Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
FAQ : Szukaj : Użytkownicy : Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Czy można pokonać śmierć?
Autor Wiadomość
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-06-18, 21:20    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Miłujący prawdę napisał/a:

Tak więc widzisz w gruncie rzeczy nawołuję jedynie do odrzucenia kłamstw, fałszywych nauk a zachęcam do szczególnej uwagi i silnego przywiązania się do prawdy.
.

A skąd wiesz, ze To Ty nie tkwisz w błędzie i to co opowiadasz nie jest stekiem bzdur? hę? Zastanawiałes się kiedyś nad tym?
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-06-20, 17:50   

Archangel napisał/a:
A skąd wiesz, ze To Ty nie tkwisz w błędzie i to co opowiadasz nie jest stekiem bzdur? hę? Zastanawiałes się kiedyś nad tym?


Przepraszam ciebie bardzo, czy mówienie, iz jedynym sposobem pokonania śmierci jest by "umarli żyli w pamięci u żyjących" nie jest najwieksza bzdurą i kłamstwem?
Powiedz jak człowiek rozumny moze mówic takie rzeczy.
Przecież kazdy wie, ze to ułuda i stwierdzenie mające na celu zakrycie braku wiedzy na temat celu zycia ludzi na ziemi, to efekt odrzucenia przez ludzi Boga, to tkwienie w pogaństwie. Ludzie lubią dawać się zwodzić, lubią półprawdy.

Wypowiadanie takich opinii to wyraźny dowód na brak wiary w Boga.
Niestety takie zaś zachowanie uwłacza człowiekowi, czyni go gorszym od zwierząt.
Dlaczego?
Bo człowiek ten uznał iż całkowicie jest mu niepotrzebny rozum, uznał jego bezuzyteczność.
Jak żyja i postępuja ludzie w nieużyteczności swego umysłu?
A jaki jest ten swiat?
Masz odpowiedź!

śmierć musi być usunięta i zlikwidowana, bo tak postanowił Jehowa.
CO O ŚMIERCI MÓWIŁ JEZUS

O stanie umarłych mówił też Jezus Chrystus. Gdy usłyszał o śmierci Łazarza, człowieka bardzo mu bliskiego, powiedział do uczniów: „Łazarz, nasz przyjaciel, udał się na spoczynek". Oni jednak pomyśleli, że Łazarz zapadł w krzepiący sen i po chorobie wraca do zdrowia.
Tymczasem Jezus miał na myśli co innego.
Wyjaśnił: „Łazarz umarł" (Jana 11:11-14).
Zwróćmy uwagę, że Jezus przyrównał śmierć do odpoczynku i snu. Łazarz nie trafił do nieba ani do ognistego piekła. Nie spotkał się z aniołami ani ze swymi przodkami. Nie urodził się ponownie w innym ciele.
Kiedy umarł, niejako udał się na spoczynek-jak gdyby głęboko zasnął i nic mu się nie śniło.
Nie jest to zresztą jedyne miejsce w Biblii, gdzie śmierć zestawiono ze snem.
Na przykład o ukamienowanym Szczepanie czytamy, że „zapadł w sen śmierci" (Dzieje 7:60).
To samo napisał o niektórych współczesnych mu ludziach apostoł Paweł (l Koryntian 15:6).
Czy Bóg od początku postanowił, że będziemy umierać?
Wcale nie! Jehowa stworzył człowieka do życia
wiecznego na ziemi. Umieścił dwoje pierwszych ludzi w zachwycającym raju. Obdarzył ich doskonałym zdrowiem. Chciał dla nich jak najlepiej.
Czy którykolwiek kochający ojciec chce, żeby jego dzieci zaznały udręk starości i śmierci? Na pewno nie!
Jehowa kochał swe dzieci i pragnął, by cieszyły się tu bezkresnym szczęściem. Jak mówi Biblia, „czas niezmierzony włożył w ich serce" (Kaznodziei 3:11).
Bóg zatem stworzył nas z pragnieniem życia na zawsze.
I poczynił odpowiednie kroki, by to pragnienie spełnić.

Jak byś się czuła, gdybyś robiła i dawała swoim dzieciom wszystko co najlepsze, zaspokajała ich potrzeby, a one odwracały sie od ciebie, złorzeczeły ci, obrażały i przypisywały takie złe rzeczy, które w twojej głowie nawet nigdy się nie narodziły?
Same zaś korzystały do woli ze wszystkiego, co im dajesz, jeszcze wybrzydzają i klną.
Mało tego wymyslaja sobie jakiś nie istniejacych dobroczyńców - bogów i im oddają cześć i im dziękują. Nawet twojego imienia nie znają?
Pojawia się cała wielka grupa ludzi, mądrych według ludzi, którzy ćwiczą się w wymyślaniu argumentów przeciwko twojemu istnieniu.
Wszystkim zaś twoim zwolennikom zarzucają kłamstwo i brak wiedzy.
Pomyśl.
Bo właśnie taka sytuacja jest wokół Boga i ciebie.
Powrót do góry
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-06-22, 22:42    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Miłujący prawdę napisał/a:
Przepraszam ciebie bardzo, czy mówienie, iz jedynym sposobem pokonania śmierci jest by "umarli żyli w pamięci u żyjących" nie jest najwieksza bzdurą i kłamstwem?

Dla mnie nie Smile

Cytat:
owiedz jak człowiek rozumny moze mówic takie rzeczy.P

a cóż Twoim zdaniem znaczy rozumny? bedący świadkiem Jehowy, bo każdy kto nim nie jest po prostu nie myśli?

Cytat:
Przecież kazdy wie, ze to ułuda i stwierdzenie mające na celu zakrycie braku wiedzy na temat celu zycia ludzi na ziemi, to efekt odrzucenia przez ludzi Boga, to tkwienie w pogaństwie. Ludzie lubią dawać się zwodzić, lubią półprawdy.

Jestem zdania, że każdy z nas ma inne cele, każdego co innego pcha do życia, działania... Dla Ciebie może to być wiara i osiągniecie życia wiecznego, dla kogoś innego obejrzenie następnego meczu ulubionej dróżyny piłkarskiej...

a tak BTW zawsze się zastanawiałam dlaczego jesteście przeciwni transfuzji krwi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-06-23, 05:51   

Archangel napisał/a:
Jestem zdania, że każdy z nas ma inne cele, każdego co innego pcha do życia, działania... Dla Ciebie może to być wiara i osiągniecie życia wiecznego, dla kogoś innego obejrzenie następnego meczu ulubionej dróżyny piłkarskiej...


Ale zauważ w sytuacji gdy człowiek wybiera inne cele - swoje własne, wymyslone, a nie cele trwałe, wieczne - zwiazane z Bogiem, nigdy nie bedzie szcześliwy do końca. To jedynie krotkotrwłe zadowolenie. Tak jak z tego, że wygrała jego druzyna mecz, ale kolejny przegrała, a nawet gdy wygrała to w pewnym momencie otrzmujesz informację, że umarł przyjaciel, żona chora, utraciłem pracę, wybuchła wojna, teroryści gdzie zaatakowali, ludzie głodują i... itd..
Masz rację każdy sam wybiera.

Aby znaleźć w zyciu swój własny cel i nie wybrać źle, człowiek musi dokładnie poznać siebie i Boga. Jest to konieczne.
W innym przypadku jego cele i wybory każdego dnia nie będą trafione.

Dusza jest śmiertelna.
To podstawowa prawda biblijna, która pozwala lepiej zrozumieć naturę człowieka i czekajacy go los.
Nie pozostawia też miejsca fałszywym poglądom, które wprowadzają ludzi w błąd, co do stanu umarłych.
Już pierwsza księga biblijna mówi, że Jehowa Bóg przystąpił do kształtowania człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się dusza żyjącą.
Pomyśl co wynika z tych słów?
Dusza nie jest jakimś zagadkowym bytem, który żyje w ludzkim ciele.
Człowiek nie ma w sobie duszy, tylko sam jest duszą - połączeniem ciała, zbudowanego z pierwiastków "prochu ziemi", i siły życiowej pochodzacej od Boga.
Dusza nie jest nieśmiertelna.
Kiedy umiera człowiek umiera dusza.
To podstawowa prawda o człowieku.

A teraz o Bogu.
Kiedy upłynie czas, w którym Bóg postanowił tolerować zło, "wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą Jego [Jezusa] głos i wyjdą: ci którzy czynili to co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu"
Zmartwychwstanie przywróci ludzi do życia na rajskiej ziemi - do życia, jakim zgodnie z pierwotnym zamierzeniem Bożym miała się cieszyć rodzina ludzka.

Chciałbym byś dostrzegła, jaka wartość mają te podstawowe prawdy.
Bo żyjemy w krytycznych czasach, a ich znajomość chroni przed "fałszywie tak nazywana wiedza" rozpowszechnianą przez Szatana Diabła.
On udaje "anioła światła", a jego poplecznicy podaja sie za "sług prawości".

Dokładna wiedza biblijna może cię ochronić przed rzekomym oświeceniem opartym na filozofii "mędrców i intelektualistów", którzy "odrzucili słowo Jehowy".
Za dni apostoła Jana[I wiek n.e.] krążyło wiele mylnych nauk i filozofii, dlatego ostrzegał on współczesnych chrześcijan:
"Nie każdej natchnionej wypowiedzi wierzcie".
Poradził też: "Sprawdzajcie natchnione wypowiedzi, czy pochodzą od Boga".

Zauważ otrzymujesz teraz informację, która może mieć bardzo duży i istotny wpływ na twoje zycie. Czy od razu dasz jej wiarę?
Choćby pochodziła z jakiegoś uznanego - zaufanego przez ciebie źródła?
Myślę że nie.
Sprawdziłabyś to źródło i zweryfikowała fakty przed podjęciem okreslonych działań.
Bóg o takim zachowaniu każdego człowieka dobrze wie.
Dlatego udostępnił wszystkim ludziom - kto zechce, sprawozdanie zawierające podstawowe fakty i tym samym umożliwił 'upewnianie się'.
To taka latarnia symbolicznego światła godnego zaufania.
Szlachetnie usposobieni ludzie żyjący w I wieku n.e. zostali pochwaleni za to, że 'kazdego dnia starannie badali Pisma' sprawdzając prawdziwość usłyszanych nauk.
Każdy może czynić identycznie.
Dzięki temu może każdy znaleźć najlepszy cel dla swego życia teraz i na przyszłość.
Każdy może pokonać śmierć.
Sprawdź.
Powrót do góry
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-07-11, 14:34    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Miłujący prawdę napisał/a:

Ale zauważ w sytuacji gdy człowiek wybiera inne cele - swoje własne, wymyslone, a nie cele trwałe, wieczne - zwiazane z Bogiem, nigdy nie bedzie szcześliwy do końca. To jedynie krotkotrwłe zadowolenie.

Skąd wiesz, ze ktoś kto nie wybiera Boga, bo decyduje się na bycie niewierzącym, nie bedzie szcześliwy? No i moze by warto było sie zastanawoić w ogole nad pojęciem szczęscia... bo mnie się wydaje, ze jest ona po cześci bardzo indywidulane, Ty wierzysz więc nie wyobrażasz sobie szcześcia bez Boga, Tym, którzy nie wierzą Bóg nie jest do niczego potrzebny...

Miłujący prawdę napisał/a:
(...)w pewnym momencie otrzmujesz informację, że umarł przyjaciel, żona chora, utraciłem pracę, wybuchła wojna, teroryści gdzie zaatakowali, ludzie głodują i... itd..

No wiesz takie rzeczy to się moga przytrafić, co wiecej przytrafiają się, zarówno tym ktorzy wierza jak i tym którzy nie wierzą... Jedyne z czym mogę się zgodzić to fakt, ze tym którzy wierzą może łatwiej jest przez to 'przejść", ale myślę że generalnie jest to bardzo trudne bez względu na to czy się wierzy czy nie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-07-14, 19:49   

Archangel napisał/a:
No wiesz takie rzeczy to się moga przytrafić, co wiecej przytrafiają się, zarówno tym ktorzy wierza jak i tym którzy nie wierzą... Jedyne z czym mogę się zgodzić to fakt, ze tym którzy wierzą może łatwiej jest przez to 'przejść", ale myślę że generalnie jest to bardzo trudne bez względu na to czy się wierzy czy nie...

To co szczególnie charakteryzuje człowieka, każdego czlowieka, to fakt, iz nikt nigdy nie pogodził sie ze śmiercią.
Wie, że smierc jest koniecznoscią, bo nie ma czlowieka, który by nie umarł. Jednak człowiek otrzymał od Boga, zostało mu to zaszczepione, pragnienie zycia wiecznego.
Chociaz widzi śmierć na co dzień, lecz nie godzi sie z nia.
Zawsze ma jakąś teorię, lub ideę, która pozwala mu pogodzić sie z tym faktem.
Zanim jednak wybierze wytłumaczenie dla siebie do przyjęcia - szuka.

Niestety prawda o śmierci, ta podana przez Boga w Biblii, jest poza poznaniem wielu.
Dlaczego?
Ponieważ pewna grupa ludzi, wspierana przez filozofów, utworzyła swoja religię - ona nie ma nic wspólnego z Bogiem, nie pochodzi od Boga, nie ma nic wspólnego z prawdą o Wszechswiecie, o Stwórcy i o śmierci.
Pusta gadanina.
Na wielu ludziach robi wrażenie czas jej trwania - jednak KK powstał w IV wieku n.e. a Pisma Hebrajskie zaczęły być spisywane w XVI wieku p.n.e. i obejmują okres od 4026 roku p.n.e. - wtedy powołany do zycia został Adam. Nie ma starszej religii.
Została ludziom dana gdy nie było wśród nich fałszywego Boga.

Twierdzę, także z autopsji, iż nie ma ludzi w pełni szczęśliwych, a więc ludzi bez obaw, bez rozterek, bez zetknięcia sie ze śmiercia, chorobą, rozczarowaniami, bólem, placzem itd.
Są jakieś krótkie chwile pozwalajace zapomnieć na chwile o tych przykrych rzeczach, ale jedynie na chwilę.
Jedynie ludzie znajacy prawde o Bogu, o tym jaki jest, jakie są Jego zamiary wobec ludzi, jak z nimi postepuje i do czego zmierza - jedynie ludzie rozumiejący Go, jedynie tacy mogą byc trwale szczęsliwi, chociaz wiedzą, że ich dotykaja wszystkie te przykre sprawy co wszystkich ludzi na ziemi. Prawda i Bóg to sprawy zapewniające szczęście współczesnie zyjacych ludzi.
Wyobrażenie rzeczywistego życia.
Bo to dzisiejsze życie w tym szatańskim systemie, który musi byc zniszczony, ze względu na prawych, to tragiczna farsa z Bogiem nie do pogodzenia.
Jednak trzeba chciec to wszystko zrozumieć.
Trzeba by Bóg - Jehowa dał ci to zrozumieć, a to zalezy od ciebie, od każdego człowieka z osobna.

Archangel napisał/a:
Skąd wiesz, ze ktoś kto nie wybiera Boga, bo decyduje się na bycie niewierzącym, nie bedzie szcześliwy? No i moze by warto było sie zastanawoić w ogole nad pojęciem szczęscia...


Czy życie w kłamstwie może być szczęśliwe?
Tu nie ma nic takiego jak wybór "bycia niewierzacym" bo jest tgo wybór kłamstwa.
Wybór życia w niewiedzy. Celowym wyborze nieprawdy.
Czy może dac szczęście człowiekowi odrzucenie prawdy?!
Wybór życie bez realnych perspektyw, jedynie do śmierci.
Czy kat skazujacy siebie na śmierć może być szczęśliwy?

Ludzie na te tematy nie chca rozmawiać?
Dlaczego?
Bo nie znaja źródła prawdy i sami nie unmieja je znaleźć.
Dlatego znaleźli wyjście - krzyczą: "Jestem ateistą!"
To oznaka słabości ich umysłu, oznaka rezygnacji, poddania się - umierają w niewiedzy.
Tragedia z wyboru.

To prawda w tym kontekście warto pomyśleć nad pojęciem szczęścia.
Pozdrawiam
Powrót do góry
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-07-18, 20:59    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Miłujący prawdę napisał/a:

Twierdzę, także z autopsji, iż nie ma ludzi w pełni szczęśliwych, a więc ludzi bez obaw, bez rozterek, bez zetknięcia sie ze śmiercia, chorobą, rozczarowaniami, bólem, placzem itd.
Są jakieś krótkie chwile pozwalajace zapomnieć na chwile o tych przykrych rzeczach, ale jedynie na chwilę.
Jedynie ludzie znajacy prawde o Bogu, o tym jaki jest, jakie są Jego zamiary wobec ludzi, jak z nimi postepuje i do czego zmierza - jedynie ludzie rozumiejący Go, jedynie tacy mogą byc trwale szczęsliwi, chociaz wiedzą, że ich dotykaja wszystkie te przykre sprawy co wszystkich ludzi na ziemi. Prawda i Bóg to sprawy zapewniające szczęście współczesnie zyjacych ludzi.

No to jak to z tym byciem szceśliwym jest? Niby z autopsji wiesz, ze jak to śpiewał Dżem "w życiu piękne sa tylko chwile" a z drugiej strony piszesz, ze dzięki Twojej wierze, można być pernamentnie szczesliwym... jakoś tutaj spójności nie dostrzegam...

Miłujący prawdę napisał/a:

Jednak trzeba chciec to wszystko zrozumieć.
Trzeba by Bóg - Jehowa dał ci to zrozumieć, a to zalezy od ciebie, od każdego człowieka z osobna.

ano trzeba chcieć, tylko, że nie każdemu do tego potrzebna jest Twoja wiara...

Miłujący Prawde napisał/a:
Czy życie w kłamstwie może być szczęśliwe?
Tu nie ma nic takiego jak wybór "bycia niewierzacym" bo jest tgo wybór kłamstwa.
Wybór życia w niewiedzy. Celowym wyborze nieprawdy.
Czy może dac szczęście człowiekowi odrzucenie prawdy?!
Wybór życie bez realnych perspektyw, jedynie do śmierci.
Czy kat skazujacy siebie na śmierć może być szczęśliwy?

Ludzie na te tematy nie chca rozmawiać?
Dlaczego?
Bo nie znaja źródła prawdy i sami nie unmieja je znaleźć.
Dlatego znaleźli wyjście - krzyczą: "Jestem ateistą!"
To oznaka słabości ich umysłu, oznaka rezygnacji, poddania się - umierają w niewiedzy.
Tragedia z wyboru.

To prawda w tym kontekście warto pomyśleć nad pojęciem szczęścia.
Pozdrawiam

Dlaczego zakładasz, ze życie bez Boga (jakiegokolwiek absolutu) jest życiem w kłamstwie? Jestem przeciwngo zdania mimo, iż jestem osobą wierzącą... Brak wiary nie wyklucza zaniedbań w dziedzinie wykształcenia czy znajomości i sosowania zasad etyki...
I jak ktoś kto ma ogromną wiedzę np. naukową moze żyć w nieprawdzie? Bo odrzuca Twojego Boga? A co on takiego objawionego głośi, ze wszyscy nieuznający istnienia Jehowy żyją w kłamstwie? i czym jest ta głoszona przez Ciebie prawda? No i jak się ma wiara w Jehowy do zdolności intelektu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-07-19, 12:04   

Archangel napisał/a:
No to jak to z tym byciem szceśliwym jest? Niby z autopsji wiesz, ze jak to śpiewał Dżem "w życiu piękne sa tylko chwile" a z drugiej strony piszesz, ze dzięki Twojej wierze, można być pernamentnie szczesliwym... jakoś tutaj spójności nie dostrzegam...


Gdybys dostrzegała mówiłabys tak jak ja.
Jednak nie trudno to dostrzec. Czy wiesz jaki naród ma zamieszkiwac całą ziemię?

"I wiele ludów pójdzie i powie: "Przyjdźcie i wstąpmy na górę Jehowy, do domu Boga Jakubowego; a on będzie nas pouczał o swoich drogach i będziemy chodzić jego ścieżkami". Z Syjonu bowiem wyjdzie prawo, a słowo Jehowy — z Jerozolimy.
I wyda wyrok wśród narodów oraz uporządkuje sprawy wielu ludów. I przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania"(Izajasza 2:3,4).

Ten proces już jest w toku.Jak reagujesz na moje slowa? Tak tez jest z twoim ich zrozumieniem.
Sprawą każdego czlowieka z osobna i indywidualnie jest jak reaguje na Słowo Boze - Biblie. Jednak nikt nie moze zapominać, iż Bóg nie jest kims z kogo mozna drwić!
Jaki naród dzisiaj juz teraz przekuwa "miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze"?
Jest tylko jeden i są nimi Swiadkowie Jehowy, których liczba stale wzrasta i jest juz większa od wiecej niz 1/3 narodów na ziemi.

Archangel napisał/a:
ano trzeba chcieć, tylko, że nie każdemu do tego potrzebna jest Twoja wiara...

Tyle razy próbowałem tobie i nie tylko tobie to wyjaśnić, iż nie ma wielu prawd - jest jedna; nie ma wielu religii danych przez Boga - jest jedna; nie ma wielu Bogów - jest jeden prawdziwy; nie ma wielu powołanych i kierowanych przez Boga organizacji - jest jedna.
Tak jest.
Czy ty jednak z tym sie zgodzisz, czy nie, to dotyczyc to będzie głównie dalszego twojego losu, także czy skutecznie pokonasz śmierć. Jednak na pewno nie jest tak, by ze względu na twoje zdanie i brak wiary, twój brak zrozumienia Bóg zmieni swe wymagania.
Na ziemi maja mieszkac po czasy niezmierzone jedynie ci, których Bóg oceni jako prawych. On ich wychowuje, do innych posyła swych świadków.
Jednak czas ucieka.


Archangel napisał/a:
Dlaczego zakładasz, ze życie bez Boga (jakiegokolwiek absolutu) jest życiem w kłamstwie? Jestem przeciwngo zdania mimo, iż jestem osobą wierzącą... Brak wiary nie wyklucza zaniedbań w dziedzinie wykształcenia czy znajomości i sosowania zasad etyki...


Człowiek został tak uczynony przez Boga, ze sam powinien Go łatwo znaleźć, jeśli nie bedzie dawał posłuchu Szatanowi - Przeciwnikowi i Oszczercy Jehowy. Jesli nie bedzie odrzucał madrość pochodzacą od Stwórcy.

Archangel napisał/a:
jestem osobą wierzącą...


Bardzo sie ciesze, że tak jest jak mówisz.
Jednak odpowiedz mi, jesli jestes osobą wierząca to czy twoja wiara i wiedza o Bogu (a ty oczywiście sie z nia zgadzasz) naucza, iż jest Trójca, jest piekło i wieczne meki piekielne, jest dusza niesmiertelna w czlowieku, Bóg nie ma imienia i nie jest realna osoba, mówi o zyciu gdzies tam w niebie dla wszystkich, popiera wojny, ceni bardziej honor i ojczyznę niz Boga itd., itd?
A jesli te wszystkie nauki akceptujesz, to czy aby naprawde sama umiałabys je udowodnic i poprzec jakimis fragmentami ze Słowa Bozego?
Wiarę budujesz na wiedzy! Jaką ją masz i skad ja czerpiesz?
Czy odpowiada na wszystkie twoje pytania?


Archangel napisał/a:
I jak ktoś kto ma ogromną wiedzę np. naukową moze żyć w nieprawdzie? Bo odrzuca Twojego Boga? A co on takiego objawionego głośi, ze wszyscy nieuznający istnienia Jehowy żyją w kłamstwie? i czym jest ta głoszona przez Ciebie prawda? No i jak się ma wiara w Jehowy do zdolności intelektu?

W świecie prawie połowa naukowców zajetych jest w przemysle zbrojeniowym.
Wielu Swiadków Jehowy pochodzi tez i z tej grupy ludzi, jednak gdy poznali prawdę zmienili swą pracę, zaczęli pracowac dla pokoju.
To szatański pomysł by pokój wprowadzac wojną.
On przeciez swoje fałszywe religie wprowadzał mieczem. Znasz historie różnych religii takze w Polsce.
Intelekt nie ma tunic do rzeczy. Prawde moze poznac kazdy czlowiek i wybrac.
Jednak dla ludzi majacych olbrzymie mniemanie o sobie ich intelekt staje sie ich wrogiem. Mądrość ludzka - nauki ludzie - jest praeszkodą dla poznania mądrości Bożej.
Wielu uważa, że to głupie, chociaz za prawdę przyjmuje skrajne paradoksy.
Ulegaja argumentom liczb.

Archangel napisał/a:
A co on takiego objawionego głośi, ze wszyscy nieuznający istnienia Jehowy żyją w kłamstwie? i czym jest ta głoszona przez Ciebie prawda? No i jak się ma wiara w Jehowy do zdolności intelektu?

Jezus powiedział: Twoje Słowo jest prawdą, uświęć ich przez prawdę"
"Bóg jest duchem i prawdą".
Juz w tej rozmowie na temat smierci, czy nie pokazałem tobie, że nie znasz prawdy o czlowieku?
A przeciez wiedza i ntelekt pomagać powinny w poznawaniu Boga, jednak trzeba z oczu zdjąć zasłonę, którą umieścił tam bóg tego systemu rzeczy - Szatan Diabeł.
To mozesz uczynić jedynie przy pomocy Jehowy, gdy On zobaczy twoje serce i czy tego pragniesz.
JEHOWA BÓG – jak przystało na prawdziwego Boga, czule się o nas troszczy i pragnie, byśmy korzystali z Jego życzliwego przewodnictwa - dał swego Syna Jezusa za nas.
Jeśli czcimy Go we właściwy sposób, to zaznajemy szczęścia i unikamy w życiu wielu problemów. Poza tym cieszymy się Jego błogosławieństwem i możemy liczyć na Jego wsparcie (Izajasza 48:17).
Na świecie istnieje setki religii, które twierdzą, że uczą prawdy o Bogu.
Mimo to różnie wyjaśniają, kim On jest i czego od nas oczekuje.
Jak więc się dowiedzieć, na czym polega właściwy sposób wielbienia Jehowy? Nie musisz zgłębiać i porównywać ze sobą nauk wszystkich religii. Powinnaś natomiast dokładnie zbadać, czego Biblia uczy o religii prawdziwej.
Oto przykład: W wielu krajach jest dużo podrobionych pieniędzy. Gdybyś miała za zadanie je wychwycić, jak byś się do tego zabrała? Czy usiłowałabyś zapamiętać każdy rodzaj fałszerstwa? Nie.
Znacznie lepiej byłoby skupić się na wyglądzie prawdziwych pieniędzy. Gdybyś już je dobrze znała, umiałabyś odróżniać oryginały od falsyfikatów.
To bardzo ważne, żeby czcić Jehowę tak, jak On sobie tego życzy. Wielu uważa, że Bogu podobają się wszystkie religie, ale Biblia uczy czego innego. Nie wystarczy też twierdzić, że się jest chrześcijaninem. Jezus oznajmił: „Nie każdy, kto do mnie mówi: ,Panie, Panie', wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach".
Aby więc cieszyć się uznaniem Boga, musimy się dowiedzieć, czego On od nas wymaga, a potem to robić. Tych, którzy nie spełniają woli Bożej, Jezus nazwał „czynicielami bezprawia" (Mateusza 7:21-23).
Religia fałszywa, podobnie jak podrobione pieniądze, nie ma żadnej wartości.
Co gorsza, jest nawet szkodliwa.
Przed każdym człowiekiem na ziemi Jehowa otwiera możliwość życia wiecznego w rajskich warunkach. Chcąc z tego skorzystać, musimy czcić Boga w należyty sposób i już teraz żyć tak, by Mu się podobać. Niestety, mnóstwo ludzi nie zamierza tego czynić. Właśnie dlatego Jezus powiedział: „Wchodźcie przez ciasną bramę; gdyż szeroka i przestronna jest droga prowadząca do zagłady i wielu jest tych, którzy nią wchodzą, natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu jest tych, którzy ją znajdują" (Mateusza 7:13, 14).
Religia prawdziwa to droga do życia wiecznego, natomiast fałszywa to droga do zagłady.
Ponieważ jednak Jehowa nie chce, by ktokolwiek z ludzi zginął, daje wszystkim możliwość zdobywania o Nim wiedzy (2 Piotra 3:9) trzeba ją jednak wprowadzac w swoje zycie. Jak zatem widać, rozpoznanie religii prawdziwej to dla nas kwestia życia i śmierci.
Jeszcze wiele innych wiadomości wchodzi w skład dobrej nowiny –
PRZYBLIŻYŁO SIĘ KROLESTWO BOŻE – ono jedynie będzie na ziemi panować, ten zaś szatanski niereformowalny system rzeczy zginie, i to za chwilę.
Powrót do góry
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-07-19, 21:55    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Miłujący prawdę napisał/a:
Archangel napisał/a:
No to jak to z tym byciem szceśliwym jest? Niby z autopsji wiesz, ze jak to śpiewał Dżem "w życiu piękne sa tylko chwile" a z drugiej strony piszesz, ze dzięki Twojej wierze, można być pernamentnie szczesliwym... jakoś tutaj spójności nie dostrzegam...


Gdybys dostrzegała mówiłabys tak jak ja.
Jednak nie trudno to dostrzec. Czy wiesz jaki naród ma zamieszkiwac całą ziemię?

"I wiele ludów pójdzie i powie: "Przyjdźcie i wstąpmy na górę Jehowy, do domu Boga Jakubowego; a on będzie nas pouczał o swoich drogach i będziemy chodzić jego ścieżkami". Z Syjonu bowiem wyjdzie prawo, a słowo Jehowy — z Jerozolimy.
I wyda wyrok wśród narodów oraz uporządkuje sprawy wielu ludów. I przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania"(Izajasza 2:3,4).

Ten proces już jest w toku.Jak reagujesz na moje slowa? Tak tez jest z twoim ich zrozumieniem.
Sprawą każdego czlowieka z osobna i indywidualnie jest jak reaguje na Słowo Boze - Biblie. Jednak nikt nie moze zapominać, iż Bóg nie jest kims z kogo mozna drwić!
Jaki naród dzisiaj juz teraz przekuwa "miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze"?
Jest tylko jeden i są nimi Swiadkowie Jehowy, których liczba stale wzrasta i jest juz większa od wiecej niz 1/3 narodów na ziemi.

No ale własnie tej spójności nie dostrzegam i chyba dostrzegają ją jedynie świadkowie Jehowy... więc chyba jest tutaj coś nie tak.... można dojść do konkluzji iż takowe postrzeganie szcześcia nie jest uniwersalne... więc dlaczego usiłujesz wmówić np. niewierzącym czy wyznawcą innych wiar iż nie są szcześliwi? Może To Ty się mylisz? i w rzeczywistości nie jesteś szcześliwy? Może to z Twoją wiarą jest coś nie tak? Nie zastanawiałeś się nad tym?


Miłujący prawdę napisał/a:

Archangel napisał/a:
ano trzeba chcieć, tylko, że nie każdemu do tego potrzebna jest Twoja wiara...

Tyle razy próbowałem tobie i nie tylko tobie to wyjaśnić, iż nie ma wielu prawd - jest jedna; nie ma wielu religii danych przez Boga - jest jedna; nie ma wielu Bogów - jest jeden prawdziwy; nie ma wielu powołanych i kierowanych przez Boga organizacji - jest jedna.
Tak jest.
Czy ty jednak z tym sie zgodzisz, czy nie, to dotyczyc to będzie głównie dalszego twojego losu, także czy skutecznie pokonasz śmierć. Jednak na pewno nie jest tak, by ze względu na twoje zdanie i brak wiary, twój brak zrozumienia Bóg zmieni swe wymagania.
Na ziemi maja mieszkac po czasy niezmierzone jedynie ci, których Bóg oceni jako prawych. On ich wychowuje, do innych posyła swych świadków.
Jednak czas ucieka.

1) Zwroty typu Tobie, Ciebie itp piszemy zawsze z wielkiej litery
2) czy faktycznie jest jedna prawda czy jest ich wiele... trudno powiedzieć... bo to wszystko zależy od tego co rozpatrujemy Smile
3) jak to jest jedna religia? Religii jest od groma Smile wymienię te mające największą ilość wyznawców.. Islam, Buddyzm, Katolicyzm, Judaizm... Tak wiec skąd pomysł, ze religia jest jedna?
4) dalszą cześci postu mogę skomentować jedynie stwierdzeniem, że twoja wiara mnie nie przekonuje... i im bardziej probujesz mnie do niej przekonac tym usilniej utwierdzam się w przekonaniu, ze mi się to co głosisz w gole nie podoba...


Miłujący prawdę napisał/a:

Archangel napisał/a:
Dlaczego zakładasz, ze życie bez Boga (jakiegokolwiek absolutu) jest życiem w kłamstwie? Jestem przeciwngo zdania mimo, iż jestem osobą wierzącą... Brak wiary nie wyklucza zaniedbań w dziedzinie wykształcenia czy znajomości i sosowania zasad etyki...


Człowiek został tak uczynony przez Boga, ze sam powinien Go łatwo znaleźć, jeśli nie bedzie dawał posłuchu Szatanowi - Przeciwnikowi i Oszczercy Jehowy. Jesli nie bedzie odrzucał madrość pochodzacą od Stwórcy.

No ale jak to się ma do zycia w kłamstwie?



Miłujący prawdę napisał/a:

A jesli te wszystkie nauki akceptujesz, to czy aby naprawde sama umiałabys je udowodnic i poprzec jakimis fragmentami ze Słowa Bozego?

W sypaniu cytataki z Biblii nikt Was nie przebije Smile Tylko pytanie o co w tym tak naprawdę chodzi? o to by wkuć Biblię na pamięć czy o faktyczne zrozumienie jej treści, przesłania?
Bo jak zapewne wiesz można coś 'wkuć' ale totalnie tego nie rozumieć Smile
Miłujący prawdę napisał/a:

Czy odpowiada na wszystkie twoje pytania?

to nauka ma odpowiadać na wszystkie moje pytania, bo jedynie ona jest w stanie zrobić to rzetelnie Smile Wiara jest, ze tak się wyraże 'dla ducha"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-07-21, 07:19   

Archangel napisał/a:
No ale własnie tej spójności nie dostrzegam i chyba dostrzegają ją jedynie świadkowie Jehowy... więc chyba jest tutaj coś nie tak.... można dojść do konkluzji iż takowe postrzeganie szcześcia nie jest uniwersalne... więc dlaczego usiłujesz wmówić np. niewierzącym czy wyznawcą innych wiar iż nie są szcześliwi? Może To Ty się mylisz? i w rzeczywistości nie jesteś szcześliwy? Może to z Twoją wiarą jest coś nie tak? Nie zastanawiałeś się nad tym?


Pomyś przez chwilę - czy ja jestem innym człowiekiem niz ty?
Czy ja nie mam tych samych odczuć i pragnień co ty?
Czy nie reaguję łzami i krzykiem przeciw krzywdzie, która dzieje sie mnie , moim bliskim i innym ludziom na ziemi?
Jednak to ludzie ludziom zgotowali ten los - to cytat, wiesz skąd.

Powiedz czy czynili to ludzie odczuwający EMPATIE?
Zdrugiej strony wiesz na pewno, że kazdy gdyby widział zagrożenie dla członka swej rodziny - biegłby mu na pomoc, zrezygnowałby z każdych działań potęgujacych niebezpieczeństwo i zagrożenie.
Czemu nie podchodzi tak każdy do losu każdego?
Bo jakiś pseudonaukowiec wskazał iz ludzie to zwierzeta i usprawiedliwiona jest agresja i zabijanie. Ewolucja to naukowe usprawiedliwienie tego co złe u ludzi.
A poszczególne narody to rasy - tych zwierząt, czasem zaś jak gatunki.

Podział na narody to sztuczny twór wbrew naturze ludzkiej - ale tej gdy nie było Złego miedzy nimi, gdy nie było fałszywych bogów i fałsywych religii
Archangel napisał/a:
1) Zwroty typu Tobie, Ciebie itp piszemy zawsze z wielkiej litery

Bez uwagi - tak reagowała moja nauczycielka w podstawówce gdy nie miała merytorycznych argumentów.
Typowo polskie - podkreślajace swoje "ja"

Archangel napisał/a:
2) czy faktycznie jest jedna prawda czy jest ich wiele... trudno powiedzieć... bo to wszystko zależy od tego co rozpatrujemy Smile


I to jest sedno - zbyt wiele wyborów.
"W dwa żłoby osłu dano .........."
Aby wybrac trzeba posiąść wiedzę, a ta wiedza da ci zrozumienie, ale liczy się Twoje nastawienie.


Archangel napisał/a:
3) jak to jest jedna religia? Religii jest od groma Smile wymienię te mające największą ilość wyznawców.. Islam, Buddyzm, Katolicyzm, Judaizm... Tak wiec skąd pomysł, ze religia jest jedna?

Ja nie pisałem iż na swiecie jest jedna religia, bo kazdy widzi, że jest ich niezliczona ilość.
Pisałem jedynie, że jest i może być jedynie jedna religia ta, która pochodzi od Boga, tylko ta jedna może być prawdziwą. I bycie w niej ma jedynie sens.

Widzisz tu pojawia się różnica pomiędzy pojmowaniem tych spraw przez człowieka naprawdę wierzącego w jedynego Boga i który przyjął prawdę pochodząca od Niego, a pojmowaniem tych kwestii przez człowieka niewierzacego, który bez żadnych problemów akceptuje wielobóstwo, wielowyznaniowość i olbrzymią liczbę interpretacji Słowa Bożego - Biblii.
Ktos kto zna prawdę mówiąc o niej jest niezrozumialy dla ludzi ceniacych mądrość ludzi odrzucajacych Jehowę.

Archangel napisał/a:
4) dalszą cześci postu mogę skomentować jedynie stwierdzeniem, że twoja wiara mnie nie przekonuje... i im bardziej probujesz mnie do niej przekonac tym usilniej utwierdzam się w przekonaniu, ze mi się to co głosisz w gole nie podoba...


Cóż?!
Jeśli mogę, to powodem tego jest zbyt małe pragnienie przez Ciebie poznania prawdy i podpożądkowanie się temu czego sie dowiesz.
Prawda jest dla ludzi prostolinijnych i potulnych, pragnących całym sercem znaleźć odpowiedzi na życiowe pytania, także te na temat Boga, losu ludzi na ziemi.
Ten temat właśnie dotyczy takich kwestii. Ty jednak nie jestes zainteresowana prawda na temat śmierci, nie jesteś zainteresowana prawdziwościa źródła z którego na temat informcje byś przyjęła. Skąd w ogóle mogą pochodzić takie informacje o sprawach, których człowiek z racji swej ułomności poznac nie jest wstanie?
To sa kwestie, które bez pogodzenia sie z faktem istnienia Boga nie rozwikłasz.
Taka jest prawda.

Archangel napisał/a:
No ale jak to się ma do zycia w kłamstwie?

Czy nieznajomość przepisów prawa jest usprawiedliwieniem?
Mówisz, że wierzysz! Wspaniale, bo dzisiaj jesta mało takich ludzi, którzy głośno o tym mówią.
Co jednak zrobiłaś by znaleźć prawdziwą wiarę? Czy włożyłaś w to jakis duży trud?
Kosztowało to ciebie jakiś wysiłek?
Myślę, ze jak z kazdym człowiekiem rodzacym sie, od razu położono na Tobie łapę i poprowadzono przed ołtarz tej religii w której byli twoi rodzice, itd.
Ta religia zaś nie zna prawdy i nakazuje Ci życ tak jak sama uznaje.
Zobacz chociażby na dziesięć przykazań, jak są zapisane w Biblii a jak w KKK, jak na co dzień przestrzegane przez duchownych i przez wiernych w Twojej religii.
To może być poczatkiem prawdziwego szukania Boga i prawdy.


Archangel napisał/a:
W sypaniu cytataki z Biblii nikt Was nie przebije Smile Tylko pytanie o co w tym tak naprawdę chodzi? o to by wkuć Biblię na pamięć czy o faktyczne zrozumienie jej treści, przesłania?
Bo jak zapewne wiesz można coś 'wkuć' ale totalnie tego nie rozumieć Smile

Masz rację. Jednak juz chociażby w tym co mówie powinnas dostrzec różnicę pomiędzy życiem Swiadków Jehowy a innymi grupami religijnymi i innymi ludźmi.
Jak buduja swoje relacje z ludźmi innej wiary i ze współwyznawcami. Co cenia w zyciu najbardziej. Dlaczego głoszą dobrą nowinę.
Każdy postępuje w swoim życiu jak rozumie i jak chce.
Lecz źródłem niepodważalnej madrości jest Jehowa - jedyny prawdziwy Bóg i to w każdej dziedzinie, bo On to wszystko stworzył.
Bardziej ceni posłuszeństwo wobec Niego i prawdy, od najbardziej wyszukanych i najwspaniakszych ofiar.
Jak poznać Boga i pradę bez znajomosci Jego Słów.
Sama pewnie dokładnie wiesz, że jesli na czy,ś Ci bardzo zalezy to nie masz problemu z zapamietaniem tego.
Nie uczymy sie wersetów na pamięć. One tam pozostaja same, bo z nich na kazdego dnia korzystamy.


Archangel napisał/a:
to nauka ma odpowiadać na wszystkie moje pytania, bo jedynie ona jest w stanie zrobić to rzetelnie Smile Wiara jest, ze tak się wyraże 'dla ducha"...

Widzisz to podstawa Twojego tkwienia w błędzi i kłamstwie.
Złe założenie na poczatku - to fałszywy ślad.
Mając fałszywą mapę i felerny kompas całego zycia Ci nie starczy by trafić do celu - POZNANIE BOGA I PRAWDY.
Powrót do góry
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-07-26, 21:47    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Miłujący prawdę napisał/a:

Pomyś przez chwilę - czy ja jestem innym człowiekiem niz ty?

Jeśli masz na myśli skład chemiczny organizmu to jesteśmy tacy sami... jeśli masz na myśli anatomie to myslę, ze różnice sa względu na różną płeć Smile Pozatym ludzie różnią się temperamentem, IQ itp.
kolejna sprawa to nazwijmy to 'nabyte właściwości" podczas socjalizacji.. czyli mam tu na mysli wpływ rodziny, i generalnie środowiska w którym człowiek się wychowuje... posiadaną wiedzę itp.
Tak więc Miłujący jesteś innym człowiekiem Smile


Miłujący prawdę napisał/a:
Czy ja nie mam tych samych odczuć i pragnień co ty?

Nie wiem, nie znam Twoich pragnien, nie znam odczuć... generalnie niewiele mogę o Tobie powiedzieć, bo Cię nie znam... Ty też nie możesz znać moich pragnień Smile

Miłujący prawdę napisał/a:
Czy nie reaguję łzami i krzykiem przeciw krzywdzie, która dzieje sie mnie , moim bliskim i innym ludziom na ziemi?

Nie wiem, nie znam Cię...


Miłujący prawdę napisał/a:
Powiedz czy czynili to ludzie odczuwający EMPATIE?

Myślę, ze sytuacja jest bardziej skomplikowana... mogli być osobami empatycznymi, wrażliwymi a jednak robić to co robili... wystarczyło zastosowac odpowiednie techniki 'manipulacji' pisze się o tym w literaturze... nie znaczy to, ze usprawiedliwiam hitlerowców, po prostu warto spojrzeć na ten problem z drugiej strony...

Miłujący prawdę napisał/a:
Bez uwagi - tak reagowała moja nauczycielka w podstawówce gdy nie miała merytorycznych argumentów.
Typowo polskie - podkreślajace swoje "ja"

No i widac, ze niewiele wiedzy ze szkoły wyniosłeś, tej dotyczącej zasad ortografii... A chodzi nie o podkreślanie swojego 'ja' tylko o zwracanie się z szacunkiem do dyskutanta... Smile


Miłujący prawdę napisał/a:

I to jest sedno - zbyt wiele wyborów.

zbyt wiele? raptem dwa... albo uznaje się istnienie jednej prawy, albo relatywizm...



Miłujący prawdę napisał/a:

Ja nie pisałem iż na swiecie jest jedna religia, bo kazdy widzi, że jest ich niezliczona ilość.
Pisałem jedynie, że jest i może być jedynie jedna religia ta, która pochodzi od Boga, tylko ta jedna może być prawdziwą. I bycie w niej ma jedynie sens.

A skąd wiesz która pochodzi od Boga i który Absolut jest tym jedynie słusznym? Ktora naprawdę jest tą prawdziwą? hę?

Miłujący prawdę napisał/a:
Widzisz tu pojawia się różnica pomiędzy pojmowaniem tych spraw przez człowieka naprawdę wierzącego w jedynego Boga i który przyjął prawdę pochodząca od Niego, a pojmowaniem tych kwestii przez człowieka niewierzacego, który bez żadnych problemów akceptuje wielobóstwo, wielowyznaniowość i olbrzymią liczbę interpretacji Słowa Bożego - Biblii.

Ja jak już pisałam wielokrotnie jestem osobą wierzącą i akceptuje inne wiery i nie usiłuję na siłę udowadniać innym, ze to moja wiara jest jedynie słuszna... ja wybrałam taką a nie inną... i każdy też moze dokonać takiego wyboru... nie mnie oceniać co jest tą najlepszą 'opcją'... a z tego co widzę Ty sobie rościsz takie prawa...




Miłujący prawdę napisał/a:

Jeśli mogę, to powodem tego jest zbyt małe pragnienie przez Ciebie poznania prawdy i podpożądkowanie się temu czego sie dowiesz.
Prawda jest dla ludzi prostolinijnych i potulnych, pragnących całym sercem znaleźć odpowiedzi na życiowe pytania, także te na temat Boga, losu ludzi na ziemi.
Ten temat właśnie dotyczy takich kwestii. Ty jednak nie jestes zainteresowana prawda na temat śmierci, nie jesteś zainteresowana prawdziwościa źródła z którego na temat informcje byś przyjęła. Skąd w ogóle mogą pochodzić takie informacje o sprawach, których człowiek z racji swej ułomności poznac nie jest wstanie?
To sa kwestie, które bez pogodzenia sie z faktem istnienia Boga nie rozwikłasz.
Taka jest prawda.

heheh Miłujący ciekawy sposób myślenia... nie przekonuje mnie wiara w Jehowy to znaczy, ze nie odczuwam potrzeby sukania prawdy? heheh Tylko zauważ, ze dla mnie prawda to wiedza naukowa Smile i prawdy poszukuję, bo podstawą jest moim zdaniem samokształcenie... Twoje postrzeganie prawdy jest dla mnie życiem w iluzji... życiem 'odrealnionym', nie mającym odniesień w rzeczywistości...


Miłujący prawdę napisał/a:

Ta religia zaś nie zna prawdy i nakazuje Ci życ tak jak sama uznaje.
Zobacz chociażby na dziesięć przykazań, jak są zapisane w Biblii a jak w KKK, jak na co dzień przestrzegane przez duchownych i przez wiernych w Twojej religii.
To może być poczatkiem prawdziwego szukania Boga i prawdy.

Skad wiesz która religia zna prawdę, moze to Jehowi się mylą?
Znam różnice w przykazaniach Smile A co do przestrzegania przykazań prze duchownych, uważam, ze powinni oni szczegolnie zwracać uwagę na to by życ zgodnie z dekalogiem, ale oni są tylko ludzmi, nie są doskonali moga popełniać blędy... nie oznacza to iż w jakiś sposób ich usprawiedliwiam.. ale tez nie uważam, za kogoś 'lepszego' niz ja czy każdy inny człowiek... oni są tak samo ludzcy z całym tym naszym 'obciążeniem'... po prostu wybrali inną drogę...
Oczywiście nie mam tutaj na myśli takich skrajnych przypadków jak ojciec Rydzyk, czy ks. Jankowski


Miłujący prawdę napisał/a:

Jak buduja swoje relacje z ludźmi innej wiary i ze współwyznawcami. Co cenia w zyciu najbardziej. Dlaczego głoszą dobrą nowinę.

Jak ja Was odbieram? jako ludzi za wszelką cene usiłujących nawracać na swoją wiarę, wałkujących temat własnej wairy do znudzenia. Ludzi, którzy nie potrafią mówić o niczym innym jak tylko o Jehowy, rzucających cytatami z Biblii jak z rękawa i wciskających je w każdym możliwym miejscu. Uważających się za kogoś szczegolnego, roszczacego sobie prawo do posiadania jednej jedynej prawdy, tylko zastanawia mnie z jakiej racji? Jako ludzi nieakceptujących innowierców... no i przyznam ci, ze takie działania nie zachęcają... odnoszą wręcz przeciwny skutek... No ale takie jest moje zdanie, tak niesttey odbieram świadków Jehowy... niezbyt pozytywnie... moze inaczej by to wyglądało... gdybyś trochę odpuścił i mniej mówił o wierze i nie usiłował wmawiać, ze Twoje widzenie świata jest jedynie słuszne... bo tak nie zjednasz sobie ludzi... to takie moje uwagi, może na coś Ci sie przydadzą...

Miłujący prawdę napisał/a:

Archangel napisał/a:
to nauka ma odpowiadać na wszystkie moje pytania, bo jedynie ona jest w stanie zrobić to rzetelnie Smile Wiara jest, ze tak się wyraże 'dla ducha"...

Widzisz to podstawa Twojego tkwienia w błędzi i kłamstwie.
Złe założenie na poczatku - to fałszywy ślad.
Mając fałszywą mapę i felerny kompas całego zycia Ci nie starczy by trafić do celu - POZNANIE BOGA I PRAWDY.
[/quote]
W jakim sensie tkwię w błędzie, ze upatruję prawdy w nauce? z tego co pisałeś widac, ze Bliblia nie jest w stanie dac rzetelnej wiedzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-07-29, 16:59   

Archangel napisał/a:
zbyt wiele? raptem dwa... albo uznaje się istnienie jednej prawy, albo relatywizm...


Nie komentuję tego co wyżej napisałaś, bo negatywnie to swiadczy o Tobie - jestes jakas zakręcona.
Z jednej strony bardzo komplikujesz zagadnienia i tematy, a z drugiej strony je upraszczasz.
Dziwne, że nie rozumiesz co mam na myśli mówiąc:

Archangel napisał/a:
Miłujący prawdę napisał/a:
Czy ja nie mam tych samych odczuć i pragnień co ty?

Nie wiem, nie znam Twoich pragnien, nie znam odczuć... generalnie niewiele mogę o Tobie powiedzieć, bo Cię nie znam... Ty też nie możesz znać moich pragnień Smile

Miłujący prawdę napisał/a:
Czy nie reaguję łzami i krzykiem przeciw krzywdzie, która dzieje sie mnie , moim bliskim i innym ludziom na ziemi?

Nie wiem, nie znam Cię...

Czy nie jestem stworzony z tej samej gliny, co Ty?
Oboje jesteśmy ludźmi. Pisząc zaś o tym, że łączy nas wiele z racji właśnie tego, ze jestesmy ludźmi miałem na mysli fakt i prodopodobieństwo, wysokie prawdopodobieństwo, że sie porozumiemy.
Możemy ze soba rozmawiac i sie rozumiec.
Nie zrobisz to z np.: z mrówką itp.
I o to mi chodziło, rozmawiam z czlowiekiem i dlatego mogę znac Twoje odczucia i reakcje na różne zdarzenia, bo jestem człowiekiem.


Archangel napisał/a:
A skąd wiesz która pochodzi od Boga i który Absolut jest tym jedynie słusznym? Ktora naprawdę jest tą prawdziwą? hę?

A według Ciebie, jakie cechy powinna mieć religia prawdziwa?
Hę? Umiesz na to pytanie odpowiedzieć?

Archangel napisał/a:
Ja jak już pisałam wielokrotnie jestem osobą wierzącą i akceptuje inne wiery i nie usiłuję na siłę udowadniać innym, ze to moja wiara jest jedynie słuszna... ja wybrałam taką a nie inną... i każdy też moze dokonać takiego wyboru... nie mnie oceniać co jest tą najlepszą 'opcją'... a z tego co widzę Ty sobie rościsz takie prawa...

Widzisz na tym polega różnica między osobą naprawdę wierzącą, a osoba której sie zdaje, ze wierzy.
Ty jestes ta drugą! Dlaczego?
Osoba taka akceptuje i z góry przyjmuje pozycję i trzyma się jej ślepo, że nie ma jednego jedynego Boga, a więc uważa, że Bogów jest wiecej.
Uważa więc, jako konsekwencja wczesniejszego poglądu, że religii prawdziwych jest także wiecej niż jedna.
Akceptuje ten fakt.
Można tolerować, bedąc tolerancyjnym i nawt trzeba, jednak, co innego akceptować taki pogląd albo samemu go wyznawać.
Ta osoba która tak wierzy, nie jest osoba wirzącą lecz została zwiedziona.


Archangel napisał/a:
nie przekonuje mnie wiara w Jehowy to znaczy, ze nie odczuwam potrzeby sukania prawdy? heheh Tylko zauważ, ze dla mnie prawda to wiedza naukowa Smile i prawdy poszukuję, bo podstawą jest moim zdaniem samokształcenie... Twoje postrzeganie prawdy jest dla mnie życiem w iluzji... życiem 'odrealnionym', nie mającym odniesień w rzeczywistości...

Bardzo uproszczony sposób myslenia.
Tak robią automaty, nie sa one swiadome swych potrzeb duchowych.
Jak można szukac prawdy w tej dziedzinie a w innej nie?
To prymitywne myslenie ludzi tłumiacych istnienie swoich potrzb duchowych.
żadna nauka i żaden naukowiec nie da Ci poznania prawdy, bo nigdy jej sam nie pozna.
Poznanie prawdy na temat ludzi i ich życia, prawdy na temat wszechswiata, o naturze i prawach fizycznych i chemicznych i innych może byc jedynie poprzez poznanie Boga.
To prawda podstawowa a jednocześnie punkt wyjścia do szukania prawdy w szczegółach i w świecie nas otaczajacym.
Jehowa jest źródłem prawdy.
Bez względu na to, czy Ci sie to podoba i czy tę prawde przyjmiesz!


Archangel napisał/a:
ale oni są tylko ludzmi, nie są doskonali moga popełniać blędy... nie oznacza to iż w jakiś sposób ich usprawiedliwiam.

Oczywiście, tu powtarzasz nauki głoszone przez nich.
A przeciez ci ludzie żyja w grzechu i to nie z powodu swej ułomności, ale z powodu swego świadomego wyboru.
Nie boja sie Boga, bo w niego wierza tak jak Ty, czyli nie wierza.
Taka jest prawda.


Archangel napisał/a:
Oczywiście nie mam tutaj na myśli takich skrajnych przypadków jak ojciec Rydzyk, czy ks. Jankowski

Niemożliwe są jakies wyjatki. Co potwierdzają?
Kontynuuj swoje myślenie. Idź dalej nie bój się!


Archangel napisał/a:
Jak ja Was odbieram? jako ludzi za wszelką cene usiłujących nawracać na swoją wiarę, wałkujących temat własnej wairy do znudzenia. Ludzi, którzy nie potrafią mówić o niczym innym jak tylko o Jehowy, rzucających cytatami z Biblii jak z rękawa i wciskających je w każdym możliwym miejscu. Uważających się za kogoś szczegolnego, roszczacego sobie prawo do posiadania jednej jedynej prawdy, tylko zastanawia mnie z jakiej racji?


A czym może się charakteryzować prawdziwa religia?
Właśnie tym - otrzymaniem od jedynego prawdziwego Boga - PRAWDY.
Tej zaś nie wolno im zatrzymac dla siebie. Musza się dzielić i przekazywać innym.
To dowód wiary - uczynki.
Twoje zdanie potwierdza, iż czynia to właściwie.
Nikt nie powiedział, iż reakcja ludzi musi byc pozytywna. Wręcz przeciwnie.
Jezus wyraźnie pokazał, iż jego nasladowcy będą w nienawiści u ludzi, ci bedą ich zabijać, przesladować itd, tak jak postąpili z nim.
Nie dziwi mnie więc Twoja reakcja i Twoje na temat świadków Jehowy zdanie.
Także i brak zrozumienia tego co do Ciebie mówię.
Tak miało być i tak jest.


Archangel napisał/a:
Jako ludzi nieakceptujących innowierców... no i przyznam ci, ze takie działania nie zachęcają... odnoszą wręcz przeciwny skutek... No ale takie jest moje zdanie, tak niesttey odbieram świadków Jehowy... niezbyt pozytywnie... moze inaczej by to wyglądało... gdybyś trochę odpuścił i mniej mówił o wierze i nie usiłował wmawiać, ze Twoje widzenie świata jest jedynie słuszne... bo tak nie zjednasz sobie ludzi... to takie moje uwagi, może na coś Ci sie przydadzą...

Twoje uwagi nie przydadza mi się, sa jedynie potwierdzeniem proroctw biblijnych i umacniają mnie w wierze.
Nigdzie nie jest powiedziane, że wszyscy poznaja prawdę i bedą wybawieni.
Wręcz przeciwnie, Biblia mówi o niegodziwych i ich liczbie jak ziarenek piasku na plaży.


Archangel napisał/a:
Jako ludzi nieakceptujących innowierców...


To nieporozumienie. Przecież rozmawiam z Tobą. Nie akceptuję Twoich poglądów i występuję przeciwko nim. Ty zaś żyj tak długo jak Ci Bóg pozwoli.
Jednak pamietaj, iż za wszystko odpowiesz przed Bogiem - tak pisze w Biblii.

Archangel napisał/a:
W jakim sensie tkwię w błędzie, ze upatruję prawdy w nauce? z tego co pisałeś widac, ze Bliblia nie jest w stanie dac rzetelnej wiedzy...

Skąd u Ciebie takie zaufanie do nauki?
Przecież to przekonanie trwa od tysiącleci. I co?
Ludzie dzisiaj nie umieja wychować swego dziecka, sami nie umieja kierować swoim zyciem, a cóż dopiero innymi.
Czy człowiek umie współżyć na tej planecie z innymi narodami?
Nie umie!
Co im daje nauka?
Ewolucja - dała naukowe usprawiedliwienie przemocy i przelewu krwi itd., itd.

Ja tak myślę, ze gdybyś tylko trochę chciała to całą prawdę o naukowcach i nauce, o ludzkiej tradycji, religiach i ludziach stale zyjacych w jakiś konfliktach mogłabys sama dostrzec i robić dalsze postepy w szukaniu prawdy i poznaniu Boga.
Myślę, że Tobie się nie chce.
Nauka nie da Ci prawdy!
Powrót do góry
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-09-28, 16:40   

„W komórce bezsprzecznie widać zaprojektowanie”

• PAULA KINCHELOE Mam wieloletnie doświadczenie w badaniach z zakresu biologii komórkowej i molekularnej oraz mikrobiologii. Pracuję na Uniwersytecie Emory w Atlancie w stanie Georgia. Zajmuję się także bezpłatnym upowszechnianiem wiedzy biblijnej wśród społeczności rosyjskojęzycznej.

W trakcie nauki biologii spędziłam cztery lata na wnikliwym badaniu samej komórki i jej części składowych. Im więcej się dowiadywałam o DNA, RNA, białkach oraz szlakach metabolicznych, tym bardziej zdumiewała mnie ich złożoność, zorganizowana struktura i precyzja. Zdobyta przez człowieka wiedza o komórce jest imponująca, ale zadziwia również to, ile wciąż pozostało do odkrycia. W komórce bezsprzecznie widać zaprojektowanie — i między innymi dlatego wierzę w Boga.
Dzięki studiowaniu Biblii dowiedziałam się, że naszym Stwórcą jest Bóg Jehowa. Nabrałam przekonania, że jest On nie tylko inteligentnym Stwórcą, ale też kochającym Ojcem, który się o mnie troszczy. Pismo Swięte wyjaśnia sens życia i roztacza zachwycającą nadzieję na przyszłość.
Młodzi ludzie, których uczy się teorii ewolucji, nieraz mają rozterki, w co wierzyć. Mogą się czuć zdezorientowani. Jeżeli wierzą w Boga, to okres nauki w szkole bywa dla nich próbą. Ale mogą wyjść z niej zwycięsko, gdy zwracają uwagę na rozliczne cuda natury i coraz lepiej poznają Stwórcę oraz Jego przymioty. Ja tak robiłam i doszłam do wniosku, że biblijna relacja o stwarzaniu jest dokładna i zgodna z rzetelną nauką.
Powrót do góry
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 6 z 6 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group