Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
FAQ : Szukaj : Użytkownicy : Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Wpływ racjonalnego myślenia na sposób odżywiania
Autor Wiadomość
Krytyk Płeć:Mężczyzna
Φιλοσο
Niszczyciel pierdół
Φιλοσο


Dołączył: 25 Gru 2004
Posty: 116
Skąd: Katowice
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 16/20
 80%
PostWysłany: 2005-05-14, 09:03   Wpływ racjonalnego myślenia na sposób odżywiania Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Temat został rozdzielony i przeniesiony tu z działu "Zagadnienia epiestemologiczne", ponieważ dotyczy racjonalnego odżywiania!
JaRush napisał/a:
Krytyk, nadal nie rozumiem, dlaczego aż tak bardzo manifestujesz nienawiść do jakiejkolwiek religii !!! Jasne, wiadomomą rzeczą jest, że np. codziennie ginie mnóstwo ludzi z powodu niesnansek na tle religijnym, ale wcale to nie jest sprawa pierwszorzędna, jak Ci się wydaje. A gdyby dać Ci kałacha, to na pewno coś byś do tego dołożył Wink . Najwięcej ludzi umiera z naszej własnej głupoty - z głodu, chorób i ubóstwa, a tego typu sprawy można rozwiązać tylko w jeden sposób: nie jedzmy mięsa, spożywajmy tylko produkty zdrowe, czyste i potrzebne dla organizmu, przynajmniej niczego nie zmarnujemy. .


To nie nienawiść, to rozpaczliwy krzyk w stronę irracjonalnych teorii, które chcą omamić ludzkie umysły. Dziwi mnie to, że potrafisz dostrzec błędność powszechnego zjadania mięsa i w ogóle niezdrowego trybu życia i proponujesz spożywanie zdrowych produktów, a nie potrafisz dostrzec tego samego błędu, wynikajacego tak samo z głupoty ludzkiej jesli chodzi o wiarę w bóstwa. Jedzenie mięsa jak i wiara w bOGA wynika z przekazywanych tradycji i stereotypów, które są pozostałością zacofanych istot, które przyjęły to apriori z góry bez empirycznych dowodów i praktykują do dziś. Zacznijmy w końcu racjonalnie mysleć, jedzenie mięsa czy wiara w bóstwa, nie pasują do inteligetnego wpółczesnego wizerunku świata. I tu nie chodzi o pierwszorzędność, bo wszystkie sfery, dziedziny życia są ważne !!! W każdej sferze życia musi być racjonalny powód do postępowania w sposób zgodny z obiektywnym stanem rzeczy!
Pozdrawiam!
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2005-05-15, 17:21   Re: Ufff ... Jeżu Złoty ... :D Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Krytyk napisał/a:
Zacznijmy w końcu racjonalnie mysleć, jedzenie mięsa czy wiara w bóstwa, nie pasują do inteligetnego wpółczesnego wizerunku świata. I tu nie chodzi o pierwszorzędność, bo wszystkie sfery, dziedziny życia są ważne !!! W każdej sferze życia musi być racjonalny powód do postępowania w sposób zgodny z obiektywnym stanem rzeczy!

Dlaczego zakładasz, ze jedzenie mięsa i wiara zaprzecza racjonalnemu myśleniu? Jasne, ze wiara sama w sobie jest nieracjonalna, bo opiera się na wierze a nie empirycznych dowodach, ale przecież (jak już pisałam) można wierzyć w Boga a jednocześnie racjonalnie mysleć... jedno drugiego nie wyklucza... Ludzie jako katolicy przyjmuja pewne dogmaty bo tego wymaga religia (istnienie Boga w 3 osobach, z martwych wstanie itp.) ale np. w zyciu zawodowym kierują się racjonalnym rozumem... (zapewne nie wszyscy... ale napewno osoby inteligentne - chodzi mi tutaj o potoczne zozumienie tego słowa).
Czym jest w/g Ciebie 'obiektywny stan rzeczy'?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
JaRush
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530086/51530086
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2005-05-20, 16:49   To przepyszne mięsko ...

Zgadzam się jak najbardziej ze stwierdzeniem Krytyka, że jedzenie mięsa nie pasuje do współczesnego wizerunku świata i nie tylko wsółczesnego - to poprostu nie pasuje do wizerunku człowieka !!!. Gdybyśmy mieli jeść mięso, to mielibyśmy potężne pazury, ostre kły, wyostrzone zmysły itp. Polowac nie potrafimy (ze spluwą, ostrzem każdy potrafi), mimo naszej wspaniale rozwiniętej inteligencji. Więc nie wydaje mi się, by była to nasza natura, poza tym nic nie wskazuje na to, że mięso MAMY jeść. Jest to raczej nieprzemyślany wybór (jedzenie mięsa), a z drugiej strony niezależny od nas samych - w wypadku mięsożerców, którzy od niemowlęcia są faszerowani padliną. Raczej jest to przyzwyczajeniem, wstrętnym nałogiem, bo człowiek nie zdaje sobie sprawy, ile cierpienia przysparza tym zwierzętom, które wcina, w dodatku w nieciekawej formie, przy okazji skazując sie na nieprzyjemności związane z dolegliowściami spowodowanymi spożywaniem czegoś, czym sam jest. Wybaczam więc Wam, mięsożercom, wspaniałomyślnie Waszą niewiedzę, ale przestańce już błądzić Smile i zacznijcie jeść to, co potrzebne i zdrowe, ma się rozumieć. Na początek może przyda Wam się fakt, że mięso śmierdzi, jak nic innego, fatalny odór (jak myślicie, po co się je przyprawia, nikt mi nie powie, że dla poprawy trawienia itp.). Nie czujecie tego, bo zarzucacie padlinkę na codzień, każdy jest w stanie przyzwyczaić się do zapachu świeżej kupy, jeśli od urodzenia w towarzystwie kupy przebywa (np. mieszkając pod mostem, albo cuś). Brutane porównanie, ale tak szczerze, to nawet kupa tak nie cuchnie. Za to jak pieknie pachnie kukicha z dwiema kroplami tamari !!! PoZDROWIEnia.
Powrót do góry
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2005-05-23, 15:44   Re: To przepyszne mięsko ... Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

JaRush napisał/a:
Zgadzam się jak najbardziej ze stwierdzeniem Krytyka, że jedzenie mięsa nie pasuje do współczesnego wizerunku świata i nie tylko wsółczesnego - to poprostu nie pasuje do wizerunku człowieka !!!. Gdybyśmy mieli jeść mięso, to mielibyśmy potężne pazury, ostre kły, wyostrzone zmysły itp. Polowac nie potrafimy (ze spluwą, ostrzem każdy potrafi), mimo naszej wspaniale rozwiniętej inteligencji. Więc nie wydaje mi się, by była to nasza natura, poza tym nic nie wskazuje na to, że mięso MAMY jeść. Jest to raczej nieprzemyślany wybór (jedzenie mięsa), a z drugiej strony niezależny od nas samych - w wypadku mięsożerców, którzy od niemowlęcia są faszerowani padliną. Raczej jest to przyzwyczajeniem, wstrętnym nałogiem, bo człowiek nie zdaje sobie sprawy, ile cierpienia przysparza tym zwierzętom, które wcina, w dodatku w nieciekawej formie, przy okazji skazując sie na nieprzyjemności związane z dolegliowściami spowodowanymi spożywaniem czegoś, czym sam jest. Wybaczam więc Wam, mięsożercom, wspaniałomyślnie Waszą niewiedzę, ale przestańce już błądzić Smile i zacznijcie jeść to, co potrzebne i zdrowe, ma się rozumieć. Na początek może przyda Wam się fakt, że mięso śmierdzi, jak nic innego, fatalny odór (jak myślicie, po co się je przyprawia, nikt mi nie powie, że dla poprawy trawienia itp.). Nie czujecie tego, bo zarzucacie padlinkę na codzień, każdy jest w stanie przyzwyczaić się do zapachu świeżej kupy, jeśli od urodzenia w towarzystwie kupy przebywa (np. mieszkając pod mostem, albo cuś). Brutane porównanie, ale tak szczerze, to nawet kupa tak nie cuchnie. Za to jak pieknie pachnie kukicha z dwiema kroplami tamari !!! PoZDROWIEnia.

A dlaczego nie pasuje do współczesnego wizerunku świata?
Idąc dalej można by stwierdzić iż niepowinnismy mieszkać w blokach, latać, korzystać z wynalazków techniki bo to też jest wbrew naszej naturze... przecież przeciętny ludzik sam z siebie niebyłby w stanie zbudować bloku, samochodu czy telewizora... przecież to wbrew naszej naturze... mieszkanie w wysokich blokach nie jest oki... teliwizja psuje wzrok, a jazda samochodem sprawia iż mniej się ruszamy co tez nie jest dla nas dobre... więc po co mamy bladzić... wracajmy do szałasów.... Confused Wink Laughing
to co piszesz to kilka ideologicznych frazesów... tyle... jesli chcesz kogoś przekonać powołaj się na wiarygodne źródła...
Generalnie jestem przeciwnioczką dorabiania ideologii do upodobań kulinarnych... i o ile szanuję osoby które nie jedzą mięsa, bo nie lubią, nie chą itp. to śmieszą mnie ludki podające za głowny powód cierpienie biednych zwierzaczków... ehhhh...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Administrator Płeć:Mężczyzna
Forum Admin

Dołączył: 02 Lis 2004
Posty: 38
Skąd: Czeladź
Poziom: 4
HP: 0/61
 0%
MP: 29/29
 100%
EXP: 11/11
 100%
PostWysłany: 2005-05-23, 22:32    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Ideologiczne frazesy powstają wtedy, kiedy pisze się coś czego się nie rozumie i stara się to potem połaczyć ze swoimi poglądami, w które wierzy się by zaspokoić słuszność swojego nieświadomego postępowania. Rozwój techniki pociąga za sobą wiele różnych zjawisk, które pomimo tego, że przynoszą wiele użytecznych rzeczy, nigdy nie będą miały uzasadnienia w świecie, lecz jedynie przez ludzi, którzy je tworzą. Dlaczego? Świat nie posiada świadomości, rzeczywistość nie jest żadnym mechanizmem myślącym, jest tylko mechanizmem istniejącym, w którym człowiek próbuje nadać sens swojemu postępowaniu. Wszystko co człowiek stworzył na tym świecie , np. mieszkanie w bloku, prowadzenie samochodu, oglądanie telewizji itd., nie ma żadnego uzasadnienia wględem istniejącej rzeczywistości. Dla nas ludzi ma uzasadnienie, to oczywiste, ale to że ma dla nas, nie znaczy, że jest konieczne i niezbędne. To istnienie tego świata przyrównałbym do naszego żołądka, który jest tylko mechanizmem istniejącym, nie myślącym, mechanizmem w którego można wrzucić wszystko np. mięso, rośliny, szkło, plastik, gumę i inne mniej lub bardziej złożone pierwiastki występujące w przyrodzie. Jakim to odbije się skutkiem dla całego układu pokarmowego człowieka, tego nasz organizm nie będzie osądzał, my ludzie tak, nie tylko to osądzimy, ale także poczujemy ból fizyczny z niewłaściwego doboru pożywienia i określimy długość życia obserwowanego organizmu. Ten ból staramy się już likwidować od kilku tysiącleci poprzez rozwój techniki, czyli nauczyliśmy się gotować potrawy, których surowość nas obrzydza i napawa wstrętem, stosować przyprawy by nieczuć zgnilizny i smrodu z trupów. Wszysto ładnie czeka na nas na stole, podane na talerzu, ugotowane, przyprawione i to co najważniejsz sztućce, bez których nie potrafiliśmybysmy ukroić nawet kawałka nieugotowanego mięsa. Ale czy nasz żoładek jest świadomy rozwoju cywilizacji? Czy nasz żołądek ukształtował swoje organy wiedząc, że nastapi w przyszłości taki stopień rozwoju techniki, który umożliwi wrzucenie do niego ugotowanego i przyprawionego kotleta schabowego? Nie, nasz żołądek jest tylko narzędziem dla eksperymentów naszego umysłu, który metodą prób i błędów rozwija "racjonalną" populację. Ależ to smutne i żenujące. Dlaczego Ci ludzie "niby mięsożercy", nie rzucają się na zwierzęta i nie jedzą mięsa w postaci surowej? Dlaczego wciąż potrzebują przypraw i sztućców? Czy nasz żołądek jest świadomy gotującej się wody w garnku do której zaraz zostanie wrzucony trup? Czy eksperymenty naszego umysłu idą w parze z niemyślącym żołądkiem? Ach co za trudne pytania, które prowadzą do wiarygodnych żródeł. Dlaczego człowiek ma długość jelit ok. 13 metrów, a zwierzęta drapieżne tyko ok. 3 metrów i oby dwa gatunki jedzą mięso? Dlaczego mięso w ludzkim organiźmie trawi się 5 dni a w organiźmie drapieżnika tylko kilkanaście godzin? Dlaczego z gnijącego mięsa przez 5 dni w ludzkim ciele powstają procesy gnilne, które zatruwają naszą krew, i przez krew roznoszone sa po wszystkich naczyniach krwionośnych, prowadzac do zmian w żyłach i tym samym do nadciśnienia i miażdżycy a potem zawału? Dlatego, że mięso w organiźmie drapieżcy jest krótko czyli zostaje szybko strawione i wydalone na zewnątrz, natomiast u człowieka trawienie wymaga dłuższego procesu trawiennego, które umożliwia trawienie roślin w celu wydobycia z nich wszystkich wartości odżywczych a przede wszytkim błonnika. Nie będę już pisał o ostrych kłach i pazurach niezbednych do schwytania i rozrywania mięsa, w końcu mamy narzędzia niosące śmierć i zniszczenie oraz wodę, ogień, garnki, przyprawy i sztućce, więc po co nam w sumie ostre kły ? Ale zadaję znowu pytanie: Czy nasz żołądek wie co to garnek i przyprawy? Wink Nie trzeba mocno się wysilić, aby móc zaobserwować prostotę natury ludzkiej, świadomość dała nam przewagę nad innymi żyjącymi i czującymi istotami na tej planecie, ale z drugiej strony wypaczyła nasze naturalne miejsce w przyrodzie, sprawiła, że nasz żołądek jest katowany przyprawionymi trupami. Ach, cóż to za wiarygodne źródła w tym naszym istniejącym, ale nie myślącym świecie/żołądku!

_________________
O czym nie potrafi się mówić, o tym trzeba milczeć !
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2005-05-24, 22:01    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Dlaczego więc idąc do lekarza dietetyka nie dostaję zalecenia przejsciana warzywka? Dlaczego kazdy kto zna się na pokarmach mowi, iż nalezy jeść wszystko, ale w odpowienich ilosciach i zestawieniach? Dlaczego osoba którą znałam (w średnim wieku) po przejściu na weganizm, źle się czuła i musiała skończyć 'karierę żywieniową' jako jarosz? Skoro tak wspaniały jest weganizm, dlaczego się o tym nie mówi? A może on wcale taki oki nie jest, a argumenty potwierdzające słuszność tego zywienia znajdą się tak jak np. zwolennicy narkotyków posiadaja wiele argumentów na sluszność decyzji o legalizacji 'traffki"... po prostu wszystko da się odpowiednio uargumentować... pytanie tylko co jest prawdą?

Cytat:
Ideologiczne frazesy powstają wtedy, kiedy pisze się coś czego się nie rozumie i stara się to potem połaczyć ze swoimi poglądami, w które wierzy się by zaspokoić słuszność swojego nieświadomego postępowania.

Dla mnie frazesem jest coś co nie jest wiarygodnie uargumentowane, jest czystym stwierdzeniem, przyjetym ot tak...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Administrator Płeć:Mężczyzna
Forum Admin

Dołączył: 02 Lis 2004
Posty: 38
Skąd: Czeladź
Poziom: 4
HP: 0/61
 0%
MP: 29/29
 100%
EXP: 11/11
 100%
PostWysłany: 2005-05-25, 05:55    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Archangel napisał/a:
Dlaczego więc idąc do lekarza dietetyka nie dostaję zalecenia przejsciana warzywka? Dlaczego kazdy kto zna się na pokarmach mowi, iż nalezy jeść wszystko, ale w odpowienich ilosciach i zestawieniach? Dlaczego osoba którą znałam (w średnim wieku) po przejściu na weganizm, źle się czuła i musiała skończyć 'karierę żywieniową' jako jarosz? Skoro tak wspaniały jest weganizm, dlaczego się o tym nie mówi? A może on wcale taki oki nie jest, a argumenty potwierdzające słuszność tego zywienia znajdą się tak jak np. zwolennicy narkotyków posiadaja wiele argumentów na sluszność decyzji o legalizacji 'traffki"... po prostu wszystko da się odpowiednio uargumentować... pytanie tylko co jest prawdą?


Wiekszość lekarzy i innych specjalistów jest wytworami systemu edukacyjnego i ponoszą winę za miliony przypadków przedwczesnych zgonów i ogrom ludzkiego cierpienia, ponieważ ich pacjenci są zabijani lub zatruwani w powolnym procesie, jakim jest zalecana przez nich dieta wysokobiałkowa pochodzenia zwierzęcego. W rzeczywistości utarły się pewne irracjonalne stereotypy, które dominują także wsród środowiska naukowego, zastanówmy się, co by się stało jakby lekarze zaczęli mówić nagle, że mięso jest niezdrowe i należy je odrzucić. A mianowicie, doszło by do tego, że cały przemysł mięsny upada i tysiące osób traci pracę i firmy pozbawione są dochodów. Są pewne mechanizmy, które nie łatwo da się zwalczyć, lekarze w reklamach o jedzeniu mięsa są często przekupieni przez producentów. To wszystko jest uwarunkowane irracjonalnymi ekonomicznymi mechanizmami zamiast obiektywnymi faktami dąjącymi się zaobserwować w przyrodzie. Kontrowersja na temat białka pochodzenia zwierzęcego narodziła się z obaw i nieporozumienia i nieliczenia się z faktami. Nie czekajmy, aż naukowcy zmienią swoje przekupione zdania na temat tego, że dieta zawierająca białko zwierzęce jest właściwa dla człowieka.
Nie stańmy się ofiarami ignorancji medyków! Obserwujmy przyrodę jak prawdziwi filozofowie poszukujący obiektywnej prawdy! Bierzmy przykład z najbliższych gatunkowo nam zwierząt: szympansów i goryli. Są silniejsze niż ludzie, stosują głównie dietę owocową o zawartości białka od 0,2 do 2,2 % i tryskają energią. Człowiek naprawdę potrzebuje pożywienia zawierającego nie więcej białka niż 1,4%.
Białko zwierzęce zawarte np. w krowim mleku wywołuje procesy gnilne w jelitach (pisałem o tym w poprzednim poście). Tylko białko wysokiej jakości znajduje się w pokarmach roslinnych np. w orzechach i nasionach roślin oleistych. Nasiona oleiste są najlepszym źródłem białka! Owoce oraz warzywa korzeniowe i liściaste zawierają mniej białka lecz jego wartość biologiczna jest bardzo wysoka. Dieta składająca się z owoców i orzechów jest właściwie wystarczająca. A mamy jeszcze ziarna, rośliny strączkowe, pędy i kiełki. Jeżeli włączymy je do naszej diety, niemożliwe jest aby wystąpił niedobór białka czy innych składników odżywczych w naszym pożywieniu. O przydatności białka w diecie decyduje nie jego ilość, lecz jakość. Im rozwój niemowlęcia jest powolnijeszy, tym zawartość białka w mleku matki jest mniejsza. Gdy rozwój przyspiesza, zawartość białka w pokarmie matki rośnie. Chodzi o to, że mleko matki jest najlepsze dla niemowlaka, bo rozwój człowieka wymaga dłuższego okresu dojrzewania niż u zwierząt, które potrzebują zaledwie 1-roku aby dojść do dojrzałego wieku. Dlatego zawartość białka np. w mleku szczurzym lub króliczym jest duża, bo rozwój młodych jest szybki. W mleku ludzkim białka jest o wiele mniej, gdyż ludzkie niemowlę rozwija się o wiele wolniej. Białko zawarte w mleku zwierząt różni się i jakościowo jest gorsze od białka mleka ludzkiego lub białek obecnych w pokarmie roslinnym. Krowie mleko jest wspaniałe i dobrej jakości wyłacznie dla cielęcia. Ale co się dzieje z tak dużą zawartością białka spożytą z krowim mlekiem przez niemowlaka? Właśnie, organizm nie radzi sobie z tak ogromną ilością białka i rozkłada jego zapas w postaci żbędnej tkanki tłuszczowej, która powoduje poważne zaburzenia w całym układzie odżywczym człowieka co prowadzi do tak popularnych chorób wśród ludzi otyłych jak: nadciśnienie, miażdżyca i zawał! Do tego dochodzi jeszcze stres i niska samoocena swojej wartości, ludzie otyli tracą naturalną witalność, która charakteryzuje zdrowego, szczupłego człowieka. Nadmiar produktów przemiany białka wydalany jest przez nerki z moczem. W procesie tym ma miejsce utrata wody i soli mieneralnych, m.in. wapnia! Tak tak, właśnie wapnia! Po rozbiciu białka na poszczególne aminokwasy, są one absorbowane przez krew, której odczyn staje się wtedy nieco bardziej kwasny. W celu neutralizacji organizm uwalnia z kości wapń. Taki jest właśnie mechanizm wydalania wapnia z moczem. Im organizm dostaje dostaje więcej białka niż potrzebuje, tym utrata wapnia jest większa. No ale, ktoś za chwilę napiszę, przecież w reklamach tv lekarze mówią, że to mleko jest głównym i najlepszym źródłem wapnia. To nie prawda, mleko zabija wapń Exclamation Przemysł mleczarski używa zagrożenia osteoporozą jako narzędzia marketingowego. Jego liderzy chcą, aby konsumenci uwierzyli, że precyzyjny mechanizm gospodarki wapniowej w organiźmie i budowania kości zależy od spożywania duzych ilości produktów przez nich wytwarzalnych. Oczywiście, że jest to nieprawda ! Osoby spożywające niewielkie ilości białka i wapnia zapadają na osteoporozę rzadko.
Tak więc apeluje do Archangel i wszystkich innych użytkowników tego forum, aby strzegli się lekarzy i dietetyków, którzy skracają ludzkie życie, zalecając dietę wysokobiałkową. Dieta ta jest przyczyną nie tylko osteoporozy lecz także głównym sprzymierzeńcem nowotworów, guzów, narosli skórnych, niewydolności wątroby i innych poważnych chorób. Prawda obiektywna musi wstrząsnąć w końcu wieloma lekarzami i dietetykami i sprowadzić ich z drogi samooszukiwania się, w świat obiektywnych realności! Jesli przyjrzeć się występowaniu osteoporozy w skali światowej, to uderza fakt, że najwyższy wskaźnik występowania tej choroby obserwuje się w krajach o najwyższym spożyciu produktów mlecznych i preparatów wapnia, a więc w Stanach Zjednoczonych, krajach skandynawskich i Wielkiej Brytanii. Tam gdzie spożycie mleka i białka zwierzęcego jest wysokie, tam w/w choroby będą masowym zjawiskiem Exclamation Exclamation Exclamation

_________________
O czym nie potrafi się mówić, o tym trzeba milczeć !
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2005-05-25, 13:11    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Rafcio napisał/a:
Właśnie, organizm nie radzi sobie z tak ogromną ilością białka i rozkłada jego zapas w postaci żbędnej tkanki tłuszczowej, która powoduje poważne zaburzenia w całym układzie odżywczym człowieka co prowadzi do tak popularnych chorób wśród ludzi otyłych jak: nadciśnienie, miażdżyca i zawał! Do tego dochodzi jeszcze stres i niska samoocena swojej wartości, ludzie otyli tracą naturalną witalność, która charakteryzuje zdrowego, szczupłego człowieka.

Z tymi chorobami nie jest tak, że wywoluje jeden czynnik ---> jedzenie mięsa... Jasne, że jest większe prawdopodobieństwo zapadnięcia na tego typu choroby jeśli jest się osobą otyłą. Jednakże nie każdy zjadacz mięsa ma problemy z nadwagą jak i nie każdy wegetarianin jest szczupły... Jestem zdania iz zalezy to tez od wielu innych czynników... co nie znaczy, ze uważam iż w ogole nie nalezy zastanawiać się nad tym co się wkłada do garnka... trzeba jeść wszystko ale z umiarem Smile
Stres jes szkodliwy jeżeli niepotrafimy sobie z nim radzić... były takie fajne badania Antonovskiego, który stwierdził, że zdrowsi jesteśmy gdy potrafimy radzić sobie ze stresem, że mamy poczucie iż wszystko od nas zależy, a jeśli nawet mamy problemy to wiemy gdzie się z nimi udac i kto nam w tym pomoże itp.
Co do poczucia własnej wartości.. jestem zdania iż nie nalezy sprowadzać tego problemu jedynie do posiadania szczupłej lub otyłej sylwetki... jest to znacznie bardziej skomplikowany 'problem' zależy on też od takich rzeczy jak sposób wychowania, percapcji samego siebie, środowiska, własnej oceny siebie i innych, od poczucia sterowności itp.



Cytat:
No ale, ktoś za chwilę napiszę, przecież w reklamach tv lekarze mówią, że to mleko jest głównym i najlepszym źródłem wapnia.

wyobraź sobie, że nie tylko w reklamach tak nawet w ksiązkach pisza... Smile Tak nawet lekarze mówią, dietetycy... Smile


Cytat:
Tak więc apeluje do Archangel i wszystkich innych użytkowników tego forum, aby strzegli się lekarzy i dietetyków, którzy skracają ludzkie życie, zalecając dietę wysokobiałkową. Dieta ta jest przyczyną nie tylko osteoporozy lecz także głównym sprzymierzeńcem nowotworów, guzów, narosli skórnych, niewydolności wątroby i innych poważnych chorób. Prawda obiektywna musi wstrząsnąć w końcu wieloma lekarzami i dietetykami i sprowadzić ich z drogi samooszukiwania się, w świat obiektywnych realności! Jesli przyjrzeć się występowaniu osteoporozy w skali światowej, to uderza fakt, że najwyższy wskaźnik występowania tej choroby obserwuje się w krajach o najwyższym spożyciu produktów mlecznych i preparatów wapnia, a więc w Stanach Zjednoczonych, krajach skandynawskich i Wielkiej Brytanii. Tam gdzie spożycie mleka i białka zwierzęcego jest wysokie, tam w/w choroby będą masowym zjawiskiem

Dla mnie jednak bardziej przekonywający są ci wymienieni lekarze i dietetycy, zakładam, że skoro wykształceni są w tym kierunku to wiedzą na ten temat więcej niż przeciętny ludzik... I do czasu, az nie będzie się o tym mówiło głośno, lub nie dorwe jakiś wiarygodnych publikacji to nie uwierzę... maxymalny sceptyk ze mnie Razz[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
tomoyo Płeć:Kobieta
Φι
ania
Φι

Dołączyła: 14 Kwi 2006
Posty: 13
Skąd: Katowice
Poziom: 2
HP: 0/30
 0%
MP: 14/14
 100%
EXP: 3/8
 37%
PostWysłany: 2006-04-15, 23:03    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Dla Archangel: skad to przekonanie ze lekarze i dietetycy uwazaja ze mleko jest zdrowe? Przeczytaj chocby ten artykul http://integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm Smile

_________________
Człowiek jest jedynym zwierzęciem, które czerwieni się i ma ku temu powody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-05-14, 19:42    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

tomoyo napisał/a:
Dla Archangel: skad to przekonanie ze lekarze i dietetycy uwazaja ze mleko jest zdrowe? Przeczytaj chocby ten artykul http://integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm Smile

Tja, znam ten tekst, czytałam go jakiś czas temu... czy jest dla mnie waiarygodny? hmmm... sama nie wiem, ciągle za mało konkretnych danych.... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group