Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
FAQ : Szukaj : Użytkownicy : Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Bezdzietni z wyboru
Autor Wiadomość
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2006-06-04, 18:07   Bezdzietni z wyboru Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Tekst Joanny Rokickiej pochodzi z Tygodnika "Dzieńdobry" nr.19(360) 19 maja 2006

Bezdzietni z wyboru

Żadnych zupek, kupek, ząbkowania, pieluch i niańczenia. Coraz więcej polskich małżeństw nie chce mieć dzieci...

W Niemczech, USA, a nawet Japonii "no kidding" jest zjawiskiem na ogromną skalę. W Stanach Zjednoczonych już 15 lat temu powstało stowarzyszenie Childless by Choice (Bezdzietni z wyboru), które wychwala rezygnację z macierzyństwa.

- W Ameryce można mówić wręcz o kulcie bezdzietności w pewnych kręgach. Zdaniem wielu feministek kobieta nowoczesna to taka, która nie jest matką - mówi dr Derek Hoschiko, Amerykanin japońskiego pochodzenia i naukowiec z Seattle.

Wybieram życie we dwoje

Według Fiony McAllister i Lyndy Clarke, autorek raportu dla brytyjskiego ośrodka Family Policy Studies Centre, bezdzietność jest wpisana w nowoczesne społeczeństwo. Amerykanka Yvonne Marie Vissing, profesor socjologii z USA i apologetka bezdzietności, idzie krok dalej. - Możecie być dumne z tego, że nie macie dzieci. Nie jesteście niepełnowartościowe. Wręcz przeciwnie, wybierając bezdzietność, stawiacie na siłę, piękno i miłość - nawołuje.
Narastającej fali bezdzietności opierają się kraje skandynawskie i Francja, w której dzieci rodzi się nawet coraz więcej, a wykształcone i zamożne Francuzki z własnego wyboru rezygnują z pracy, by się nimi zająć. Prasa francuska pisze o wielkim "retour au foyer" - powrocie Francuzek do domu na łono rodziny.

Danielle Rousseau, prezes stowarzyszenia kobiet dyrektorów Dirigeantes, opowiada na łamach "La Croix" o młodych adwokatkach, dyrektorkach finansowych, które wyhamowują karierę, żeby wychowywać dzieci. - Kobiety są lepiej niż kiedyś wykształcone w zakresie psychologii dziecka. Wiedzą, że poświęcając im pierwsze lata życia, dadzą im lepszy start - tłumaczy.

W Polsce realizuje się niemiecki scenariusz. Już 20 proc. kobiet w wieku 40 - 45 lat nie ma dzieci, dwa razy więcej niż w latach 80. Podobnie dwukrotnie więcej mężatek niż 20 lat temu pozostaje bezdzietnych (blisko 15 proc.) Najczęściej z dzieci rezygnują kobiety dobrze wykształcone i dobrze zarabiające. O tym, ilu mężczyzn wybiera bezdzietność, nie ma danych.

Kobieta nie równa się matka

- Nie rusza mnie maluch w wózku, a opowieści o zupkach i ząbkowaniu wywołują mdłości - nie przebiera w słowach 27-letnia Karolina, absolwentka architektury. - Koleżanki niedosypiające miesiącami z powodu dzieci uważam za szalone. I dodaje: - Większość z nich na szczęście poszła po rozum do głowy i wie, do czego służy antykoncepcja.

Tym, co Karolinę przeraża najbardziej, jest nieodwracalność macierzyństwa. - Nie ma takiej opcji, żebym mogła się z tego wycofać, gdy uznam, że się do tego nie nadaję - mówi.

Wybór bezdzietności jest trudny dla kobiet, bo dotąd macierzyństwo często łączono z uznaniem jej za prawdziwą kobietę. Niektóre z nich czują się przytłoczone odwiecznym nakazem rodzenia dzieci i buntują się. - Dziś fakt, że nie chcę być matką, nie przesądza o mojej wartości - mówi 30-letnia Magda, prawniczka z Warszawy. - Kiedyś takie jak ja uważano za zakałę społeczeństwa. Na szczęście stajemy się coraz bardziej tolerancyjni. Moje otoczenie rozumie, że moje życie to moja sprawa. Problem w tym, że mężczyźni niekoniecznie - mówi.

Niedawno z powodu niechęci do macierzyństwa rozstała się z wieloletnim partnerem. - Borys jest już szczęśliwym mężem i wkrótce zostanie ojcem córeczki. Ja nie chciałam, a przede wszystkim nie mogłam mu tego dać - mówi bez żalu.
Magda nie jest wyjątkiem. Z macierzyństwa całkowicie rezygnuje wielu Polaków, ale na odwagę mówienia o tym stać niewielu - najczęściej osoby publiczne i to kobiety. Bez oporów opowiadają o tym Hanna Bakuła, Olga Lipińska, Maria Czubaszek czy amerykańska pisarka Amy Tan. Tłumaczą swoją decyzję brakiem instynktu, egoizmem, chęcią robienia tego, co jest dla nich ważne.

Zdaniem Tan pojawienie się dziecka wymaga całkowitego oddania się mu przynajmniej przez jakiś czas. - Niezależnie od tego, jak jest się zdeterminowanym w rozwijaniu kariery czy pasji, wraz z pojawieniem się dziecka wszystkie te rzeczy schodzą na dalszy plan - mówi w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Czy potrafię?

Kim są bezdzietni i jak motywują swoją decyzję? Dla jednych wygodniccy egoiści, dla innych osoby dojrzałe, bo świadome faktu, że nie czują się na siłach sprostać temu zadaniu. Czy "kids-free" mają wspólne cechy, co ich łączy? - Być może bezdzietni mają jakieś doświadczenia życiowe, które zdecydowały o ich postanowieniu - mówi Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog kliniczny. Zastrzega jednak, że ustalenie profilu psychologicznego bezdzietnych może być karkołomne. - Pewne cechy mogą być dla nich wspólne: koncentracja na sobie, własnych potrzebach i osiągnięciach, poddanie się charakterystycznym zachodnim wzorcom kulturowym i obowiązującemu stylowi życia, nastawienie na branie bez równowagi dawania. Być może także brak zaufania do własnej siły emocjonalnej, której wystarczy tylko dla siebie i partnera - wymienia Ostaszewska-Mosak.

Trend antydziecięcy jest silny wśród dziennikarzy i w świecie show-biznesu. Ich styl pracy i życia nie sprzyja utrzymywaniu rodzinnych więzi, za to upowszechnia modę na bezdzietność. Nieobciążony potomstwem jest postrzegany często jako "cool", wiecznie młody, bardziej zadbany niż "podtatusiały" mężczyzna czy "mamucha".

Bezdzietnymi są znane aktorki, dziennikarki, np. Daryl Hannah, Oprah Winfrey, Jennifer Aniston, Ashley Judd. W Polsce dzieci nie mają Grażyna Torbicka i Dorota Warakomska. Słynnymi orędownikami "no kidding" są George Clooney i Hugh Grant. Jedna z młodych polskich aktorek określiła z pogardą swoje koleżanki jako "niańczące". Z niechęcią o przemianie koleżanek w mamy wypowiadała się też Anna Mucha.

Niechęć do posiadania potomstwa otwarcie deklaruje też 44-letni Witold, szef działu informacji w jednym z tygodników. - Dzieci to strata czasu. Nie boję się samotności, nie mam potrzeby powielania swojego materiału genetycznego. Nie chcę nic nikomu przekazywać ani poznać smaku ojcostwa - wylicza. - Nie widzę powodu, żeby zachwycać się tym, że ktoś zrobił pierwszy krok czy powiedział jakieś słowo. Wszyscy dorośli, których znam, to potrafią - żartuje.

Jest zwolennikiem popularnych w krajach anglosaskich stref "no kids", czyli restauracji i innych obiektów publicznych, gdzie może przebywać z ludźmi "kompletnymi". Takim opiniom nie dziwi się 30-letni Marcin, młody aktor. Zawsze gdy wsiada do samolotu, rozgląda się, czy nie ma tam dzieci. - Bachory najczęściej wyją mi nad uchem - mówi. Po czym dodaje: - Sam jestem jeszcze dzieckiem, jak mam wziąć za kogoś odpowiedzialność? Do tego na resztę życia. Bo niby dzieci dorastają, ale tak naprawdę ciągle żyjesz ich sprawami. A ja chcę pożyć dla siebie - mówi.

Boję się

Fakty są nie do podważenia: w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. - Z badań wynika, że przyczyny wielu decyzji o nieposiadaniu dzieci związane są z brakiem poczucia bezpieczeństwa życiowego: stałej pracy, poziomu zarobków. Do tego upowszechniana jest postawa "radź sobie sam i dojdź do czegoś" - mówi socjolog Maria Mossakowska.

Według Pauliny, dyrektor artystycznej w jednym z wydawnictw prasowych, ludzie odpowiedzialni mają problem z podjęciem decyzji o posiadaniu dzieci. - Zawsze mogę stracić pracę i co wtedy? Najwięcej dzieci mają osoby niefrasobliwe i niewykształcone - twierdzi.

Uważa też, że dziecko wypełnia pewną pustkę w życiu człowieka. - Mam pasjonującą pracę i wiele zainteresowań, nie muszę dzieckiem wypełniać jakiegoś braku. Poza tym nie mam chyba instynktu macierzyńskiego - podsumowuje.

Bez wątpienia część osób, które nie chcą dziecka, ma odpowiednie warunki, żeby sobie na nie pozwolić. - Problem leży nie w poziomie życia, lecz w gotowości do zajęcia się kimś w pełni od ciebie zależnym, przejęciem na siebie ciężaru ukształtowania małego człowieka - mówi Derek Hoschiko. - Dziecko to następna osoba w naszym życiu. To nie ono ma dawać coś nam, ale my jemu - dodaje Tatiana Ostaszewska-Mosak.

Pomimo przemian obyczajowych decyzja "nie chcę mieć dzieci" nadal nie jest mile widziana w naszym społeczeństwie. Stereotyp matki - Polki silnie tkwi w naszej podświadomości. Niechęć do posiadania dzieci i przyznanie "nie chcę ich mieć w ogóle" są dużo trudniejsze do zaakceptowania przez otoczenie niż "jeszcze nie teraz". Tak najczęściej odpowiadają na pytania dociekliwych zdecydowani bezdzietni.

Cena swobody

Tatiana Ostaszewska-Mosak w swojej praktyce często spotyka osoby, które żałują decyzji o braku dzieci albo o ich późnej próbie powołania na świat. Zwłaszcza gdy mają problemy z jego poczęciem. Choć są też tacy, którzy trzymają się swojej decyzji. - W wielu przypadkach to naturalna strategia obronna. Bronię swojego wyboru, nawet jeśli po czasie uważam inaczej - mówi.

Zdaniem psycholog do wyjątków należą ci, którzy potrafią żyć tylko pracą, przyjaźnią i związkiem. - Po pewnym czasie koleżanki, przyjaciele i otoczenie bezdzietnych będą zaangażowani emocjonalnie w życie innych ludzi. Wtedy przychodzą wątpliwości, czy wybrało się słuszną drogę.

- Dla jednych sensem życia są kolejne narodziny i wychowywanie dzieci. Dla innych są ciekawsze zajęcia, na które warto tracić i czas, i pieniądze - kwituje Witold.

BOGUSŁAW WŁODAWIEC, psycholog:

- Powszechne ubezpieczenia społeczne sprawiły, że potomstwo nie jest już koniecznym zabezpieczeniem na starość. Ponadto łatwo dostępne środki antykoncepcyjne, akceptacja życia w konkubinatach, a co za tym idzie - nietrwałość związków, nie sprzyjają myśleniu o prokreacji. Z jednej strony to dobrze, ponieważ lepiej, by dzieci płodzili ludzie, którzy naprawdę ich pragną i dojrzeli do rodzicielstwa. Z drugiej strony osoby bezdzietne tracą coś bardzo cennego: doświadczenie bycia rodzicem i - gdy będzie już za późno - najprawdopodobniej będą miały poczucie straty. Po 30. roku życia zdecydowana większość kobiet i znaczna część mężczyzn dojrzewa do rodzicielstwa, nawet jeśli wcześniej nie odczuwali takiej potrzeby.

***

Co o tym sadzicie? Czy faktycznie bezdzietność staje się modna, a może to wynik sytuacji życiowej, materialnej? Czy rzeczywiście 'wygodniej' jest nie mieć potomstwa?
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51530306/51530306
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-06-18, 19:43   

Zbyt mało natury, i zbyt dużo wyrachowania.
Coraz więcej wśród kobiet mężczyzn, a wśród mężczyzn kobiet.
Wszystko staje na głowie, to i więcej małżeństw bez dzieci.

Degradacja pojęć, brak ideałów i brak autorytetów.
Utrata sensu życia. Jeśli człowiek dorosły nie wie po co zyje, to czy będzie w taka niepewność wprowadzał swoje dzieci.
Bezpiecznie ich nie mieć - tak myśli wielu.

Ten system rzeczy jest niereformowalny, on musi być wykorzeniony, usuniety.
W nim nie wiać przyszłości.
Armagedon.
Powrót do góry
   
Olinka Płeć:Kobieta
Φ
Φ

Dołączyła: 23 Lut 2007
Posty: 5
Poziom: 1
HP: 0/18
 0%
MP: 8/8
 100%
EXP: 4/9
 44%
PostWysłany: 2007-02-27, 20:23    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Ja uważam, że to głównie wina sprzedawanego obecnie stylu życia:
Musisz mieć najpierw samochód, mieszkanie, wakacje na Teneryfie, narty w Alpach i tysiące innych rzeczy. Na dziecko jeszcze przyjdzie czas. Poza tym jako dobry przyszły rodzic musisz dziecku zapewnic wszystko czego tylko moze zapragnąć.

Więc człowiek stara sie wyszumieć, nazbierać dóbr materialnych aż przychodzi moment że chęć posiadania dziecka jest już tak silna, że nawet dobra materialne odchodzą na plan dalszy.

Wtedy kobieta mająca mniej więcej 33 lata odstawia brana przez około 10 lat pigułki. Starają sie o dziecko miesiąc, dwa, pół roku. Niestety coraz częściej okazuje się, że dzidziuś nie może sie pojawić.

Zaczyna sie walka o to żeby jednak udało sie. Tysiące złotych, miesiące leczenia i jest dzidziuś. Ciąża przeleżana na patologii od 3 miesiąca bo zagrożona. Jest ukochany dzidziuś i teraz trzeba dać mu wszystko czego może tylko zapragnąć. Przecież nie może byc inaczej skoro ludzie ci tak sie o niego starali.

Teraz tak sie powieksza rodzinke.
Na szczęście są jeszcze inne przykłady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2007-03-13, 20:00    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Olinka napisał/a:

Wtedy kobieta mająca mniej więcej 33 lata odstawia brana przez około 10 lat pigułki. Starają sie o dziecko miesiąc, dwa, pół roku.

No tutaj to trochę przesadziłaś, 13 latki hormonów nie biorą... Wink
Ale generalnie zgadzam się z Tobą, większość kobiet nie ma czasu na dzieci, widzę to po koleżankach, które chcą mieć dzieci, ale nie mogą, bo przecież trzeba zadbac o rozwój zawodowy, trzeba np. zrobić staż, zdobyć doświadczenie, trzeba mieć gdzie mieszkać (dorobić sie własnego M) no i wreszcie trzeba mieć kase na to by kupić wszystko to co dziecku niezbędne-wózek, łóżeczko, wanienka, kosmetyki, ubranka... a to są spore pieniądze.... Powiem szczerze, że się wcale tym kobitkom nie dziwię
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Olinka Płeć:Kobieta
Φ
Φ

Dołączyła: 23 Lut 2007
Posty: 5
Poziom: 1
HP: 0/18
 0%
MP: 8/8
 100%
EXP: 4/9
 44%
PostWysłany: 2007-03-27, 20:44    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

33 - 10 = 13 Question bo chyba nie zrozumiałam Embarassed


Archangel napisał/a:
no i wreszcie trzeba mieć kase na to by kupić wszystko to co dziecku niezbędne-wózek, łóżeczko, wanienka, kosmetyki, ubranka... a to są spore pieniądze....
i tak nas właśnie spece od marketingu nakręcają. Bo ludzie zdają sie nie patrzeć na to, ze nie trzeba kupować wózka za 2tysiące złotych, że dziecko można wykąpać w wanience po starszym kuzynie. Tak nam wszystkim wtłaczają do głowy chęć posiadanie coraz większej ilosci coraz droższych rzezcy, że wielu nie zastanawia sie nad inną mozliwością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2007-03-28, 18:42    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Olinka napisał/a:
33 - 10 = 13 Question bo chyba nie zrozumiałam Embarassed .

heheh to mnie się porypało Smile


Cytat:

Archangel napisał/a:
no i wreszcie trzeba mieć kase na to by kupić wszystko to co dziecku niezbędne-wózek, łóżeczko, wanienka, kosmetyki, ubranka... a to są spore pieniądze....
i tak nas właśnie spece od marketingu nakręcają. Bo ludzie zdają sie nie patrzeć na to, ze nie trzeba kupować wózka za 2tysiące złotych, że dziecko można wykąpać w wanience po starszym kuzynie. Tak nam wszystkim wtłaczają do głowy chęć posiadanie coraz większej ilosci coraz droższych rzezcy, że wielu nie zastanawia sie nad inną mozliwością.

nie chodzi o to by kupować najdroższe rzeczy... bywasz czasem w sklepach z art. dla dzieci? Wystarczy zobaczyć jakie są ceny, nawet tych najtańszych łóżeczek, wózków i wanienek... nie mówiąc o ubraniach.... Piszesz, że można otrzymac od rodziny, znajomych tego typu sprzęty, jesne jeśli ma się taką możliwość jest to naprawdę fajna sprawa.... ale czesto bywa tak, ze niestety wszystko trzeba kupić... i robi się z tego ogromna suma....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
niewiadomo Płeć:Kobieta
Φ
Φ

Dołączyła: 06 Maj 2007
Posty: 1
Poziom: 1
HP: 0/18
 0%
MP: 8/8
 100%
EXP: 0/9
 0%
PostWysłany: 2007-05-18, 21:35    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

1.
Gość napisał/a:
Utrata sensu życia. Jeśli człowiek dorosły nie wie po co zyje, to czy będzie w taka niepewność wprowadzał swoje dzieci.
Bezpiecznie ich nie mieć - tak myśli wielu.


To to jest istotne. Tu sie zgadzam. Nie bardzo jednak rozumeim co to ma do degradacji pojeć i utraty autorytetów, które opisane zostały wyzej, i ktorych tutaj nie zacytowalam? Ale mniejsza z tym. Z cytatem który tu dałam zgadzam sie.


2.
Konsupcjonizm oraz glupi (jak dla mnie) poglad (oparty na konsumpcjonizmie w sumie):
Olinka napisał/a:
Poza tym jako dobry przyszły rodzic musisz dziecku zapewnic wszystko czego tylko moze zapragnąć


3.
Pasja w oddaniu sie ktorej dzieci moga przeszkadzac. Kariera w oddaniu sie ktorej dzieci moga przeszkadzac.

4.
I egoizm w oddaniu sie ktoremu dzieci na pewno beda przeszkadzac.


To moim skromnym zdaniem glowne powody dzisiejszej "bezdzietnosci".

Osobiscie ja dzieci tez nie planuje. powod: punkt 1 przede wszystkim. I punkt 3. No, pewnie tez 4.

A Wy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
   
Upi Płeć:Mężczyzna
Φι
Φι


Wiek: 37
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 23
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 5/9
 55%
PostWysłany: 2007-09-14, 11:59    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Jeśli rodzice nie będą kochali swojej pociechy i stanie się ono znamieniem obowiązku wywartego przez społeczną presję to niech sobie i dziecku darują męczarnię. Rodzic musi poczuwać chęć do posiadania pociechy inaczej dziecko z wiadomych przyczyn to wyczuje. Jeśli ma całe życie cierpieć z tego powodu i widzieć, że każdy jego krok, gest czy wyjazd na kolonie jest efektem łaski czy obowiązku rodzica to współczuję. Ja dziecka nie planuje z zupełnie innego powodu ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2007-10-28, 19:55    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Upi napisał/a:
Rodzic musi poczuwać chęć do posiadania pociechy inaczej dziecko z wiadomych przyczyn to wyczuje.

Dziecko wychowywane w zimnej emocjonalnie rodzinie, nie będzie czuło, że coś jest nie tak. Bo skąd ma to wiedzieć? Ma taką a nie inną rodzinę, która działa w dany sposób, więc myśli, ze tak właśnie musi być. Oczywiście wraz z nabywanym doświadczeniem (i wiedzy), dziecko może dokonać oceny relacji panujących w rodzinie ale na to potrzeba lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Upi Płeć:Mężczyzna
Φι
Φι


Wiek: 37
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 23
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 5/9
 55%
PostWysłany: 2007-11-11, 00:30    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Czy ja wiem? Jeśli zobaczy jak żyją inne dzieci jak np: mama odprowadza je do szkoły czy do domu albo przywozi śniadanie to takie dziecko tego nie widzi? Czy jeśli pójdzie do kolegi co zaprosi go czy ją na urodziny i zobaczy radość taką uczciwą z tych urodzin wróci do domu i dostanie np: pasem to nie zrozumie różnicy? Wiem skrajny przypadek, ale no tak czasem bywa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
XPL0173R Płeć:Mężczyzna
Φ
Chosen One
Φ


Wiek: 35
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 8
Skąd: Lubin(Warszawa ATM)
Poziom: 1
HP: 0/18
 0%
MP: 8/8
 100%
EXP: 7/9
 77%
PostWysłany: 2007-11-15, 19:55    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Ehhh panie Miłujący... o ile jeszcze tu zaglądniesz...
Cytat:
Coraz więcej wśród kobiet mężczyzn, a wśród mężczyzn kobiet.

Równouprawnienie Laughing Złe to raczej nie jest, a jak mniemam nie miałeś na myśli nic zbereźnego Cool
Cytat:
Degradacja pojęć, brak ideałów i brak autorytetów.
Utrata sensu życia.

Brak ideałów i autorytetów... Nie wiem jak rozumiesz ideały, ale co do braku autorytetów nie mogę zgodzić się, by był czymś złym. Problem w braku refleksji u 90% społeczeństwa, po prostu większość to takie lemmingi prowadzone wzorcami, trendami i opiniami innych. A co do utraty sensu życia, zapraszam do innego tematu(moim zdaniem biorąc pod uwagę samą logikę(bo o wierze nie dyskutuję, bo i jak wierzącemu nic nie wytłumaczę i wierzący mi) obiektywnego sensu istnienia nie ma, a nie widze też by wpływało to na moje poglądy dot. prokreacji[będzie kasa będzie dziecko, nie będzie kasy to i dziecka nie będzie, IMO]).
Cytat:
Ten system rzeczy jest niereformowalny, on musi być wykorzeniony, usuniety.
W nim nie wiać przyszłości.

Jeżeli mówimy o tym samym systemie(Matrix, Babilon, itp.; byćmoże mówimy o tym samym, gdyż Jezus zdawałsię być od niego wolny Very Happy ), to ciekawe jak to chcesz zrobić? Siłą odradzam. A "nauczaniem" nic nie zdziałasz.

A do Armageddonu jeszcze daleko, niestety Sad (pomijając że dwa razy podczas zimnej wojny blisko było czegoś znacznie bardziej obrazowego...)

_________________
Jestem całkowicie zależny od systemu, bez którego nie mogę istnieć. Problem w tym, że społeczeństwo wmawia mi że to Windows, podczas gdy w rzeczywistości jest to BIOS...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
   
Archangel Płeć:Kobieta
Φιλοσοφ
Φιλοσοφ


Dołączyła: 28 Gru 2004
Posty: 260
Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 3/35
 8%
PostWysłany: 2007-11-21, 17:35    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Upi napisał/a:
Czy ja wiem? Jeśli zobaczy jak żyją inne dzieci jak np: mama odprowadza je do szkoły czy do domu albo przywozi śniadanie to takie dziecko tego nie widzi? Czy jeśli pójdzie do kolegi co zaprosi go czy ją na urodziny i zobaczy radość taką uczciwą z tych urodzin wróci do domu i dostanie np: pasem to nie zrozumie różnicy? Wiem skrajny przypadek, ale no tak czasem bywa...

tutaj, jak pisałam ważny jest wiek dziecka. Jeśli mówimy o nastolatku to jak najbardziej będzie widział różnice i będzie "krytykował" rodziców, nawet tych najlepszych. Natomiast małe dziecko a moim zdaniem będzie miało problem z ocena sytuacji, tzn. na pewno doceni te urodziny i pomyśli, że ono tez by tak chciało, ale nie będzie oceniać rodziców. Małe dzieci często bronią rodziców, tłumaczą negatywne zachowania rodziców, własnym, ich zdaniem. nie właściwym postępowaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Upi Płeć:Mężczyzna
Φι
Φι


Wiek: 37
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 23
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 5/9
 55%
PostWysłany: 2007-11-28, 23:27    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Tu się zgadzam Smile masz rację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group