że dookoła świat zmieni się na lepsze. I to jest ideologia, to są prawidła, którymi powinniśmy się kierować. Szanujmy zwierzęta, żyjmy na równi z nimi - jeśli ich nie bedziemy w stanie szanować, to jak możemy mówić o szacunku międzyludzkim? Szanujmy naturę, bo ona obdaża nas największym bogactwem, jakim jest zdrowe i długie życie. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529848/51529848
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-02, 21:44   

Kto może nam sprawę przedstawic najwłaściwiej jeśli nie Jezus Chrystus.
Co powiedział na temat jedzenia?

Jezus w pewnym momencie rozprawia się z tradycjami, które występują przeciw Słowu Boga. A przecież to nie tradycja decyduje o sposobie oddawania czci Stwórcy, lecz Jego wymagania i prawo.
Bardzo ostro potraktował współczesnych mu przywódców religijnych, przodków dzisiejszych nauczycieli odstępczego chrześcijaństwa. Zobacz:
„On odpowiadając rzekł do nich: "A czemu wy naruszacie przykazanie Boże ze względu na waszą tradycję? Na przykład Bóg powiedział: 'Szanuj swego ojca i swą matkę' oraz: 'Kto obrzuca obelgami ojca lub matkę, niech poniesie śmierć'.
Ale wy mówicie: 'Kto by rzekł do ojca lub matki: "Cokolwiek mam, dzięki czemu mógłbyś mieć ze mnie pożytek, jest darem poświęconym Bogu", ten wcale nie musi szanować swego ojca'.
I tak przez waszą tradycję unieważniliście słowo Boga.
Obłudnicy, Izajasz trafnie prorokował o was, mówiąc: 'Lud ten okazuje mi szacunek swoimi wargami, ale ich serce jest ode mnie bardzo oddalone. Lecz na próżno mnie czczą, gdyż jako nauk uczą nakazów ludzkich' ".
I przywoławszy tłum, rzekł do nich: "Słuchajcie i pojmujcie sens: Nie to, co do ust wchodzi, kala człowieka, ale co z ust wychodzi, właśnie to kala człowieka"”.

„Wtedy uczniowie podeszli i powiedzieli do niego: "Czy wiesz, że faryzeusze się zgorszyli, gdy usłyszeli, co powiedziałeś?"
Na to on rzekł: "Każda roślina, której mój Ojciec niebiański nie zasadził, będzie wykorzeniona. Zostawcie ich. Są ślepymi przewodnikami. A jeśli ślepy prowadzi ślepego, obaj wpadną do dołu".

Odpowiadając Piotr rzekł do niego: "Wyjaśnij nam ten przykład".
Wtedy on powiedział: "Czy i wy jeszcze nie macie zrozumienia?
Czy sobie nie uświadamiacie, że wszystko, co wchodzi do ust, przechodzi do wnętrzności i zostaje wydalone do ścieku?
Jednakże to, co wychodzi z ust, pochodzi z serca, i to kala człowieka.
Na przykład z serca pochodzą niegodziwe rozważania, morderstwa, cudzołóstwa, rozpusty, złodziejstwa, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa.
Te rzeczy kalają człowieka, ale jedzenie nie umytymi rękami nie kala człowieka"”(Mateusza 15:3-20).

Co wy na to?
Powrót do góry
   
JaRush
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529848/51529848
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-17, 18:31   !!!

Drogi Miłujący Prawdę !!! Zapomniałeś chyba, że Chrześcijaństwo (najmłodsza z wielkich religii świata), tak jak inne religie wywodzi się z Hinduizmu. Książkę zwaną Pismem Świętym napisali ludzie, nieważne, że pod natchnieniem, Brian Lumley napisał Nekroskopa też pod natchnieniem i wcale nie oznacza to, że mamy w to wierzyć. Wierz w życie Chrystusa, wierz w to, że (celowo i śiadomie) przeżył 40 dni na pustyni bez jedzenia i picia (to jest dopiero mądrość życiowa!!!). Ucz się miłości, ale nie tej, którą oferuje Twoja religia, bo zabiła ona wiecej ludzi niż jakakolwiek inna. Myślisz, że taki Hindus, oczywiście wychowany w tradycji swojej religii, wcale nie mniej uduchowiony od Ciebie (nie chcę mówić wprost, bo sądzę, że jest jednak inaczej, na korzyść Hindusa z prostej przyczyny - on jest świadomy tego, co robi), byłby w stanie zjeść mięso? NIGDY W ŻYCIU, nie dlatego, że tak uważa, tylko dlatego, że jest częścią świata i dla niego krowa, świnia, czy kaczka ma takie samo prawo do życia, jak człowiek, dodatkowo dochodzą do tego inne aspekty kulturowe, religijne i filozoficzne. Zobacz Hinduizm rozpadł się na wiele religii - te zachodnie powodują coraz większe konflikty między ludźmi, dążą do chaosu; te wschodnie rozumieją równowagę świata i nie starają się jej naruszać (oczywiście daje się we znaki europeizacja i amerykanizacja słabszych jednostek - taka jest natura człowieka, jest leniwy - ale to dotyczy tylko tych jednostek, które zawsze się wybijały - widzisz imienia Chrystusa długo Żydzi nie znali, a tyle zdążył dobrego zrobić, a jak poznali, to od razu postanowili go poprostu zamordować - i tak jest do tej pory...z całym szacunkiem do NORMALNYCH Żydów, którzy również dążą do wolności, w sensie jednostki). Proponuję Ci przeczytanie Flozofii i Medycyny Dalekiego Wschodu autorstwa Nyoiti Sakurazawy (znanego również jako Georges Ohsawa) - może to rozjaśni Ci Twój analityczny umysł. Kończąc moje wywody zaznaczam, że nie jestem wrogo nastawiony do Chrześcijaństwa, bo tak to chyba brzmi - bynajmniej, wskazuję tylko na pewne utarte drogi myślenia, które są nie do przyjęcia i wręcz niebezpieczne dla jednostki. Pozdrawiam.
Powrót do góry
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529848/51529848
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-25, 14:03   

Drogi JaRush!
Chcę ci zwrócić uwagę, a raczej przypomnieć, bo pewnie o tym wiedziałeś, że Bóg dał ludziom religię od razu, tuż po stworzeniu. Ludzie jednak dali się odwieść od prawdziwego Boga – skusił ich Szatan.
Jednak Adam z Ewą przekazali swym dzieciom informacje o Bogu i Jego wymaganiach.
Grzech był jednak popełniony przed narodzinami pierwszego dziecka, bo wszyscy potomkowie pierwszej pary byli niedoskonali. Bezpośrednio po grzechu Jehowa wypowiedział pierwsze proroctwo, co do Mesjasza – Jezusa i co do sprawcy ludzkiego nieszczęścia – Szatana.
Niektórzy mówią, iż proroctw o Jezusie w Pismach Hebrajskich jest ze 350, a wszystkie one zapowiadały jego przyjście i w szczegółach się sprawdziły.
Tak więc gdy Kain i Abel składali Jehowie ofiary, wiedzieli jak to robić, co składać i gdzie.
Jeśli więc pozwolisz, że pójdziemy tym śladem, to popatrz na naród Izraelski, który otrzymał szczególne prawo: Prawo Mojżeszowe, a w nim szczegółowe wymagania nie tylko jak oddawać cześć Bogu, ale jak żyć, gdyż stanowiło to jedno: składanie ofiary i przykładne życie.
Jehowa bardziej ceni posłuszeństwo niż ofiary.
Dla samych izraelitów Prawo było ochroną, regulowało stosunki między nimi. Dbało o ich zdrowie, nakazując właściwe postępowanie w różnych sytuacjach, we współżyciu, w chorobach, przy załatwiania potrzeb, pochówku zmarłych, obchodzenia się z krwią otrzymali przecież dekalog.
Składali mnóstwo wymaganych przez Jehowę ofiar ze zwierząt, które jednak nie zmywały grzechów, a wyraźnie wskazywały na konieczność złożenia większej ofiary okupu.
Tym, który miał taką ofiarę złożyć ze swego ziemskiego bezgrzesznego życia – był właśnie Jezus.

I stało się Jezus przyszedł, jednak wielu nie uznało go za Syna Boga, a sam naród Izraelski odrzucił go. Miał jednak swoich uczniów, apostołów, którzy rozpoczęli pod jego kierunkiem i przez niego nauczeni prowadzili zaczętą przez Jezusa działalność – głoszenie dobrej nowiny i czynienie uczniów, ucząc ich przestrzegać wszystkiego co Jezus ich nauczył.
Chcę ci pokazać, że nie ma żadnych najmniejszych nawet podstaw do tego, by Jezusa uznawać za twórcę jakiejś nowej religii. To wszystko prowadzi do jednego – by Jehowa królował we Wszechświecie, by uświęciło się Jego imię.

JaRush napisał/a:
Ucz się miłości, ale nie tej, którą oferuje Twoja religia, bo zabiła ona wiecej ludzi niż jakakolwiek inna

Słusznie zauważyłeś, lecz ja nie jestem katolikiem!

Jezus nie przyniósł jakąś nową teologię, nie jest też jej autorem.
Jehowa realizuje swoje zamierzenie, by ziemia była zamieszkana po czas niezmierzony przez ludzi prawych, ludzi miłujących Go, lojalnych Jego sług.
Nazwa Chrześcijanie pochodzi od Jezusa Chrystusa, lecz obecnie dominujące religie tzw. Chrześcijańskie dalekie są od Jezusa i jego nauk. Można tak powiedzieć, iż nie mają w ogóle z nim nic wspólnego.
Świat dzisiejszy w największych aglomeracjach, państwach i skupiskach ludzi, kierowany jest przez ludzi wyznających nominalne chrześcijaństwo – na czele z Kościołem rzymskokatolickim – nie dziw się, że On jest tak zrujnowany. Duchowni tych religii nie dawali i nie dają dobrego przykładu w żadnej dziedzinie życia. Odrzucili wszelkie przykazania, wszelką wiedze o Bogu, odrzucili miłość, odrzucili Jehowę. Zapomnieli nawet Jego imię – zobacz do ostatnich przekładów Biblii – wyrzucili Pisma Hebrajskie. Narzucili swoje wymagania i ograniczenia, które nie mają nic wspólnego z wymaganiami Boga – przykład zakazu jedzenia mięsa. Do nie jedzenia mięsa nakłaniają księża homoseksualiści – to szczyt hipokryzji i zakłamania.
Znam prawdę i jestem świadomy tego co robię, a za informacje, które mi przekazałeś dziękuję.
Powrót do góry
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group