[Archangel]

Jeszcze kilka lat temu z usług korepetytora korzystali jedynie najsłabsi uczniowie, dziś korzystają niemal wszyscy. Zstanawiające czy poziom intelektualny uczniów jest tak niski, że nie są w stanie określonego przez program materialu opanowac w trakcie lekcji, czy może to nauczyciele są tak marnymi przekazicielami wiedzy? (w takiej sytuacji do czego sprowadza się rola szkoły?) A może wraz z popularyzacja korepetycji zmieniła się ich funkcja... z douczek dla najsłabszych stały się sposobem na rozszerzanie wiedzy uczniów zdolnych? A może to tylko przejaw "owczego pędu", skoro wszystkie dzieci maja "douczki" to dlaczego, moje ma być gorsze? Jak naprawdę z tymi korepetycjami jest? Czy naprawdę sa one potrzebne? Jaka powinna byc rola i stanowisko szkoły wobec korepetycji?