Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-03-18, 22:21 Sztuka "wysoka" a sztuka "niska"
Czy istnieje Waszym zdaniem podzial na sztukę "wysoka" i "niską"? a może takowego podziału nie ma , bo wszystko wchlonęła sztuka "niska"?Czym dla Was jest sztuka "niska" a czym "wysoka"? Ktorą preferujecie? Jaka jest jej rola w dzisiejszym świecie?
Troszke nierozumiem podzialu "niski" i "wyoski" wydaje mi sie ze tyle ile jest ludzi na swiecie tyle bedzie "podzialow" [kategori], niema chyba 2 takich samych ludzi co mieza jedna zecz[coś] ta sama miara. Sztuka jezeli jest sztuka to nią bedzie, a tak jak powiedzialem ze dla jedneo cos bedzie niska sztuka a dla innego czyms bardzo wyjatkowym ponad sztuke "wysoka". Przypuscmy ze wezmiemy ten twoj podzial, to te sztuki zawsze bede obok siebie istniec niezaleznie od tego jak bardzi bedziemy wkladac wymogei i starac sie zeby tylko istniala ta "wysoka". hehe a teraz mi sie nasunela taka znowu mysle ze ocena sztuki tez w pewnym stopniu zalerzy od tego czy znamy samego artyste, autora.
a jezeli chodzi o role to zawsze powinna byc sztuka, bo to takie ukazywanie piekna z zeczy bardzo prostych moze bardzo to ograniczylem slowami bo samej sztuki nieda sie chyba opisac [lepiej obraz zobaczyc, czy opisac?]
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-04-06, 22:58 Re: -=][ErU][=-
ByRkOff napisał/a:
Troszke nierozumiem podzialu "niski" i "wyoski" wydaje mi sie ze tyle ile jest ludzi na swiecie tyle bedzie "podzialow" [kategori], niema chyba 2 takich samych ludzi co mieza jedna zecz[coś] ta sama miara. Sztuka jezeli jest sztuka to nią bedzie, a tak jak powiedzialem ze dla jedneo cos bedzie niska sztuka a dla innego czyms bardzo wyjatkowym ponad sztuke "wysoka". Przypuscmy ze wezmiemy ten twoj podzial, to te sztuki zawsze bede obok siebie istniec niezaleznie od tego jak bardzi bedziemy wkladac wymogei i starac sie zeby tylko istniala ta "wysoka". hehe a teraz mi sie nasunela taka znowu mysle ze ocena sztuki tez w pewnym stopniu zalerzy od tego czy znamy samego artyste, autora.
a jezeli chodzi o role to zawsze powinna byc sztuka, bo to takie ukazywanie piekna z zeczy bardzo prostych moze bardzo to ograniczylem slowami bo samej sztuki nieda sie chyba opisac [lepiej obraz zobaczyc, czy opisac?]
Podzial na sztuka wysoka i niską nie jest mjoego autorstwa, jest "zasłyszany" Sama raczej skłaniam się do tego podziału, dla mnie sztuka niska służy glownie rozrywce, jest łatwiejsza w odbiorze, bo nie wymaga zbytt dużego (jezeli w ogole) zaangarzowania rozumu, ale jednoczesnie może przez to jakby przygotowywac do odbioru sztuki wysokiej. Jest to można powiedzieć sztuka "popularna' co nie znaczy, że wszystko co popularne musi należeć do tej kategorii sztuki. Sztuka wysoka nastawiona jest glownie na przekaz wartości także estetycznych, przekaz emocjonalny, sztuke ta trzeba umiec zrozumieć, jest trudniejsza w odbiorze. Ciekawy jest ta subiektywna ocena wartości sztuki o której wspomiałeś, przyznaję Ci rację Tylko czy ten subiektywizm wyklucza istnienie podzialu na sztukę wysoką i niską? Sama się zastanawiam czy czasem kategoryzując dziela sztuki nie popadam w "kozi róg" i przypisuje wysoką wartość temu co mnie się podoba chociaż faktycznie przez inne osoby może być odebrane jako sztuka niska... Zastanawia mnie ta "granica".
sztuka niska służy glownie rozrywce, jest łatwiejsza w odbiorze, bo nie wymaga zbytt dużego (jezeli w ogole) zaangarzowania rozumu
moim zdaniem sztuka zawsze wymaga zaangażowania ze strony odbiorcy. Tworzenie wrażeń estetycznych dla samego siebie nie może zostać nazwane sztuką.
Często pod pojęcie sztuki niskiej zmiata sie wszystko co trudno zaliczyć do sztuki. Czasami mam wrażenie, że bardziej adekwatną nazwą jest niby-sztuka albo prawie-sztuka. Tylko że "PRAWIE ROBI WIELKĄ RÓŻNICĘ"
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2007-03-30, 19:55
Olinka napisał/a:
Archangel napisał/a:
sztuka niska służy glownie rozrywce, jest łatwiejsza w odbiorze, bo nie wymaga zbytt dużego (jezeli w ogole) zaangarzowania rozumu
moim zdaniem sztuka zawsze wymaga zaangażowania ze strony odbiorcy. Tworzenie wrażeń estetycznych dla samego siebie nie może zostać nazwane sztuką.
Często pod pojęcie sztuki niskiej zmiata sie wszystko co trudno zaliczyć do sztuki. Czasami mam wrażenie, że bardziej adekwatną nazwą jest niby-sztuka albo prawie-sztuka. Tylko że "PRAWIE ROBI WIELKĄ RÓŻNICĘ"
hmmm... tylko co wówczas bedzie dla Ciebie sztuką, skoro jako kryterium obierasz tworzenie wrażeń estetycznych dla ogółu? Czy sztuką będzie muzyka Mandaryny, czy Wiśniewskiego... Czy sztuką nazwiesz literaturę typu harleqin (czy jak to się tam pisze ), czy literaturę tak zwana 'kobiecą' (Grochola, Szwajka itp)? Jak wiadomo ludzie ci mają rzesze fanów, czytelników.... ale czy to znaczy iż to co robią jest naprawdę 'dobre', 'wartościowe'?
Wiesz, Myslovitz mają bardzo dużo fanów, a przecież ich teksty nie dotyczą tego, czego teksty Dody, Mandaryny. Słuchając Myslovitz ja naprawdę czuję o czym śpiewają i to jest w nich piękne. A jednak jakbym nazwał ich sztuką wysoką.. no właśnie.. prawdopodobnie dostałoby mi się za to, że są zbyt komercyjni itd.
nie chodziło mi o wrazenia tworzone dla ogółu. Sztuka wymaga odbiorcy, co nie znaczy, że musi nim być kazdy. To co człowiek tworzy może zostać uznane jako dzieło sztuki jedynie przez odbiorcę, drugą osobe, która widzi w nim dzieło sztuki.
Nie podoba mi sie podciąganie pod pojęcie sztuki czystej przyjemności estetycznej nie wymagającej zaangażowania rozumu.
Co do "twórczości" Mandaryny i jej podobnych to uważam, że w pewnym sense jest to sztuka. Zapewne są ludzie, którzy widzą sens i wartość w tym co ona robi. I może właśnie na tym polega "niskosć" tej sztuki, że takich odbiorców jest niewielu i faktycznie cieżko zrozumieć co oni w tym widzą.
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2007-04-02, 21:49
Olinka napisał/a:
To co człowiek tworzy może zostać uznane jako dzieło sztuki jedynie przez odbiorcę, drugą osobe, która widzi w nim dzieło sztuki.
Dokładnie, indywidualny odbiór dzieła sztuki...
Cytat:
Nie podoba mi sie podciąganie pod pojęcie sztuki czystej przyjemności estetycznej nie wymagającej zaangażowania rozumu.
w tym momencie musiałabyś stwierdzić, że to co tworzy, zdecydowana większość 'artystów' zajmujących się muzyką rozrywkową, piszących literaturę -jak ja to określam "odmóżdżającą"-mimo, że czyta się ją świetnie.... ale wysiłku intelektualnego zero... (jak np. wymieniana pani Grochola) nie jest sztuką...
Cytat:
I może właśnie na tym polega "niskosć" tej sztuki, że takich odbiorców jest niewielu i faktycznie cieżko zrozumieć co oni w tym widzą.
Ano wlaśnie ciekawe jest to, że tych odbiorców jest znacznie więcej niż piszesz Ba mogłabym nawet zaryzykować stwierdzenie, iż kiepskiej muzyki rozrywkowej słucha znacznie więcej osób niż np. muzyki poważnej...
BTW Sama zastanawiam się nad fenomenem sukcesu takich 'artystów' jak Mandaryna... zero umiejętności vokalnych... a tylu słuchaczy....
Wiesz, jeśli ludzie lubią bezmyślną muzykę to Mandaryna jest w sam raz dla nich. Teksty po angielsku, więc każdemu pasują, muzyka typowo nadająca się jedynie do zabawy w klubie. Zakładają dżinsy i wędrują, by poszaleć. Idiotyzm? Tak, ale któż z nas nie jest idiotą?
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2007-04-05, 23:15
yeti napisał/a:
Wiesz, jeśli ludzie lubią bezmyślną muzykę to Mandaryna jest w sam raz dla nich. Teksty po angielsku, więc każdemu pasują, muzyka typowo nadająca się jedynie do zabawy w klubie. Zakładają dżinsy i wędrują, by poszaleć. Idiotyzm? Tak, ale któż z nas nie jest idiotą?
wiesz nie chodzi mi o teksty (pomijam fakt, że Mandaryna chyba nie nagrywa nic poza coverami) nawet nie o muzykę... ale o to, iż ta kobita totalnie nie potrafi spiewać... ba nawet barwę głosu ma marną... jak można tego nie słyszeć? jak można zachwycać się 'śpiewem' gdy artysta nie śpiewa czysto?
Wiek: 38 Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 23
Poziom: 3
HP: 0/44
0%
MP: 21/21
100%
EXP: 5/9
55%
Wysłany: 2007-11-14, 22:17
Sztuka? Sztuka wysoka to to co wyzwala w nas emocje i bezpośrednio przemawia do nas sprawia, że przenosimy się oczami wyobraźni na inne obszary, albo płaczemy ze wzruszenia. Sztuka niska w mym przekonaniu to taka, która nie wywołuje u mnie takich emocji. Dodał bym jeszcze pojęcie sztuki pośredniej więc takiej względem której jestem obojętny i określił bym ją mianem dobrej ale czy prawdziwej? Tak samo coś co dziś mogę nazwać sztuką za tydzień może upaść do miana tej sztuki obojętnej, choć do tej pory mi się tak nie zdarzyło. W życiu jednak wszystko jest możliwe.
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2007-11-21, 17:43
Upi napisał/a:
Sztuka? Sztuka wysoka to to co wyzwala w nas emocje i bezpośrednio przemawia do nas sprawia, że przenosimy się oczami wyobraźni na inne obszary, albo płaczemy ze wzruszenia. Sztuka niska w mym przekonaniu to taka, która nie wywołuje u mnie takich emocji. (...)
hmmm... czyli wartości sztuki decydują 'wrażenia" jakie wywołuje? Sztuką "wysoką" bedzie np. suuper graffiti, które Cię powali na kolana, a sztuką niską np. obraz K. Malewicza
"Czarny kwadrat na białym tle", bo Cię totalnie nie rusza?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum