Zgodnie z kalendarzem gregoriańskim, dnia 21 stycznia 2002 roku po narodzeniu Jezusa z Nazaretu ( zwanego Chrystusem ), członkowie Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta - im. Giordano Bruno" zakończyli formułowanie pięciu Prawd Wiary:
I. Świadomość jest bytem suwerennym.
II. Unicestwienie świadomości jest morderstwem, niezależnie od tego, w jaki sposób i z czego zbudowany jest twór ( istota ) będący jej nośnikiem.
III. Jeżeli istota żywa jest nośnikiem świadomości, życie to, jako gwarant ciągłości istnienia tejże świadomości, podlega szczególnej ochronie. Świadomość jest wyłącznym właścicielem noszącego ją życia, oraz posiada niezbywalne i wyłączne prawo decydowania we wszystkich jego sprawach.
IV. Życie nie będące nośnikiem świadomości ( aktualnie lub w przyszłości ), posiada przeliczalną wartość rynkową i jest dobrem ( majątkiem ), które może zostać zakupione lub zawłaszczone przez jakąś świadomość. Świadomość nie posiada wartości handlowej, a jej zbywanie, zakup, oraz wszelkie ingerencje mające na celu ograniczenie ( aktualnie lub w przyszłości ) ogarnianego przez nią obszaru, są ciężkimi przestępstwami.
V. Fakt posiadania świadomości upoważnia do tworzenia hierarchii wartości, dokonywania ocen i rozstrzygnięć w każdej sprawie. Jedynym miernikiem trafności działań istoty świadomej, jest brak lub akceptacja poczucia krzywdy w świadomościach innych istot ( które własną świadomość posiadają ). Krzywdy dokonuje się wyłącznie na świadomości. Istota ( twór ) nie posiadająca świadomości, nie może zostać skrzywdzona.
Z dniem zakończenia formułowania powyższych Prawd, Ludzkość wkroczyła w nową erę, zwaną przez członków Sekty ERĄ NOWOŻYTNĄ. Okres poprzedzający, liczony od upadku Cesarstwa Zachodnio Rzymskiego, został podzielony na dolne, środkowe i górne średniowiecze.
W chwili obecnej, średniowieczne dylematy moralne takie jak : kara śmierci, eutanazja, aborcja, prostytucja, rasizm, klonowanie, eksperymenty genetyczne oraz tworzenie sztucznych inteligencji ( itd. itp.) – zostały zaliczone do sfery przesądów i zabobonów.
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Cel - przeciwdziałanie przekształcaniu Polski w państwo wyznaniowe.
Metoda - prowokacja intelektualna.
Główna idea - ateizm uniwersalnym punktem odniesienia dla innych orientacji światopoglądowych.
Geneza Szkoły - http://republika.pl/karawaka/powst.htm
Z poważaniem:
Furtian Wacław
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Cel bardzo szlachetny, trzeba tępić głupotę ludzi, którzy wierzą w byty niematerialne , chociaż ateizm też może się przyczynić do przekształcenia Polski w kraj nie wierzący w bOGA i stać się tym samym państwem wyznaniowym tj, wyznającym wiarę w nieistnienie bOGA. "Rzuć" jakąś prowakacją .. Niektórzy na tym forum wierzą w bOGA , hehe ....
Nie wierzę w tzw. "Boga", a już szczególnie we wszechmocnego!
Furtianie wprowadzili pojęcie bytów niematerialnych i uważają to pojęcie za logiczne oraz w pełni "materialistyczne". Nie ma to nic wspólnego z "duchami" i "duszami".
Tak czy inaczej wszystko jest "wiarą"... ...nawet ateizm.
Przy poszanowaniu zapisów Pentalogu mowy być nie może o sugerowanym "fanatyzmie ateistycznym"
Ze mną jak z dzieckiem... ...miała być prowokacja - i jest!
Dziwne... Sam Pentalog jest przecież prowokacją jakich mało w stosunku do istniejącego status quo.
Pozdrawiam!
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Witaj Furtian
Nie wierzysz w boga osobowego zapewne, który jest wszechmocny itp., a jak jest z panteizmem ?, bo Waszą szkołę mianujecie "Sektą im. Giordano Bruno", a on był zwolennikiem poglądu, uznającego wiarę w boga nieosobowego, który może być rozumiany np. jako cała przyroda. Jakbyś się do tego odniósł ?
_________________ O czym nie potrafi się mówić, o tym trzeba milczeć !
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-02-05, 23:30
Cytat:
Szkoła Filozoficzna Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta im. Giordano Bruno" jest naturalną i nieuniknioną reakcją (jakich wiele) na politykę Sekty Katolickiej zwanej Kościołem Katolickim. Jest oczywistością, że działania Sekty Katolickiej mające na celu podporządkowanie własnej doktrynie wszystkich uregulowań prawnych i całokształtu życia społecznego w naszej Ojczyźnie musi wywołać u ludzi o odmiennych zapatrywaniach reakcję obronną. Nie istnieją żadne obiektywne przeszkody aby Katolicy mogli przestrzegać swe archaiczne prawa we własnym gronie. Nie powinni jednak narzucać ich wszystkim obywatelom bez wyjątków. Szkoła Filozoficzna "Sekta" nie próbuje narzucać żadnych własnych uregulowań moralnych Sekcie Katolickiej. Furtianie z naszej Szkoły nie są nawiedzonymi zbawcami świata, lecz ludźmi broniącymi własnej godności i praw. Nasza Szkoła bez wątpienia przestanie istnieć, gdy zniknie zagrożenie katolickim doktrynerstwem. Działanie w obronie własnej jest naturalnym prawem każdego człowieka. Zatem, za powstanie i działalność Szkoły Filozoficznej "Sekta" pełną odpowiedzialność ponosi tzw. Kościół Katolicki – tj. bardzo agresywna i niebezpieczna organizacja o wszelkich cechach sekty wyznaniowej.Nadejdzie chwila, gdy dalsze przemilczanie naszej działalności przez środki masowego przekazu stanie się już nie możliwe. Wtedy wszechwładna Sekta Katolicka zacznie stosować bezpodstawne pomówienia o szerzenie nienawiści i fanatyzm antykatolicki. Pierwsze oznaki takiego postępowania są już widoczne. Furtianie naszej Szkoły nie mogą nienawidzić Katolików, bo takie postępowanie jest po prostu nielogiczne. Los Katolików Jest nam natomiast całkowicie obojętny - co nie jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Oznacza to, że zupełnie nie przeszkadzają nam katolickie, archaiczne dogmaty. Nie pozwolimy jednak narzucać ich sobie podstępem lub siłą. Dopóki Sekta Katolicka nie zaprzestanie knowań, zawsze spotka się ze zdecydowanym przeciwdziałaniem Furtianów i Furtianek naszej Szkoły. W takich warunkach jesteśmy zmuszeni ujawniać i demaskować całą pokrętną dwulicowość katolickiej moralności oraz zacofanie i destrukcyjny charakter tej sekty. Prosimy zwrócić uwagę, że każda (bez wyjątków) sekta, starannie unika użycia tego słowa we własnej nazwie. Tzw. Kościół Katolicki też tak postępuje, choć jest bez wątpienia najbardziej niebezpieczną i destrukcyjną sektą na świecie.
Powstanie Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta" zapoczątkowało jednak pewien nieodwracalny proces. Jest nim uzyskiwanie świadomości, że każdy człowiek nie należy do żadnej szkoły, kościoła, sekty lub aparatu władzy – lecz jest „właścicielem samego siebie”. To jego naturalne prawo, z którego może zrezygnować, jeśli zechce. Nikt jednak nie może odbierać mu tego prawa przemocą lub podstępem.
Prawo to zostało zawarte w PENTALOGU i jest to zdarzenie-fakt, którego nikt (absolutnie nikt, z Papieżem lub Furtianami włącznie) nie jest władny cofnąć lub uznać za niebyły. Dla osób o odpowiednim poziomie intelektualnym jest oczywiste, że jest to jednocześnie nieuchronny początek końca katolicyzmu. Furtianie nie ponoszą jednak żadnej odpowiedzialności za to (brzemienne w skutki) zdarzenie. Sekta Katolicka mogła przecież prowadzić taką politykę społeczną, by nie zmuszać uczciwych ludzi do tworzenia dla własnej obrony nowej szkoły filozoficznej. Zamiast tego swoją pychą i arogancją uruchomiła nieoczekiwanie mechanizm samodestrukcji. Furtianie będą się przyglądać temu naturalnemu procesowi z uwagą, jednak bez jakiegoś szczególnego podniecenia.
Po pierwsze Katolicyzm nie jest sekta... Katolicy nie narzucają nikomu swoich praw... No chyba, ze masz na myśli ogolne prawa, ktore po cześci zgodne sa z Dekalogiem... ale czy to znaczy iz jest to zle? Czy wogole można zyć bez żadnych reguł? Moim zdaniem jeśli żyje się w społeczenstwie normy i reguły sa potrzebne bez tego się nie da.... Brutalna prawda żyjesz z innymi musisz się dostosować...
Odnosze wrazenie, że obraz katolicyzmu jaki przedstawiony jest w tym tekście jest zaczerpnięty wprost z "katolicyzmu prezentowanego w Radiu Maryja' czyli maxymalnego fanatyka, który slepo wierzy w największe bzdety jakie mu wciskaja które w 50% nie są zgodne z religia... czlowieka ktory nie jest skłonny do refleksji, ktory nie jest w stanie rozwijac się krytycznie patrzeć na świat, jak i na Kosciół Katolicki... a to jest przerażające... Nie watpie w to iz tego typu "katolicy" zyja na tym świecie, ale nie oznacza to iz każdy katolik "tak ma'... Sama jestem katoliczka i trafia mnie jeśli szłysze tego typu "portrety katolika".... Co do moralności... religia daje pewne "zasady" i zadaniem katolika jest zyć zgodnie z nimi... ale człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia bledy.... co nie znaczy, ze popełniając te bledy nadal nie może pracowac nad tym by być lepszym...
Jak piszesz każdy ma prawo do wyboru, może wierzyć lub nie...
Pogląd, uznający wiarę w boga nieosobowego, który może być rozumiany np. jako cała przyroda wywołuje we mnie sprzeczne uczucia.
Określenie "boga" - negatywne.
Określenie "cała przyroda" - pozytywne.
Problem ten ma prawdopodobnie swój początek w czasach, gdy nie stosowano jeszcze pojęć "cała przyroda", używano za to pojęcia "bóg" de facto rozumiejąc pod tym pojęciem całą naturę lub jakiś jej aspekt.
Określenie "bóg" skutecznie obrzydzili mi Katolicy.
Giordano Bruno uważał, że religia jest bardzo uproszczona formą filozofii, przeznaczoną dla ciemnego pospólstwa. To otwarta postawa na to co nowe zadecydowała o wyborze właśnie G. Bruno na naszego patrona. Był przecież zakonnikiem...
Generalnie więc uważam, że to co wierzący określają jako ich "Boga" nie jest niczym innym, jak właśnie szeroko rozumianymi "siłami przyrody" ...i samą przyrodą.
Mam nadzieję, że ta odpowiedź będzie wystarczająca...
Pozdrawiam.
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Po pierwsze Katolicyzm nie jest sekta... Katolicy nie narzucają nikomu swoich praw... No chyba, ze masz na myśli ogolne prawa, ktore po cześci zgodne sa z Dekalogiem... ale czy to znaczy iz jest to zle? (...)
Odnosze wrazenie, że obraz katolicyzmu jaki przedstawiony jest w tym tekście jest zaczerpnięty wprost z "katolicyzmu prezentowanego w Radiu Maryja' czyli maxymalnego fanatyka, który slepo wierzy w największe bzdety jakie mu wciskaja które w 50% nie są zgodne z religia... czlowieka ktory nie jest skłonny do refleksji, ktory nie jest w stanie rozwijac się krytycznie patrzeć na świat, jak i na Kosciół Katolicki... a to jest przerażające... Nie watpie w to iz tego typu "katolicy" zyja na tym świecie, ale nie oznacza to iz każdy katolik "tak ma'... Sama jestem katoliczka i trafia mnie jeśli szłysze tego typu "portrety katolika".... Co do moralności... religia daje pewne "zasady" i zadaniem katolika jest zyć zgodnie z nimi... ale człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia bledy.... co nie znaczy, ze popełniając te bledy nadal nie może pracowac nad tym by być lepszym...
Jak piszesz każdy ma prawo do wyboru, może wierzyć lub nie...
... no to bardzo różnimy się poglądami. Z ŻADNYM zacytowanym zdaniem się NIE ZGADZAM. W odpowiedzi zamieszczę przykazania objawione przez S.F. "Sekta im. Giordano Bruno" Katolikom takim jak Ty:
--------
Polaku Katoliku nawróć się! Bez mała dwa tysiąclecia dominacji Twojej ideologii naznaczone są morzem krwi i łez. Dlatego wyznaj, że błądziłeś, a przyjmiemy Cię na łono ateizmu nie chowając urazy.
!!!
Jeśli jednak dalej pragniesz zawierzać domniemanym autorytetom, NIE PRZESZKADZAJ LUDZIOM ROZUMNYM DECYDOWAĆ O SOBIE.
!!!
Oto objawiamy ci prawo nowe, byś pojął występek swój i wyrzekł się arogancji swojej:
1. Wstydzić się będziesz, że ktoś jest dla cię autorytetem i nie uczynisz sobie nowego autorytetu, bez naglącej potrzeby.
2. Nie będziesz zbawiał i uszczęśliwiał nikogo na siłę, tym bardziej używając podstępów lub przemocy prawnej.
3. Nie będziesz wystawiał nikomu negatywnego świadectwa, jeśli nie krzywdzi cię on swoim postępowaniem.
4. Nie będziesz bluźnił przeciwko rozumowi, albowiem tak sam sobie przygotujesz zapłatę za głupotę swoją.
5. Szanować będziesz bliźniego swego za niezależność jego, albowiem tylko ona może ci wskazać w przyszłości drogę ratunku.
Przykazania te od dzisiaj są dla ciebie prawem, aż po kres Katolicyzmu twego.
----------
Dołączam szczere pozdrowienia.
Furtian Wacław
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-02-07, 22:27
Cytat:
... no to bardzo różnimy się poglądami. Z ŻADNYM zacytowanym zdaniem się NIE ZGADZAM. W odpowiedzi zamieszczę przykazania objawione przez S.F. "Sekta im. Giordano Bruno" Katolikom takim jak Ty:
--------
Jasne możesz uważac, że Kośćiół Katolicki jest sekta co nie znaczy, ze masz rację...
"Katolikom takim jak Ty" hmm... a to ciekawe... a skąd Drogi Furtianie możesz wiedzieć jaka ja katoliczka jestem? Jak na podstawie tego czy ktos wierzy czy nie można wnioskowac o jego "kompetencjach umyslowych"? bo z tego co piszesz zakładam, że jesteś wstanie wnioskowac o moim intelekcie, bo przecież też jestem katoliczką, nie znając mnie i nie mając żadnych racjonalnych kryteriów do oceny mojej osoby.... strasznie stereotypowe myslenie... z jednej strony slepo wierzysz we własny rozum a z drugiej pokazujesz, że nie w każdej sytuacji z niego korzystasz... przyjmując zalożenie katolik = dno intelektualne.... jeśli nawet spotkales na swojej drodze 50 skretynialych katolików nie znaczy to że 51 tez nie bedzie w stanie posługiwac się swoim intelektem... Strasznie generalizujesz.... Nie uważam, że każdy musi wierzyć w Boga bo to prywatna sprawa każdego człowieka, ale trafia mnie jesli ktoś pisze tego typu rzeczy o wszystkich katolikach....
Z Twojej wypowiedzi wywnioskowalam iz odrzucasz wszelkie prawa Delakogu ... co mnie dziwi, bo o ile jestem w stanie pojąć że jeśli ktos jest osobą niewierząca jak najbardziej nie jest zobowiązany do przestrzegania przykazania "Nie bedziesz mial bogow cudzych przedemną', ale jakoś nie widze sensu w odrzucaniu przykazan "Nie zabijaj" czy "Nie kradnij" .... nie wmówwisz mi chyba że zabijanie i kradzierz jest czyms co nie powinno byc zakazane prawnie...
Cytat:
Jeśli jednak dalej pragniesz zawierzać domniemanym autorytetom, NIE PRZESZKADZAJ LUDZIOM ROZUMNYM DECYDOWAĆ O SOBIE.
A kogo tutaj uważa się za osobę rozumną? Jesli zdolności intelektualne ocenia się na zasadzie generalizacji o których pisałam wyżej to zaczynam wątpic... w tych ludzi rozumnych...
Jasne jak najbardziej każdy ma prawo do samostanowienia o sobie... ale jednak pewne normy, prawa ustalające porządek muszą być... w przeciwnym wypadku mamy totalna samowole... Oki możesz zakładac że czlowiek rozumny jest istota moralną... ale patrzac na to racjonalnie za osobę rozumna może uważac się także czlowiek nie posiadający tego typu predyspozycji... Może on uważac, że odpowiednim zachowaniem bedzie np. zatłuc kogos kto go zirytowal... czy wtedy bedzie to oki?
Cytat:
1. Wstydzić się będziesz, że ktoś jest dla cię autorytetem i nie uczynisz sobie nowego autorytetu, bez naglącej potrzeby.
A co jest zlego w posiadaniu autorytetu? Majac pewien wzór, możemy dążyć do doskonalenia samego siebie.... mamy jakis punkt odniesienia... co oczywiście nie wyklucza reflaksji...
Cytat:
2. Nie będziesz zbawiał i uszczęśliwiał nikogo na siłę, tym bardziej używając podstępów lub przemocy prawnej.
Katolicyzm zakłada wolność wyboru, każdy ma prawo zdecydowac czy chce wierzyć czy nie, nikt nikogo to tego nie namawia... hmmm... a przemoc prawna? Prawo kościelne (w tym Dekalog) w niektórych aspektach pokrywa się z prawem państwowym... ale pisalam o tym wyżej nie bedę się powtarzac...
Cytat:
3. Nie będziesz wystawiał nikomu negatywnego świadectwa, jeśli nie krzywdzi cię on swoim postępowaniem.
Bardzo mądre slowa... bravo... szkoda Tylko, że wy o Katolikach nienajlepiej mówicie... generalizujecie i tym samym obrazacie ludzi których nie znacie...
Cytat:
4. Nie będziesz bluźnił przeciwko rozumowi, albowiem tak sam sobie przygotujesz zapłatę za głupotę swoją.
Dlaczego zakładasz, że Katolik "bluxni przeciwko rozumowi"? Myślę że tak samo nierozumnym może byc ateista, wyznawca przytaczanej ideologii jak i Katolik... bez generalizacji prosze...
Cytat:
5. Szanować będziesz bliźniego swego za niezależność jego, albowiem tylko ona może ci wskazać w przyszłości drogę ratunku.
tu się zgadzam po cześci, także cenię swoją niezalezność... ale bez przesady... czlowiek żeby zyć potrzebuje innych, a żeby zyć z innymi musi cześciowo z niezalezności zrezygnować ...
Jasne możesz uważac, że Kośćiół Katolicki jest sekta co nie znaczy, ze masz rację...
Droga Archangel-o
Razem ze mną w takim wypadku powinni się również mylić Dominikanie.
To oni prowadzą obecnie Centrum Informacji o Wiarach i Sektach (bo już nie palą czarownic). W ich serwisie zostały okreslone szczegółowe kryteria do rozpoznawania sekt. Te kryteria w 100% odpowiają i opisują sic!!! Sektę Katolicką.
Archangel napisał/a:
"Katolikom takim jak Ty" hmm... a to ciekawe... a skąd Drogi Furtianie możesz wiedzieć jaka ja katoliczka jestem? Jak na podstawie tego czy ktos wierzy czy nie można wnioskowac o jego "kompetencjach umyslowych"? bo z tego co piszesz zakładam, że jesteś wstanie wnioskowac o moim intelekcie, bo przecież też jestem katoliczką, nie znając mnie i nie mając żadnych racjonalnych kryteriów do oceny mojej osoby.... strasznie stereotypowe myslenie... z jednej strony slepo wierzysz we własny rozum a z drugiej pokazujesz, że nie w każdej sytuacji z niego korzystasz... przyjmując zalożenie katolik = dno intelektualne.... jeśli nawet spotkales na swojej drodze 50 skretynialych katolików nie znaczy to że 51 tez nie bedzie w stanie posługiwac się swoim intelektem... Strasznie generalizujesz.... Nie uważam, że każdy musi wierzyć w Boga bo to prywatna sprawa każdego człowieka, ale trafia mnie jesli ktoś pisze tego typu rzeczy o wszystkich katolikach....
Nieprawda. Znam, a nawet wspólpracuję z bardzo światłymi i inteligentnymi Katolikami. Co innego jednak pojedynczy przypadek a co innego "średnia statystyczna".
Czy bierna postawa części Katolików wobec polityki Episkopatu, zwalnia Katolików od odpowiedzialności za zło będące jej wynikiem ?
Problem odpowiedzialności za własną bierność wobec zła był tematem wielokrotnie wałkowanym przez różnych intelektualistów. Stał się też pożywką różnych utworów literackich. Gotowym przykładem są "Niemcy" Kruczkowskiego. Wprawdzie realia i czasy zupełnie inne, ale problem jest ciągle ten sam. Dyskutować więc nie bardzo jest o czym. "Wierzący lecz nie praktykujący" ponoszą pełną odpowiedzialność za całe zło Kościoła Katolickiego. Ono obciąża ich w tym samym stopniu co zajadłych fanatyków.
Archangel napisał/a:
Z Twojej wypowiedzi wywnioskowalam iz odrzucasz wszelkie prawa Delakogu ... co mnie dziwi, bo o ile jestem w stanie pojąć że jeśli ktos jest osobą niewierząca jak najbardziej nie jest zobowiązany do przestrzegania przykazania "Nie bedziesz mial bogow cudzych przedemną', ale jakoś nie widze sensu w odrzucaniu przykazan "Nie zabijaj" czy "Nie kradnij" .... nie wmówwisz mi chyba że zabijanie i kradzierz jest czyms co nie powinno byc zakazane prawnie...
To jest temat zbyt obszerny, jak na możliwości tego - skąd inąd fajnego - Forum.
Jeśli chcesz kontynuować dyskusję, bardzo proszę - zapoznaj sie z:
1. Ostateczną Definicją Dobra i Zła
2. Ostateczną Definicją Świadomości
3. tematem "Kto jest odpowiedzialny za powstanie S.F. "Sekta im. Giordano Bruno"
w naszym serwisie internetowym http://republika.pl/karawaka/
Nie bój się - nik tam Cię nie zje...
Nie wierz w to - że jestem w stsunku do Ciebie źle nastawiony.
To nie jest prawda. Katolicy mają jednak generalnie bardzo wielkie mniemanie o sobie i nie sposób z nimi rozmawiać, zanim nie uświadomi się im niektórych, przykrych spraw...
Dołączam szczere pozdrowienia.
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-02-08, 21:41
Cytat:
Droga Archangel-o
Razem ze mną w takim wypadku powinni się również mylić Dominikanie.
To oni prowadzą obecnie Centrum Informacji o Wiarach i Sektach (bo już nie palą czarownic). W ich serwisie zostały okreslone szczegółowe kryteria do rozpoznawania sekt. Te kryteria w 100% odpowiają i opisują sic!!! Sektę Katolicką.
no to miłoby było jakbyś jakieś namiary na tę definicję zostawił... jakoś nie znalazłam...
Cytat:
Nieprawda. Znam, a nawet wspólpracuję z bardzo światłymi i inteligentnymi Katolikami. Co innego jednak pojedynczy przypadek a co innego "średnia statystyczna".
Czy bierna postawa części Katolików wobec polityki Episkopatu, zwalnia Katolików od odpowiedzialności za zło będące jej wynikiem ?
Problem odpowiedzialności za własną bierność wobec zła był tematem wielokrotnie wałkowanym przez różnych intelektualistów. Stał się też pożywką różnych utworów literackich. Gotowym przykładem są "Niemcy" Kruczkowskiego. Wprawdzie realia i czasy zupełnie inne, ale problem jest ciągle ten sam. Dyskutować więc nie bardzo jest o czym. "Wierzący lecz nie praktykujący" ponoszą pełną odpowiedzialność za całe zło Kościoła Katolickiego. Ono obciąża ich w tym samym stopniu co zajadłych fanatyków.
Nie masz racji... nie czuję się odpowiedzialna za głupoty jakie wygłasza ksiądz Rydzyk czy Jankowski... czy za różne inne negatywne zachowania innych Katolików...i nie wiem z jakiej racji powinnam się czuć za to odpowiedzialna... mogę się z tym zgadzac lub nie... i tyle... Jedyne za co moge czuć się odpowiedzialna to własne postepowanie... nie uznaje "odpowiedzialności zbiorowej"... Piszesz strasznie ogolnikowo o "złu Episkopatu", podaj konkrety...
Oki miło slyszec, że nie dzielisz świata na czarne i białe i ze dostrzegasz tez odcienie szrości... Przestań więc pisać xle o Katolikach jako ogole osob (sredniej statystycznej) lecz używaj zwrotu "niektórzy" "cześć" itp, wowczas nie bedzie to odbierane jako atak na konkretną osobę.
Cytat:
To jest temat zbyt obszerny, jak na możliwości tego - skąd inąd fajnego - Forum.
Jeśli chcesz kontynuować dyskusję, bardzo proszę - zapoznaj sie z:
1. Ostateczną Definicją Dobra i Zła
2. Ostateczną Definicją Świadomości
3. tematem "Kto jest odpowiedzialny za powstanie S.F. "Sekta im. Giordano Bruno"
w naszym serwisie internetowym http://republika.pl/karawaka/
Nie bój się - nik tam Cię nie zje...
hahaha to dyskusja ma się odbyć na zasadzie "polemike z Twoją wypowiedzą znajdź sama"....
Cytat:
Nie wierz w to - że jestem w stsunku do Ciebie źle nastawiony.
To nie jest prawda. Katolicy mają jednak generalnie bardzo wielkie mniemanie o sobie i nie sposób z nimi rozmawiać, zanim nie uświadomi się im niektórych, przykrych spraw...
Trudno mysleć o Twoim pozytywnym nastawieniu skoro nie wypowiadasz się najlepiej o Wszystkich katolikach, odbieram więc to co piszesz personalnie...
Zastanawia mnie to skąd Ty wiesz że Twoje racje sa jedynymi slusznymi?że Ty i Twoja sekta się nie mylicie?
Pogląd, uznający wiarę w boga nieosobowego, który może być rozumiany np. jako cała przyroda wywołuje we mnie sprzeczne uczucia.
Określenie "boga" - negatywne.
Określenie "cała przyroda" - pozytywne.
Problem ten ma prawdopodobnie swój początek w czasach, gdy nie stosowano jeszcze pojęć "cała przyroda", używano za to pojęcia "bóg" de facto rozumiejąc pod tym pojęciem całą naturę lub jakiś jej aspekt.
Określenie "bóg" skutecznie obrzydzili mi Katolicy.
Giordano Bruno uważał, że religia jest bardzo uproszczona formą filozofii, przeznaczoną dla ciemnego pospólstwa. To otwarta postawa na to co nowe zadecydowała o wyborze właśnie G. Bruno na naszego patrona. Był przecież zakonnikiem...
Generalnie więc uważam, że to co wierzący określają jako ich "Boga" nie jest niczym innym, jak właśnie szeroko rozumianymi "siłami przyrody" ...i samą przyrodą.
Mam nadzieję, że ta odpowiedź będzie wystarczająca...
Pozdrawiam.
Oczywiście, Bruno oddzielał filozofię od teologii Przedmiotem filozofii ma być owa "cała przyroda" i jej zasady i tkwiąca w niej przyczynowość. I zadaniem filozofii jest badanie prawidłowości jej działania
Jeśli wierzący wierzą w "boga" a raczej jego pojęcie, to muszą dokładnie określić semantykę znaczenia tego pojęcia w rzeczywistości, a to że nie ma sprzęgu to pojęcie z rzeczywistością to już inna rzecz W filozofii muszą być jasno sformułowane słowa, bo jeśli nie posługujemy się pojęciami, które mają odbicie w przyrodzie to wtedy "zaśmiecamy" rzeczywistość irracjonalnymi pojęciami, i jedyne co pozostaje to skierować się z tymi pojęciami do "nauki" jaką jest teologia, która ponoć wyjaśnia tego typu irracjonalne pojęcia . Wg mnie nie powinieneś sądzić, że... " to co wierzący określają jako ich "Boga" nie jest niczym innym, jak właśnie szeroko rozumianymi "siłami przyrody" ...i samą przyrodą". Tu trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, kto i w jakiego boga wierzy, aby móc skonfrontować to zdanie z rzeczywistością.
A propo Giordano Bruno, to muszę tu jeszcze dodać, że bardzo Go szanuje za to, że przyczynił się do uwolnienia człowieka od ideologicznego teologizmu i otwarł przed nim nieskończone perspektywy jednostkowego rozwoju
_________________ O czym nie potrafi się mówić, o tym trzeba milczeć !
Droga Archangel-o
Razem ze mną w takim wypadku powinni się również mylić Dominikanie.
To oni prowadzą obecnie Centrum Informacji o Wiarach i Sektach (bo już nie palą czarownic). W ich serwisie zostały okreslone szczegółowe kryteria do rozpoznawania sekt. Te kryteria w 100% odpowiają i opisują sic!!! Sektę Katolicką.
==>
no to miłoby było jakbyś jakieś namiary na tę definicję zostawił... jakoś nie znalazłam...
...kiepsko szukałaś...
Tych cech jest conajmniej kilkanaście (o których piszą Dominikanie), przykładowe to:
1. Każda sekta ma nieomylnego guru.
2. Każda sekta stwarza wrażenie, że tzw. "zbawienie" nie jest mozliwe poza sektą.
3. etc.
[quote]Nieprawda. Znam, a nawet wspólpracuję z bardzo światłymi i inteligentnymi Katolikami. Co innego jednak pojedynczy przypadek a co innego "średnia statystyczna".
Czy bierna postawa części Katolików wobec polityki Episkopatu, zwalnia Katolików od odpowiedzialności za zło będące jej wynikiem ?
Problem odpowiedzialności za własną bierność wobec zła był tematem wielokrotnie wałkowanym przez różnych intelektualistów. Stał się też pożywką różnych utworów literackich. Gotowym przykładem są "Niemcy" Kruczkowskiego. Wprawdzie realia i czasy zupełnie inne, ale problem jest ciągle ten sam. Dyskutować więc nie bardzo jest o czym. "Wierzący lecz nie praktykujący" ponoszą pełną odpowiedzialność za całe zło Kościoła Katolickiego. Ono obciąża ich w tym samym stopniu co zajadłych fanatyków.
==>
Nie masz racji... nie czuję się odpowiedzialna za głupoty jakie wygłasza ksiądz Rydzyk czy Jankowski... czy za różne inne negatywne zachowania innych Katolików...i nie wiem z jakiej racji powinnam się czuć za to odpowiedzialna... mogę się z tym zgadzac lub nie... i tyle...
[/guote]
Jasne! Hitlerowcy też nie czuli się odpowiedzialni, bo oni wykonywali tylko rozkazy...
Cytat:
Jedyne za co moge czuć się odpowiedzialna to własne postepowanie... nie uznaje "odpowiedzialności zbiorowej"...
Żadna zbiorowa odpowiedzialność. To jest Twoja prywatna i indywidualna odpowiedzialność. Określa ją Twoja przynależność do systemu totalitarnego, kreowanego przez Sektę Katolicką.
Cytat:
Piszesz strasznie ogolnikowo o "złu Episkopatu", podaj konkrety...
Oki miło slyszec, że nie dzielisz świata na czarne i białe i ze dostrzegasz tez odcienie szrości... Przestań więc pisać xle o Katolikach jako ogole osob (sredniej statystycznej) lecz używaj zwrotu "niektórzy" "cześć" itp, wowczas nie bedzie to odbierane jako atak na konkretną osobę.
Katolicy przyzwyczail sie, że wszyscy w tym Kraju "chodzą wokół nich na paluszkach". Jeśli krytykować - to tak, żeby przypadkiem nie urazić Katolika - wiec nalepiej Katolika chwalić, bo wtedy nie jest niezadowolony.
Zapomnij doga Archangel-o... Tak postępują np. nuworysze - nawróceni Komuniści, ale nie Furtianie. Katolik nie jest dla nas czymś szczególnym i żaden z nas nie będzie się z Wami cackał. Skoro Ci napisałem, żebyś się zapoznała z czym trzeba na http://republika.pl/karawaka/ - to jeśli chcesz kontynuować tą dyskusję - MASZ SIĘ ZAPOZNAĆ. Nie mam zamiaru kopiować tu wyłacznie dla Ciebie całych elaboratów z tego serwisu - bo Ty jesteś wielką Panią Katoliczką. Rusz łaskawie "cztery litery" i kliknij gdzie trzeba. Jasne!?
Pisałem przecież: "To jest temat zbyt obszerny, jak na możliwości tego - skąd inąd fajnego - Forum.
Jeśli chcesz kontynuować dyskusję, bardzo proszę - zapoznaj sie z:
1. Ostateczną Definicją Dobra i Zła
2. Ostateczną Definicją Świadomości
3. tematem "Kto jest odpowiedzialny za powstanie S.F. "Sekta im. Giordano Bruno"
w naszym serwisie internetowym http://republika.pl/karawaka/
Nie bój się - nik tam Cię nie zje...
[quote]
hahaha to dyskusja ma się odbyć na zasadzie "polemike z Twoją wypowiedzą znajdź sama".... [/guote]
NIE MUSISZ NIC ZNAJDOWAĆ SAMA - ja już Ci wskazałem gdzie co jest i niczego szukać nie musisz. Trzeba tylko chcieć tak - jak Ci się po prostu nie chce... (...lub sie obawiasz przeczytać prawdę o sobie...)
Cytat:
Nie wierz w to - że jestem w stsunku do Ciebie źle nastawiony.
To nie jest prawda. Katolicy mają jednak generalnie bardzo wielkie mniemanie o sobie i nie sposób z nimi rozmawiać, zanim nie uświadomi się im niektórych, przykrych spraw...
==>
Zastanawia mnie to skąd Ty wiesz że Twoje racje sa jedynymi slusznymi? że Ty i Twoja sekta się nie mylicie?
1. Słowo "sekta" w nazwie naszej Szkoły jest jedynie prowokacją intelektualną której nie pojmujesz. Prawdziwą sektą jest tzw. Kościół Katolicki do którego należysz. Kazda prawdziwa sekta onika jak ognia uzywania tego określenia we własnej nazwie.
2. Wcale nie jestem pewnien, że to o czym piszę jest jedyniesłuszne. To Ty mi taką postawę IMPUTUJESZ na zasadzie "każdy sądzi według siebie".
Nieporozumienie wynika stad, że nie byłaś łaskawa zaponać się zniczym, ani przemyśleć niczego, na c ci skazywałem.
Nie jesteś Kochana pępkiem światajedynie z tego powodu, ze jesteś Katoliczką... Od tego trzeba zacząć - więcej pokory wobec innych, więcej empatii, a mniej samouwielbienia...
Życzę zdrowia i dobrego samopoczucia.
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Oczywiście, Bruno oddzielał filozofię od teologii Przedmiotem filozofii ma być owa "cała przyroda" i jej zasady i tkwiąca w niej przyczynowość. I zadaniem filozofii jest badanie prawidłowości jej działania
Nie do końca się zgadzam. Badaniem prawidłowości o wiele lepiej zajmują się inne, bardziej szczegółowe i wąskie dziedziny ludzkiego poznania.
Poznanie to jednak ma swoja watrość dopiero wtedy, gd po dokonanej analizie potrafimy dokonać syntezy wniosków. To równie wielka umiejętność jak umiejętnośc analizowania. Z moich obserwacji wynika, że gro filozofów jest strasznie aroganckich. Nie śledzą dokonań w świecie techniki, technologii, inżynierii, biologii, socjobiologii, etc. etc...
Bujają w 'filozoficznych obłokach" zamiast syntetyzować wnioski z wyników badań innych dziedzin wiedzy. Flozofia staje się powoli własną historią i zaczyna nabierać tych samy atrybutów co alchemia i astrlogia. Tymczasem filozofowie powinni znajdować sie "na pierwszej linii" badań genetyków, socjobiologów, archeologów, paleobotaników, etc. etc. etc.
Pogardliwy stosunek dużej częsci filozofów do szczegółowych dziedzin wiedzy to ich własna strata. Mam nadzieję, że Ty taki nie jesteś...
Cytat:
Jeśli wierzący wierzą w "boga" a raczej jego pojęcie, to muszą dokładnie określić semantykę znaczenia tego pojęcia w rzeczywistości, a to że nie ma sprzęgu to pojęcie z rzeczywistością to już inna rzecz W filozofii muszą być jasno sformułowane słowa, bo jeśli nie posługujemy się pojęciami, które mają odbicie w przyrodzie to wtedy "zaśmiecamy" rzeczywistość irracjonalnymi pojęciami, i jedyne co pozostaje to skierować się z tymi pojęciami do "nauki" jaką jest teologia, która ponoć wyjaśnia tego typu irracjonalne pojęcia .
Jasne!
...jednak obsesyjne odrzucanie wszystkiego z racji "chwilowej" niemożności doprecyzowania - stwarza duże niebezpieczeństwo dla wartościowych hipotez. (Wylewanie dziecka z kąpielą.)
Cytat:
Wg mnie nie powinieneś sądzić, że... " to co wierzący określają jako ich "Boga" nie jest niczym innym, jak właśnie szeroko rozumianymi "siłami przyrody" ...i samą przyrodą". Tu trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, kto i w jakiego boga wierzy, aby móc skonfrontować to zdanie z rzeczywistością.
Zgoda! Tak powinno być. Jeśli ktoś wierzy w Boga podobnego do nas (stworzeni na Jego obraz i podobieństwo), to powinien również wiedzieć, że taki Bóg powinien np. jeść i się wyprózniać... To powinno być jasno i konsekwentnie określone.
Ja nie wierzę w osobowego Boga, ani w wszechmocnego Boga, ani w Boga. Wierzę w istnienie określonych sił i prawideł funkcjonowania świata w którym istnieję i którego jestem częścią.
Cytat:
A propo Giordano Bruno, to muszę tu jeszcze dodać, że bardzo Go szanuje za to, że przyczynił się do uwolnienia człowieka od ideologicznego teologizmu i otwarł przed nim nieskończone perspektywy jednostkowego rozwoju
No to masz bardzo duży + u Furtianów...
Serdecznie pozdrawiam!
_________________ Jestem Furtianem ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. Giordano Bruno"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum