Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-02-01, 20:14 Dzieci przygotowywane do "kariery"
Ostatnimi czasy widziałam program o dzieciakach przygotowywanaych do kariery w łyżwiarstwie figurowym. Na zajęcia uczeszczały już 3-latki. Z wypowiedzi rodziców wynikało, iz całe ich życie to nieustanne podróże między szkoła a lodowiskiem... co wiązalo się z brakiem czasu na inne aktywności dziecka. Dzieci deklarowaly iż chciałyby odnieść sukces w łyżwiarstwie... ale zastanawia mnie na ile dobre są tego typu działania rodziców? Czy "przygotowywanie" już tak małych dzieci do przyszłej kariery jest faktycznie tym, co najlepszego może zrobic rodzic dla swojej pociechy? Czy faktycznie decyzję o tak dalekiej przyszłości powinien podejmowac rodzic? Czy posyłanie dzieci od rana do wieczora na dodatkowe zajęcia (językowe, korepetycje, plastyczne, muzyczne i tip) to naprawdę jest inwestowaniem w jego przyszlość?
Ze swojego punktu widzenia moge powidziec ze jestem wdzieczna moim rodzicom za to ze w wieku paru lat posadzili mnie na rower, pozniej pierwszy "stok" na nartach zaliczony,pozniej byly lyzwy,dalej zeglowanie i jazda konno,sprobowalam snowboardu i jezdze na rolkach i.. z tej perspektywy trudno mi sobie wyobrazic jedynie ktoras z tych dyscyplin jako jedyna od rana do wieczora... i stwierdzam w tej chwili,ze swojego dziecka z pewnoscia nie ukierunkowywalabym jednostronnie, wolalabym, zeby wszystkiego co,przyczyni sie do jego wszechstronnego rozwoju i co tylko bedzie mozliwe sprobowalo
ten cytat mi sie podoba:
"Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluchy, zaplanować inwazję, ubić wieprza, zbudować statek, zaprojektować dom, napisać sonet, poprowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszać umierających, wydawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiązywać równania, analizować nowe problemy, roztrząsać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie i umrzeć chwalebnie. Specjalizacja jest dla insektów." -- Robert A. Heinlein
pozdrowionka
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-03-22, 22:46
Fajny cytacik Jasne, że idealna sytuacja to być dobrym we wszystkim ale tak się zastanawiam czy to możliwe? I czy posiadając kilka fakultetów można być naprawdę dobrym chociaż w jednym z nich?
A co do tematu Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, że idealna sytuacja to taka, w której rodzice dają dziecku możliwość "poznania" róznego typu aktywności, aby znalazły coś dla siebie Ale w temacie chodziło mi raczej o taką z góry zaplanowaną przez rodziców karierę dziecka... np. mój ukochany synuś bedzie lekarzem jak tatuś więc od malego posyła się go na dodatkowe zajęcia ze wszystkich przedmiotów umożliwających ukończenie medycyny (a sodpowiednie szkolenie zaczyna się już w podstawówce)....
Wydawalo mi sie ze w moim poprzednim poscie wyrazilam swoj sceptycyzm co do wlasnie takiego planowania przez rodzicow kariery swojego dziecka.
Nie wiem czemu ale taka rodzicielska dzialalnosc wobec dziecka kojarzy mi sie z jego h o d o w l a
Dołączyła: 28 Gru 2004 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Poziom: 15
HP: 0/488
0%
MP: 233/233
100%
EXP: 3/35
8%
Wysłany: 2005-03-29, 15:44
she_wolf_ napisał/a:
Nie wiem czemu ale taka rodzicielska dzialalnosc wobec dziecka kojarzy mi sie z jego h o d o w l a
pozdrowionka wiosenne i radosne
hehehehe jeden z "najwazniejszych" pedagogów Herbart w swojej teorii jako jedną z ważnych czynności pedagoga wyróżniał własnie "hodowanie" ale rozumiał je troszkę inaczej niż teraz kojarzy nam się to słowo
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum