Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
FAQ : Szukaj : Użytkownicy : Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Problem duszy. Dualizm czy monizm?
Autor Wiadomość
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-11, 14:36   

Krytyk napisał/a:
Słuchaj no czlowieku, nie wiem z jakiej sekty czy tez ugrupowania religijnego się wywodzisz, podejrzewam że jesteś świadkiem jehowy, ale to co odróznia mnie i moje poglądy od Ciebie i Twoich poglądów, to to, że ja jestem świadomy swojego istnienia i mówię o czymś co rozumię, w przeciwieństwie do tego co ty piszesz, gdyż używasz pojęć, które nie należą do obiektywnego świata.


Czy filozof może w ogóle mówić o obiektywnym spojrzeniu na świat?
Przecież on patrzy oczami swych wcześniejszych nauczycieli, i dawno obiektywizmu został pozbawiony. Filozofia – umiłowanie mądrości – jednak jest to raczej umiłowanie dyskusji, takich często akademickich dysput, które w niczym żadnego postępu nie niosą.
Gdy naukowiec jakiejś dziedziny po wielu badaniach, matematycznych analizach wyników, dochodzi do jakiś wniosków, to ewidentnie robi krok do przodu w swej dziedzinie poznawczej.
Jak zachowuje się filozof?
Myśli. Myśli i myśli.
Rzadki to przypadek by od samego myślenia coś nowego wymyślić, jeśli nie korzysta się z jakiś nowych źródeł informacji.
Oczywiście jak każdy człowiek jest świadomy swego istnienia lecz samym rozumem, bez empirycznych dowodów, nie zrozumie nawet w części swego istnienia.
Najtrudniej jest jednak mu o tym powiedzieć, bo to że wpadnie w złość to pewne.


Krytyk napisał/a:
Przydałaby Ci się lekcja z logiki i metodologii języka, wtedy zrozumiałbyś, że mówienie o niczym do niczego nie prowadzi i nic z tego nie wynika, oczywiście wierzyć możesz we wszystko. Jednak nie dyskutuje już z Tobą więcej na tym forum, gdyż ta ślepa wiara jest tak dogmatyczna u Ciebie, że nie potrafisz już obiektywnie pisać. Pamiętaj, że filozofia to nie teologia, tu nie ma miejsca na irracjonalne pojęcia, to rozmowa o rzeczywistości, o faktach empirycznych, to umiejetność poprawnego wnioskowania i myślenia. Tak więc, jeśli chcesz pisać obiektywnie na tym filozoficznym forum, to musisz swoje życzenia i nadzieje odstawić na bok i skupić się na stosunkach wynikających z poznającego umysłu do zastanej obiektywnie rzeczywistości!


Ty jesteś filozofem dlatego ci składnie idzie mówienie, i bijesz mnie na głowę. Ja zaś prócz tego że wierze w Boga, to jeszcze jestem Genetykiem praktykiem – szczególnie z zakresu Genetyki Populacji. Przykro mi z tego powodu, ale zdecydowanie mogę powiedzieć, iż owe twoje wywody na temat, co jest racjonalne i empirycznie poznane a co nie, czy na temat obiektywnego spojrzenia na świat, dalekie są od prawdy i w tym zostawiam ciebie w tyle.
Kto koryguje filozofa w jego myśleniu i wnioskowaniu, przecież nie życie i zjawiska materialne, doświadczenia fizyków, chemików i wielu innych, czy genetyków?
Koryguje go inny filozof. Tylko ich głos do siebie dopuści.
Patrząc na zachowanie Krytyka widać, że całkowicie zbłądził i nie umie w swym umyśle dokładnie poznać zastaną rzeczywistość.


Krytyk napisał/a:
P.S. Jednocześnie, jako Moderator tego forum, informuję Cię, że nadmierne cytowanie biblii i wklejanie obrazków, służące promowaniu wiary Twojego ugrupowania religijnego będzie nadużyciem z Twojej strony i będę zmuszony usuwać Twoje posty! Biblia i inne tego typu pisma nie są autorytetem w dziedzinie nauki, a zwłaszcza w filozofii i nie sprzyjają intelektualnemu rozwoju racjonalnej myśli filozoficznej na tym forum.


OK! Wezmę to pod uwagę!
Jednak posłuchaj:
Nigdy nie było tak, by powoływanie się na Biblię przyniosło ujmę jakiemuś naukowcowi a już na pewno nie filozofom. To raczej Ona była stymulatorem nowych idei i myśli, przechwytywanych przez filozofów i rozwijanych. Jeśli któryś badał jakiś temat to nieomieszkał sięgnąć do tej Księgi dla jego wzbogacenia. Co powiesz o Filonie z Aleksandrii, o Sokratesie, Platonie, Arystotelesie.
Filon czcił Platona i usiłował wyjaśnić judaizm językiem greckiej filozofii. Dokonał jedynej w swoim rodzaju syntezy filozofii platońskiej i tradycji biblijnej.
Według niego „śmierć przywraca duszę do stanu pierwotnego, poprzedzającego narodziny. Skoro dusza należy do świata duchowego, życie w ciele staje się wyłącznie krótkim, często godnym pożałowania epizodem”. W nieśmiertelność duszy wierzyli też tacy żydowscy myśliciele, jak Izaak Israeli- znany lekarz z przełomu IX i X wieku, oraz filozof Mojżesz Mendelssohn, żyjący w XVIII wieku w Niemczech.
To Orygenesowi z Aleksandrii i Augustynowi przypisuje się „uznanie, że dusza jest substancją duchową”, i to oni „stworzyli koncepcje filozoficzną” duszy nieśmiertelnej.
Orygenes oparł się całkowicie na Platonie wprowadzając całe to nieogarnione zagadnienie duszy do chrześcijaństwa.
Augustyn – uważany w chrześcijaństwie za największego myśliciela starożytności – ogromnie interesował się neoplatonizmem.
Arystoteles miał ogromny wpływ na Tomasza z Akwinu, który zmodyfikował pogląd Arystotelesa na duszę nieśmiertelną twierdząc, że „nieśmiertelność duszy można udowodnić rozumowo”.
Nawet reformacja w XVI wieku nie wyprostowała nauki o duszy.
Chyba wystarczy?!


Krytyk napisał/a:
Pozdrawiam i życzę więcej obiektywizmu w swoich wypowiedziach!

Wzajemnie!
Wejrzyj, czasem, na to mnóstwo zagadnień dziejących się na Ziemi, dotykających ciebie, z poza tych filozoficznych rozważań, a przekonasz się, że wygląda On zupełnie inaczej.
Moja przewaga nad tobą jest wielka, bo znam prawdę o Bogu, kiedy ty z kolei masz mnóstwo filozoficznych definicji Boga według ludzkiej mądrości.
Ja do Niego lgnę, a ty uciekasz!
Pozdrawiam

P.S. Ja nie chce ciebie obrażać, to i ty nie rób tego.
Nazywanie religii sektą, religii uznanej przez Polskie Prawo za religię nie zaś za sektę, uznaną przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za religię nie za sektę, na takim forum, może grozic konsekwencjami prawnymi.
Chociaż ciebie polubiłem, to jednak z dobrego serca ostrzegam.
Przejdź na dół
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-13, 15:06    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Milujacy, odnosnie twoich "dowodow" o doskonalosci swiata bedacych rzekomym swiadectwem reki stworcy. Pomysl, mamy 5 kostek szesciosciennnych, prawdopodobienstwo ze wyrzucimy 5X6 oczek jest nikle, ale jesli rzucimy dostateczna ilosc razy, to z pewnoscia nam taka kombinacja padnie. Tak samo z Ziemia, tylko w naszej galaktyce sa setki miliardow planet, a w calym wszechswiecie setki miliardow galaktyk. Nie dziwi zatem fakt ze na jednej z tych planet zaistnialy warunki do powstania zycia, ale tlumaczenie tego dzialaniem jakiegos absolutu jest rownie niedorzeczne jak twiersdzenie ze wyzucenie 5 szostek to "reka boska".

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-16, 19:50   

Czulu – dotknąłeś istotnej kwestii – rachunku prawdopodobieństwa. Uważam, że ci, co twierdzą, że „Boga nie ma” zapominają o tym, bardzo istotnym elemencie analizy matematycznej, możliwości - prawdopodobieństwa zajścia badanych zdarzeń bez udziału „Najwyższej Inteligencji”. Na przykład: Proteiny niezbędne do powstania życia są złożone z bardzo skomplikowanych cząsteczek. Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania nawet całkiem prostej cząsteczki białka w bulionie pierwotnym?
Ewolucjoniści, wykluczający istnienie Boga, przyznają, ze prawdopodobieństwo to wynosi 1 / 10 do 113 potęgi (jedynka ze 113 zerami). Tymczasem matematycy uważają, że już zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wyraża się liczbą 1 / 10 do 50 potęgi, nigdy nie nastąpi.
Pewne pojęcie o możliwości czy prawdopodobieństwie takiego zdarzenia pozwala wyrobić sobie fakt, że liczba 10 do 113 potęgi jest większe od szacunkowej wszystkich atomów we wszechświecie.

Teraz dodaj do tego wszelkie inne wskaźniki owego rachunku prawdopodobieństwa, bo przecież ten świat jest złożony z wielu takich drobnych cząstek, ich wzajemne relacje itd., itd.
Nie da się w żaden sposób pogodzić ten Wszechświat, jego jakość, zróżnicowanie, celowość, istnienie praw odkrywanych przez naukowców – ile pozostaje poza ich zasięgiem z brakiem Boga, który to wszystko zaprojektował, stworzył materiał i wykonał.

Geneza kodu genetycznego stanowi nierozwiązalny dotychczas poważny problem w rodzaju, co było najpierw „kura czy jajo”.
To chyba daje troche do myślenia? Prawda?
Powrót do góry
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-16, 20:13    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Milujacy, oczywiscie ze powstanie zycia jest zjawiskiem o bardzo malym prawdopodobienstwie zaistnienia, ale twierdzenie ze to prawdopodobienstwo jest zbyt male zeby wogole dane zjawisko moglo zajsc jest logicznym nonsensem. Zjawisko ktore zajsc nie moze (jest zabronione przez prawa fizyki) ma prawdopodobienstwo zaistnienia rowne 0. A jest taka zasada ktora czesto powtarzaja fizycy, ze kazde zjawisko ktore nie jest zabronione, musi predzej czy pozniej sie wydarzyc. Twoja logika jest troche podobna do rozumowania ze skoro w prawach rzadzacych wszechswiatem jest tyle zmiennych ktore gdyby byly choc odrobinke inne, uniemozliwilyby powstanie zycie to znaczy ze musial tu zadzialac stworca. A ja na to odpowiadam , a jaka mamy gwarancje ze wszechswiat jest tworem pojedynczym i niepowtarzalnym ? Skad wiemy ze nie jest tym "rzutem" w ktorym wypadlo 5 szostek ?

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-17, 09:06   

Czulu napisał/a:
A ja na to odpowiadam , a jaka mamy gwarancje ze wszechswiat jest tworem pojedynczym i niepowtarzalnym ? Skad wiemy ze nie jest tym "rzutem" w ktorym wypadlo 5 szostek ?

Chce zwrócic tobie uwage na fakt, iz rachunek prawdopodobieństwa stasuje sie dla okreslenia przydatności np.: środka ochrony roślin do zwalczania tej czy innej choroby.
Jeśli zatem wyniesie on poniżej np.: 50% jest odrzucany. Albo moze być zalecane dwukrotne jego stosowanie. Ale jest 1/2.
Czyli musisz wykonać dwie próby i wówczas możesz osiągnąc sukces.
Tu zaś musisz wykonać 10 do 113 potęgi prób by jedna się sprawdziła.
Ale przecież to nie wszystko, gdyz dotyczy to jednaj proteiny.
Zobacz szerzej, ile takich elementów wchodzi w skład jednej komórki, człowiek ich 100 bilionów, ale równolegle wszystko wokół musi niejako równolegle organizować się - bez udziału inteligencji.

Pomyśl może inaczej. Podaj najprostszą rzecz np.: wykałaczka.
Czy ona powstanie sama? Musi być efektem takiej obróbki drewna by z niego powstało cos przydatnego do dłubania w zębach - i to skutecznie.
Wymyśl jakąś najprostsza maszynę - urządzenie z jak najmniejszej liczby części, wrzuć je tak by ich wzajemne części były w różnych pozycjach względem siebie. Czy jest możliwe by skręciły sie tak by maszyna była gotowa co pracy?
Podrzuć do góry wszystkie składniki najprostszej potrawy, ciastek placków czy gotowe produkty spadną tobie na rękę.
A o ileż bardziej wszystkie elementy żywe są skomplkowane.
Gdy jesz jajecznicę, to nie zastanawiasz się, iz w tym co jesz jest zanotowany cały żywy kurczak, pełna o nim informacja - nawet kolor piórek na ogonie.
Nie ma żadnej nauki, jedynie bajka i fantazja, mity i legendy, które przeciez muszą ustąpić racjonalnemu myśleniu.
Co do rzytów kostką. Czy wiesz ile rzutów trzeba by wykonać by powstał na zasadzie przypadku świat w którym żyjesz? Pamiętaj musisz dojść każdorazowo do pozytywnego wyniku. A przecież cały końcowy wynik, to co widzisz, jest składową tych wszystkich prób?
Każda najmniejsza rzecz świadczy o istnieniu inteligentnego Stwórcy.
To jedyne i mądre stanowisko.
Dowodów zaś na jego potwierdzenie nie sposób zmierzyc i policzyć.
Powrót do góry
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-17, 12:35    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Chce zwrócic tobie uwage na fakt, iz rachunek prawdopodobieństwa stasuje sie dla okreslenia przydatności np.: środka ochrony roślin do zwalczania tej czy innej choroby.
Jeśli zatem wyniesie on poniżej np.: 50% jest odrzucany. Albo moze być zalecane dwukrotne jego stosowanie. Ale jest 1/2.
Czyli musisz wykonać dwie próby i wówczas możesz osiągnąc sukces.
Tu zaś musisz wykonać 10 do 113 potęgi prób by jedna się sprawdziła.
Ale przecież to nie wszystko, gdyz dotyczy to jednaj proteiny.
Zobacz szerzej, ile takich elementów wchodzi w skład jednej komórki, człowiek ich 100 bilionów, ale równolegle wszystko wokół musi niejako równolegle organizować się - bez udziału inteligencji.


No tak ale w tej pierwotnej "zupie" bylo duzo czastek i zjawiska mogace doporwadzic do powstania tych protein zachodzily bardzo wiele razy. Odwolujac sie zatem do twojego przykladu z pestycydami - gdybym mogl spryskac 100000 razy te sama uprawe to nie potrzebowalbym czegos z 50% szanas na sukces.

Cytat:
Czy ona powstanie sama? Musi być efektem takiej obróbki drewna by z niego powstało cos przydatnego do dłubania w zębach - i to skutecznie.


Teoretycznie moze powstac drzazga czy patyczek zblizony do wyklaczki chociaz watpliwe zeby byl tak gladki i prosty.

Cytat:
Wymyśl jakąś najprostsza maszynę - urządzenie z jak najmniejszej liczby części, wrzuć je tak by ich wzajemne części były w różnych pozycjach względem siebie. Czy jest możliwe by skręciły sie tak by maszyna była gotowa co pracy?


To jest akurat sprzeczne z prawami fizyki. Zreszta prownywanie maszyn mechanicznych z biologicznymi jest bez sensu, bo tylko te drugie charaktteryzuja sie zdolnoscia do wzrostu i mutacji.

Cytat:
A o ileż bardziej wszystkie elementy żywe są skomplkowane


Toc jak sie wydaje we wszechcsiwiecie nie ma zbyt duzego tloku, prawda ?

Cytat:
Nie ma żadnej nauki, jedynie bajka i fantazja, mity i legendy, które przeciez muszą ustąpić racjonalnemu myśleniu.


I ty sie oburzasz jak oskarzam cie o obsukrantyzm Rolling Eyes BTW nie wiem gdzie ty widzisz racjonalne myslenie w uznawaniu istnia czegos co nie zostalo dowiedzione. Nawet gdybysmy sie uparli i uznali twoja argumentacje za dostateczna zeby uznac istnienie boga za prawdopodbne, to i tak bezsensowne jest upieranie sie ze jest to Bog chrzesciajsnki.

Cytat:
Co do rzytów kostką. Czy wiesz ile rzutów trzeba by wykonać by powstał na zasadzie przypadku świat w którym żyjesz?


Cytat:
Każda najmniejsza rzecz świadczy o istnieniu inteligentnego Stwórcy.
To jedyne i mądre stanowisko.
Dowodów zaś na jego potwierdzenie nie sposób zmierzyc i policzyć.


No i zaczyna sie fanatyczna gadka... Rolling Eyes Widzisz, caly myk polega na tym ze "sila sprawcza" ktora jest odpowiedzialna za powstanie wszechswiata, istnieje poza nim, a zatem nie podlega jakiemukolwiek poznaniu. Istotnie moze byc to jakis absolut, ale rownie dobrze nasz wszechswiat moze byc jednym z nieskonczonej liczby wszechswiatow w jakiejs odwiecznej "pianie" czy po prostu ciagiem wszechswiatow nastepujacych jeden za drugim (tu akurat musialoby sie okazac ze teoria wielkiego kolapsu jest prawdziwa). Stad jakkolwiek masz sluszne prawo sugerowac ingerencje boska w sprawy ktore dotycza wylacznie wewnetrznych zjawisk "wtornych", wynikajacych czy opartych na istniejacych prawach fizycznych (czyli np powstania zycia), to twierdzenie ze doskonalosc samych praw rowniez jest dowodem nie ma sensu. Idac dalej tym tokiem rozumowania, opierajac sie na brzytwie Ocknhama, skoro nie mamy dowodow bezposrednich istnienia absolutu, to wypada uznac ze takowy nie maczal palcow w powstaniu naszego wszechswiata.

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-17, 17:57   

Czulu napisał/a:
No tak ale w tej pierwotnej "zupie" bylo duzo czastek i zjawiska mogace doporwadzic do powstania tych protein zachodzily bardzo wiele razy. Odwolujac sie zatem do twojego przykladu z pestycydami - gdybym mogl spryskac 100000 razy te sama uprawe to nie potrzebowalbym czegos z 50% szanas na sukces.

Czulu - przytaczając to mówisz o racjonalizmie?
Masz dowody na istnienie tego bulionu?
Czy człowiek sztucznie stworzył coś żywego z materii nieożywionej?
Ja o tym nic nie wiem!

Czulu napisał/a:
Zreszta prownywanie maszyn mechanicznych z biologicznymi jest bez sensu, bo tylko te drugie charaktteryzuja sie zdolnoscia do wzrostu i mutacji.


Co wiesz na temat mutacji? Czy jedynie rzucasz tym słowem, bo gdzieś słyszałeś?
Bo gdybyś wiedział więcej niż potocznie, to wiedziałbyś, iż z ewolucją mutacje nie moga mieć nic wspólnego.

Czulu napisał/a:
bezsensowne jest upieranie sie ze jest to Bog chrzesciajsnki


Tu dotknąłeś innej kwestii. Masz rację gdy myślisz o nominalnym chrześcijaństwie, którego głównym przedstawicielem jest Krk.
Natomiast nie masz racji gdy mówisz o prawdziwym chrzescijaństwie - chrystianizmie.

Czulu napisał/a:
Widzisz, caly myk polega na tym ze "sila sprawcza" ktora jest odpowiedzialna za powstanie wszechswiata, istnieje poza nim, a zatem nie podlega jakiemukolwiek poznaniu

Z całym szacunkiem - skąd to dorwałeś ten swój "myk"?
Tego nie słyszałem. Czy to znaczy, że dopuszczasz istnienie Absolutu - Boga, ale gdzieś poza Wszechswiatem?
Przytaczasz twórce nominalizmu zupełnie przecież nietrafionego poglądu filozoficznego szczególnie gdy mówimy o Bogu - Ojcu, który jest w niebie.

Jeśli natomiast mówisz o fizyce, to bardzo wiele na temat powstania Wszechświata powiedział Einstein pisząc swój wzór.

Początek nie był chaotyczny. Musiała nastąpić przemiana energii i materii.

To wzajemne powiązani przedstawione został przez Einsteina E=mc2. (energia równa się iloczynowi masy i kwadratu prędkości światła).
Co wynika z tego wzoru?
Materia może być wytworzona z energii. Potwierdzone to zostało konstrukcja bomby atomowej.
Inny astrofizyk powiedział, że „Większość cząstek elementarnych, jeśli nie wszystkie, można utworzyć przez materializację energii”.

Myślę, że możemy uznać to za naukowy dowód, że jakieś źródło niewyczerpanej energii dostarczyło surowca do stworzenia materialnego wszechświata.
Czyż nie?!
Czy takie określenia znajdziesz w Biblii?
Zobacz: „Ale do kogoż mnie przyrównacie, żeby mnie z nim zrównać?"— mówi Święty. "Podnieście oczy ku górze i popatrzcie. Kto stworzył te rzeczy? Ten, który ich zastęp wyprowadza według liczby, wszystkie je woła po imieniu.
Dzięki obfitości dynamicznej energii — jako że jest również pełen werwy w swej mocy — ani jednej z nich nie brak”;
i jeszcze
Oto, co rzekł prawdziwy Bóg, Jehowa, Stwórca niebios, Wspaniały, który je rozpina; Ten, który rozpościera ziemię jej plon, Ten, który daje dech ludziom na niej i ducha tym, którzy po niej chodzą”(Izajasza 40:25,26; 42:5).
Bardzo bym chciał by wszyscy mieli silną wiarę w Boga.
Ale tak naprawdę nie maja innego wyjścia, jednak Bóg chce by ludzie byli Mu posłuszni z milości.
Powrót do góry
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-17, 18:47    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Masz dowody na istnienie tego bulionu?


No nie interesowalem sie sopecjalnie teoria ewolucji, ale z tego co wiem, istnienie tej zupy ma powazna podbudowe naukowa, zdaje sie za nawet jakies eksperymenty byly.

Cytat:
Czy człowiek sztucznie stworzył coś żywego z materii nieożywionej?


Natura miala na to miliony (a liczac od poczatku wszechswiata, nie ukladu slonecznego miliardy lat). Cywilizacja ma raptem 6000-7000 lat. Moj komentarz - spokojnie, wszystko w swoim czasie.

Cytat:
Bo gdybyś wiedział więcej niż potocznie, to wiedziałbyś, iż z ewolucją mutacje nie moga mieć nic wspólnego


A czy ja gdzies sugeruje ze mutacja i ewolucja to jedno i to samo ? Napisalem:

Cytat:
Zreszta prownywanie maszyn mechanicznych z biologicznymi jest bez sensu, bo tylko te drugie charaktteryzuja sie zdolnoscia do wzrostu i mutacji


Czy widzisz tu gdzies falsz ? Lepiej czytaj uwazniej i nie denerwuj sie, bo to oznaka braku argumentow.

Cytat:
Tu dotknąłeś innej kwestii. Masz rację gdy myślisz o nominalnym chrześcijaństwie, którego głównym przedstawicielem jest Krk.
Natomiast nie masz racji gdy mówisz o prawdziwym chrzescijaństwie - chrystianizmie


Mam na mysli tak samo Chrystianizm, Islam, Katolicyzm, Buddyzm, Szintoizm, Zaratusztryzm, Judaizm i Kult Wielkiegio Slonia. No bo tak logicznie - w ktorym punkcie twoja religia ma silniejsze racjonalne podstawy niz tamte ?

Cytat:
Z całym szacunkiem - skąd to dorwałeś ten swój "myk"?
Tego nie słyszałem. Czy to znaczy, że dopuszczasz istnienie Absolutu - Boga, ale gdzieś poza Wszechswiatem?
Przytaczasz twórce nominalizmu zupełnie przecież nietrafionego poglądu filozoficznego .


Sam opracowalem Mr. Green . Jak juz kiedys pisalem - nie wiem czy gdzies tam nie ma jakiegos absolutu. Ale ROBOCZO, z braku dowodow, przyjmuje ze nie istnieje nic na ksztalt bogow wymyslonych przez ludzi, czyli Zeusa, Jahwe, Swiatowida itd.

Cytat:
szczególnie gdy mówimy o Bogu - Ojcu, który jest w niebie


Geez czlowieku nie rozsmieszaj mnie, czy ja rozmawiam z przedszkolakiem ? Czym jest to "niebo", bo chyba nie tym niebieskim czyms z chmurami co mam nad glowa.

Cytat:
Myślę, że możemy uznać to za naukowy dowód, że jakieś źródło niewyczerpanej energii dostarczyło surowca do stworzenia materialnego wszechświata.
Czyż nie?!


Istnieje teoria ze wszechswiat jest wielka fluktuacja pustej przestrzeni (tu poruszmy kwestie czastek wirtualnych itp), ktora "pozyczyla" energie na swoje powstanie z nicosci i kiedys bedzie musiala te energie zwrocic. Ale dalej nie widze tu zadnej ingerencji boskiej, bo te miniaturowe fluktuacje z wnetrza naszego wszechswiata powstaja samorzutnie. Zreszta zasada zachowania energi nie musi obowiazywac poza wszechsiwatem, a jak juz pisalem
wlasnie tam nalezy szukac wszelkich czynnikow pdpowiedzialnych za jego powstanie.
Najwyrazniej zaczynam tu napotykac typowe myslenie wierzacych - Bog jest poza wszechswiatem wiec nawet jesli jako ideea jest komplenie nielogiczny, to ok bo nie podlega naszym prawom. Ale jak dowodze ze kazdy teoretyczny czynnik odpowiedzialny za powstanie wszechswiata nie podlega rozumowemu poznaniu, co automatycznie sprowadza teorie o "wielkim architekcie" do roli rownozednego rywala tez przeciwstawnych (tym samym podwazajac bzdety o "doskonalosci wszechswiata" jako dowodzie na cokolwiek) to zabieraja zabawki i kaza wynosic sie z piaskownicy...

Cytat:
Czy takie określenia znajdziesz w Biblii?
Zobacz: „Ale do kogoż mnie przyrównacie, żeby mnie z nim zrównać?"— mówi Święty. "Podnieście oczy ku górze i popatrzcie. Kto stworzył te rzeczy? Ten, który ich zastęp wyprowadza według liczby, wszystkie je woła po imieniu.
Dzięki obfitości dynamicznej energii — jako że jest również pełen werwy w swej mocy — ani jednej z nich nie brak”;
i jeszcze
„Oto, co rzekł prawdziwy Bóg, Jehowa, Stwórca niebios, Wspaniały, który je rozpina; Ten, który rozpościera ziemię jej plon, Ten, który daje dech ludziom na niej i ducha tym, którzy po niej chodzą


No i ? chodzi o to stwierdzenie o dynamicznej energii ? Watpie zeby to bylo jakies odniesienie do sposobu w jaki powstal wszechswiat. No chyba ze Bog jest jajcarzem i umieszcza takie kwiatki w swietych pismach ku konfuzji przyszlych pokolen.

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-18, 10:32   

Witaj Czulu!
Co do bulionu: „Wszystko to – od bulionu pierwotnego do człowieka – sprawił przypadek i tylko przypadek” – to oświadczył laureat Nagrody Nobla Christian de Duve, kiedy wypowiadał się na temat pochodzenia życia.
Bulion jego skład przypadkowy, kierunek pożądanych reakcji określa sam przypadek, a tu patrzysz i podziwiasz, że efekt jest taki zupełnie nie przypadkowy. Należy pewnie pisać „PRZYPADEK”, bo inaczej nie wypada, nie chcemy „STWÓRCY PRZYPADKU” obrażać, jaki przypadek może nas spotkać?
Jeśli przypadkowe zdarzenie, które może nas spotkać, nie jest po myśli „PRZYPADKU” to tragedia.
Tak dochodzimy do paradoksu.
Ludzie postępują i myślą, i działają w nieużyteczności swego umysłu.

Bulion każdemu łatwo sobie wyobrazić, to taka wielka kałuża wymieszanych z cieczą pływających śmieci. Taką kałużę po deszczu widać wszędzie.
Obraz bulionu tzw.: „prebiotycznego bulionu” do nas ludzi przemawia. Teoria Aleksandra Oparina rosyjskiego biochemika miała być sprawdzona w laboratoriach przez Stanley L. Millera naukowca w laboratorium Harolda Urena. Po jego pracach wydawało się, że już są blisko zademonstrowania szczegółów przebiegu Powstania życia.
Miller wraz z innym jeszcze naukowcem przyjęli pewne założenia, co do składu atmosfery, zostały one odrzucone.
John Horgan zwrócił jednak uwagę, że „promieniowanie ultrafioletowe ze Słońca, obecnie zablokowane przez ozon w atmosferze, zniszczyłoby cząsteczki związków bogatych w wodór (…) Atmosfera tego typu [złożona z dwutlenku węgla i azotu] nie sprzyjałaby więc syntezie aminokwasów i innych prekursorów życia”.
Tak można by długo.
Pomyśl jednak, że jeśli mieszanina gazów wyobrażała atmosferę, iskra elektryczna zastępowała pioruny, a gotująca się woda była odpowiednikiem morza, to kogo lub co zastępował naukowiec, który ten eksperyment przygotował i przeprowadził.

Mutacje – sądziłem, że skoro je wymieniłeś to związku z ewolucją? Czy nie?

Co do religii, to zgadzam się z tobą, że nie istnieje „nic na kształt bogów wymyślonych przez ludzi”.
Dlatego Jehowa wyraźnie powiedział, by nie czyniono żadnych wizerunków, bo do czego go przyrównają. Nie mogą pomieścić Go niebiosa niebios, cóż dopiero ludzka niedoskonała wyobraźnia.
Nikt Boga nie widział!

To niebo, które masz nad głową, to nieograniczona przestrzeń, a jej kolor uzależniony jest od jej składu i promieni słonecznych. Tam dalej w większości jest ciemność.

Bóg z nikim nie konkuruje.
Dał człowiekowi wszystko, by ten umiał Go znaleźć.
To człowiek wybiera dla siebie określoną pozycję i stanowisko – często a priori.
Dalej obwarowuje się i broni go zaciekle.
Tu zaś, poznawszy Boga i prawdę okazuje się, że człowiek nie jest wstanie wymyślić nic lepszego o tego, co proponuje człowiekowi Bóg.
W pewnej książce zauważono, że człowiek przejawiający „uczciwość intelektualną” jest „gotów zbadać to, co uznaje za prawdę”, i „z dostateczną uwagą przyjrzeć się innym dostępnym argumentom”.
Czulu takiego podejścia ci życzę.
Powrót do góry
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-18, 16:26    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Milujacy Prawde napisał/a:
Pomyśl jednak, że jeśli mieszanina gazów wyobrażała atmosferę, iskra elektryczna zastępowała pioruny, a gotująca się woda była odpowiednikiem morza, to kogo lub co zastępował naukowiec, który ten eksperyment przygotował i przeprowadził.


Naukowiec tylko sztucznie odtwarzal w labolatorium warunki ktore dzieki naruralnym procesom panowaly miliardy lat temu na Ziemi. Ale to nie dowodzi ze ktos musial te warunki wtedy umyslnie stworzyc, one zaistnialy przypadkowo i zgodnie z prawami prawdopodobienstwa takie "zgranie" jest dosyc rzadkim zjawiskiem we wszechswiecie. Taki Mars tez wykazywal swojego czasu sporo analogii z Ziemia. Ale tam po prostu pewnych czynnikow zabraklo i dlatego jest martwa skala. Coz wiec, czyzby bogu nie wyszlo ? Laughing

Cytat:
Mutacje – sądziłem, że skoro je wymieniłeś to związku z ewolucją? Czy nie?


Nie, wynieilem je w zwiazku z Twoim absurdalnym porownaniem maszyny mechanicznej do tworu zywego.

Cytat:
To niebo, które masz nad głową, to nieograniczona przestrzeń, a jej kolor uzależniony jest od jej składu i promieni słonecznych. Tam dalej w większości jest ciemność.


No co ty nie powiesz, przypominam ze pytalem sie:

Cytat:
Czym jest to "niebo", bo chyba nie tym niebieskim czyms z chmurami co mam nad glowa.


Zatem albo nie rozumiesz co do ciebie mowie, albo sugerujesz ze bog i raj znajduja sie w przestrzeni kosmicznej Rolling Eyes .

Cytat:
Bóg z nikim nie konkuruje.


Chyba znow mnie nie zrozumiales, napialem:

"co automatycznie sprowadza teorie o "wielkim architekcie" do roli rownozednego rywala tez przeciwstawnych"

Bo teoria o Bogu, czy ci sie to podba czy nie, wg kanonow wspolczesnej nauki (i jak sadze tego forum filozoficznego) jest tylko teoria.

Cytat:
To człowiek wybiera dla siebie określoną pozycję i stanowisko – często a priori.
Dalej obwarowuje się i broni go zaciekle


Zabawne, ale niezwykle trafnie opisales swoja postawe...

Cytat:
Tu zaś, poznawszy Boga i prawdę okazuje się, że człowiek nie jest wstanie wymyślić nic lepszego o tego, co proponuje człowiekowi Bóg


w przypadku "rzeczy ostatecznych" nie istnieje cos takiego jak prawda. jest tylko "najbardziej prawdopodbna wersja".

Cytat:
W pewnej książce zauważono, że człowiek przejawiający „uczciwość intelektualną” jest „gotów zbadać to, co uznaje za prawdę”, i „z dostateczną uwagą przyjrzeć się innym dostępnym argumentom”.
Czulu takiego podejścia ci życzę.


No a ja tobie. Bo widzisz, akurat ja z postawy wierzacego, dzieki obiektywnemu rozpatrzeniu wszystkich dowodow przeszedlem na ateizm. A jaka byla twoja droga ?

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Vithal Płeć:Mężczyzna
Φιλοσ
Φιλοσ

Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 82
Skąd: Wadowice
Poziom: 8
HP: 0/159
 0%
MP: 76/76
 100%
EXP: 1/19
 5%
PostWysłany: 2006-02-18, 17:20    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Bo teoria o Bogu, czy ci sie to podba czy nie, wg kanonow wspolczesnej nauki (i jak sadze tego forum filozoficznego) jest tylko teoria.


To nawet nie jest teoria, bo teoria zwykła być weryfikowalna, a "teoria" istnienia Boga jest nieweryfikowalna.

Cytat:
Bo gdybyś wiedział więcej niż potocznie, to wiedziałbyś, iż z ewolucją mutacje nie moga mieć nic wspólnego.


A tu znowu zarzucasz Miłujący prawdę niewiedzę innym, a sam widzę nie wiesz zbyt wiele o teorii ewolucji.

Cytat:

Myślę, że możemy uznać to za naukowy dowód, że jakieś źródło niewyczerpanej energii dostarczyło surowca do stworzenia materialnego wszechświata.


Nie, nie możemy. Bo materia i energia cały czas przechodzą jedna w drugą, a próżnia zawiera teoretycznie nieskończoną ilość energii. Więc co? Próżnia jest Bogiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-18, 17:46    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Vithal napisał/a:
Próżnia jest Bogiem?


Zabawne, to mi przypominalo Charonow z Gwiezdnych Wojen z ich kultem "Pustki" Laughing

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-21, 16:11   

Czulu napisał/a:
w przypadku "rzeczy ostatecznych" nie istnieje cos takiego jak prawda. jest tylko "najbardziej prawdopodbna wersja".

To ciekawe zdanie, jednak powstać ono może w ustach człowieka, który faktycznie nic o Bogu nie wie lub po prostu nie chce wiedzieć.
Bo nie od ludzi możesz sie dowiedzieć i tych "rzeczach ostatecznych" jak piszesz.
W pewnej książce napisano:
"Nigdy nie istniało społeczeństwo, które zupełnie pomijałoby Boga, zazwyczaj uważanego za Stwórcę i Władcę. Jest tak nawet w typowo świeckich społeczeństwach"(John Bowker 'God - A Brief History'.
Ludzie mieli wiele pytań na które nie umieli sami znaleźć odpowiedzi.
Nie wiedzieli na przykład: Skąd pochodzi woda?
Dlaczego? Bo odpowiedź wiąże sie ze skomplikowanym cyklem zwanym obiegiem wody, który zachodzi dzięki energii słonecznej i sile ciążenia.
Po wyparowaniu woda wznosi się wysoko w atmosferze ziemskiej.
Następnie ulega ochłodzeniu, skrapla się i tworzy chmury. Z czasem powstała w ten sposób para wodna wraca na ziemię w postaci deszczu lub śniegu.
Pokaźna część wody jest gromadzone w oceanach, jeziorach, rzekach, lodowcach, w polarnej pokrywie lodowej i pod ziemią.
Biblia tak to zjawisko opisuje:
"Wszystkie potoki zimowe płyną do morza, a jednak morze nie jest pełne.
Skąd płyną potoki zimowe, w to miejsce wracają, aby stamtąd wypływać
"(Kaznodziei 1:7).
Kto mógł zapoczątkować taki proces, dokładnie przewidując całą drogę i wszelkie zjawiska po drodze? Jedynie Bóg.

Dla ludzi wierzących tak pomysłowy projekt mówi bardzo duzo o Bogu.
Odznacza sie On wielką mądrością i z miłością troskliwie się ludźmi opiekuje.
Tymi ,co Go nienawidzą pogardza.
Ulegną zagładzie ci, co nie poznali Boga, oraz ci, co nie są posłuszni dobrej nowiny o Chrystusie.


Ostatnio zmieniony przez Czulu dnia 2006-02-21, 17:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
   
Czulu Płeć:Mężczyzna
Φιλοσοφ
Filozof niedzielny
Φιλοσοφ


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 276
Skąd: sie bierze glupota ?
Poziom: 15
HP: 0/488
 0%
MP: 233/233
 100%
EXP: 19/35
 54%
PostWysłany: 2006-02-21, 17:18    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych  Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Bo nie od ludzi możesz sie dowiedzieć i tych "rzeczach ostatecznych" jak piszesz


Cytat:
W pewnej książce napisano:[...]


Jakijekolwiek bys mi ksiazki nie przytoczyl jest ona dzielem czlowieka, wiec przeczysz sam sobie...

Cytat:
Kto mógł zapoczątkować taki proces, dokładnie przewidując całą drogę i wszelkie zjawiska po drodze? Jedynie Bóg.


A kto mogl zapoczatkowac Boga ? Nikt nie musial wg Ciebie... W takim razie logicznie rzecz biorac rowniez wszechswiata i procesow ktore w nim zachodza nikt nie musial zapoczatkowac, a skoro bezposrednich dowodow na istnienie Boga brak (czyli procesow nie dajacych sie racjonalnie wyjasnic), to znaczy ze nie istnieje, proste. Juz rozmawialismy na ten temat, ale jak widze moja argumentacja przeszla jak "grochem o sciane". W takim razie nie widze sensu daleszgo prowadzenia tej dyskusji.

Cytat:
Dla ludzi wierzących tak pomysłowy projekt mówi bardzo duzo o Bogu.
Odznacza sie On wielką mądrością i z miłością troskliwie się ludźmi opiekuje.
Tymi ,co Go nienawidzą pogardza.
Ulegną zagładzie ci, co nie poznali Boga, oraz ci, co nie są posłuszni dobrej nowiny o Chrystusie.


Chlopie, z takimi tekstami to do wiesniakow feudalnych, a nie do nas. Tutaj na nikim nie zrobisz zadnego wrazenia takimi wypowiedziami, bo raz ze nie maja charakteru merytorycznej argumentacji, dwa opieraja sie na zalozeniach ktore juz wczesniej obalilem, KUMASZ BAZE ?

_________________
"Filozof optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, filozof pesymista obawia się, że to prawda." - Władysław Krajewski

Strategia działania demonów
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Miłujący prawdę
-Usunięty-
Gość
Poziom: 378
HP: 51529835/51529835
 100%
MP: 0/24568549
 0%
EXP: 26045/247964
 10%
PostWysłany: 2006-02-21, 17:38   

Czulu napisał/a:
Chlopie, z takimi tekstami to do wiesniakow feudalnych, a nie do nas. Tutaj na nikim nie zrobisz zadnego wrazenia takimi wypowiedziami, bo raz ze nie maja charakteru merytorycznej argumentacji, dwa opieraja sie na zalozeniach ktore juz wczesniej obalilem, KUMASZ BAZE ?

Co obaliłeś? Jedynie upierasz sie przy swoim.
Gdy mówisz, że nie ma dowodów na istnienie Boga, to takich słów spragnieni są tacy sami jak ty - filozofowie.
Tak na dobra sprawę filozofia jest nauka martwą, niczego nie odkrywa, a jedynie umacnia EGO filozofów.
Którz im to uzmysłowi, że błądzą?
"Trzeba stać się głupim, by być mądrym".
Mnie jednak ręce opadają.
Powrót do góry
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 3 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group