Wysłany: 2005-01-01, 16:06 Jakie pożywienie jest najlepsze dla człowieka ?
Przekonanie lub tradycja nie przemienią błędu w prawdę. Dzisiejsze przesądy były nauką przeszłości. Wiele z tego, co jest istotą dzisiejszej nauki będzie śmiesznym przesądem w przyszłości. Wielkim nieszczęściem jest to, że wiele przesądów i błędnych przekonań nadal pokutuje, nawet wsród oświeconej i wykształconej części społeczeństwa.
Niestety, nauka o żywieniu i leczeniu zawiera najwięcej nieporozumień ze wszystkich innych dziedzin. Istnieje obecnie mnóstwo różnych szkół i trendów związanych z żywieniem i leczeniem, z których każdy przekonuje o swojej wyższości nad innymi metodami. Przeciętna osoba otrzymując często sprzeczne informacje jest całkowicie zdezorientowana i nie wie komu wierzyć.
Wielce zagadkowe i zadziwiające jest to, że człowiek najwyżej rozwinieta istota na Ziemi, o najwyższym wśród wszystkich zwierząt istot intelekcie, nie wie, jakie pozywienie jest dla niej właściwe. Żadna inna stota nie ma takiego problemu, tylko człowiek zapomniał i odszedł od swego oryginalnego pożywienia.
Różnica między człowiekiem a zwierzęciem pod tym względem jest oczywista. Dzikie zwierzęta prawie w ogóle nie chorują i nie ulegają degeneracji, natomiast organizm człowieka często ulega zaburzeniom, czego rezultatem jest wiele cierpień.
Nigdy nie należy traktować tradycji jako ostatecznej prawdy. Człowiek przyswoił sobie wiele nienaturalnych i nieodpowiednich nawyków żywieniowych, ze względu na okoliczności będące poza jego kontrolą. Nadal pozostaje nieświadomy ich szkodliwych skutków i cierpi w milczeniu winiąc za to boga, los, wirusy, starszy wiek lub otoczenie. Należy pamiętać, że choroba wynikiem decyzji i działań człowieka, a nie natury. Wyborem i prawdą natury jest zdrowie i doskonałość. Zauważmy, że gdy się rodzimy i nie ma przypadkowych powikłań przy porodzie, to mamy odpowiednią wagę i zdrowe organy, dopiero decyzja wyboru pożywienia dla dziecka przez rodziców, która zazwyczaj oparta jest na prymitywnych przesłankach przekazywanych z pokolenia na pokolenie a potem nasze dycyzje żywieniowe nie zawsze właściwe, zabijają wszelkie zasady zdroworozsądkowego sposobu odżywiania się.
Nie chcę cytować wypowiedzi naukowców, lekarzy i świętych ksiąg, ponieważ naukowcy i lekarze są jak papugi, powtarzają to, czego zostali nauczeni. Prawdziwi badacze i lekarze nie są wytworami systemu edukacyjnego, szkół i akademii, lecz natury, która obdarzyła ich umysłem poszukującym. Twórcami przełomów w nauce bardzo rzadko są naukowcy. Również święte księgi są pisane przez ludzi i nie mogą być nośnikami prawd ostatecznych.
Trzeba poszukiwać własnej prawdy, zdając się na swój rozum, zdrowy rozsądek i wyniki badań, a nie opinię świętych, badaczy ksiąg czy pseudonaukowców, którzy stanowią największą przeszkodę w poszukiwaniu prawdy. Prawdziwych naukowców należy szanować, brać pod uwagę to, co mówią i uważać ich jedynie za doradców i nie wierzyć im bezkrytycznie.
Tekst pochodzi z książki "Mleko cichy morderca" dr Nand Kishare Sharma
Według mnie zwierzęce białko jest potrzebne Przecież człowiek jest z natury wszystokożercą i jest do tego stworzony. Zresztą poczytajcie sobie o diecie Kwaśniewskiego to sami zobaczycie ....
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-01-12, 01:09
Zjadam zarowno produkty pochodzenia zwierzęcego jak i roslinnego... Preferuję nabiał, mięso jem zdecydowanie rzadziej... a z warzywami o owocami bywa różnie zwłaszcza zimą... Słyszałam przytaczanych przez Ciebieo badaniach jednak podchodze do nich sceptycznie... (może wynika to z "tradycji kulinarnej" w jakiej wyrosłam... ) jednak, mimo wszysto cześciej słyszy się o pozytywnym wpływie białka zwierzęcego na rozwój człowieka...i że nawet soja nie jest w stanie w pełni go zastąpić...
Mimo iz naprawdę bardzo lubie dania wegetariańskie (mam kilka świetnych przepisów ) to nie wyobrażam sobie życie bez kotlecika (mniam.. a tym bardziej bez jajek i nabiału (bez nich nawet ciasta się nie upiecze )
BTW a jak jest z mięsem ryb, jadane jest przez wegetarian czy nie? bo to mi umknęło...
Archangel, a jak zjadasz te produkty pochodzenia zwierzęcego (bo tak nakazuje Ci irracjonalna wiara w tradycje), to czy zdarza Ci się usłyszeć krzyk torturowanych niewinnych zwierząt
Białko zwierzęce jest niezdrowe a zwłaszcza tłuszcze zwierzęce, bo powodują zmiany w organiźmie, które objawiają się pod postacią nadciśnienia, miażdżycy i w konsekwencji zawału. A ciasto można upiec bez problemu czy też upiec kotleta sojowego panierowanego w specjalnej miksturze, którą można kupić pod nazwą: "20 jaj bez jaj" ( strona producenta: http://www.langsteiner.com.pl/i.php?pg=marki&wh=bezjaj). Zamiast mleka zwierzęcego, możesz użyć mleka sojowego!
Tak więc nie mów, że nie da się upiec bez zwierzęcych jaj i innych przetworów pochodzenia zwierzęcego
Po prostu trzeba tylko chcieć, bo każdy ma prawo do życia
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-05-03, 00:02
Krytyk napisał/a:
Archangel, a jak zjadasz te produkty pochodzenia zwierzęcego (bo tak nakazuje Ci irracjonalna wiara w tradycje), to czy zdarza Ci się usłyszeć krzyk torturowanych niewinnych zwierząt
Białko zwierzęce jest niezdrowe a zwłaszcza tłuszcze zwierzęce, bo powodują zmiany w organiźmie, które objawiają się pod postacią nadciśnienia, miażdżycy i w konsekwencji zawału. A ciasto można upiec bez problemu czy też upiec kotleta sojowego panierowanego w specjalnej miksturze, którą można kupić pod nazwą: "20 jaj bez jaj" ( strona producenta: http://www.langsteiner.com.pl/i.php?pg=marki&wh=bezjaj). Zamiast mleka zwierzęcego, możesz użyć mleka sojowego!
Tak więc nie mów, że nie da się upiec bez zwierzęcych jaj i innych przetworów pochodzenia zwierzęcego
Po prostu trzeba tylko chcieć, bo każdy ma prawo do życia
Zjadam produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubię Tak samo lubie warzywa i owoce, ale to nie znaczy, że byłabym w stanie jeść jedynie rośliny...
Zastanawiam się co faktycznie jest zdrowsze kotlecik czy pryskane lub 'modyfikowane genetycznie warzywka/owoce? Gdyby faktycznie zagłebić się w to co tak naprawde powinno się jeść wychodzi na to, że nie ma produktów w 100% zdrowych... niestety to co jest dostepne na rynku to 'świństwa', nawet jedzenie w sklapach z tzw. zdrową żywnościa nie jest takie zdrowe....
to, że tłuszcz jest niezdrowy, zwłaszcza spożywany w za dużych ilościach jest wiadome już od dawna... trzeba więc starać się go ograniczać i nie rezygnować całkowicie z pokarmów roslinnych... co nie znaczy, że trzeba zaprzestać jedzenia mięsa
Kotlety sojowe sa suuper, lubię sobie czasem coś takiego zjeść, ale taki kotlet niestety nie zastąpi mi schabowego Piszesz o ciastach, zastanawia mnie jakie ciasta można zrobić? Bo jakos trudno mi sobie wyobrazić biszkopt 'wegetariański' gdzie podstawą sa jajka....
Piszesz, że każdy ma prawo do życia... a dzikie, chore na wscieklizne koty grasujące po moim osiedlu , też? Bo ja jestem innego zdania...
Zjadam produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubię
Ale dlaczego mają ginąć bezbronne zwierzęta? Tylko dlatego, że Ty zjadasz produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubisz jeść? Smutne..
Archangel napisała:
Cytat:
Piszesz, że każdy ma prawo do życia... a dzikie, chore na wscieklizne koty grasujące po moim osiedlu , też? Bo ja jestem innego zdania...
A zawodowi mordercy wykonujący swoją pracę ("bo tak trzeba"), którzy zabijają zwierzęta na ubojowisku opodal mojego osiedla też?
Tak jak i wśród zwierząt, tak i też wśród ludzi znajdą się osobniki z psychopatycznym nastawieniem do świata, którzy zagrażają innym ludziom, dlatego się ich zamyka w więzieniach, choć moim zdaniem powinno się ich zabijać, tak samo i takie koty powinno się usuwać (...)
Przykro mi to pisać, ale mam więcej szacunku dla bezbronnych zwierząt niż dla "inteligentnych" ludzi jadających mięso
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-05-04, 14:45
Krytyk napisał/a:
Ale dlaczego mają ginąć bezbronne zwierzęta? Tylko dlatego, że Ty zjadasz produkty pochodzenia zwierzęcego bo je lubisz jeść? Smutne..
Bo ich mieso dostarcza potrzebne składniki do mojego organizmu (a ciągle nie ma wiarygodnych badań pokazujących, że jedynie dieta warzywno-owocowa jest zdrowa, bo nawet teksty zamieszczone przez Rafcia tutaj na forum, bardziej przypominają swego rodzaju manifest niż obiektyne stwierdzenie faktów) a po drugie, że lubię mięso. Widzisz dla mnie zabijanie tych 'bezbronnych' zwierzat jest jak najbardziej oki, kiedy służy to ważnym celom takim jak 'produkcja' pokarmu... wiadomo, też że skóry wykorzystuje się do produkcji butów, ubrań, toreb itp... ale dla mnie niedopuszczalne sa takie motywy zabijania gdzie celem głównym jest pozyskanie skór, kości (mam tu na mysli glownie kość słoniową) czy zwyczajna 'rozrywka' (np. walki psow). Nie popieram też niehumanitarnego uboju zwierzaków w rzeźniach.
Inna sprawa, że wiele zwierzaków nie jest roślinożercami... także poluja na inne zwierzaki... jasne mówi się wówczas o seleksji naturalnej, która jest w przyrodzie niezbędna, ale warto zauwazyć iż czasem potrzebna jest i interwencjia człowieka by trochę 'pomóc' przyrodzie... Pozatym wiele zwierzaków hodowanych jest jedynie w celach spożywczych...
Dlatego jestem zdania, że nie należy demonizowac samego aktu zabijania zwierzaków w celach pokarmowych, tylko zastanowić się nad tym co zrobic by nie ginęły zwierzaki wtedy kiedy ginąć nie muszą...
Cytat:
Archangel napisała:
Cytat:
Piszesz, że każdy ma prawo do życia... a dzikie, chore na wscieklizne koty grasujące po moim osiedlu , też? Bo ja jestem innego zdania...
A zawodowi mordercy wykonujący swoją pracę ("bo tak trzeba"), którzy zabijają zwierzęta na ubojowisku opodal mojego osiedla też?
hmmm... wiesz Krytyk chyba pewna różnica między ludźmi a zwierzętami jest...
Cytat:
Przykro mi to pisać, ale mam więcej szacunku dla bezbronnych zwierząt niż dla "inteligentnych" ludzi jadających mięso
wniosek z tego, że miałbyś większy szacunek dla mojego hipotetycznego chomika, niż dla mnie wcinającej kotlety... No coż... mnie się zawsze wydawalo, że do tego by kogoś szanowac potrzeba czegoś więcej niż analizy jego jadłospisu...
wniosek z tego, że miałbyś większy szacunek dla mojego hipotetycznego chomika, niż dla mnie wcinającej kotlety... No coż... mnie się zawsze wydawalo, że do tego by kogoś szanowac potrzeba czegoś więcej niż analizy jego jadłospisu...
Po pierwsze:
Oczywiście, że miałbym większy szacunek dla Twojego chomika, bo w przeciwieństwie do Niego, Ty jesteś dla mnie tylko powszechnym zjadaczem chleba z kiełbasą
Po drugie:
Przejście na wegetarianizm nie oznacza odrzucenia jedzenia mięsa, tylko oznacza racjonalny sposób myślenia. Ale niestety ludziom wydaję się, że są kimś lepszym od zwierząt i nawet o tym nie myślą, że może być inaczej.
Po trzecie:
Mnie nie wydaje się, tylko twierdzę, żeby kogoś szanować, trzeba liczyć się z Jego życiem, bo powtarzam, każdy ma prawo do życia! I żaden powszechny zjadacz chleba z kiełbasą nie będzie decydował o życiu innych! A w ogóle ja, jako człowiek myślący, nie żyje po to żeby jeść, tylko jem po to żeby żyć! A żeby żyć, wcale nie muszę zabijać swoich przyjaciół
Pozdrawiam i życzę spokojnego pomyślunku (...)
JaRush -Usunięty- Gość
Poziom: 378
HP: 51526728/51526728
100%
MP: 0/24568549
0%
EXP: 26045/247964
10%
Wysłany: 2005-05-06, 15:36 Dieta Kwaśniewskiego i takie tam...
Drogi Tomku! Piszesz o diecie Kwaśniewskiego, a nie masz chyba o niej zielonego pojęcia! Twórca tej diety, podobnie jak właściciel McDonalda, czy KFC powinien trafić za kraty z prozaicznego powodu, jakim jest ogłupianie ludzi (łagodna forma) i doprowadzanie ich zdrowia do ruiny. W tym przypadku przede wszystkim mamy do czynienia choćby z miażdżycą, która ujawnia się po kilku latach stosowanie tej diety-cud. Nie są to informacje wyssane z palca. Znam je niemal z autopsji. Na codzień pracuję w sklepie z żywnością ekologiczną i borykam się z problemami natury żywieniowej i ogólnie zdrowotnej, szczególnie spowodowanej niewłaściwym sposobem odżywiania. Sam nie spożywam mięsa od ponad 12-tu lat, od 2-ch lat spożywam żywność tylko pochodzenia organicznego. Na tej podstawie mogę stwiedzić, że najlepszą drogą do dobrego samopoczucia jest w pierwszej fazie odrzucenie mięsa i tłuszczów zwierzęcych - czas pokazuje, że organizm ludzki funkcjonuje na "paliwie" roślinnym najkorzystniej, nie oznacza to jednak, że jesteśmy roślinożercami, raczej wszystkożercami z wyboru. Ale dlaczego wybieramy właśnie taką drogę, czyli wrzystkożerców? Wystarczy spojrzeć na niemowlęta, które przecież nie od razu są karmione produktami zwierzęcymi, tylko właśnie roślinnymi. Te dzieci, które są wychowywane na takiej diecie, czyli wegetariańskiej, są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił i obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca (tak, tak !!! coraz więcej pojawia się przypadków miażdżycy u dzieci do 10-go roku życia !!! - ale to nie dziwi, skoro karmi się dzieci mlekiem, które powinna pić krowa, w dodatku szemranej jakości...). To wszystko (i nie tylko to) świadczy przede wszystkim o tym, że pokarm roślinny nie powoduje u człowieka żadnego rodzaju przykrych schorzeń itp., natomiast pokarm zwierzęcy jest niezdrowy, a co za tym idzie - kompletnie niepotrzebny. Spożywanie mięsa i produktów zwierzęcych wiąże się raczej z kwestią przyzwyczajeń a nie wynika z chęci lepszego, zdrowszego życia. Tak więc wegetarianizm nie jest tylko formą okazywania miłości do zwierząt, lecz bardziej sposobem na długie, zdrowe życie. Zapomnieliśmy już o tym, że istnieją kraje, gdzie mięsa poprostu się nie jada i to wcale nie ze względów religijnych, jak to się nagłaśniało zawsze w mediach - choćby Indie. Nie zapominajmy również o tym, że ludzkie ciało jest tak stworzone, że może nam służyć nawet 130-150 lat !!! O tym z kolei doskonale wiedzą Hunzowie, którzy przeciętnie żyją ok. 130 lat i nie znają żadnych cywilizacyjnych chorób. Dla laika te wszystkie rzeczy wydają się wyssane z palca, więc proponuję trochę zagłebić się w temat. Mnie łatwiej wierzyć w takie rzeczy, tym badziej, że mam tego namacalne dowody, niż np. w misję na Marsa, gdzie te dowody wcale nie muszą być pewne, bo dlaczego mam komuś wierzyć na słowo ?
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-05-06, 18:50
Krytyk napisał/a:
Po pierwsze:
Oczywiście, że miałbym większy szacunek dla Twojego chomika, bo w przeciwieństwie do Niego, Ty jesteś dla mnie tylko powszechnym zjadaczem chleba z kiełbasą
Czyli jednak szcunek zależy od jadłospisu...
Cytat:
Po drugie:Przejście na wegetarianizm nie oznacza odrzucenia jedzenia mięsa, tylko oznacza racjonalny sposób myślenia. Ale niestety ludziom wydaję się, że są kimś lepszym od zwierząt i nawet o tym nie myślą, że może być inaczej.
Krytyk, wegetarianizm to jedynie sposób żywienia... a to o czym piszesz to tylko 'dorabianie ideologii' do jadłospisu... to tak jakby zakładać, że ludzie, którzy słuchają metalu sa bardziej inteligentni i wrażliwi niz osoby słuchające innego rodzaju muzyki... fakt istnieją takie przypadki, ale nie należy tego traktować jak regułę... bo po prostu nie ma związku między tymi 'czynnikami'
Co do wegetarian, miałam taką znajomą, zdeklarowaną wegetariankę, ktora nie byla w stanie odróżnic kiedy zjada zupkę z samych warzywek a kiedy wcina pomidorowa na rosole... no i takie zupki na mięsie pałaszowała az jej się uszy trzęsły... znam tez takich wegetarian, którzy mięska nie tkną, bo nie chcą zwierzaków zabijać, a butki ze skóry noszą, torby ze sqry kupują....
Oczywiście, że ludzie stoją wyżej niż zwierzęta, bo w przeciwieństwie do zwierzaków potrafią mysleć, tworzyć wiedzę, sztukę, panować nad instynktami... oczywiście można podać przykłady ludzi, którzy z tych otrzymanych 'dobrodziejstw' nie korzystają... co nie zmienia faktu, że ludzkość takowy 'potencjał' posiada....
Cytat:
Po trzecie:Mnie nie wydaje się, tylko twierdzę, żeby kogoś szanować, trzeba liczyć się z Jego życiem, bo powtarzam, każdy ma prawo do życia! I żaden powszechny zjadacz chleba z kiełbasą nie będzie decydował o życiu innych! A w ogóle ja, jako człowiek myślący, nie żyje po to żeby jeść, tylko jem po to żeby żyć! A żeby żyć, wcale nie muszę zabijać swoich przyjaciół
Pozdrawiam i życzę spokojnego pomyślunku (...)
Potencjalny 'zjadacz chleba z kiełbasą' nie decyduje o zyciu innych, ale o zyciu zwierzaków, które chce przerobić na tą kiełbase... a to jest pewna różnica. Dla mnie zwierzę nie jest osobą, nie jest też przyjacielem w pełni tego słowa. Fakt, mówi się o tym, że ludzie nie zawsze sa tak wiernymi 'przyjaciółmi' jak np. psy, ale dla mnie przyjażń to coś więcej niż tylko wierność i slepe przywiązanie do czlowieka... chociaż fakt znam osoby, które lepiej traktują swojego psa niż np. dziadka, czy na spotkaniach ze znajomymi pokazują fotki swoich kotów a nie np. wnucząt... można by powiedzieć, że są to osoby, które naprawe kochają zwierzaki... pytanie tylko czy oby napewno? I czy faktycznie są lepszymi ludźmi?
Jestem zdania, że sprawa szacunku do innych osob zalezy od wielu rożnorodnych czynników i nie można tego ograniczać jedynie do jedzenia mięsa....
Cytat:
Te dzieci, które są wychowywane na takiej diecie, czyli wegetariańskiej, są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił i obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca
Moja chrześnica, jak i wiele innych dzieciaków które znam, jedza mięcho a są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca... więc bym nie generalizowała
Oczywiście.., wybór wegetariańskiego odżywiania świadczy o inteligencji człowieka w przeciwieństwie do ludzi jedzących mięso, którzy nawet nie pomyśleli dlaczego te mięso jedzą. Tak nakazuje tradycja i tyle. Ale brak inteligencji cechuje właśnie ludzi, którzy nie potrafią myśleć i nie zastanawiają się w życiu dlaczego tak postępują, czy to co robią jest słuszne itp.
Archangel napisała:
Cytat:
Krytyk, wegetarianizm to jedynie sposób żywienia... a to o czym piszesz to tylko 'dorabianie ideologii' do jadłospisu... to tak jakby zakładać, że ludzie, którzy słuchają metalu sa bardziej inteligentni i wrażliwi niz osoby słuchające innego rodzaju muzyki...
Ideologia to bezmyślny utopijny sposób postępowania i cechuje ją brak racjonalego uzasadnienia jak pisałem wyżej...
Słuchanie muzyki a zabijanie żywych istot to dwie różne rzeczy. Ale ty tej różnicy nie widzisz, bo ... nie myślisz?
Archangel napisala:
Cytat:
znam tez takich wegetarian, którzy mięska nie tkną, bo nie chcą zwierzaków zabijać, a butki ze skóry noszą, torby ze sqry kupują....
Wegetarianie to ludzie, którzy dbają tylko o swój zdrowy sposób życia i niektórzy z nich też są "ukrytymi mordercami" przyczyniającymi się do rozwoju tego krwawego przemysłu mięsnego
Natomiast prawdziwymi miłośnikami życia są weganie, którzy nie tylko wykluczają bezmięsny sposób życia, ale wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego (nabiał, jajka, ryby itp.) oraz nie ubierają się w skóry ze zwierząt a także nie stosują nawet kosmetyków testowanych na zwierzętach itp.
Archangel napisała:
Cytat:
Potencjalny 'zjadacz chleba z kiełbasą' nie decyduje o zyciu innych, ale o zyciu zwierzaków, które chce przerobić na tą kiełbase... a to jest pewna różnica. Dla mnie zwierzę nie jest osobą, nie jest też przyjacielem w pełni tego słowa.
Życie INNYCH jest życiem wszystkich organizmów żyjących na tej planecie. Człowiek jest też organizmem i który w wyniku ewolucji nabył najbardziej rozwiniętą formę, ale niektórzy ludzie przekonani o swojej wyższości traktują inne organizmy z pogardą i brakiem szacunku, bo zwierzęta są tylko dla nich pożywieniem. A dla mnie zwierzęta są na równi z człowiekiem, każde zwierzę ma prawo do życia. Żaden człowiek i bÓG nie będzie decydował o życiu innych istot
Archangel napisała:
Cytat:
Moja chrześnica, jak i wiele innych dzieciaków które znam, jedza mięcho a są zdrowe, uśmiechnięte, pełne sił obce są im zagadnienia takie jak skaza białkowa, czy miażdżyca... więc bym nie generalizowała
To nie generalizacja, to konkretne fakty !
Ten uśmiech na twarzy ludzi jedzących mięso wynika z lenistwa i obżarstwa. Gdy komuś brakuje rozumu a jedynym wyznacznikiem postępowania są zmysły, to może świadczyć tylko o uzależnieniu od irracjonalizmów. Jak widzę, obżerających się ludzi, którzy wcinają tłuste golonko, i ten spływajacy tłuszcz z ich uśmiechnietych twarzy, to chce mi się rzygać , a wtedy wstyd mi za rasę ludzką . Jeśli chodzi o uśmiech dzieci jedzących mięso, to wynika ono z ich ciekawości do życia. Ale to życie tych dzieci, niestety zabijane jest przez decyzje bezmyślnych rodziców, którym brakuje racjonalnej wiedzy o żywieniu. Dzieci są młode jeszcze i dlatego ich organizm radzi sobie z tymi niepożądanymi produktami. Choć jak pisał JaRush (którego chciałem gorąco przywitać ): "tak, tak !!! coraz więcej pojawia się przypadków miażdżycy u dzieci do 10-go roku życia !!! ", niewątpliwie takie przypadki się zdarzają i będą się zdarzać jeśli nie będziemy tłumaczyć naszym dzieciom o irracjonalnych mechanizmach rządzących rzeczywistością.
Pozdrawiam wszystkich miłosników życia, których myślenie powoduje, że optymistycznie patrzę na świat!
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-05-07, 21:31
Krytyk napisał/a:
Oczywiście.., wybór wegetariańskiego odżywiania świadczy o inteligencji człowieka w przeciwieństwie do ludzi jedzących mięso, którzy nawet nie pomyśleli dlaczego te mięso jedzą. Tak nakazuje tradycja i tyle. Ale brak inteligencji cechuje właśnie ludzi, którzy nie potrafią myśleć i nie zastanawiają się w życiu dlaczego tak postępują, czy to co robią jest słuszne itp.
Z tego wniosek, że najbardziej inteligentne sa anorektyczki i nalezy się im największy szacunek, bo one w ogole unikają jedzenia, nie dość, że nie przyczyniają się do zabijania bezbronnych zwierzaków to jeszcze szanują życie roślinek, bo czasem jako posiłek wystarcza im jeden listek sałaty... toż to dopiero umiłowanie życia...
Krytyk, wiem że jesteś weganem i jestem wstanie zrozumieć pod tym względem Twoją gloryfikację takowego stylu życia... jednakże opinie jakie głosisz wydaja mi się mocno przesadzone... Nie zauważyłam by niejedzenie mięsa miało wpływ na poziom inteligencji człowieka, bo jak zapewne wiesz inteligencja jest 'wrodzona' oczywiście można podnieść swoje IQ cwicząc mózg, ale nie ma dowodu na to, ze jedzenie warzywek lepiej wpływa na potencjal umysłoiwy... inna sprawa, że można mieć wysokie IQ i być osobą niezaradną życiowo, mającą kłopoty z życiem w społeczeństwie itp. Wiec wnioski typu weganie/wegetarianie sa ludźmi myslącymi w przeciwieństwie do osób jedzących mięso są przesadzone, żeby nie powiedzieć, że nie mają racji bytu.
Cytat:
Ideologia to bezmyślny utopijny sposób postępowania i cechuje ją brak racjonalego uzasadnienia jak pisałem wyżej...
ano właśnie, Twoja teoria - weganie/wegetarianie są inteligentniejsi niż osoby jedzące mięso- nie posiadają racjonalnego uzasadnienia, jest to po prostu subiektywna opinia i tyle... a wszem i wobec usiłujesz udowodnić iz jesteś racjonalista...
Cytat:
Słuchanie muzyki a zabijanie żywych istot to dwie różne rzeczy. Ale ty tej różnicy nie widzisz, bo ... nie myślisz?
hmm.. osobisty przytyk dotyczący intelektu drugiej osoby, zazwyczaj uzywa się tego typu 'argumentacji' kiedy chce sie zdenerwować 'przeciwnika dysputy' lub gdy brak racjonalnej argumentacjii... hehehehhee znam te 'psychologiczne zagrania'
Cytat:
Wegetarianie to ludzie, którzy dbają tylko o swój zdrowy sposób życia i niektórzy z nich też są "ukrytymi mordercami" przyczyniającymi się do rozwoju tego krwawego przemysłu mięsnego
Natomiast prawdziwymi miłośnikami życia są weganie, którzy nie tylko wykluczają bezmięsny sposób życia, ale wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego (nabiał, jajka, ryby itp.) oraz nie ubierają się w skóry ze zwierząt a także nie stosują nawet kosmetyków testowanych na zwierzętach itp.
no i nie napisałeś jeszcze że roszczą sobie prawa do oceniania moralności innych... bo z jednej strony umiłowanie życia i jego ochrona a z drugej 'nagonka' na ludzi myslących inaczej... z jednej strony gloszenie równości wszystkich istot żywych, a z drugiej stawianie siebie wyżej niz ludzi jedzacych mięso... dostrzegam tu brak konsekwencji.
Cytat:
Życie INNYCH jest życiem wszystkich organizmów żyjących na tej planecie. Człowiek jest też organizmem i który w wyniku ewolucji nabył najbardziej rozwiniętą formę, ale niektórzy ludzie przekonani o swojej wyższości traktują inne organizmy z pogardą i brakiem szacunku, bo zwierzęta są tylko dla nich pożywieniem. A dla mnie zwierzęta są na równi z człowiekiem, każde zwierzę ma prawo do życia. Żaden człowiek i bÓG nie będzie decydował o życiu innych istot
Jak sam piszesz człowiek traktuje zwierzaki z wyzszościa, bo jest 'bardziej rozwinięta formą", nie da się temu zaprzeczyć. Człowiek tak jak i zwierzęta dąży do zachowania życia, a w tym pomagają mu instynkty (pod tym jedynie względem człowiek jest równy zwierzęciu), ale zwierzę nie jest w stanie nad tymi instynktami zapanowac, nie potrafi myśleć, tworzyć, odczuwać emocje itp. więc jak u licha można mówić, że człowiek nie stoi wyżej, że jest równy zwierzakom?
Cytat:
To nie generalizacja, to konkretne fakty !
To o czym napisałam to tez konkretny fakt
Cytat:
Ten uśmiech na twarzy ludzi jedzących mięso wynika z lenistwa i obżarstwa. Gdy komuś brakuje rozumu a jedynym wyznacznikiem postępowania są zmysły, to może świadczyć tylko o uzależnieniu od irracjonalizmów. Jak widzę, obżerających się ludzi, którzy wcinają tłuste golonko, i ten spływajacy tłuszcz z ich uśmiechnietych twarzy, to chce mi się rzygać , a wtedy wstyd mi za rasę ludzką . Jeśli chodzi o uśmiech dzieci jedzących mięso, to wynika ono z ich ciekawości do życia. Ale to życie tych dzieci, niestety zabijane jest przez decyzje bezmyślnych rodziców, którym brakuje racjonalnej wiedzy o żywieniu. Dzieci są młode jeszcze i dlatego ich organizm radzi sobie z tymi niepożądanymi produktami. Choć jak pisał JaRush (którego chciałem gorąco przywitać ): "tak, tak !!! coraz więcej pojawia się przypadków miażdżycy u dzieci do 10-go roku życia !!! ", niewątpliwie takie przypadki się zdarzają i będą się zdarzać jeśli nie będziemy tłumaczyć naszym dzieciom o irracjonalnych mechanizmach rządzących rzeczywistością.
Jak widzę tego typu ludzi to też czuję wstręt, ale takowych osób nie jest wiele... więc generalizujesz...
A problem z dietą dzieci jest znacznie bardziej obszerny, nie dotyczy tylko jedzenia bądź niejedzenia mięcha.
Nie zauważyłam by niejedzenie mięsa miało wpływ na poziom inteligencji człowieka, bo jak zapewne wiesz inteligencja jest 'wrodzona' oczywiście można podnieść swoje IQ cwicząc mózg, ale nie ma dowodu na to, ze jedzenie warzywek lepiej wpływa na potencjal umysłoiwy...
Inteligencja nie jest wrodzona, inteligencja jest uwarunkowana czynnikami empirycznymi. Im bogatsze twoje doświadczenie tym twoja empiria życiowa jest wszechstronna, co wpływa na wysoki poziom inteligencji. Człowiek rodzi się i jego umysł jest "niezapisaną kartą", dopiero poprzez doświadczenie zdobywa wiedzę. Czasami czynniki i uwarunkowania społeczne nie pozwalają mu stać się osobą inteligentną, np. przebywanie z ludźmi, którzy powielają irracjonalne stereotypy i tradycje zabijają Jego osobowość i spontaniczne dążenie do prawdy.
Widzę, że dalej nie potrafisz myśleć obiektywnie i nie rozumiesz, że tu nie chodzi o to, że niejedzenie mięsa ma wpływ na poziom inteligencji, tylko o to, że niejedzenie mięsa jest wynikiem racjonalnego myślenia. Powtarzam: Wegetarianizm to nie zmiana sposobu odżywiania, tylko sposobu myślenia
Ja rozumiem, że Twoja empiria życiowa od najmłodzych lat została ukształtowana przez powszechną egzystencję społeczną, ale to że większość tak postępuje, bo "tak trzeba", wcale nie znaczy że mają rację. Gdyby prawda zależała od większości głosów, to inteligencja w ogóle nie miałaby racji bytu. Jednakże w świecie są wybitne jednostki, które potrafią
ukierunkować myślenie ogółu społeczeństwa, pozostaje mi wierzyć, że takich ludzi, będzie rodziło się więcej, którzy swoim postępowaniem będą naprowadzać otłumione irracjoanlizmem masy ludzkie na właściwą drogę. Ale żeby tacy ludzie się ujawniali, muszą być wychowywani przez mądrych rodziców, od których zależy pierwszy etap wychowywania i przygotowywania dzieci do racjonalnego życia w społeczeństwie, społeczeństwa wolnego od stereotypów i tradycji. Tylko myślenie oparte na empirycznych faktach, może zniszczyć zacofanie i fałsz.
Archangel nie słuchaj co mówią inni, i nie sugeruj się tylko swoimi zmysłami. Niech twoje dotychczasowe myślenie, będzie w końcu poparte materiałem empirycznym i sprawi, że zaczniesz wreszcie poprawnie myśleć i dążyć samodzielnie do obiektywnej prawdy. Już dziś zadaj sobie pytanie: Dlaczego jem mięso? Tylko dlatego, że tak zostałam wychowana przez rodziców? A potem nie mialam czasu, żeby się nad tym zastanawiać, bo są "ważniejsze" sprawy niż jakiś tam sposób odżywiania? Prawdę można dostrzec w każdej sferze bytowej, tylko trzeba chcieć. I tego Ci życzę
Archangel - proszę przestań mnie rozśmieszać tekstami w stylu: anorektyczki - najzdrowsze itp, bo udowadniasz, że ne masz o tym pojęcia !!! Żadna z nawet najbardziej radykalnych wegetarianek nie jest tzw. wieszakiem i nie ma problemów z samą sobą na tle kształtów. Szkoda, ze nie jesteś facetem, chętnie zapoznałbym Cię z niejednym jędrnym wegetariańskim pośladkiem, kształtnym biustem, zdrowym uśmiechem i brakiem problemów związanych z brakiem pieniędzy na tipsy, farbę do włosów i odświerzacz do ust Pozdrawiam wszystkie wegetarianki. Jesteście boskie, nie tylko na zewnątrz !!!
JaRush -Usunięty- Gość
Poziom: 378
HP: 51526728/51526728
100%
MP: 0/24568549
0%
EXP: 26045/247964
10%
Wysłany: 2005-05-09, 13:53 OOOOOPSSS...
W moim poprzednim poście pojawił się wyraz, który w pewnych środowiskach mógłby zostać uznany za niezgodny z przyjętymi ogólnie regułami. Chodzi mianowicie o dziwnie brzmiący wyraz: "odświerzacz". Pragnę przeprosić za ten niecny proceder i już śpieszę z korektą - winienem był napisać: "odświeŻacz". Pozdrufka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum